527 odpowiedzi w tym temacie

[kpiarz]

Canaris napisał :

"@Kpiarz

Cytat
Jak myslisz, co po nas zostanie, gdy znikniemy z historii wieków?

W cholere rzeczy i jeszcze troche ?? Sprzęty, budynki,miasta, wraki pojazdów, fabryki, platformy wiertnicze, huty, kopalnie, sprzęt w kosmosie ( satelity itp ) i cała masa innych."

Uważam,że Starsza Cywilizacja istniała ok. 12.000 tys. lat temu. Czy po takim czasookresie będą jakieś ślady techniki?
Nie wiem. Jedynym świadectwem są ruiny miast pogrążonych w wodzie. Wiadomo,ze 12.000 lat temu wybrzeża ladów
miały trochę inne zarysowania.Po epoce lodowej nastąpiło dość gwałtowne ocieplenie i wybrzeża lądów znalazły się
pod wodą. Jest to fakt znany i chyba nie podlega dyskusji. Wszystkie cywilizacje budowały swe osrodki nad rzekami
i morzem, a więc jest naturalne,ze miasta nadmorskie znalazły się pod wodą. Badania geologiczne dna morskiego
sa nielitościwe dla historyków i wskazują poczatki zalania ok. 10.000 lat temu. Podam ci przyklady : wielokrotnie
wspominane Yonaguni, Nan Madol, budowle niedaleko Kuby, zalane miasta wybrzezy Indii i Pakistanu. Wszystkie
te ośrodki powstaly wczesniej, niż to zaklada oficjalna historia.

Czytales na pewno o świątynnej cywilizacji Malty. Jedną z zagadek sa koleiny, które kończą się w morzu. Nie
wiele osób wie,że koleiny te prowadzą do kolejnej światyni, która znajduje się głeboko pod lustrem wody.
Wniosek jest prosty : kamienne budowle Malty powstaly duzo wczesniej niż to podaje oficjalna nauka.
Link , do którego pownieneś zajrzeć :
http://www.national-...yspa-megalitow/

Zbieram w tej chwili materiały do zalożenia tematu o Malcie i o budowlach w wodach Kuby, tam dokladniej
wszystko opiszę.
Jedno jest pewne.Historycy nie są zainteresowani w zmienianiu treści podręczników.

Użytkownik kpiarz edytował ten post 21.01.2011 - 09:32

[rolpiek]

@Kpiarz

Jak myslisz, co po nas zostanie, gdy znikniemy z historii wieków?

W cholere rzeczy i jeszcze troche ?? Sprzęty, budynki,miasta, wraki pojazdów, fabryki, platformy wiertnicze, huty, kopalnie, sprzęt w kosmosie ( satelity itp ) i cała masa innych.

satelity pospadają , platformy wiertnicze nie konserwowane też szybko rozlecą się

a jeśli przyszedłby taki biblijny potop to który budynek by sie oparł ?

może jakieś bunkry by przetrwały ale byłyby zalane szlamem i nikt by nawet znich nie wyszedł bo nei miałby jak ...

po takim potopie wszystko byłoby zdewastowane i poddane działaniu wody

metale korodują itd. po 10 tys lat niewiele by zostało z naszej cywilizacji gdyby teraz nastąpił np. globalny potop






poza tym można jeszcze wysnuć teorie że te dawne cywilizacje wcale nie były technicznie dobrze rozwinięte ale dostały od "Bogów" gadżety które pozwoliły im obrabiać i transportować bez problemu kamienie albo "Bogowie" sami ich używali bo sobie zamieszkali pośród prymitywnego ludu na dłużej

po jakimś czasie gadżety przestały działać (zużyły się, popsuły etc.) albo "bogowie" zmarli/odlecieli i skończyło się budowanie mega budowli z kamieni

teoria fantastyczna ale jakże pasujące do wszystkich okoliczności jakie znamy

Użytkownik rolpiek edytował ten post 21.01.2011 - 13:13

[Ironmacko]

@Kpiarz

Jak myslisz, co po nas zostanie, gdy znikniemy z historii wieków?

