Napisano 03.12.2010 - 00:13
Napisano 03.12.2010 - 00:17
Napisano 03.12.2010 - 00:21
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 03.12.2010 - 00:26
Napisano 03.12.2010 - 00:24
Mag nie ocenia ludzi po tym w co wierza, Mag wogole nie ocenia.
Napisano 03.12.2010 - 00:28
Ten post podoba mi się najbardziej, nawet założyłem kiedyś temat o darmowej energii, którą każdy z nas posiada i właśnie w ten sposób może jej użyć. Ale chyba nędzne było zainteresowanie...(...)
Czy czasem uśmiech osoby spotkanej na ulicy nie wywoła w tobie uśmiechu? Możesz powiedzieć , że to też fizyczne , ale jakby patrzeć to wszystko jest fizyczne , ale ma różne wibracje. Używając pojecia " fizyczne " określam nasze ziemskie wibracje.
Napisano 03.12.2010 - 00:43
Uogólniasz, oświecenie swoją drogą, to kwestia indywidualna, miłość swoją drogą, nią możemy się dzielć.Jedyne co w tej chwili zrozumialam, to ze oswiecenie nikomu nie jest potrzebne, a wrecz szkodliwe, zupelnie jak milosc, a egoizm jest odolnoprzyjeta i bardzo korzystna norma zachowan.
W moim towarzystwie to co napisałam nazywa się ironia, nie wiem jak na wyższych gęstościach na to mawiacieNie spiesz sie z tym oswieceniem, bo przestana Cie lubic i szanowac, byc oswieconym oznacza byc niesympatycznym ( pewnie dlatego, ze sie jest do bolu szczerym).
Widzisz, nie popieram takich zachowań, ale pamiętam o tym, że to NIE JA DECYDUJE o tym czy ktoś ma prawo żyć czy nie. Rozczaruje Cię, ale Ty też nie masz prawa oceniać kto zasługuje na śmierć. Niestety jesteś tylko człowiekiem. Jeśli kierujesz się miłością to co robisz żeby to naprawić? Bo póki co piszesz tylko o niszczeniu...Dalekie są mi wszelakie formy terroru czy to eko czy religio. Nie mówię o tym, że nie bolą mnie takie rzeczy, nieraz sama mówię o tym, że człowiek jest potworem, ale nie mam ambicji by pozbawić oponentów życia, myślę, że każdego kiedyś spotka to na co zasługuje. A jeśli nie, to oponent zrobił chociaż tyle dobrego, że pokazał mi jak nie powinno się żyć.A jak sie zle zachowuja do tych zywich istot, lub je zabijaja dla wlasnej przyjemnosci, typu piekne futerko na zime, to... nie egoisci, no powiedz Livin jak ich nazwiesz/ocenisz?. To nie ja mam wysylac ta energie i to nie ja wymyslilam oczyszczanie swiata z pasozytow, ktorzy nic z siebie nie daja tylko biora i biora i biora...Blizej o tym pisze Biblia a dokladnie "Apokalipsa sw.Jana" .Zarzucasz mi ocenianie ludzi po tym w co wierza, to troche dziwnie brzmi o kims kto przyjazni sie z muzulmanami,katolikami, swiadkami Jehowy, jak rowniez z ateistami. Ale to wszystko nie przeszkadza mi walczyc o taki swiat, w ktorym bedzie miejsce dla wszystkich i jedyne co do tego jest mi potrzebne (no tak wymyslilam) to milosc ogolnie przyjeta. Miejsce dla kazdego, kto chce kochac i szanowac innych, a dla reszty NIE! Niech sobie zyja i buduja inny swiat, odpowiedni dla nich, ale beze mnie
I działacz Ghandi i JPII, z Matką Teresą na czele.Z tego to by sie najbardziej usmial i Jezus i Budda
Jeśli niesienie pomocy komukolwiek to propagowanie jakiś neohitlerowskich-newageowskich idei to ;przyznam szczerze nie robię nic w tym kierunku.A teraz na koniec jeszcze jedno: Nikt nikomu na sile niczego nie wciska, mowimy o tym co czujemy "widzimy" i tym sie dzielimy. Czym dziela sie sceptycy, no powiedzcie prosze ze miloscia, ze propagujecie wspolne dzialania i niesiecie pomoc, komukolwiek. Polowa ludzkosci jest be... Mysle, ze wiecej, ale wlasnie dlatego trzeba mowic, ze wcale tak nie musi byc. Jak to Marian powiada :" masa krytyczna przekroczona, musi dojsc do wybuchu..."
I dlaczego mam mowic kazdemu ze jest dobry, jak widze, ze nie jest? Pewnie po to, zeby mnie lubili i akceptowali? Nie tedy droga...To nie moj styl. Mowie co widze, a jesli komus to sie nie podoba, to jego problem. To oznacza, ze propaguje klamstwa, nieszczerosc i wciaz zyje w krolestwie ego.
