czip w ciele ma pare złych i pare dobrych stron,ale gdyby kartę bankomatową z czujnikiem zbliżeniowym wszczepić w dłoń to nie głuupi pomysł bo nie sięgasz po portfel tylko przykładasz rękę gdzie trzeba i odpada opcja złodzieja bo co,musiałby nam obciąć rękę?
A teraz wyobraź sobie złodzieja, z czytnikiem zbliżeniowym w zatłoczonym autobusie. czytnik ustawiony jest na kupno Bitcoinów, za niewielką kwotę.
Jedna przechadzka, po jednym z Londyńskich pociągów, i sakwa pełna po brzegi. A i ręki nie trzeba ucinać.
nie jestem zwolennikiem czipwoania ludzi ale są przykłady gdzie takie coś mogło by mieć naprawdę rację bytu.
„…i sprawią, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest (potrzebna) mądrość. Kto ma rozum niech liczbę Bestii przeliczy: Liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: „sześćset sześćdziesiąt sześć” (Św. Jan – Apokalipsa 13:16-18)
Mowa tu o tym, że bez takiego chipa nie możesz się poruszać w współczesnym systemie.
Przez jakieś dwa lata próbowałem funkcjonować w Londynie bez konta w banku. To nie była konieczność tylko świadomy wybór.
Nie da się.
O ile chcesz być pełnoprawnym obywatelem, to musisz takie konto założyć. Jego brak skutkuje całą masą problemów, praktycznie w każdej dziedzinie życia.
A tylko karta bankomatowa.
Jeżeli takie chipy były by powszechnie wszczepiane pod skórę, to nie było by tłumaczenia, że... cokolwiek.
Dodatkowo już teraz są systemy kontrolujące nasze życie. Dostałem kiedyś mandat za parkowanie, trzy minuty po wyznaczonym czasie, w miejscu gdzie było czasowe ograniczenie. Dowodem było zdjęcie z kamery, zamontowanej na autobusie. Na niektórych płatnych parkingach, przy wjeździe, wystarczy wcisnąć przycisk, aby dostać bilet z numerem rejestracyjnym twojego auta. A policjant jadący za tobą w nieoznakowanym samochodzie, ma dostęp do wszystkich twoich danych. Więc gdy zatrzymuje cię z powodu niesprawnego światła stopu, zadaje konkretne pytania w celu potwierdzenia twojej tożsamości. Nie musisz mieć papierów. Wystarczy że prawidłowo odpowiesz na pytania. Funkcjonuje też taki bilet zbliżeniowy o nazwie Oyster card (https://pl.wikipedia...ki/Oyster_card)
Niby dane są czyszczone ale, osiem tygodni to sporo. a na podstawie numeru karty można odtworzyć wszystkie detale, na temat tego jak używał ją jej właściciel. Gdzie wsiadał a gdzie wysiadał z pociągu, metra tramwaju. O której godzinie i w jaki dzień.
Już teraz można zamiast ojsterki używać karty bankomatowej czy kredytowej, zbliżeniowej zamiast oyster card. Gdyby wszczepić to pod skórę.... Kontrola doskonała.
Cel takiego działania??
Jest ich kilka.
Kontrola daje władzę.