Napisano
22.09.2006 - 13:17
Pierwsza rzecz, jak mi się nasuwa, to pytanie: kogo możemy nazwać geniuszem. Nie sądzę, że osobę o rekordowo wysokim wskaźniku IQ. Geniusz, wg definicji, które pamiętam, wiąże się z twórczym i nowatorskim podejściem do pewnych zagadnień, skutkiem czego jest pchnięcie rozwoju cywilizacyjnego do przodu. Geniuszami byli: Tesla, da Vinci itd., ale nie członkowie organizacji Mensa, którzy chlubią się sprawnym rozwiązywaniem testów. Pamiętajmy, że wskaźnik IQ to przede wszystkim narzędzie służące psychologom, m.in. do oceny rozwoju dziecka oraz deficytów inteligencji. Sam wskaźnik, jak powiedział jego twórca, ocenia sprawność rozwiązywania testów na inteligencję, nie inteligencję jako taką - ona jest cechą bardziej nieuchwytną, wystarczy poczytać jakieś opracowanie z dziedziny psychologii. Górne wartości wskaźnika nie są już tak precyzyjne w ocenie, a samo badanie wzbudza wiele kontrowersji. Bada ono przede wszystkim myślenie konwergencyjne, podczas gdy wiele problemów wymaga podejścia dywergencyjnego. Rozwiązywanie tych testów można też najzwyczajniej w świecie wyćwiczyć. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dobra pamięć jest jedną z cech inteligencji - wystarczy przypomnieć sobie przypadki pamięci fenomenalnej, która nie pomagała rozwiązywać problemów, a wręcz to utrudniała, powodując efekt przeładowania danymi. Inteligencja to zdolność rozwiązywania problemów (Piaget) - moja ulubiona definicja. Na koniec zwrócę uwagę na to, że rodzajów inteligencji jest mnóstwo, np. kinetyczna, szczególnie rozwinięta u tancerzy - tej na pewno standardowy test nie zmierzy. Owym słynnym testem próbowano posłużyć się do umniejszenia wartości czarnych mieszkańców USA, konstruując testy oparte na kulturze anglosaskiej. Właśnie tak oceniam ten test – metoda wprowadzania społecznych podziałów. Jak to pisał Orwell „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre równiejsze.” Głęboko wierzę w ludzki potencjał, równy... nieskończoności i przykro byłoby, gdyby jakiemuś dziecku próbowano zamknąć drogę dalszego rozwoju na podstawie tak niepewnego kryterium, jakim jest wskaźnik IQ. Każdy człowiek jest niepowtarzalną jednostką i wszelkie próby porównywania nie mają sensu - moje prywatne zdanie.