Właśnie po to by człowiek wiedział, o tym że nawet jego ciało fizyczne chociaż nie idealne, bo się psuje, jest boskim tworem, czyż nie?A Ty znasz powod dla ktorego dales sie zamknac w ciele fizycznym? Co to za oswiecenie ktore akceptuje tylko swoje ulomnosci, podczas gdy powinnienes dazyc do odkrycia w sobie boskiego pierwiastka (czyli doskonalosci)?
Xellos piszę o tym, że rzeczywistość można zmienić, choćby tą najbliższą i warto poznać wszystko co nas otacza zanim wejdziemy w tą jak to nazywacie "wyższą gęstość". Jak? A no do takich rzeczy trzeba inicjatywy. ChociażyNie wiem dlaczego Ci sie wydaje, ze mowimy o jakims innym swiecie? Mowa jest caly czas o tym samym, ktory widzisz, o zadnym innym.
Koncowki to wogole nie rozumiem, "jak nic tu juz nie bedzie do roboty", to znaczy co, jak zostana juz tylko gruzy i popiol i planeta bedzie martwa?
Bo moj swiat ma byc tu i teraz , a nie gdzies indziej. Czy Ty wiesz gdzie jest i bedzie Twoj swiat?
Świat może nie jest różowy, ale nie jest też stracony. Trzeba tego by narodziło się kilku mądrych ludzi, a nie śmierci kilkumilionów.Czy czasem uśmiech osoby spotkanej na ulicy nie wywoła w tobie uśmiechu?
Drobnej nutki neonazizmu?Czy naprawdę nie dostrzegasz w tym…?
Użytkownik livin edytował ten post 03.12.2010 - 07:28
Napisano 03.12.2010 - 01:02
Ciekawy pogląd (+). Można stąd wywnioskować, że tzw. filozofię new age można traktować jako pożywkę dla hipokryzji. Nie są wcale rzadkim zjawiskiem osoby, którym wszechogarniająca je miłość rozdęła ego do znacznych rozmiarów...New Age można by opisać jako "nie chce być już człowiekiem".
A co jeśli Ziemi na żaden wyższy poziom nie przechodzi? Co jeśli nam się wydaje, ze cokolwiek się dzieje?To ziemia przechodzi na wyższy poziom i to od nas zależy czy z nią pójdziemy , czy nie. Taki skrót;)
51. prawo Murphy'ego: Skrót to najdłuższa droga pomiędzy dwoma punktami.
A skąd wiesz, że cokolwiek jest dalej? Tak sobie założyłeś/wymyśliłeś/wyczytałeś gdzieś? W czym 'fizyczne odczuwanie miłości' jest gorsze od 'anielskiego'? Pytam, bo nie pamiętam, żebym tą anielską odczuwał kiedyś.Nasze fizyczne odczuwanie miłości blaknie przy miłości anielskiej , pełna miłość to tylko stopien na drodze rozwoju. Nie jest jego końcem.
Im dłużej czytam Twoje posty, tym bardziej coś mi w nich nie pasuje. 'Ciągnie swój do swego', że tak powiem.Na tym poziomie maxem jest osiągniecie pełnej miłości , czas pójść dalej...
O, i nawet się z Tobą zgodzę i Ty pewnie także się zgodzisz co do tego, że oświecenie jest jak zapałki.Jedyne co w tej chwili zrozumialam, to ze oswiecenie nikomu nie jest potrzebne, a wrecz szkodliwe, zupelnie jak milosc, a egoizm jest odolnoprzyjeta i bardzo korzystna norma zachowan.
Powinien? A może właśnie świadomość własnej marności popycha ku oświeceniu? Może oświecenie nie polega na osiągnięciu doskonałości, ale na zrozumieniu ogromu własnego potencjału?A Ty znasz powod dla ktorego dales sie zamknac w ciele fizycznym? Co to za oswiecenie ktore akceptuje tylko swoje ulomnosci, podczas gdy powinnienes dazyc do odkrycia w sobie boskiego pierwiastka (czyli doskonalosci)?
Hipokryzja ma wiele twarzy, tyle twarzy ilu ludzi.I dlaczego mam mowic kazdemu ze jest dobry, jak widze, ze nie jest? Pewnie po to, zeby mnie lubili i akceptowali? Nie tedy droga...To nie moj styl. Mowie co widze, a jesli komus to sie nie podoba, to jego problem. To oznacza, ze propaguje klamstwa, nieszczerosc i wciaz zyje w krolestwie ego.
