36 odpowiedzi w tym temacie

[Connor]

Koniec Świata w Biblii jest rozumiany jednoznacznie: koniec wszystkiego. A to dopiero się stanie, kiedy pokonamy już wszystkich wrogów - a na samym końcu śmierć.

Czyli wynajdziemy lek czy cokolwiek na nieśmiertelność?
Pokonać śmierci się nie da. Każdy umiera.

Biblia utrzymuje, wyraźnie, że tak, że wynajdziemy sposób (NIE lek) na nieśmiertelność.
Nauka dzisiaj temu też nie zaprzecza - jedyna różnica to taka, że chcą to osiągnąć medykamentami lub podobnymi.

TAK, każdy umiera - ale czy to jest jednoznaczne z tym, że kiedyś nie będziemy mogli oszukać śmierć, poprzez wynalezienie sposobu na nieśmiertelność? Jedno drugiego nie wyklucza moim zdaniem.

O, słowo "sposób", tego mi brakowało.
Tak, może masz rację. Może jedno nie wyklucza drugiego.

No to wygląda na to, że Bóg pozwolił nam żyć, ale gdy będziemy mogli być nieśmiertelni, to wtedy będzie ta apokalipsa, wszystko zresetuje i zaczniemy od nowa. Bo jaki byłby sens życia wiecznego (nieśmiertelność) tu na Ziemi, skoro Bóg chce nam to dać w Niebie.

[craven]

Harold Camping uważa, że udało mu się stworzyć algorytm, dzięki któremu możliwe jest odczytywanie znaczeń ukrytych w kolejnych wersach Pisma Świętego.

Skoro zapowiadał, że koniec świata miał być 6 września 1994 r, do czego nie doszło, to oznacza, że algorytm nie jest chyba tak dobry, jakby chciał jego autor, racja? No i znając życie, to pewnie pracował na tłumaczonej X razy (i być może okrojonej) wersji pisma świętego <facepalm>

[Eupsychia]

Jak dla mnie to jest zrobione, żeby ludzi nastraszyć i żeby się nawracali.
Jest przecież napisane, że nikt się nie będzie spodziewał (czy jakoś tak ).

[Pisaq]

Krótko:


Czemuż to właśnie wpadło mi do głowy, że relacja z tym czymś, zwanym bogiem jest dość materialistyczna? On oferuje miejsce w hotelu życia wiecznego, a my musimy za nie zapłacić pokutami (bo przecież, dobre uczynki to nasz obowiązek, nic nadzwyczajnego ). Podobnie jest też zresztą w rodzinie... Dzieciak robi coś złego i odbębnia to okresowym postem o ramach wyznaczonych przez rodziców, którzy w sumie też nie są lepsi, próbując spełniać rolę elektrycznego pastucha. Tak to przynajmniej w dużej mierze wygląda....

Klecha, z umiłowania do bólu i sromoty postradał zmysły. Historia, jak w Pięknym umyśle, tyle że nie w tej zdumiewającej, acz bardziej denerwującej, wzbogaconej westchnieniem rezygnacji wersji.

[domenicus]

Sąd Ostateczny , zbawienia i innego tego typu wypowiedzi mnie rozbawiają

Mnie też śmieszyły, dopóki ich nie zrozumiałem. A jeszcze gorzej, bo nasze wyobrażenia od faktów często są drastycznie odmienne. Przedstawiano nam, jak to będzie wyglądać "sąd ostateczny" - nie ma to nic jednak wspólnego z rzeczywistością.

Faktycznie - dzisiaj z perspektywy o wizji sądu ostatecznego i zbawienia są dość naiwne. Ale jak powiedziałem, rzeczywistość rysuje się dość bardzo niepokojąco w tym temacie.

[Connor]

Faktem jest, że coraz mniej ludzi wierzy w apokalipsę, jest to, że za dużo razy słyszeli o końcu świata, który ma się stać w tym czy w tamtym roku. Przez to mało ludzi wierzy w takie rzeczy. Kiedy słyszą "Koniec świata będzie w X roku. To pewne." śmieją się z tego i mówią "Panie, tyle razu już koniec świata miał być...".

