"wiem wszystko" - przecież napisałam jaka jest różnica między snem w którym po prostu śnisz o jakiejś osobie a snem w którym ta osoba wkrada ci się do snu lub ty do jej. W drugim przypadku obie osoby po obudzeniu pamiętają sen i są w stanie podać szczegóły które mógłby znać tylko ktoś w owym śnie się znajdujący.
Nie chcesz wierzyć - nie wierz. Ja tego doświadczyłam wielokrotnie i wiem, że takie sytuacje mają miejsce.
Co do obrony - trudna sprawa. Jeżeli uzyska się świadomy sen można coś próbować. Przejście do innego snu, wymazanie/zlikwidowanie obrazu osoby w nadziei, że i jej umysł ze snu zniknie, stworzenie portalu i nakazanie drugiej osobie powrotu do siebie przy jego pomocy (z tym się spotkałam - nie zadziałało bo nie miałam najmniejszego zamiaru włazić do jakiegoś kółka plazmy tkwiącego w ścianie) czy też po prostu krzyknięcie "Wynoś się z mojego snu!" w nadziei, że podświadomość wywali intruza. Można także spróbować siłą wyprzeć daną osobę ze snu na podobnej zasadzie jak wypiera się ze świadomości niemiłe wspomnienie. To jednak bywa trudne - trzeba bowiem dość dobrze znać siebie i wiedzieć jak działa własna psychika. No i w ten sposób przypadkiem można sprawić, że dana osoba już nigdy ci się nie przyśni nawet pod postacią tworu podświadomości. Blokady założone na podświadomość bywają silne i trwałe. Wiem bo założyłam przypadkiem coś takiego na jedną z moich sennych postaci (była to "kukła" której jednak nadałam cechy prawdziwego umysłu i kontrolę równą mojej własnej chcąc mieć we śnie równego sobie przyjaciela i godnego przeciwnika), dopiero po roku udało mi się zdjąć blokadę ale postać nigdy nie odzyskała swojej dawnej mocy.
Główny problem polega jednak na tym, iż w czasie snu trudno odróżnić "kukłę" (wytwór podświadomości) od rzeczywistego umysłu osoby a ponad to mało kto gdy śni zdaje sobie sprawę z tego, że to sen. A bez tego ani rusz. Chyba, że osoba włamująca się sama powie "Hej! Włamałam ci się do snu! I co mi zrobisz?

" - wtedy nawet jeżeli świadomie nie będziesz miał żadnego pomysłu podświadomość już zadba o zlikwidowanie intruza. Chyba, że zechcesz by intruz stał się twoim gościem.
Pocieszę cię jednak iż nawet doświadczony dreamwalker nigdy nie może być pewny czy włamał się do snu innej osoby czy też wpadł w pułapkę własnej podświadomości która stworzyła wyjątkowo realną "kukłę". Dlatego też jeżeli przypadkiem we śnie zrobisz coś głupiego zawsze możesz stwierdzić, że nic takiego ci się nie śniło a cała sytuacja była wytworem tylko jego podświadomości. Dreamwalker nie może również wyrządzić ci żadnej krzywdy w trakcie twojego snu (nawet gdyby cię zabił obudzisz się cały i zdrowy w swoim łóżku) a jego kontrola jest mocno ograniczona (w przeciwieństwie do gospodarza dreamwalker nigdy nie wyjdzie poza ograniczenia fizyki snu, podświadomość już o to zadba) więc nie ma co się takich snów obawiać.