Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kosciol i tolerancja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
91 odpowiedzi w tym temacie

#61

Javier.
  • Postów: 33
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Huh, może rzeczywiście źle to ująłem, przepraszam. Generalnie, to według mnie homoseksualiści nie powinni być ubezwłasnowolnieni. Powinny być natomiast zakazane związki dwóch takich osób.

Generalnie to wolę żyć w mojej "Arabii Saudyjskiej" gdzie jeszcze istnieją jakieś zasady, niż w Twojej "reszcie cywilizowanego świata", gdzie za niedługo człowiek już nie będzie wiedział co to wstyd.

P.S. Śmieję się w twarz modowi, który dał mi ostrzeżenie ^^ Jeżeli ja stwierdzeniem, że homoseksualizm to choroba psychiczna kogoś obrażam, to proszę się ujawnić :) Przeproszę. Natomiast, jeżeli warn jest dany tylko z powodu tego że "mam takie widzimisię" to proszę o jego kasację. Poprosiłem o dowody, iż nie jest to choroba psychiczna, ja natomiast nadal będę utrzymywał stanowisko takie jak w innych postach.


Edycja: Przemo.

P.S. Śmieję się w twarz modowi, który dał mi ostrzeżenie ^^ Jeżeli ja stwierdzeniem, że homoseksualizm to choroba psychiczna kogoś obrażam, to proszę się ujawnić public/style_emoticons/default/smile2.gif Przeproszę. Natomiast, jeżeli warn jest dany tylko z powodu tego że "mam takie widzimisię" to proszę o jego kasację. Poprosiłem o dowody, iż nie jest to choroba psychiczna, ja natomiast nadal będę utrzymywał stanowisko takie jak w innych postach.


To co stwierdzasz nie jest zgodne z poglądami psychiatrów. Ponadto do składania reklamacji i zażaleń mamy osobny dział.
Warna dostałeś za brak tolerancji i za ignorancję. Teraz dostajesz kolejnego za OT.
A śmieje się ten, kto śmieje się ostatni.
Załóż temat z zażaleniem, a obiecuję, że uzupełnię Twoje braki w edukacji i wyjaśnię dlaczego i na podstawie jakich badań homoseksualizm nie jest chorobą.

Użytkownik Przemo edytował ten post 04.02.2011 - 20:25

  • 1

#62

Makbet.

    The truth is out there

  • Postów: 980
  • Tematów: 91
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bo tak naprawdę, to patrząc na to obiektywnym okiem jest to niepotrzebna kłótnia dwóch użytkowników - jeden homoseksualistów nie znosi, drugi wręcz przeciwnie.


W żadnym poście nie gloryfikowałem homoseksualizmu, starałem się go też nie atakować. Uważam jedynie, że każdy ma prawo do miłości, a jeżeli nie rani tym innych, to czy widzisz tu jakieś przeciwwskazania? Równie dobrze można sprawę odnieść do osób heteroseksualnych, nie sądzę by ktoś był w stanie porzucić swoją miłość tylko dlatego, że człowiek, którego nigdy nie widział i którego nie zna, ma inny gust i uznaje ich związek za chorobę psychiczną. Naprawdę mnie nie obchodzi czy ktoś woli analnie, jeżeli nie robi tego w miejscu publicznym albo u mnie w domu, u siebie ? Proszę bardzo. Nie będę Ci mówił jak żyć, bo żyję się tak by czerpać z tego radość, a nie wpasowywać się w czyjeś wymogi i gusta.

jest to niepotrzebna kłótnia dwóch użytkowników


Nie. To jedynie wymiana poglądów, bo chyba temu mają służyć fora internetowe.
  • 0



#63

Javier.
  • Postów: 33
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bo tak naprawdę, to patrząc na to obiektywnym okiem jest to niepotrzebna kłótnia dwóch użytkowników - jeden homoseksualistów nie znosi, drugi wręcz przeciwnie.


W żadnym poście nie gloryfikowałem homoseksualizmu, starałem się go też nie atakować. Uważam jedynie, że każdy ma prawo do miłości, a jeżeli nie rani tym innych, to czy widzisz tu jakieś przeciwwskazania? Równie dobrze można sprawę odnieść do osób heteroseksualnych, nie sądzę by ktoś był w stanie porzucić swoją miłość tylko dlatego, że człowiek, którego nigdy nie widział i którego nie zna, ma inny gust i uznaje ich związek za chorobę psychiczną. Naprawdę mnie nie obchodzi czy ktoś woli analnie, jeżeli nie robi tego w miejscu publicznym albo u mnie w domu, u siebie ? Proszę bardzo. Nie będę Ci mówił jak żyć, bo żyję się tak by czerpać z tego radość, a nie wpasowywać się w czyjeś wymogi i gusta.


Nie, nie można tego odnieść do ludzi heteroseksualnych.
Z całym szacunkiem, nigdzie nie napisałem, żeby porzucali oni swoją "miłość". Napisałem po prostu, że jak dla mnie jest to choroba psychiczna. Bo na taką wygląda. A jeżeli ktoś będzie zmieniał swoje życie tylko dlatego, że pewien nieznajomy "tak mi napisał na forum" to mogę z całą pewnością powiedzieć : jest nieźle szurnięty.

P.S. Możesz mi pokazać te badania? :)

Użytkownik Javier edytował ten post 04.02.2011 - 20:14

  • 1

#64

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Poprosiłem o dowody, iż nie jest to choroba psychiczna, ja natomiast nadal będę utrzymywał stanowisko takie jak w innych postach.

Psychologowie, psychiatrzy i inni specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym, zgadzają się co do faktu, że homoseksualność nie jest chorobą, zaburzeniem psychicznym czy problemem emocjonalnym. Ponad 35 lat obiektywnych, dobrze zaprojektowanych badań naukowych wykazało, że homoseksualność, sama w sobie, nie wiąże się z zaburzeniami psychicznymi lub emocjonalnymi czy społecznymi problemami. Homoseksualność niegdyś była uważana za chorobę, ponieważ specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym i społeczeństwo dysponowali nierzetelnymi, opartymi na uprzedzeniach, informacjami.

W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uwzględniając nowe, lepiej zaprojektowane badania, usunęło homoseksualność z listy zaburzeń psychicznych i emocjonalnych. Dwa lata później, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne podjęło uchwałę popierającą to usunięcie.
Od ponad 25 lat oba stowarzyszenia apelują do wszystkich specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego o pomoc w usunięciu piętna choroby psychicznej, którą niektórzy ludzie nadal łączą z orientacją homoseksualną.

- Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne



Polskie Towarzystwo Seksuologiczne jest zaniepokojone krzywdzącym wpływem społecznych uprzedzeń na funkcjonowanie psychiczne i społeczne osób homoseksualnych i biseksualnych oraz jest świadome niechlubnej roli, jaką w podtrzymywaniu tych uprzedzeń odegrała niegdyś nauka, która przez ponad sto lat (do 1973 w USA i do 1991 w Europie) uznawała homoseksualność za zaburzenie psychiczne. Ówczesne mniemanie o patologicznym charakterze homoseksualności okazało się niepoparte faktami naukowymi, lecz oparte na społecznych uprzedzeniach od wieków zakorzenionych w kulturze zachodniej. Dlatego też homoseksualność została wykreślona z obu najważniejszych klasyfikacji zaburzeń psychicznych – DSM i ICD.
Jednocześnie na Polskim Towarzystwie Seksuologicznym, jako na organizacji naukowej, spoczywa odpowiedzialność za rozpowszechnianie w społeczeństwie aktualnego stanu wiedzy seksuologicznej, szczególnie jeśli społeczna dezinformacja w zakresie seksuologii podtrzymuje niesłuszną dyskryminację jakiejkolwiek grupy społecznej.

- Polskie Towarzystwo Seksuologiczne

Podobne stanowisko wyrażają wiodące organizację zrzeszające psychologów i psychiatrów z każdego cywilizowanego kraju.

Użytkownik balas edytował ten post 04.02.2011 - 20:22

  • 0

#65

Makbet.

    The truth is out there

  • Postów: 980
  • Tematów: 91
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

P.S. Możesz mi pokazać te badania? :)


Nigdy nie analizowałem mózgów osób homoseksualnych, nie kręciło mnie to. Zapytałem o twoje źródła, gdyż nazywanie :chorobą psychiczną: wymaga potwierdzenia swojej tezy. Dla przykładu delfin byłby rybą bo na takiego wygląda.
  • 0



#66

Javier.
  • Postów: 33
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W takim razie bardzo przepraszam, za bezpodstawne nazywanie homoseksualistów chorymi psychicznie. Przyznam, iż nigdy nawet się nie zetknąłem z taką deklaracją.

Do Przema : oczywiście, że nie będę zakładał zażalenia na forum, wiadomo, że nikt mi tych warnów nie zdejmie i każdy będzie trzymał stronę moderatora, co by się podlizać. Nie wiedziałem że za niewiedzę można tutaj otrzymać warna. Nie żałuj sobie, daj mi bana na forum.

Użytkownik Javier edytował ten post 04.02.2011 - 20:29

  • 0

#67

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A już miałem dac pare przykładów jak bardzo myliłeś się Javier ale Balas mnie wyręczył. Czasami warto samemu poszukać jak zauważył Przemo. Javier mogłeś poczytać kilka postów wcześniej co napisałem...nie podałem jakiś źródeł ale miałem do czynienia z psychologią i co najwazniejsze z ludźmi, którzy w takich związkach są. Zdziwiłbys się bardzo jak są "normalni". Zupełnie jak my heteroseskualni. Poczytaj sobie w wikipedii taki temat jak Parafilia. Są tak w miarę ogólnikowo opisane wszelkiego rodzaju zaburzenia w sferze seksualnej.
Wracając do tematu "Kościół i tolerancja". Głównym założeniem tego tematu jest własnie homoseksualizm. Opisalismy go dosyć szczegółowo...a co z innymi próbami tolerancji dla kościoła ?? znacie jakieś inne przykłady. Ja pare postów wczesniej podałem zaciekłą walkę kościoła z prezerwatywami...a Wy macie jeszcze jakieś pomysły ? Jestem ciekawy jak wygladała kiedyś sprawa rasizmu w kościele. Chodzi mi głównie o czarnoskórą część społeczeństwa. Jak to się miało w czasach kiedy czarnoskórzy mieszkańcy naszego globu mieli bardzo ograniczone prawa...a wręcz ich nie posiadali. Macie może jakieś ciekawe informacje na ten temat ? Jak sie miał do tego kościół? Czy w swoich szeregach mieli czarnoskórych księży ??? pozdrawiam
  • 0

#68

kmtsw.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przeczytaj uważnie cytat, który Ci podałem bo na razie to co napisałeś jest totalnie nieadekwatne do treści cytatu. Czy to Polityka prowadziła te szacunki ?


Nie. Prowadziła je osoba, szukająca czegoś tam, gdzie według założeń nie powinno tego być. Z jakim nastawieniem szukała? Może "Jeśli nic nie znajdę, respondenci nic ciekawego nie powiedzą, to ogłoszę, że jest super i warto ich naśladować"? Chyba nie. A taki ksiądz, do którego przychodzi (o ile widzieli się na oczy) ktoś zupełnie obcy, opowiada ile to ma kochanek, z iloma uprawia sex, i ile razy się masturbuje. W końcu to duchowny, nie mógł by skłamać prawda?
Kurde, przed wyborami też były sondaże, TVN mówił nawet, że Bronek ze sporą przewagą wygra w pierwszej turze. Bo dzwonili do tysiąca osób.
Tu nawet więcej przebadanych http://wiadomosci.dz...ej-kibicow.html 6.5 miliona kibiców! Też mam w to uwierzyć, bo tak napisali?

Każde media jakoś tam manipulują, zaliczają wpadki, itp. Znów się nie odniosłeś do meritum postu.
Co do słów kluczy "prawdopodobnie", "szacunkowo" to ich użycie jest oczywistością. W tym przypadku nie można stwierdzić z całą pewnością jaki jest odsetek homoseksualistów wśród księży. Zresztą nawet gdyby zrobić jakieś zakrojone na szeroką skalę badania to i tak nie uzyskamy dokładnej odpowiedzi ponieważ każde badanie statystyczne jest obarczone pewnym marginesem błędu. A co do tych szacunków to potwierdzają one po prostu moje obserwacje, wiele zasłyszanych historii, a nadreprezentacja homoseksualistów wśród księży jest w mojej opinii wynikiem czynników, które opisałem w moim poprzednim poście. Jedno z drugiego dość jasno dla mnie wynika, a że jest dodatkowo potwierdzone danymi empirycznymi to tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że się nie mylę w tej kwestii.


A jak według ciebie mam się odnieść do badań człowieka który pojawia się jedynie w najbardziej zakłamanej, antykościelnej gazecie w tym kraju?
Prosiłem, o jakiekolwiek dane dotyczące tego człowieka, w jakim seminarium nauczał, na jakiej uczelni, kim jest? Pytam, bo chciałbym poczytać coś więcej na jego temat. Ale nie - lepiej zarzucić, że nie odniosłem się do jego wypowiedzi. Wiesz dlaczego? Bo zestawienie paru okoliczności nie czyni jej wiarygodną.

Na razie nic takiego nie podałeś więc nie ma o czym dyskutować.


Nie podałem, bo staram się dyskutować korzystając jak najbardziej z wiedzy już nabytej, przemyśleń. A Ty ogłaszasz

To, że wśród księży jest znacznie więcej homoseksualistów niż w normalnej grupie to znany fakt

A potem podajesz źródła dowodzące tego "faktu", w postaci GW, i przyznajesz, że nie można stwierdzić na podstawie takich badań z całą pewnością.

potwierdzają one po prostu moje obserwacje, wiele zasłyszanych historii, a nadreprezentacja homoseksualistów wśród księży jest w mojej opinii wynikiem czynników, które opisałem w moim poprzednim poście. Jedno z drugiego dość jasno dla mnie wynika, a że jest dodatkowo potwierdzone danymi empirycznymi to tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że się nie mylę w tej kwestii.


Prowadziłeś obserwacje w każdy czwartek w każdej szafie w każdym seminarium? Nie wciągnęli cie do swoich zabaw przypadkiem?
Zasłyszanych historii? Też parę słyszałem. Ostatnio, że diabeł mieszka w mojej piwnicy. Nie wiem czy jest gejem, ale mimo to boje się pójść po ogórki.
A empiryczne dane - chodzi o te statystki anonimowych respondentów? Nie ma się co dziwić, wszystko co nas utwierdza w przekonaniu jest dla nas ważne.
No ładnie - nietolerancyjna społeczność sprawia, że tych 2/3 homosiów na 100 wstępuje w szeregi Kościoła i tworzy 50 procentową homoseksualną część uczniów seminariów. Jak by wziąć jeszcze pod uwagę, że 70 (wg niewiarygodnych, kościelnych statystyk oczywiście) osób rocznie występuje z seminariów przed ukończeniem ("a tak naprawdę" - ok. 200), pewnie dlatego, że nie lubią dyżurów w szafie, to okaże się, że sami geje kończą seminaria. Co to będzie za parę lat?


____________________________________________


kmtsw- źle zrozumiałeś....podałem przykład "z życia wzięty". czowiek, który poświęca się dla kościoła ma duzo więcej wyrzeczeń niż taki wojskowy, który spędzał kiedyś w wojsku dwa lata. tam nie wiązał go celibat i ostry rygor...miał przepustkę i mógł sobie ulzyć...albo najzwyczajniej w zyciu przeskakiwał przez płot i leciał w miasto. to dwie różne rzeczy. to co dzieje się na seminariach to już inna bajka. nie twierdzę że tak jest wszędzie...ale niestety zdarza się i to bardzo często.

Psychologią się interesuję i miałem mozliwość uczyć się jej dwa lata...stąd moje takie psychologiczne wywody:)

Przykład, który podałem jest jakby odzwierciedleniem otaczającej nas rzeczywistości. Czasem oceniamy ludzi przez pryzmat jednej małej "rzeczy". w tym przypadku jego innej niż większości orientacji seksualnej. czy to nie absurd ? ta osoba ma wiele innych cech, które nalezy cenić. ma uczucia jak każdy z nas, je to samo co my, oddycha tym samym powietrzem, płaci takie same podatki...więc dlaczego ma być poniżana i zaliczan do gorszych? co nam daje takie prawo by osądzac ??? kościół zawsze żył i żyje w swoich przekonaniach, ma swoje zasady...a te narzucił społeczeństwu by żyły tak jak on zadecydował. cytaty biblijne itd. nawet nie biore pod uwagę bo to słowa, których nikt nie udowodnił...a interpretować je mozna na wszelaki spsób.


OK. Przecież nie mówię, że nie ma uczuć. Cała dyskusja dotyczy jego uczuć. Sęk w tym, że można mu pomóc, jak każdemu. Nie jest gorszy czy lepszy od alkoholika, który mimo nałogu płaci podatki, oddycha tym samym powietrzem i ma uczucia - zapewne po prostu bardziej został dotknięty niż nie jeden z nas, spotkało go coś, przez co zaczął pić i nie może przestać. Chce mu pomóc, bo choć on myśli że to nic takiego, to ja widzę jak krzywdzi siebie i swoich bliskich, często też sąsiadów. Nie mówię, że z homoseksualistą jest inaczej. Też mogło go spotkać w życiu coś strasznego. Może nie zaznał ojcowskiej miłości? Może szuka tego, czego mu brakowało w dzieciństwie. A gdy już znalazł, nie zauważył tego, i brnie coraz dalej.
Wyrządzę mu krzywdę gdy powiem odłóż "butelkę"?
O Biblii też można dyskutować do rana :). To nie tylko Kościół żyje według zasad opisanych w tej księdze. One wrosły w europejskie społeczeństwo wieki temu. Wydaje mi się, że cywilizacja łacińska już się od nich nie uwolni. W Polsce jak wiemy, zaczęły być narzucane przy chrzcie Mieszka, i całkiem długo trwało niż się zakorzeniły. A są Narody w Europie, które o wiele wcześniej przyjęły takie zasady. Nawet jeśli ktoś nie akceptował tych zasad, to chcąc żyć musiał ich przestrzegać. I tak stały się fundamentem naszego społeczeństwa. Wystarczy spojrzeć na kraje arabskie - tam religia jest nieco inna - inne są też zasady życia, inne prawo. U nas z zasady kara śmierci jest odrzucona (również w KKK) - nich - dopuszczalna, gdy zasady religii są łamane. Sednem jest to, że zasady które wyznajesz, Twoje poglądy, mają źródło właśnie w Biblii. Może się wydawać, że to takie "gadanie fanatyka" ale gdy głębiej to przemyślisz, myślę że się zgodzisz. Nawet Twoje poszanowanie dla gejów można podciągnąć pod (różnie pojmowaną przez wieki) tolerancje i miłosierdzie dla innych. W dawnej Polsce, ludzie przyjmowali pod swój dach ludzi zupełnie obcych - bo mieli pomagać bliźnim.

Skad wiesz czy dziecko będzie cierpieć ? Może wyniesie z domu takie wartości i przekonania, że będzie miało gdzieś co mówią inni, będzie miało przyjaciół, znajomych...może czasy się tak zmienią, że będziemy bardziej tolerancyjni wobec homoseksualistów. Zobacz sobie na kraje zachodnie, bardziej rozwiniete niż nasza zaściankowa Polska. tam nie ma problemów z akceptacją homoseksualizmu, związków formalnych między facetami czy kobietami...adoptuje sie dzieci itd. Nasz kraj niestety jest wiele lat do tyłu...społeczeństwo jeszcze nie obudziło się z letargu (komunizmu), wielu żyje jakby w innych realiach. Teraz idzie nowe pokolenie, zmieniają się trendy, moda, sposób postrzegania swiata...wszystko się zmienia-za kilka lat to o czym rozmawiamy będzie całkiem naturalne bo to się nazywa postęp a nie idea jak to nazwałeś.


Postęp? Ja bym to określił jako szaleństwo, w którym każdy chce pokazać każdemu jaki to jest "nowoczesny". Zmienia się moda? No właśnie. Moda, trendy, są zmienne. Jak się wycofamy za kilka lat z tych adopcji? Chyba inny, zróżnicowany sposób postrzegania świata. "Nowy" nie oznacza automatycznie "lepszy" więc trzeba dbać o ten "stary" ;-)

Całe to zamieszanie wywołuje kościół...potepia wszystko co jemu nie odpowiada...choćby głupi przykład. prezerwatywa. ile to o nia było sporów, ile to musieli się nagadać, nawoływać ludzi do walki...i co ? ktos jednak stwierdził, ze to wcale nie takie złe.


Obawiam się, że zaszło nieporozumienie, albo dowiedziałeś się z mediów o czymś, co nie nastąpiło. Jeśli masz na myśli ostatnie słowa Papieża na ten temat to sprawa wygląda w ten sposób, że powtórzył on jedynie aktualne nauczanie Kościoła w tej sprawie, nic nowego nie wprowadził.

Niestety kościół od zarania dziejów jest drugim rządem ...szczególnie w Polsce. Politycy boja się jak ognia tej instytucji...bo jak wiadomo- liczą się wyborcy i ich głosy...a starsze pokolenia jeszcze całkiem dobrze się trzymaja i są w dużej populacji :) wnioski same się nasuwają...
Tak na podsumowanie...już wczesniej napisałem. Tolerujmy ludzi za to jacy są a nie jaką maja orientację, kolor skóry czy słuchają metalu. Jeżeli ktoś w żaden sposób nie ingeruje w Twoje życie, nie szkodzi Tobie i Twojej rodzinie...to najzwyczaniej w życiu zostaw go. A może kiedyś okaże się, że dzięki tej osobie doświadczysz czegoś dobrego.

Młodzi ludzie też są związani z Kościołem, nie wszyscy są "młodzi (no dobra, młodzi są młodzi) wykształceni z dużych miast" głosujący na PO i mający dość Kościoła.
Niestety NIE BOJĄ SIĘ. Oni się chwalą, że są częścią Kościoła, gdy nadchodzą wybory. Taki Pan Komorowski chwalił się gdzie mógł że jest katolikiem, bo spora część naszego społeczeństwa to katolicy. Chciał się przypodobać, zdobyć głosy (jak prawie wszyscy, nawet ci ze skrajnej lewicy). A potem, gdy była debata o in vitro, wypowiedział się "za". Gdyby się bał Kościoła, był jego prawdziwym członkiem, nie mógłby tak powiedzieć. Bo albo jesteś członkiem organizacji i ją popierasz w 100%, albo kłamiesz mówiąc że jesteś.
A tak, sam nałożył na siebie ekskomunikę - inkwizycja mu nie straszna ;-)

Użytkownik kmtsw edytował ten post 08.02.2011 - 13:10

  • 0

#69

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jestem ciekawy jak wygladała kiedyś sprawa rasizmu w kościele. Chodzi mi głównie o czarnoskórą część społeczeństwa. Jak to się miało w czasach kiedy czarnoskórzy mieszkańcy naszego globu mieli bardzo ograniczone prawa...a wręcz ich nie posiadali. Macie może jakieś ciekawe informacje na ten temat ? Jak sie miał do tego kościół? Czy w swoich szeregach mieli czarnoskórych księży ??? pozdrawiam


Ja tam tyle wiem, że np: w USA członkowie Ku Klux Klanu oprócz murzynów to przesladowali jeszcze katolików (ponieważ katolicy w USA próbowali pomagac przesladowanym murzynom w południowych, protestanckich Stanach).

W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne uwzględniając nowe, lepiej zaprojektowane badania, usunęło homoseksualność z listy zaburzeń psychicznych i emocjonalnych. Dwa lata później, Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne podjęło uchwałę popierającą to usunięcie.


Z tego co wiem to przegłosowano paroma glosami .. (jak ja uwielbiam demokratyczne rozwiazywanie problemów, a zwłaszcza w medycynie :D ).

Oczywiście każdy chory nie powinien być obowiazkowo leczony ( bo to jest jego indywidualna sprawa). W dodatku nie obchodzą mnie sprawy intymne i seksualne homosiów. Należy krytykować tych którzy fizycznie i psychicznie (mam na myśli chamstwo) próbują dyskryminowac te osoby, przesadna homofobia jest niezrozumiała dla mnie (tak samo jak i przesadny antyklerykalizm). Jednakże jestem bardzo oburzony tym, że nawet na tym forum, gdzie przecież jest tylu wspaniałych liberałów i kapitalistów, nie można już nawet krytykować homoseksualizmu (bo to jest niepoprawne politycznie, niemodne i w ogóle fe, precz z ciemnogrodem, prawo wypowiedzi tylko dla "nowoczesnych"...). Przykro mi, jednak liberalizm powinien działać w obie strony, a lewacy najwidoczniej chcą wolności tylko dla wybranych. Dla mnie homoseksualizm jest zwykłym zboczeństwem, dewiacją i chorobą (mimo, że osobiście szanuję te osoby, mówię o homoseksualizmie, a nie o homoseksualistach) !! Owszem, homosie powinni mieć prawo o organizowania parad, głoszenia swoich (dla mnie chorych..) poglądów i do wszelkiego spełnienia seksualnego, jednak przeciwna strona tez powinna miec prawo do wyrażania swoich poglądów na temat homoseksualizmu i prawa do organizowania manifestacji na ulicach (np: narodowcy). Jak wolność wypowiedzi i myśli, to dla wszystkich i proszę o to także tutejsza moderację. Jestem naprawde oburzony tym, że niektórzy dostają warna tylko za to, że krytykują homoseksualizm. Owszem, należy okazywać kulturę i szacunek dla przeciwnej strony i homosiów, jednak prosze nie przesadzać z ta poprawnością polityczną, która się rozlewa cały dzisiejszy zachodni świat... Osobiscie ostatnio nawet słyszałem, że niektórzy działacze homoseksualni i polityczni chcą ocenzurować Biblię (ze względu na wątki antyhomoseksualne), lol :D

Użytkownik martius edytował ten post 08.02.2011 - 14:42

  • 0

#70

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Co do tematu.

Tolerancja a kościoły... To też jest jakby niekompatybilne z przykazaniami.

Przecież nietolerancja to - pogarda i nienawiść, nienawiść do bliźniego (będziesz miłował [...] a bliźniego swego jak siebie samego) coś nie tak prawda?

Czy to ma na celu propaganda religijna?

Druga rzecz to tylko moja opinia, otóż toleruje homoseksualizm, odmienność i nie jestem rasistką ale nie toleruje tego co dzieje się w kościołach - wiele razy pisałam już na forum jak bardzo się zraziłam do nich i do księży. Wierzę w Boga ale to wiara osobista, nie na pokaz nie uczęszczam do kościoła, tradycje takie jak Wigilia i Wielkanoc do dla mnie zwykłe tradycje. Wierzę ale wierze po swojemu.
  • 0

#71

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Martius-Twoja wypowiedź jest trochę niespójna. Najpierw piszesz że nie masz nic przeciwko "homosiom" jak to nazwałeś homoseksualistów a później piszesz, że hososeksualizm to zwykłe zboczenie i choroba. Już pare postów wcześniej sprawa została wyjaśniona iż to nie jest choroba. Nazywanie kogoś "homosiem" może byc też obrazą. Ja równiez popieram zdroworozsądkowe masze równości, wypowiedzi i walkę o swoje tychże grup ludzi ale też nie obrażam nazywając ich "homosiami" ....Ty to robisz. Każdy ma prawo do takich działań...ale Ty musisz zastanowić się...czy w końcu jesteś za czy przeciw. Parady równości sa pewnego rodzaju demonstracją swoich poglądów...jak można zauważyć czasem przesadną. Całujący się faceci czy kobiety budzą w nas obrzydzenie...popatrzmy może bardziej na luzie. Nie toleruję paradowania nago, z jakimiś sadomaso-dodatkami itd. Parady sa jakie są...nie da się tego zmienić...jednak patrzmy na wszystko to w naszym życiu codziennym (jaki ma na nie wpływ homoseksualizm i homoseksualiści) a nie jako jednorazowe zdarzenie.
Ciekawy jestem gdzie usłyszałeś o tym cenzurowaniu Biblii ?? masz jekieś źródła ? pozdrawiam
  • 0

#72

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@up

Whitet

To co napisałeś to 99.8 % mojej opinii na ten temat. zgzdama się z tobą i ciesze sie że są osoby o identycznych poglądach :)

Dodam jeszcze od siebie że homoseksualiści w szczególności mężczyźni bo kobiety homoseksualne jakoś mniej są dyskryminowane (ale nie mówię że nie są). A dzieje się tak za sprawą większości strony męskiej jako ci nietolerancyjni - bardziej nienawidzą gej bo na lezbijki fajnie jest popatrzeć tak?.

To takie szukanie buntu na siłę co ich obchodzą obcy ludzie i ich preferencje? Banda zbuntowanych gówniarzy która lata i krzyczy jeb** homosiów, nie ma po prostu co zrobić ze swoimi buzującymi hormonami. Ale przecież jeden kumpel przed drugim się nie przyzna że nic nie ma do geja bo zaraz za takiego zostanie uznany... To nic innego ja czysty Konformizm.

Przecież homoseksualiści to też normalni ludzie, wiadomo zdarzają się tacy co na siłę chcą propagować swoją orientacje - robiąc z siebie pajacy, ale to się tyczy też normalnych ludzie "czego to nie zrobią dla pieniędzy np."

O dajmy na to Jacyków ja go nie lubię ale za to jaki ma styl bycia - wkurzający nie lubię go jako faceta, a np Freddy Mercury - na pewno nie jeden z tych nietolerancyjnych chłystków śpiewał "We are the champions" nie zdając sobie sprawy że autor był homoseksualistą. To nie kwestia preferencji tylko sposobu bycia ludzie zrozumcie to.
A to co ma do powiedzenie kościół w tej sprawie mnie już najmniej obchodzi - niech zrobią lepiej przegląd ile pedofili-księży wyrządziło krzywdę innym ludziom - homoseksualiści nikogo raczej nie krzywdzą.
  • 0

#73

whitet.
  • Postów: 52
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Znalazłem coś takiego w necie. Temat który próbowałem rozwinąć . Poczytajcie, może też znajdziecie coś ciekawego .
"Murzyni w życiu religijnym Brazylii
Autor tekstu: Mirosław Kropidłowski

Wiadomo, że Murzyni są wielką siłą w wielu chrześcijańskich Kościołach. Nie widać tego jednak, gdy bliżej przyglądamy się ludziom, którzy w tych Kościołach zajmują najwyższe szczeble hierarchii. W Afryce, jak sam się przekonałem, jest czymś wręcz zwyczajowym, aby nie dopuścić do kościelnych rytów tradycji pochodzących z murzyńskiej części „Czarnego Kontynentu".

Kto zna Nowy Testament lub regularnie uczestniczy w nabożeństwach swojego Kościoła, z pewnością czytał lub słyszał słowa napisane przez Pawła w jego Liście do Galatów: „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście Synami Bożymi — w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa. Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Jezusie Chrystusie". Ileż to razy słowa te były czytane lub cytowane przez księży, biskupów, pastorów, papieży i różnych innych kaznodziei!

Jednak rzeczywistość jest zupełnie odmienna od tej, jaką głosi zacytowana zasada z Pisma Świętego. W Brazylii, zdarza się jeszcze, że białe rodziny nie życzą sobie, aby ślubu udzielał czarnoskóry ksiądz. A w wielu, coraz bardziej potężnych, Kościołach neopentekostalnych (w Polsce zwanych Kościołami zielonoświątkowymi „trzeciej fali") głosi się, że różne tradycje pochodzenia afrykańskiego w rzeczywistości są formą kultu Szatana, więc czymś pochodzenia demonicznego. Niestety środowiska kościelne wcale nie są wolne od postaw rasistowskich. Zasady równości i miłości bliźniego, które powinny być częścią chrześcijańskiego i kościelnego życia, wielokrotnie pozostają tylko w płomiennych, ale pustosłownych kazaniach.

W Brazylii istnieje ukryty rasizm, co ma swoje odzwierciedlenie w wewnątrzkościelnym życiu różnych chrześcijańskich wspólnot. Potwierdza to słaba obecność murzyńskich liderów w najróżniejszych, katolickich i protestanckich wspólnotach. W Kościele rzymskokatolickim w Brazylii, na około 400 biskupów jest tylko 8 biskupów Murzynów. A na ponad 15 tysięcy księży, tylko około 550 to Murzyni. Dane te pochodzą z Duszpasterstwa „Afro" Narodowej Konferencji Biskupów Brazylii (CNBB).

W innych Kościołach Brazylii nie jest lepiej. Tylko Metodyści przejęli się tą sytuacją i utworzyli Duszpasterstwo Zwalczania Rasizmu. Murzyni jako prezydenci i zastępcy prezydentów kościelnych wspólnot są jeszcze wyjątkiem. Nie odpowiada to rzeczywistości, jeżeli chodzi o proporcje murzyńskich wiernych w tych Kościołach.

Według spisu ludności, przeprowadzonego w 2000 r., najwięcej procentowo Murzynów w Brazylii w religii pochodzenia afrykańskiego, w Candomblé stanowią oni 60 procent wszystkich wiernych. W Kościele protestanckim Brazylii (w najróżniejszych jego odmianach) Murzyni stanowią 45 procent wiernych, a w Kościele rzymskokatolickim i w Umbandzie po 44 procent. Tymczasem czarnoskórzy i Mulaci to tylko 252 tysięcy wiernych należących do religii pochodzenia afrykańskiego czyli Candomblé i Umbandy. Do Kościołów katolickiego i protestanckiego należy ich w Brazylii aż 67 milionów.

Nie zawsze tak było. W czasach kolonizacji Brazylii przez Portugalię, właśnie Candomblé było rzeczywistością odpowiadającą murzyńskiej, dawnej kulturze i życiu w Afryce. Brazylia jednak była okupowana przez katolickich Portugalczyków, którzy nie pozwalali swoim niewolnikom na praktykowanie ich religii i kultury. Jak twierdzi antropolog Vagner Gonçalves da Silva z Uniwersytetu z Sao Paulo, doszło do gwałtownych represji i zwalczania kultów afrobrazylijskich, zarówno przez Kościół rzymskokatolicki, jak również przez samo społeczeństwo, które napiętnowało tę religię. Aż do XIX wieku Kościół rzymskokatolicki w Brazylii nie przyjmował kandydatów na księży i zakonników spośród Murzynów, Mulatów i Indian. W XX wieku rasizm wewnątrz katolicyzmu dalej istniał. Dopiero II Sobór Watykański uchylił szczelinę dla tolerancji wobec murzyńskiego sposobu wyrażania religijności. Zarówno Kościół rzymskokatolicki, jak i Kościoły protestanckie powinny przyznać się do winy, że przyczyniły się do ucisku czarnoskórych niewolników poprzez postawy rasistowskie wobec murzyńskiej kultury i religijności.

Prześladowanie pochodzącej z Afryki religijności przyczyniło się do osłabienia Candomblé w Brazylii. Ale nie tylko ono było tego przyczyną. Problem polega na tym, że praktykowanie tej religii jest kosztowne. Wymaga ona czasu i zainwestowania w rytuały, co z kolei wymaga użycia wielu elementów liturgicznych i pieniędzy. Część osób z tych, które odsunęły się od Candomblé, znalazła swoje miejsce w innej, synkretycznej religii, w Umbandzie. To pomieszanie katolicyzmu, spirytyzmu i Candomblé pozwoliło na przyciągnięcie zarówno białych, jak i Murzynów. Ważną postacią w Umbandzie jest wizerunek „starego murzyna" („preto velho"), jednego z duchów, przewodnika, który posiada wiele cech pozytywnych, takich jak doświadczenie i pokora.

Ciekawostką może być fakt, że na początku, kiedy pierwsi biali zaczęli interesować się Candomblé, również Murzyni zabraniali im uczestniczyć w swoich religijnych celebracjach. Wielu potomków dawnych niewolników twierdziło, iż Candomblé jest religią zachowującą pochodzenie rodzinne, przechodzącą z pokolenia na pokolenie. O przynależności więc do „terreiro" miało decydować pochodzenie z rodzin murzyńskich. Dopiero z biegiem czasu taka postawa wobec białych zanikła. Dzisiaj najwięcej białych można spotkać w Candomblé na południu i w południowo-zachodniej Brazylii. Tam do tej religii przystąpiło wiele osób z białej klasy średniej, co przyczyniło się do pojawienia się liderów Candomblé, którzy nie byli Murzynami.

W Brazylii istnieje dzisiaj 55 milionów murzyńskich katolików, ale nie ma żadnego Murzyna na najwyższych stanowiskach kościelnych. Jurandyr Azevedo Araújo, z Duszpasterstwa Afro CNBB, powiedział o praktyce życia czarnoskórych księży: „Kiedy znajdujemy się w parafialnym biurze lub w zakrystii, to często się zdarza, że przychodzące osoby pytają nas o księdza. Zdarzają się również jeszcze przypadki, że kiedy ksiądz Murzyn wchodzi do kościoła, to niektórzy natychmiast z niego wychodzą".

W 1988 r. w Brazylii obchodzono setną rocznicę zniesienia niewolnictwa. W tym samym roku Kościół rzymskokatolicki w Brazylii, jako temat przewodni Kampanii Braterstwa na okres Wielkiego Postu, wybrał zdanie: „Usłyszałem Krzyk tego Ludu". Dziesięć lat później zostało utworzone w Brazylii Duszpasterstwo Afro (czyli osób pochodzenia afrykańskiego), uprawomocnione w 2000 r. Ksiądz Jurandyr wskazuje, że nie tylko liczba hierarchów murzyńskich w Brazylii jest bardzo mała, ale i liczba katolickich świętych murzyńskiego pochodzenia. Możliwe jednak, że ta liczba może się wreszcie zwiększyć, bowiem w samej Brazylii oczekuje się na proces kanonizacyjny dwóch ciemnoskórych katolików: pierwszego biskupa Murzyna — Silvério Pimenty i Franciszki de Paula de Jesus Isabel, czyli „Nhá Chica".