[Mischakel]

Może kiedyś ludzie zrozumieją, że apokalipsy nie da się przewidzieć. Trzeba łapać chwilę, bo następnej może już nie być, co nie znaczy, że mamy się tego obawiać. Nie mamy na to wpływu, więc dajmy ponieść się prądowi rzeki życia

[Solin]

Nie będzie żadnego końca w tym roku ani w maju ani w październiku, to są manipulacje, niestety wraz ze zbliżaniem się prawdziwego końca naszej cywilizacji będzie ich coraz więcej.

[Freyja]

Jeżeli w Biblii cokolwiek było w jakikolwiek sposób zakodowane to było to zakodowane w rękopisie, a nie w tym wydaniu, które kto akurat kupi w księgarni. Wg jakiego kalendarza liczy? Juliańskiego? Gregoriańskiego? Przecież żaden z nich nie może mieć odniesienia w Biblii (no ewentualnie juliański mógłby mieć gdyby autorzy Biblii szli bardzo z duchem czasu )
Nie sądzicie, że pomijając religijne przesłanki (nie znacie dnia ani godziny itp.) to wszystkie takie teorie są usiane błądami logicznymi, a ich twórcy żerują na ludzkim zamiłowaniu to spisku i tajemnicy?

[czekoladaada]

oszukać śmierć to co innego niż ją pokonać


edycja cisz:

Witam Cię serdecznie na forum i życzę dużo radości płynącej z obcowania z jego treściami i użytkownikami.

Niemniej jednak muszę upomnieć i upraszać o pisanie postów przynajmniej kilkuzdaniowych, na temat i merytorycznie bogatych. Głęboko w Ciebie wierzę

[Sakul]

I co teraz? Mamy 24 maja i nawet po pogodzie nie widać początku końca świata, Ciekawe co z ludźmi którzy tak serio wierzyli w ten wymysł..pamiętam jak pokazywali w tv ludzi w USA co rzucali pracę, szkoły itp. bo uwierzyli temu kaznodziei. Trochę wydawało się to chore. pozdrawiam

[bartezzz]

Jakie kolwiek rewelacje ze strony osób przepowiadających przyszłe zdarzenia są natychmiastowo modyfikowane przez biegun negatywny, a jak w tym przypadku człowiek ten wymyślił całą histotyjkę w celu nabrania uwagi na swoją osobę, działa jak sekta, ze zmaipulowanymi ludzmi którzy uwierzą mu bezgranicznie w następnej kolejnosci może robić co mu się podoba, finalnie korzyści majątkowe lub inne...

strach to domena mistrzów manipulacji jest podstawowym środkiem do kierowania niewolnikami, jak w przypadku wszystki religii.
wiele osób na tym forum wykazuje objawy złapania w sidła manipulacji np. strach przed końcem, śmiercią, cierpieniem co jest iluzją stworzoną by rządzić nieświadomymi swojej prawdziwej natury i holograficznego świata w okół niego opartego na wolności i zabawy .

Kiedy istota staje się tego świadoma bez problemu rozpozna sztuczki ,architektów" podtrzymujących nieświadomość u ziemian...

[Alembik_Vina]

Nie wszystkie przepowiednie jednak są nieprawdziwe. Niestety jest się czego obawiać, choćby dlatego, że ludzie wierzą w ten koniec świata jak w wyrocznię a jak wiadomo wiara to nie tylko myśl. Wiara to stwarzanie a słowo napisane jako dokonane może się sprawdzić, zwłaszcza, że tyle osób w to wierzy.

Ja myślę, że pastor postawił wszystko na jedną kartę i chciał zdobyć nieco pieniędzy i sławy. Sam nie wie pewnie jakiego bałaganu narobił. Media to sprawnie wykorzystały, bo nic tak nie uspokaja ludzi jak niespełniona przepowiednia końca świata. Tymczasem to odwraca uwagę od galopującego kryzysu gospodarczego i postępującej wojny na Bliskim Wschodzie. Stare psy stosują te same i sprawdzone metody. W wirze dezinformacji to co jest naprawdę ważne spada na dalszy plan. Jedyne co pozostaje to myśleć samemu instynktownie oddzielając prawdę od fałszu

[Connor]

W ramach przypomnienia, chciałbym ogłosić, że według pana Harolda dnia 21.10.2011 roku (za 5 dni) nastąpi koniec świata. Na razie cisza w mediach i internecie (poza stroną niżej), sam pan Harold też się nie wypowiada.
klik

Użytkownik Fisher edytował ten post 16.10.2011 - 13:54

[Nate]

sam pan Harold też się nie wypowiada.

Pewnie sam już o tym zapomniał.