Użytkownik Ill edytował ten post 03.12.2010 - 01:05
Napisano 03.12.2010 - 07:48
Użytkownik Dolg edytował ten post 03.12.2010 - 15:06
Napisano 03.12.2010 - 15:36
Napisano 03.12.2010 - 16:54
Napisano 03.12.2010 - 16:57
Użytkownik wiem wszystko edytował ten post 03.12.2010 - 18:01
Napisano 03.12.2010 - 20:08
Nie zgodzę się w kwestii pomocy fizycznej , czy nigdy nie miałeś przeczucia , że obok ciebie jest ktoś kto cię kocha i ci pomaga? To może być opiekun , nie jest fizyczny a pomaga.
Czy czasem uśmiech osoby spotkanej na ulicy nie wywoła w tobie uśmiechu? Możesz powiedzieć , że to też fizyczne , ale jakby patrzeć to wszystko jest fizyczne , ale ma różne wibracje. Używając pojecia " fizyczne " określam nasze ziemskie wibracje.
Osoby medytujące nad miłością , często podwyższają wibracje ziemii , nie musi to być fizyczna pomoc . Mogą medytować w intencjii matki ziemii . Zarówno taka jak i fizyczna pomoc jest potrzebna.
To ziemia przechodzi na wyższy poziom i to od nas zależy czy z nią pójdziemy , czy nie. Taki skrót;)
Nasze fizyczne odczuwanie miłości blaknie przy miłości anielskiej , pełna miłość to tylko stopien na drodze rozwoju. Nie jest jego końcem.
Na tym poziomie maxem jest osiągniecie pełnej miłości , czas pójść dalej...
A Ty znasz powod dla ktorego dales sie zamknac w ciele fizycznym? Co to za oswiecenie ktore akceptuje tylko swoje ulomnosci, podczas gdy powinnienes dazyc do odkrycia w sobie boskiego pierwiastka (czyli doskonalosci)?
Nie wiem dlaczego Ci sie wydaje, ze mowimy o jakims innym swiecie? Mowa jest caly czas o tym samym, ktory widzisz, o zadnym innym.
Koncowki to wogole nie rozumiem, "jak nic tu juz nie bedzie do roboty", to znaczy co, jak zostana juz tylko gruzy i popiol i planeta bedzie martwa?
Bo moj swiat ma byc tu i teraz , a nie gdzies indziej. Czy Ty wiesz gdzie jest i bedzie Twoj swiat?
Xellos piszę o tym, że rzeczywistość można zmienić, choćby tą najbliższą i warto poznać wszystko co nas otacza zanim wejdziemy w tą jak to nazywacie "wyższą gęstość". Jak? A no do takich rzeczy trzeba inicjatywy. Chociaży
Świat może nie jest różowy, ale nie jest też stracony. Trzeba tego by narodziło się kilku mądrych ludzi, a nie śmierci kilkumilionów.
Mag nie idzie na kompromis ze słuchaczami , stąd czystość jej poglądów. Mówi o zniszczeniu , ale czy mówi , że ona by tego chciała? Prawa natury są nieubłagane. To jest podróż matki ziemii , która zgodziła się byśmy na niej zamieszkali ,a my tylko ją niszczymy . Ziemiaa tak jak każdy człowiek ma czakramy i też się rozwija i wkracza w nowe gęstości , my ludzie niemusimy chcieć pójść za nią i stracić swój dom.
Co mi po doskonałości, jeśli nie ma potem możliwości rozwoju? Jest co najwyżej upadek.
Użytkownik Xellos edytował ten post 03.12.2010 - 20:15
Napisano 03.12.2010 - 20:54
Napisano 03.12.2010 - 21:29
Rozumiem, że wycofujesz się z dyskusji z podkulonym ogonem? Z uczuciem, że "skoro mają swoje, inne zdanie, to co się będę produkować".Dalsza dyskusja nie ma na celu wymiany pogladow, ale tak jak powiedzial Ladd walka Ego... Ja nie pozwole, zeby moje Ego bralo nade mna gore, wiec moze byc, ze obaj macie racje i nich tak zostanie. Prawda jest, ze kontrola nad moimi emocjami i slabosciami jest przez caly czas, nawet snienie jest swiadome i kontrolowane. Zadnych slabosci...Jak przystalo na wojownika.
wywołują u mnie delikatny uśmiech i uczucie politowania, bo oto Twoje Ego te słowa napisało.Ja nie pozwole, zeby moje Ego bralo nade mna gore,
Doskonałość oznacza śmierć, koniec sensu istnienia, bo nie ma już ku czemu dążyć. Doskonałość nie daje oświecenia, oświecenie daje zrozumienie, ze musisz to wszystko porzucić, gdyż było jedynie iluzją. Wypaczeniem.Nie wiem, co dalej po osiagnieciu doskonalosci, bo najpierw musze zostac prawdziwym czlowiekiem...
Użytkownik Ill edytował ten post 03.12.2010 - 21:32
Napisano 03.12.2010 - 21:33
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych