ale zacznij od siebie bo dopóki NAPRAWDĘ nie będziesz szanował, rozumiał czy kochał SIEBIE nie będziesz w stanie "dać" tego innym
Mówisz że w pracy nad sobą mogę osiągnąć jakiś wyższy punkt do którego jak dojdę moje życie będzie łatwiejsze? Może i jest to prawda, ale kreowanie wizji świata który nie ma racji bytu w końcu doprowadzi cię do frustracji ponieważ gdy człowiek wciela coś w życie ma też jakieś oczekiwania (np. twoje 3 zasady) i jeśli nie przynosi ci to korzyści powiedzmy szanujesz innych, ale inni ciebie nie to co z tym robisz, udajesz że nie widzisz?
to jest problemem tego świata...
Nie to raczej nie jest problem tego świata tylko problem jednostki. Natura działa w ten sposób że musi zostać zachowana równowaga, jakby jakimś cudem wszyscy byli dobrzy to jednoczenie wszyscy byli by źli. Dobro i zło istnieje jedynie z punktu widzenia człowieka.
Jakby wszyscy się kochali, szanowali i żyli w dobrobycie to nie miał byś kontrastu by docenić to dobro ponieważ nie wiedział byś czym jest zło. Nie wspominając o tym że wtedy najprawdopodobniej doszło by do przeludnienia i natura sama by nas sprzątnęła, bo każda skrajność nie ważne czy zło czy dobro prowadzi do unicestwienia, jak nie nas to innych.
Dobro dla nas, (dostatek, miłość, pokój) = śmierć innych gatunków (jedzenie dla ludzi) ostatecznie wyginięcie ludzkości np. z powodu wyczerpania zasobów naturalnych.
Zło dla nas, (śmierć, choroba, wojny) = ciężkie życie naszego gatunku ale przetrwanie pozostałych, wyginiecie ludzkości np. przez wojnę.
Czyli wszystko zależy od punktu widzenia nie ma dobra czy zła i jedno jest drugim.
Co do dzisiejszego świata panuje względna równowaga (no może trochę bardziej idziemy w kierunku dobrobytu w porównaniu do poprzednich epok) ktoś umiera, ktoś się rodzi, ktoś kocha i ktoś nienawidzi, to zapewni nam najlepszą drogę moim zdaniem.
Nie prawda. Mam dużo znajomych, ale nie wpływają bezpośrednio na mnie.
Wszyscy na nas wpływają w mniejszym lub większym stopniu choćbyś nawet pękł zapierając się że nie to i tak, tak jest. Człowiek jest istotą która musi mieć kontakt z innymi przedstawicielami gatunku, wszyscy tworzymy ten świat.
Właśnie dlatego wiele osób na forum męczy „głupota” dzisiejszego świata, ponieważ kierując się współczuciem i właśnie miłością, chcieliby by aby pozostali również doświadczyli tych pięknych chwil co oni doświadczyli i nie błądzili jak sami uważają, ale moim zdaniem ci „głupsi” tak samo mogą mówić o tych „mądrych”.
Mimo że również odczuwam niesmak gdy pomyśle o tych wszystkich reklamach w tv, na żelowanych pustych gościach no i dziuniach z tipsami na kilometr, braniem leków do byle dolegliwości, sposobie edukacji w szkołach gdzie zabijają kreatywność, krzyżach i fanatykach którzy ośmieszają religię, facebooku i innych naszych klasach gdzie głównie chodzi o to żeby się pochwalić że jest się cool, prawie które zamiast pomagać to tylko zawadza, pudelek.pl, MTV, władcy much którymi żyła Polska, rozmawianiu o pogodzie, Polaku w szeleszczącym dresie do którego powiem że jest ksenofobem, a on patrząc na mnie tępym wzrokiem rzecze „Xena wojownicza księżniczka, nie czego, kiedyś nawet lubiłem”.
Ale to że mnie się to nie podoba nie znaczy ze innym też, więc należy to uszanować chodź by dlatego że takie zróżnicowanie poglądów podtrzymuje równowagę o której pisałem wyżej, a dzięki niej ludzkość przetrwa.
Świat jest już idealny, tylko nasze postrzeganie go nie jest.