
Po pierwsze - Fresco próbuje nas oszukać twierdząc że nasza cywilizacjia nie zna bardziej efektywnych metod dystrybucji dóbr, ekologicznych metod produkcji, etc - bzdury.
Dobrze, rozumiem Twój argument, powiedz tylko gdzie Fresco tak mówi? Fresco mówi o tym, że cywilizacja nie zna skuteczniejszej metody podejmowania decyzji niż metoda naukowa. Odnośnie technologii, wielokrotnie powtarza, że odpowiednia technologia już jest w zasięgu ręki. Możliwe że się pomylieś, bo o ile dobrze pamiętam Fresco wspomniał o tym, że lepsze metody (dystrybucji itp) są znane, ale się z nich nie kożysta.
Po drugie - jego propozycje architektoniczne to jakieś żarty.
Próbuje nas zamknąć w jakichś sztucznych tworzywach...
Mówi o nauce, a nie ma o niej pojęcia.
Czy ten gość słyszał o Feng Shui?
Czy zdaje sobie sprawę że jedyne materiały przyjazne czlowiekowi w budownictwie to kamień, cegła, glina, ziemia, drewno?
Niech się rozejrzy po planecie i popatrzy co robili starożytni...
Projekty nie są przecież gotowe, Fresco z góry założył, że w przyszłości uda się zaprojektować tworzywa przyjazne ludziom i jednocześnie przystosowane do automatycznej produkcji, ale to nie znaczy że na pewno ma rację. Być może wszystkie miasta VP będą budowane z kamienia.
Odnosisz się do Fresco, jakby on miał zostać królem kiedy nastanie VP. On tylko proponuje, nie jest podejmującym decyzje. Jeśli dojdzie do VP i okaże się, że jest tak jak mówisz (a jeśli tak jest to na pewno można to wykazać w sposób naukowy) że domy powinno się budować tylko z pięciu wymienionych przez Ciebie materiałów takie właśnie domy zbudujemy, ale jeśli mimo tego ktoś zechce mieć dom na przykład z PVC też pewnie nikt mu nie zrobi problemów. Jeśli natomiast zostanie odkryty idealny materiał do budowy domów a Ty będziesz wolał dom z kamienia, czemu ktoś miałby Ci zabronić mieć dom zbudowany akurat z takiego materiału?
I jedni i drudzy robią swoje przy wsparciu Elit - które to Elity są świadome szczególnego okresu w którym przyszło nam żyć i bojąc się odzyskania przez ludzkość kontroli nad własną mocą i rozwojem proponują nam raz po raz skręcenie w jedną z wielu
ślepych uliczek...
Weź proszę pod uwagę, że każdy zorganizowany ruch może być wynikiem manipulacji "elit". Jak wyobrażasz sobie poprawienie warunków bytu i rozwiązanie problemów świata jeśli nikt ze sobą nie zechce współpracować i jakoś się nie zorganizujemy?
400 tys ludzi złapanych w uliczkę "Zeitgeist Movement" jest najlepszym dowodem słuszności powyższych tez...
400k ludzi w ruchu zeitgeist dowodzi tylko jednemu - że ruch zeitgeist ma 400k członków. Istnieją też inne ruchy, to że jest w nich x ludzi oznacza, że x ludzi wpadło w pułapkę?
Twórcy prezentują nam w miarę poprawny obraz naszej cywilizacji, proponując rozwiązania rodem z Orwella.
Nie słyszałem o obowiązkowej gimnastyce czy cenzurze. Troszkę zaniepokoiło mnie "tworzenie nowego języka", ale zacząłem go stosować na codzień, zauważyłem, że lepiej komunikuję się z innymi ludźmi. Sprawdziłem też klasyczne teksty i zobaczyłem że w przeszłości język był inny, skoro i tak się zmienia, zmieniajmy go świadomie i na lepsze, żebyśmy lepiej umieli się komunikować.
Nie porównujcie tego do "nowomowy" stosowanej chociażby u nas za czasów socjalistycznych, to było czyste ogłupianie ludzi i utrudnianie komunikacji.
Po poświęceniu kilku godzin na zapoznaniie się z ideologią ruchu "Zeitgeist Movement" stwierdzam że proponowany ruch jest manipulacją elit - bardzo podobną w swym charakterze do całego ruchu New Age.
New Age bardzo brzydko pachnie kolejnym religijnym wyznaniem. Jestem w ruchu Zeitgeist od roku, jeszcze nie słyszałem, żeby ktokolwiek zaproponował oddawanie czci komukolwiek, tym bardziej w sposób rytualny.
