Film niewątpliwie ciekawy, ja osobiście jestem podzielony. Moje sceptyczne ja podpowiada mi, że można to sfabrykować ale biorąc pod uwagę poziom dzisiejszej techniki i mozliwość rozmontowania filmu na czynniki pierwsze, musiałoby to zająć sporo czasu i wysiłku. Absolutnie wykluczam opcję ciągnięcia krzesełka ze sceny pierwszej jakimś sznurkiem czy linką. Nie będę się rozwodził nad tym dlaczego, rozsądni wiedzą o co chodzi

Rwanie chłopca w scenie drugiej jest już bardzo interesujące, wydaje mi się, że gdyby ktoś pociągnął jego lewą nogę z taką siłą jak widać, chłopak momentalnie wywinąłby orła. Jest lekki, szczupły a widać wyraźnie, że siła "rwania" była duża. Kolejna scena nasuwa mi na myśl chorobę Tourett'a, o której już wspominali moi szanowni poprzednicy.
Z drugiej jednak strony, można przypuścić, że faktycznie jakaś nieznana siła działa na chłopca. Reakcje jego i matki wydają się naturalne i nie udawane. Na "korzyść" poltergeista przemawiać może również fakt, że cała akcja dzieje się nie w cywilizowanej Europie czy np. USA a na Czarnym Lądzie, gdzie mimo, że mamy XXI wiek, w wielu miejscach nadal mocno zakorzeniona jest wiara w duchy, odprawiane są przeróżne rytuały, więc chyba tam łatwiej o przywołanie lub wywołanie czegoś lub kogoś...