W cholere rzeczy i jeszcze troche ?? Sprzęty, budynki,miasta, wraki pojazdów, fabryki, platformy wiertnicze, huty, kopalnie, sprzęt w kosmosie ( satelity itp ) i cała masa innych.

satelity pospadają , platformy wiertnicze  nie konserwowane też szybko rozlecą się 
a jeśli przyszedłby taki biblijny potop to który budynek by sie oparł ?
może jakieś bunkry by przetrwały ale byłyby zalane szlamem i nikt by nawet znich nie wyszedł bo nei miałby jak ...
po takim potopie wszystko byłoby zdewastowane i poddane działaniu wody
metale korodują itd. po 10 tys lat niewiele by zostało z naszej cywilizacji gdyby teraz nastąpił np. globalny potop

Myślę, ze bardzo byś się zdziwił ileż to śmieci by po tych 10000 lat zostało.
Dobra opcja fantazja włączona: Rozumiem, że pod pojęciem globalnego potopu rozumiemy gigantyczną falę tsunami, bo jakoś inne rozwiązanie nie przychodzi mi do głowy. Oczywiście samo tsunami zabija powiedzmy 90% ludności świata, reszta ginie z powodu tajemniczej choroby powiedzmy w ciągu 10 lat i świat wraca do normy: poziomy mórz, lądy etc. w ciągu kolejnych 10lat.
Po 10000tys lat przylatuje statek kolonialny z obcymi, którzy są bardzo podobni do nas obecnie (mówię o cechach fizyczno-umysłowych) i... no właśnie co zobaczą?
Ciągle będą istnieć rozległe ruiny miast z zawartością (szkło, PCV, książki i inne) ilość artefaktów z jednego miasta takiego jak np: NY będzie gigantyczna pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że będzie możliwość znalezienia schronienia, a może nawet ciągle będzie się dało wyjrzeć przez okno  
Myślę, że dużo osób przecenia 10000 lat, zgoda to nie jest mało, ale tylko jeśli rozpatrujemy to z perspektywy człowieka i jego żywotności, dla dużej grupy rzeczy, które produkujemy jest to dużo, ale nie na tyle aby wyparować ba nawet 100tys-1mln to jest okres po którym ciągle istniałby cień naszej cywilizacji...

Użytkownik Ironmacko edytował ten post 21.01.2011 - 13:40

[rolpiek]

Myślę, że dużo osób przecenia 10000 lat, zgoda to nie jest mało, ale tylko jeśli rozpatrujemy to z perspektywy człowieka i jego żywotności, dla dużej grupy rzeczy, które produkujemy jest to dużo, ale nie na tyle aby wyparować ba nawet 100tys-1mln to jest okres po którym ciągle istniałby cień naszej cywilizacji...

nikt nie przecenia - jedź do czernobyla i zobacz jak po 20 latach wygląda miejsce opuszczone i nie ruszane przez człowieka

po 200 latach tam zostaną jakieś szczątki a po 1000 lat to już prawie nic a co dopieor po 10.000 ...


kiedyś widziałem program o czernobylu i było pokazane jak przyroda pięknie "pochłania" i czyści to co ludzie stworzyli

Użytkownik rolpiek edytował ten post 21.01.2011 - 14:38

[undertaker66666]

Zastanawia mnie czy geneza wszystkich budowli nie jest taka sama. Jeżeli przyjmiemy że wszystko zaczęło się od Atlantydów i oni rozproszyli się po świecie to mamy odpowiedź gotową, ale wielu podważa ją bo nie ma dowodów na istnienie tego legendarnego lądu, a co jeżeli wszystko zaczęło się w jednym miejscu ale nie była to Atlantyda tylko np. Egipt lub Mezopotamia. Otóż najstarsze cywilizacje wywodzą się stąd i jeżeli wszystko zaczęło się około 12 000 lat temu to spokojnie Egipcjanie mogli dotrzeć do ameryki środkowej i tam rozwijać cywilizacje w sposób jak u siebie. To też dawało by obraz kim był np. quetzalcoatl, a no był jakimś kapłanem egipskim. Mogli oni dotrzeć do ameryki przez Azję przekazując swoją widzę m. in. medyczną Chińczykom którzy ją zmodyfikowali przez tysiąclecia. Stąd podobieństwo wszystkich starożytnych budowli. Zwrócę jeszcze uwagę na pewne podobieństwo otóż według oficjalnej nauki wszystko zaczęło się w okolicach Egipt-Mezopotamia ( według biblii gdzieś w afryce ), następnie budowle monumentalne powstawały u majów. Według paleoastronautyki jaką prezentują chociażby Daniken czy Zecharia Sitchin wyglądało to tak samo tylko zaczęło się wcześniej. To alternatywa dla Atlantydzkiej teorii. Jednak wciąż rodzi się pytanie skąd taką wiedzę mieli pierwsi ludzie ta temat bogów ( ufoludków ), czy astronomii. Mogło być też tak że postali się do Ameryki inną drogą czyli przez morze śródziemne i ocean Atlantydzki.
To wyjaśnia podobieństwo budowli bez włączania w to Atlantydy i ufoludków.

