107 odpowiedzi w tym temacie

[BrainCollector]

Shortez. Dziękuje, że chciałeś mnie pojechać i pokazać mi jak bardzo jestem głupi. Jest tylko jeden problem...

nie chodziło mi, żeby Ciebie obrazić czy wyśmiać. Podałem tylko to krótką listę wynalazków z tamtych czasów. A to, że wkleiłem długą liste to po to żeby wszyscy zobaczyli co być może mogło być tym czymś co trzyma ta osoba. Więc nie miałem na celu żadnego ośmieszania ludzi

[Easy_Rider]

Raczej teorie, że skoczkowie używają technologii z okresu do którego przybyli jest mało prawdopodobne.

To w jaki sposób wracaliby do czasu, z którego przybyli?

[Zielona Małpa]

Myślę, że to było tak: kobieta trochę przygłuchła, była jednak osobą dośyć zamożną, więc zainwestowała w aparat słuchowy. W momencie nagrywania tej sceny wracała zadowolona z zakupu i chciała sprawdzić działanie produktu, gdyż być może, wątpiła w jego działanie. Przypadkiem znalazła się przed kamerą (ominęła ochroniarzy, o ile tacy byli, i barierki wyćwiczonym ruchem "schyl się, zrób dwa kroki i wyprostuj się" odruchowo).

[perun]

http://beckerexhibit...hcent/index.htm

[Easy_Rider]

Czyli co - ze względu na uchwyt nagłowny, nie było potrzeby podtrzymywania tego aparatu słuchowego ręką przy uchu? A może jej spadał?

Takich przyczyn można wymyślać mnóstwo. Ale jeżeli spokojnie zastanowić się nad tym przypadkiem, to należy zadać sobie następujące pytanie:

Czy cywilizacja, która opanowała podróże w czasie, posługiwałaby się urządzeniami do komunikacji, które trzeba trzymać ręką przy uchu? Przecież już nie od dzisiaj są w użyciu miniaturowe urządzenia do łączności radiowej, których nie widać na zewnątrz. A może tak wysoko rozwinięta cywilizacja opanowała inną technologię komunikacji, opartą na telepatii?

Pomysł, że kobieta trzyma przy uchu telefon komórkowy - to szczególny przypadek rozumowania liniowego, powstały pod wpływem codziennych obserwacji osób uzależnionych od "komórki". To tak, jakby ktoś oglądający dzisiaj przemawiającego Hitlera doszedł do wniosku, że jest on ówczesnym raperem.

[noxili]

Czyli co - ze względu na uchwyt nagłowny, nie było potrzeby podtrzymywania tego aparatu słuchowego ręką przy uchu? A może jej spadał?

Takich przyczyn można wymyślać mnóstwo. Ale jeżeli spokojnie zastanowić się nad tym przypadkiem, to należy zadać sobie następujące pytanie:

Czy cywilizacja, która opanowała podróże w czasie, posługiwałaby się urządzeniami do komunikacji, które trzeba trzymać ręką przy uchu? Przecież już nie od dzisiaj są w użyciu miniaturowe urządzenia do łączności radiowej, których nie widać na zewnątrz. A może tak wysoko rozwinięta cywilizacja opanowała inną technologię komunikacji, opartą na telepatii?

Pomysł, że kobieta trzyma przy uchu telefon komórkowy - to szczególny przypadek rozumowania liniowego, powstały pod wpływem codziennych obserwacji osób uzależnionych od "komórki". To tak, jakby ktoś oglądający dzisiaj przemawiającego Hitlera doszedł do wniosku, że jest on ówczesnym raperem.

Do tego co napisł Easy dodam jeszcze że to by było dziwne że ktoś kto zadał sobie trud wygladania jak ktoś z epoki nie zadał sobie trudu schować się gdzieś na czas rozmowy albo choć zasłonić sie chusteczką.

[urielix]

a ja bym sie wcale nie zdziwil gdyby te technologie byly znane duzo wczeniej ... moze te 2 wojny swiatowe byly jakas bitwa o te technologie ... a jesli zalozyc ze to prawda to co ...

Użytkownik urielix edytował ten post 26.10.2010 - 18:29

[Witchfinder General]

a ja bym sie wcale nie zdziwil gdyby te technologie byly znane duzo wczeniej ... moze te 2 wojny swiatowe byly jakas bitwa o te technologie ... a jesli zalozyc ze to prawda to co ...

Wybacz, ale to jedna z najbardziej niedorzecznych teorii jakie słyszałem, sugerujesz że II WŚ było wojną o podłożu technologicznym? Radzę zapoznać się podręcznikiem historii. Wracając jednak do tematu wciąż nie jestem w pełni przekonany do żadnej z tych teorii, najbardziej wiarygodną wydaje mi się ta z ogrzewaczem z żelazka, ale obawiam się, że nigdy nie dowiemy się co to faktycznie mogło być, chyba że znajdziemy gdzieś podobny przypadek.

[chrumtataj]

Ktoś w temacie był na dobrym tropie: Siemens Hearing Instruments

[zygix]

Kilka dni temu George Clarke rozpętał burzę, publikując w sieci filmik, na którym prezentuje krótki urywek materiału nakręconego podczas premiery filmu Charliego Chaplina w Hollywood w 1928, na którym widać kobietę rzekomo rozmawiająca przez telefon komórkowy. Pojawiły się wręcz domysły, jakoby jej postać przeniosła się z przyszłości i była dowodem na istnienie maszyny do podróżowania w czasie.

Specjaliści od archiwów pracujący na uniwersytecie w Waszyngtonie znaleźli jednak dużo prostsze rozwiązanie tej zagadki. Uznali, że przedmiot, który kobieta trzyma w ręku, i przez który wydaje się, że rozmawia, to prototypowy, bardzo prosty aparat słuchowy. Taki, jak na zdjęciu poniżej.





Autor:Dorota Kostrzewa filmweb.pl

[Witchfinder General]

Zwróćcie też uwagę jak babka trzyma ten niby telefon, ja trzymam aparat kciukiem na dole i 4 palcami z boku, wydaje mi się że większość ludzi tak robi :-), a kobieta z filmu trzyma 3 palcami z boku i dwom na górze ... jakoś dziwnie....

Dowód taki, że pożal się Boże. Każdy trzyma tak jak mu wygodniej, ja akurat trzymam tak jak ona.

Ktoś w temacie był na dobrym tropie: http://hearing.sieme...s.jsp?year=1924

Myślę, że to najbardziej pasuje do tego co widać na filmie.

[Zielona Małpa]

Chyba wczoraj mówili o tym w Teleexpresie i powiedzieli, że zajmie się tym grupa specjalistów, więc myślę, że niedługo będzie jeszcze więcej teorii na ten temat niż już jest:D

[Jequon]

Oczywiście, że jest to aparat słuchowy. 

Wyobrażacie sobie, że podróżnik w czasie, mimo iż dołożył wysiłku, aby się przebrać i wmieszać w tłum, jak by nigdy nic spaceruje na dużej imprezie i gada przez urządzenie, którego w tych czasach nikt nie widział... już teraz są małe mikrofony i słuchawki, których praktycznie nie widać, a podróżnik w czasie miałby być wyposażony w wielką komórkę.

No chyba że to jakiś performance typu chodząca kobieta z telefonem, w każdym razie jak dla mnie podróżnik w czasie odpada.