Horror sorry, że zacznę odpisywać na Twojego posta z dupy strony ale musimy to zrobić, żeby uściślić wszystkie fakty. Piszesz jakbym był zafascynowany filmami z tego gatunku a przecież w moim drugim poście napisałem : (cyt)
Ja dla odmiany zachowam chronologię?
Napisałem o Twoich zainteresowaniach używając sformułowania „fascynacja”. Nie widzę w tym niczego obraźliwego, ale jeżeli to sprawia Twojej osobie dyskomfort – przepraszam.
A co do reszty, to sprawy wyglądają tak:
W swoim pierwszym poście w tym temacie, zawarłem swoje odczucia i wyraziłem osąd. Nie chcę tego ciągnąć, dlatego zdawkowo ustosunkuję się do Twojego ostatniego postu.
Pedofilia też nie jest trudnym tematem ? Umieściłem artykuł z "Guardiana" (brytyjska quality paper), który nie jest zwykłym brukowcem i nie poszukuje tanich sensacji. Chodzi o to, żeby dać ludziom do zrozumienia że coś takiego ma miejsce i to na szeroką skalę.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą wyrozumiałością. Zamieściłem artykuł który był do kupienia w każdym kiosku w Wielkiej Brytanii. Rozumiem, że autor (który min. pomagał w śledztwie) też zrobił źle podając takie informacje do opinii publicznej ? Właśnie dzięki śledztwu "Guardiana" i BBC rozbito brytyjski gang handlujący filmami "snuff" i innymi materiałami o treściach pedofilskich.
Bez manipulacji proszę. Po pierwsze, napisałem ten
post, który był odpowiedzią na ten
post. Po drugie, wyraziłem się jasno, że chodzi mi o filmy uwieczniające morderstwo! Nie zmieniaj kontekstu moich wypowiedzi. Przeczytaj swój pierwszy cytowany artykuł w swoim pierwszym poście. Teraz odpowiedz mi, co chcesz na mnie ugrać kwestią pedofilii?
W TV jest coraz więcej seksu i przemocy. Na ulicy sprawa ma się podobnie. I chcąc nie chcąc o niektórych sprawach trzeba mówić - żeby kogoś ostrzec, może w przyszłości ochronić.
Absolutnie się zgadzam, ale mowa tu o „lajcikach”, a mi chodzi o konkretny materiał (o którym pisałem). Nie popieram (jak już pisałem) formy edukacji w której podaje się tytuły filmów z morderstwami, namiarów na autorów, nazw portali i wszystkiego, co ułatwi dostęp do zakazanych materiałów.
Szczerze to wydaje mi się, że gdyby ktoś sprytnie przemycił takową scenę w jakimś horrorze, typu jak to wcześniej napisał mylo, gore najprawdopodobniej nawet byś tego nie zauważył. Było wiele reżyserowanych i nieprawdziwych filmów gdzie publiczność podawała reżysera do sądu za rzekome morderstwa.
Nawet gdyby, to świadomość że to jest film fabularyzowany pozostaje kluczem. Nawet jak ktoś przez przypadek trafi na „Snuff” stricte i nie będzie wiedział że to nie jest inscenizacja, to jego odbiór będzie zgoła odmienny niżby odszukał ten materiał wiedząc, że to prawdziwe morderstwo.
Konkluzja:
Wiem jaki jest Twój stosunek do sprawy i w moim pierwszym poście poniekąd to zarysowałem. Tym bardziej nie wiem, dlaczego zemną „walczysz”? Wnioskuję, że albo nie jesteś szczery, albo zaczynasz się niepotrzebnie tłumaczyć. Niepotrzebnie...
Peace
Suplement:
@shortez – trochę to co napisałeś było pokrętne, ale odebrałem Twój zamiar pozytywnie.
@HPLovecraft – bez zawiłości (co mi się nie udało) a co za tym idzie bardzo obrazowo.
@mylo – teraz już wiem... ale jak pewnie i Ty już wiesz, pisaliśmy o innych problemach. Stąd moje zaskoczenie.
