578 odpowiedzi w tym temacie

[Quintus Maximus]

xoenx mój drogi, oglądałem to 1000 razy. Rozmawialiśmy też o tym. Jest chyba nawet taki temat "Eksplozje w WTC - ilu jeszcze świadków nam potrzeba??" Cóż ja mogę dodać - wysadzali WTC stopniowo, a jeżeli ktoś myli potężny huk z wystrzałem pistoletu .....

[Darken]

Jedno jest pewnie WTC 7 był mocno uszkodzony i na pewno szalały w nim pożary. Równie dobrze pod wpływem tych uszkodzeń mogło dojść pękania ścian, ten hałas mógł dobiegać z walącego się budynku, nikt nie powiedział że zawalił się on w jednym momencie (chodzi mi o to że zanim runął, mogło dojść do zawaleń w środku, mogły to być piętra albo jakieś fragmenty podłóg, ale w takim stopniu że po tym nie zawalił się budynek tylko jeszcze trochę stał) W cale to nie musiały być eksplozje.

[Katody]

Interesuje mnie, czy w kontekście Pentagonu też dokonano sfałszowania samolotu - bo zdaje się, że byli jacyś świadkowie, którym wydawało się, że widzieli samolot. To znaczy wiemy, że ataku dokonano modyfikowaną rakietą typu tomahawk, natomiast czy przelot np. Global Hawka w barwach American Airlines posłużył za przykrywkę, czy też zastosowano jakiś inny rodzaj manipulacji, jak to wygląda wg. obecnego stanu zebranych dowodów?

[Darken]

Interesuje mnie, czy w kontekście Pentagonu też dokonano sfałszowania samolotu - bo zdaje się, że byli jacyś świadkowie, którym wydawało się, że widzieli samolot. To znaczy wiemy, że ataku dokonano modyfikowaną rakietą typu tomahawk, natomiast czy przelot np. Global Hawka w barwach American Airlines posłużył za przykrywkę, czy też zastosowano jakiś inny rodzaj manipulacji, jak to wygląda wg. obecnego stanu zebranych dowodów?

Przedstaw mi dowody że to była rakieta, a nie samolot. Skoro piszesz że jesteś pewien że to pocisk to na pewno posiadasz na to nie zbite dowody.

Użytkownik Darken edytował ten post 21.02.2010 - 11:18

[Katody]

W wątku Easy_Ridera było to fachowo zanalizowane.

[Darken]

W wątku Easy_Ridera było to fachowo zanalizowane.

Chodzi Ci o wątek z wozem strażackim?! Czytając Twoje posty doszedłem do wniosku że Ty na tym forum nie będziesz robić nic innego jak tylko prowokować...

[Katody]

Nie chcę prowokować, szczególnie interesuje mnie kwestia Pentagonu i po prostu wydaje mi się, że istnieje już taka ilość w tym temacie dowodów, poszlak i zeznań świadków, że można się pokusić o zebranie ich i odtworzenie prawdziwego przebiegu wydarzeń w sposób prawdopodobny, dlatego staram się uzupełnić wiedzę i wkrótce założę wątek w którym spróbujemy, mam nadzieję, zrekonstruować wydarzenia.
Wersja propagandowo-oficjalna poza tym z oczywistych względów nie przemawia do mnie.

Oprócz tego uznaję, że są tu inni znacznie lepiej zorientowani, którzy siedzą w temacie i nie chcę bez sensu powtarzać ich argumentów, za to chciałbym czerpać z ich wiedzy.

Użytkownik Katody edytował ten post 21.02.2010 - 11:41

[olorin]

..czyli nikt nie obejrzy poza Garrym?
Luz, dzięki panowie.
To jest właśnie to. Nie ma zabawy, nie ma odzewu.

Ja obejrzałem, choć tylko pierwsze 20 sek., bo tu gdzie obecnie się znajduje mam zbyt wolne łącze aby w rozsądnym czasie zassać całość.
Wracając do odgłosu wybuchu, rzeczywiście robi wrażenie jego siła. Nie chce się wypowiadać czego skutkiem był ten huk, ale opowiem o mojej pierwszej budowie, na której pracowałem. Siedziałem w biurze budowy, w kontenerach budowlanych, tuż przy budowanym budynku. Budowa była na etapie stawiania konstrukcji, stawialiśmy 2 piętro. Chłeptając kawe, dłubiąc w kompie usłyszałem nagle huk. Brzmiał on jakby się conajmniej piętro zwaliło. Przy zamkniętym oknie aż mi w uchu zadźwięczało. Otworzyłem okno i patrze na budynek i...i nic , wszystko co miało stać stoi. Co się okazało, okazało się, że na poziomie -3 rozszczepił się rdzeń jednej z kolumn wspierających całą konstrukcję. "Szyna" metalowa dużo grubsza niż tory kolejowe pękła jak zapałka. Wyglądała troszke jak kikut po złamanym drzewie. Nie będe się wdawał w szczegóły, bo zwyczajnie nie powinienem, napisze tylko że wszystko skończyło się dobrze i budynek stoi, funkcjonuje i ma się dobrze.
Nie wiem czy odgłos na filmie spowodowany był czymś podobnym, znaczy się uszkodzeniem konstrukcji czy też ładunkiem wybuchowym, chcę tylko zwrócić uwagę, że to co może wydawać się niektórym oczywiste nie musi być tym w rzeczywistości.

p.s. mam nadzieje, że ktoś w rozsądny sposób wyjaśni pochodzenie tego dźwięku.

Użytkownik olorin edytował ten post 21.02.2010 - 13:30

[Quintus Maximus]

"rozszczepił się rdzeń jednej z kolumn wspierających całą konstrukcję"

Taaaa, mnóstwo eksplozji, jakie słyszało mnóstwo świadków, to były rozczepiające się rdzenie kolumn wspierających konstrukcję To dlatego wieże zawaliły się z prędkością swobodnego opadania i to o tych rozczepiających się rdzeniach kolumn mówili strażacy określając to jako "It was detonated, boom, boom, boom, boom"
Dzięki za próbę wyjaśnienia, ale naprawdę aż tacy naiwni to my nie jesteśmy Pozdro.

Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 21.02.2010 - 14:09

[Darken]

"rozszczepił się rdzeń jednej z kolumn wspierających całą konstrukcję"

Taaaa, mnóstwo eksplozji, jakie słyszało mnóstwo świadków, to były rozczepiające się rdzenie kolumn wspierających konstrukcję To dlatego wieże zawaliły się z prędkością swobodnego opadania i to o tych rozczepiających się rdzeniach kolumn mówili strażacy określając to jako "It was detonated, boom, boom, boom, boom"
Dzięki za próbę wyjaśnienia, ale naprawdę aż tacy naiwni to my nie jesteśmy Pozdro.

Czytaj ze zrozumieniem, On napisał co przytrafiło się u niego na budowie. Chodziło mu o to że nie każdy huk to od razu eksplozja...

[Quintus Maximus]

Ale ten huk, jak i wiele innych to były eksplozje podłożonych tam ładunków - nawet strażacy o tym mówią, że w wieży są ładunki wybuchowe.

[QQRIVER]

A czy znaleźli jakieś ślady, które wskazywały na podłożenie ładunków? Skoro wcześniej twierdzili, że były tam ładunki to chyba nie są idiotami żeby tego nie sprawdzić. No chyba, że jak zwykle w takich momentach pojawił się "pan w ciemnych okularach"...

Użytkownik QQRIVER edytował ten post 21.02.2010 - 14:22