Tymczasem rośnie w siłę murzyński ruch wewnątrz brazylijskiego katolicyzmu. W styczniu tego roku odbędzie się w Porto Alegre IV Narodowy Kongres Murzyńskich Zrzeszeń Katolickich. „Istotnym rysem murzyńskich ruchów w Brazylii jest opór. W oparciu o doświadczenie w swojej walce odkrywają nowy wizerunek Boga, który kroczy, śpiewa, tańczy, uczestniczy. To jest Bóg oporu. Dlatego przyjąć swoje murzyńskie pochodzenie jest częścią duchowości walki i wyzwolenia". Tak powiada ksiądz Jurandyr.

Warto dodać, że symbolem Brazylii jest statuetka przedstawiającą murzyńską Matkę Jezusa, Nossa Senhora Aparecida.

Tradycyjna postawa murzyńskiego świętowania znalazła swoje miejsce w kultach zielonoświątkowych, w których 49 procent z ponad 30 milionów wiernych to Murzyni. Brazylia dzisiaj jest trzecim co do liczebności protestanckim krajem świata, po USA i Chinach, z czego ponad 75 procent to są właśnie różne odmiany zielonoświątkowców. Raczej nie mają powodzenia wśród Murzynów religie, w których duży nacisk kładzie się na kazania lub na cichą medytacji. Ale za to te religie, które posiadają tradycję związaną z muzyką, śpiewem, tańcem, z wejściem w trans i z wyrażaniem swoich uczuć i wiary za pomocą ciała, mogą liczyć na sukces.

Filozof, pisarz i pastor Kościoła Baptystów, Marco Davi de Oliveira, stwierdził: „W Kościele Zielonoświątkowym istnieje pewna afrykanizacja. Jego liturgia jest bardzo podobna do tej z Candomblé, gdzie używa się ciała i muzykalności przy użyciu rytmów perkusyjnych". W swojej książce „Najczarniejsza Religia Brazylii" podkreślił obecność Murzynów wśród wiernych Kościoła Zielonoświątkowego, w tym fakt, że założycielem jednego z najważniejszych Zgromadzeń Bożych był właśnie północnoamerykański Murzyn. De Oliveira zwraca uwagę, iż w Brazylii zielonoświątkowcy od początku działali tam, gdzie odczuwano większy brak religijności, czyli na północy kraju. Głosili teologię pomyślności, która zapowiadała poprawę życia wiernych z Bożą pomocą tutaj i teraz. Ruch zielonoświątkowy dał możliwość pojawienia się wielu liderów, od których nie wymagano długich lat nauki, ukończenia szkół czy seminariów oraz posiadania różnych zasług. Osoba może być zamiataczem ulic, czy ulicznym sklepikarzem, ale w kościele może pełnić funkcję diakona. I dopóki przebywa wewnątrz świątyni czuje się osobą bardzo ważną.

Jednakże również w Kościele Zielonoświątkowym Murzyni rzadko zajmują wyższe stanowiska. O istniejącym w nim rasizmie w ogóle się nie mówi. Ruch murzyński dopiero się tam zaczyna, ma swoje początki wśród wiernych i niektórych pastorów, ale nigdy nie wychodzi od liderów.

Wśród Kościołów neopentekostalych w Brazylii istnieje ruch skierowany przeciwko symbolom kultury murzyńskiej. Na początku 2003 r. doszło do zgłoszenia władzom sądowym oraz parlamentarnym kraju, przez wyznawców Candomblé, wrogich na nich ataków w telewizji, w prasie i bezpośrednio w świątyniach, ze strony pastorów i wiernych Kościołów neopentekostalnych. Dotyczyło to zwłaszcza najbardziej murzyńskiego stanu Brazylii, Bahija, w którym mieszkam. Ostatnio Kościoły neoptekostalne w Salvadorze, stolicy tego stanu, wymyśliły nawet „capoeirę Pana", czyli taneczny, murzyński sposób walki oraz „acarajé Pana" czyli potrawę na bazie zmielonej fasoli, warzyw, krewetek, pieprzu i typu gęstego sosu. Chodzi o oderwanie tych murzyńskich symboli od utożsamiania ich z Candomblé.

Najmniejszą religijną wspólnotą murzyńską w Brazylii są czarnoskórzy Żydzi. Jest ich tutaj 2687, czyli 2 procent wszystkich Żydów. Według rabina Henry Sobela z Sao Paulo, również liczba wszystkich Żydów w Afryce ulega zmniejszeniu. W całej Afryce jest ich tylko około 100 tysięcy, z czego 90 procent żyje w Afryce Południowej. Jest tam mało murzyńskich Żydów, w większość z nich to Falasze z północno-zachodniej Etiopii. Słowo „Falasz" pochodzi od dawnego etiopskiego słowa oznaczającego obcokrajowca, wypędzonego. Według rabina Sobla chodzi tu o wygnanych z Ziemi Świętej. Zazwyczaj twierdzi się, że są oni potomkami plemiona Dana, jednego z 12 plemion Izraela, albo potomkami króla Salomona i królowej Saby. Zawsze wiernie trwali przy wierze żydowskiej, ale prześladowani przez inne religie, głównie przez chrześcijan i muzułmanów oraz cierpiąc głód, choroby i suszę, prawie już zanikli. Według rabina Sobla, Falasze byli zbyt biedni, aby móc wyemigrować do innych krajów, np. do Brazylii. Przyznał również, że samych brazylijskich Murzynów nawróconych na judaizm jest również niewielu.

Powiada się, że dusza nie ma koloru ani rasy. Ale w rzeczywistości religijnej Brazylii rasizm jest ciągle jeszcze smutną rzeczywistością katolicyzmu, protestantyzmu i innych wyznań. Istnieje jednak już wiele inicjatyw, aby zerwać z tym wstydliwym dziedzictwem. Ale to dopiero jest początek walki o równość wobec Boga i ludzi.