[Ironmacko]

Dobra opcja fantazja włączona: Rozumiem, że pod pojęciem globalnego potopu rozumiemy gigantyczną falę tsunami, bo jakoś inne rozwiązanie nie przychodzi mi do głowy. Oczywiście samo tsunami zabija powiedzmy 90% ludności świata, reszta ginie z powodu tajemniczej choroby powiedzmy w ciągu 10 lat i świat wraca do normy: poziomy mórz, lądy etc. w ciągu kolejnych 10lat.
Po 10000tys lat przylatuje statek kolonialny z obcymi, którzy są bardzo podobni do nas obecnie (mówię o cechach fizyczno-umysłowych) i... no właśnie co zobaczą?

Wybacz, ale to co piszesz, to dopiero jest fantazja, .

Ciągle będą istnieć rozległe ruiny miast z zawartością (szkło, PCV, książki i inne) ilość artefaktów z jednego miasta takiego jak np: NY będzie gigantyczna

Może najpierw sprawdź jak długo w warunkach naturalnych rozkłada się PCV czy papier. Zapewniam, że po 1000 - 2000 lat nie będzie po nich śladu. A zdaje się, że rozmawiamy o okresie dziesięciokrotnie dłuższym.
Ze szkłem natura będzie sobie radzić trochę dłużej, bo ok 4000 lat.
Źródło: http://www.zielonauc...w=article&id=56

Przemo przyznam szczerze, że bardzo się rozczarowałem Twoim postem i to aż z kilku powodów:
- uważałem Cie za osobę, która jeśli wypowiada się w jakimś temacie to na pewno go chociaż pobieżnie czyta.
- po drugie Twoje posty, chociaż często się z nimi nie zgadzam, zawierają dużo przemyślanych, trudnych do podważenia twierdzeń
Niestety Twój post jest jakiś kompletnym zaprzeczeniem Twojej osoby, może to nie Ty go pisałeś?


Więc zacznę co do mojej wybujałej fantazji.
Prosisz mnie o sprawdzenie rozkładu papieru, PCV i szkła, ba nawet dajesz linka do strony, na której można przeczytać o tym, że papier biletowy rozkłada się około 3 miesięcy, szkło 4000 lat itp.
Nie zdziwiło Cię to, szczególnie to co jest napisane o papierze? Wiesz mogę Ci podać przykłady np. Biblia wydrukowana przez Gutenberga druk 1452, czy tez dać Ci namiar na papirusy, które mają ponad 4000 lat co do tych podanych 3 miesięcy rozpadu ma się jak 1 do 16000!, oczywiście po co szukać tak daleko wystarczy, że poszperasz trochę w swoim domu, a z pewnością znajdziesz papier ze 100 letnią tradycją co też daje ładny stosunek 1 do 400 czyli już ponad 400 razy uległo to degradacji i PYK znowu się pojawia. Zadziwiające...
Co do szkła ponieważ jak na razie uważa się, że człowiek używa szkła od około 6000 lat to nie podam Ci zabytków w takiej proporcji jak ten z papierem, ale kilka, które już przekroczyły datę "rozpadu" 4000 lat jak najbardziej.
Nie będę o tym znów pisał bo jak byś trochę uważniej czytał ten temat to byś mógł zapoznać się z tymi przykładami. Dodatkowo podejrzewam, że nie wyśmiewałbyś mojej fantastyki. Ja swoje zdanie podtrzymuje za 10000 lat zostało by masę artefaktów, jak kamieni w kamieniołomie...