Tak jak guru różnorakich sekt New Age - rysują w miarę poprawny obraz świata duchowego a potem każą klepać mantry do koreańskeij matki boskiej, zasila∆ąc jakieś pro-katolickie egregory...
Z całym należnym szacunkiem Drogi Radosławie, czy mógłbyś podać jakiś konkretny przykład? Pytam, ponieważ jeśli masz rację, nie mam ochoty uczestniczyć w TZM i PV i chciałbym mieć pewność.
---
chce nam wmówić że mity to bajki.
Taka postawa charakteryzuje w dzisejszych czasach głównie fanatyków religijnych, ignorantów i klakierów pracujących dla Elit.
Każdy może wierzyć w co zechce, ale nie podejmujmy decyzji dotyczących wszystkich bazując się na mitach. Decyzje podejmujmy w sposób naukowy, nie odnosząc się do tradycji. Chodzi o to i o nic więcej. Nie każdy musi uznawać mity, podobnie z nauką, z tym że w jej przypadku każdy ma możliwość jej weryfikacji.
Jeśli mowa o spotkania z Fullerem i geometrii. Tak się składa, że spotkałem się z Fresco osobiście na konferencji w Paryżu pięć miesięcy temu i miałem okazję zapytać go o kilka spraw. Słyszałem jak inni rozmawiają z nim o medytacjach i różnych tego typu sprawach. Poruszyłeś kwestię matematyczną, też uważam, że jest istotna (ponieważ podobnie jak Ty, uważam że naukowcy mocno przesadzają wpychając zimne, racjonalne spojrzenie w każdą dziedzinę życia nie zostawiając miejsca na intuicję). Fresco wyraził swoją opinię na jej temat, jego zdaniem matematyka nie jest niczym innym niż narzędziem, a geometria o której wspomniałeś jest przecież działem matematyki. O ile pamiętam w filmie, do którego się odnosisz Fresco wyraził się tak samo w komentarzu do opowieści o rozmowie z Einsteinem.
Odnośnie Twoich pytań.
Kto będzie programował maszyny i główny komputer decydujący o kierunkach rozwoju całej cywilizacji?
Nie będzie jednego, konkretnego programisty. Podobnie jak dziś wielu programistów współtworzy różne projekty, w przyszłości też będzie się to odbywać w ten sposób.
Czy naukowcy, będący wg Fresco w przyszłości "grupą planującą rozwój i czuwającą nad jego progresem" będą takimi samymi idiotami jak dzisiejsi profesorowie wykładający fikcyjne dziedziny nauki na uniwersytetach?
Projekt Venus to nie technokracja.
I odnośnie ruchu zeitnot, być może masz racje, ale równie dobrze może to być zwykły zbieg okoliczności, nie sądzisz? Skąd pewność?
Dodałeś linki na temat Freeenergy etc. Pozwól, że dodam coś od siebie i też od Fresco. Jak byłem na konferencji zadano Fresco pytanie o silnik magnetyczny generujący więcej energii niż pobierający, Fresco odpowiedział "Nie twierdzę, że taki silnik nie może istnieć, po prostu do tej pory jeszcze nie spotkałem się z działającym rozwiązaniem takiego silnika".
Czuję, że masz niechęć do naukowców, bezdusznych uniwersyteckich matematyków itp. Doskonale Cię rozumiem, uważam, że "nauka" jest traktowana jak religia, a ateizm to kolejne wyzwanie. Gdybyśmy traktowali naukę jako narzędzie do rozwiązywania problemów a nie sposób życia pewnie ludzie zajmujący się nauką byliby bardziej otwarci, ale to tylko moja opinia.
Odnośnie Dana Winter'a, ciekawie mówi, oglądałem wszystkie jego wykłady z polskim tłumaczeniem. Ostro wkracza w metafizykę i wielu rzeczy nie sprecyzował, co nie znaczy że nie ma racji. Sprawdziłem niektóre z jego równań i np promienie wodoru o których wspomina wcale nie są tak dokładne jak twierdzi. Być może się pomyliłem, usłyszałem o tej pomyłce, sprawdziłem i też ją odnalazłem. Cóż, czas pokaże, osobiście mam nadzieję, że Dan Winter ma rację bo gdzieś w sobie czuję że to co mówi ma sens (i żaden zindoktrynowany naukowiec tak Ci nie powie

Użytkownik antigonus edytował ten post 10.01.2011 - 12:32