[rolpiek]

Nie zdziwiło Cię to, szczególnie to co jest napisane o papierze? Wiesz mogę Ci podać przykłady np. Biblia wydrukowana przez Gutenberga druk 1452, czy tez dać Ci namiar na papirusy, które mają ponad 4000 lat co do tych podanych 3 miesięcy rozpadu ma się jak 1 do 16000!, oczywiście po co szukać tak daleko wystarczy, że poszperasz trochę w swoim domu, a z pewnością znajdziesz papier ze 100 letnią tradycją co też daje ładny stosunek 1 do 400 czyli już ponad 400 razy uległo to degradacji i PYK znowu się pojawia. Zadziwiające...

rozumiem że po takiej dewastacji jak potop papier nadal leżałby w suchych warunkach, co jakiś czas sprzątany byłby z niego kurz ...

dodam tylko że nawet jakby nie było dewastacji tylko ludzie wyprowadziliby się nagle z jakiegoś miasta to po tysiącu lat (jak nie dużo szybciej - tyle wytrzymałyby szkielety domów z kamienia a nie to co się teraz buduje - ale dachy zniszyłyby szybciej a co z atym idzie wnętrza też) domy zaawaliłyby się, wcześniej byłyby wielokrotnie splądrowane przez zwierzęta typu myszy, szczury, mrówki a po zawaleniu się rozpocząłby się proces rozkładu "właściwy" bo dostałaby się tam woda i wiatr

[Ironmacko]

Panowie na początku pisałem o fantazji. W mojej opowieści potop jest, a potem go nie ma. Papier wyschnie... Oczywiście nie twierdzę, że za 10000 lat książki będą w stanie nienaruszonym. Zakładam nawet, że eksterminacji zostanie poddane 99% i co z tego. Papier jest jednym z "szybko" rozpadających się produktów...


Przemo dziękuje za przyznanie częściowej racji (PCV, szkło) i dodam kolejny raz za 10000 lat dowiedzielibyśmy się o naszej cywilizacji całkiem sporo...ale ponieważ to rozmowa o fantastyce przetrwania (w sumie nikomu nie potrzebna), a nie o budowlach megalitycznych to przestaje w tym temacie o tym dyskutować. Jeśli ktoś czuje niedosyt to proponuje otworzyć wątek.

[Ripsonar]

Budowle megalityczne 2 - Starożytna technologia



Ave

[Kitajec]

Jeśli ktoś już o tym wspominał to można ten post usunąć (nie mam w tym momencie czasu przeglądać wszystkie 30 stron postów). Widziałem ostatnio bardzo interesujący filmik o facecie z jednego z krajów anglojęzycznych niepamiętam dokładnie którego, chodzi o to że facet od dłuższego czasu ma dziwne hobby mianowicie przenoszenie niezwykle ciężkich przemdmiotów takich jak bloki skalene monolity budynki czy stodoły. Robi to nmie przy pomocy jakichś cudacznych dzwigów czy maszyneri a zwyklych drewnianych bloczków, kamieni i zasady działania dzwigni. Na tym filmiku prezentował jak obrócic, podnieść, kawałki skały o wadze kilkunastu ton. Wszystko wykonywał sam bez pomocy innych osób. Prezentował też jak stawiać kilkumetrowy kamienny slup o wadze kilku ton w pozycji pionowej, wszystko przy pomocy drewnianych desek. Zajmowało mu to troche czasu ale jednak mu sie udawało. Co najlepsze to wszsytkie te kamienie przenosił bez jakiegoś wielkiego wysiłku. Nie opisze dokładnie na jakiej zasadzie to działało raz, że nie pamiętam dokłdnie, dwa było tam używane słownictwo "branżowe" którego nie znam. Ciekawe było to że był w stanie ułożyć bloki skalne tk jak te w stonehange, a połączenia między nimi były tak dokładne jak te w pumapunku -nie wetknęli byśmy nawet zyletki, a przynajmniej tak to wyglądało. Z tego co pamiętam to mówił że najcięższy blok jaki przestawiał miał chbya 15 ton. Poszukam tego filmiku jeśli go znajdę wrzuce do tematu.

Użytkownik Kitajec edytował ten post 25.06.2012 - 17:18

[Ill]

To zapewne to



Jak widać, wszystko można przesunąć. Wystarczy wiedzieć jak.

[Kitajec]

Dokładnie! Można bez żadnej antygrawitacji czy laserów. Wystarczy powiększyć skale i moża "robić piramidy".

Użytkownik Kitajec edytował ten post 25.06.2012 - 17:28

[Ironmacko]

Chodzące kamienie

[BrainCollector]

Nie chce nic mówić ale moai były "troszkę" większe niż na filmiku

http://innemedium.pl...u-wnetrza-ziemi

[Ironmacko]

Brain dobrze mówisz, ale ja nie twierdzę, że tak je transportowali, po prostu podoba mi się chodzący kamień... ale + za uwagę..