Oby nadszedł taki dzień, gdy wszyscy wreszcie zrozumieją, że wobec Boga nie ma Murzyna, Indianina lub białego, ale wszyscy są równi. Również, aby dotrzeć do najwyższych stanowisk w swoich Kościołach i grupach religijnych."

tekst źródłowy: http://www.racjonali...l/kk.php/s,3897

Podano tutaj Brazylię jako główny przykład. A jak to się ma w innych krajach ? Widzieliście może w Polsce czarnoskórego księdza, pastora...biskupa itd ?
  • 0

#74

Alexi Arduscoini.
  • Postów: 717
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@ up

Niestety Polska (muszę to powiedzieć) to zdewociały kraj, obywatele mało by wojny domoej nie rozpętali przez jakiś krzyż... a co dopiero czarny człowiek za księdza... wjadę trochę na politykę drugą potężną, nie ukrywajmy, partią zaraz po PO jest PiS ... popierają tę partię w zasadzie same mohery.
A takie opcje w ich głosach raczej nie przejdą, wiemy jak potrafią zbluzgać i zmieszać z ziemią innych ludzi zwolennicy PiSu...
  • 0

#75

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Przecież nietolerancja to - pogarda i nienawiść, nienawiść do bliźniego (będziesz miłował [...] a bliźniego swego jak siebie samego) coś nie tak prawda?


Ja tam prezentuję taką tolerancję :

"Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to, co tolerujemy, na nic więcej nie zasługuje"

Nicolás Gómez Dávila :)

Martius-Twoja wypowiedź jest trochę niespójna. Najpierw piszesz że nie masz nic przeciwko "homosiom" jak to nazwałeś homoseksualistów a później piszesz, że hososeksualizm to zwykłe zboczenie i choroba.


Toleruje ich, ale osobiście pogardzam homoseksualizmem, czy to takie dziwne ?? To tak samo jak i z prostytutkami, nie obchodzą mnie te panie lekkiego obyczaju, nie mam zamiaru palić domy publiczne, jednak osobiście to brzydze się prostytucją. Czy to też jest wypowiedź niespójna ?? Czemu ode mnie żądasz, abym gloryfikował homoseksualizm, jeżeli się tym brzydzę ??

Już pare postów wcześniej sprawa została wyjaśniona iż to nie jest choroba.


Jasne, a wiesz w ogóle jak to się stało ?? Już ci piszę :

6. Homoseksualizm nie jest chorobą, bo został skreślony z listy chorób.

Odbyło się to w 1973 roku, pod silnym naporem homoseksualnego lobby Prezydium American Psychiatric Society w swoim oficjalnym poradniku diagnostycznym zastąpiło definicję homoseksualizmu z `zaburzenia’ na termin `stan’. Dzięki temu Światowa Organizacja Zdrowia skreśliła homoseksualizm z listy chorób psychicznych. [To jest piękne: decydować o prawdach naukowych drogą głosowania... - admin]

Nie oznacza to, że homoseksualizm jest stanem normalnym. Fakt wcześniejszego wpisania tego zjawiska na listę chorób kiedyś, udowadnia że jest to jednak odchylenie, niezależnie czy za chorobę zostaje uznane, czy nie. Normą jest przecież ogół, a nie margines.

Umysły postępowych gejo – i lesbofilów nie są w stanie zrozumieć, że występowanie pewnego odsetka zboczeńców w populacji nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla akceptacji zboczeń. W każdym społeczeństwie występuje też pewien odsetek złodziei, kidnaperów, sutenerów, zabójców, narkomanów, oszustów, śmierdzących brudasów, pijaków, sikających w miejscach publicznych itp. Lecz z tego powodu nie widzę podstaw, by akceptować śmierdzącego złodzieja – narkomana, który sika pod mym płotem.


Reszta: http://www.paranorma...opic=24733&st=0

Mam prawo tak sądzić i mówić, bo jestem człowiekiem wolnym,a nie niewolnikiem homolobby.

Nazywanie kogoś "homosiem" może byc też obrazą.

ale też nie obrażam nazywając ich "homosiami" ....Ty to robisz.


To... jest słowo obraźliwe !? Jest to przecież typowo polskie określenie homoseksualisty. Przecież nie będę używać angielszczyzny w polskim języku (mam na myśli gej i lesbijka). Mógłbym spokojnie pisać "pedał", ale nie mam zamiaru być chamem i prostakiem.

Ja równiez popieram zdroworozsądkowe masze równości, wypowiedzi i walkę o swoje tychże grup ludzi


Ale te same prawa powinni mieć i wszelcy przeciwnicy homoseksualizmu, jak chociażby narodowcy. Tylko musi byc jedna zasada: Homosie nie będą chodzic na tych paradach nago, a narodowcy nie będą nawoływać do dyskryminacji fizycznej.

Każdy ma prawo do takich działań...ale Ty musisz zastanowić się...czy w końcu jesteś za czy przeciw.


Nie jestem ani za, ani przeciw. Seksualność homosiów mnie nie obchodzi (albo ideologia narodowców), tylko te durnowate pomysły lewaków, którzy żądają przywilejów dla tamtej grupy (skorumpowane homolobby).

Parady równości sa pewnego rodzaju demonstracją swoich poglądów...jak można zauważyć czasem przesadną. Całujący się faceci czy kobiety budzą w nas obrzydzenie...popatrzmy może bardziej na luzie. Nie toleruję paradowania nago, z jakimiś sadomaso-dodatkami itd. Parady sa jakie są...nie da się tego zmienić...jednak patrzmy na wszystko to w naszym życiu codziennym (jaki ma na nie wpływ homoseksualizm i homoseksualiści) a nie jako jednorazowe zdarzenie.


Wolność dla wszystkich, i dla homosiów, i dla narodowców :)

Ciekawy jestem gdzie usłyszałeś o tym cenzurowaniu Biblii ?? masz jekieś źródła ? pozdrawiam


Szczerze mówiąc juz nie pamietam gdzie to czytałem, a było to już pare lat temu. Jednak gwarantuję ci, ja nie kłamię, po prostu piszę to co widziałem na własne oczy. To ja proponuje ocenzurowanie Mein Kampf i Manifest Komunistyczny Marksa :P

A to co ma do powiedzenie kościół w tej sprawie mnie już najmniej obchodzi - niech zrobią lepiej przegląd ile pedofili-księży wyrządziło krzywdę innym ludziom - homoseksualiści nikogo raczej nie krzywdzą.


Szkoda, że wy lewacy (i ultraliberałowie) nie zwalczacie jednego jedynego stereotypu: Ksiądz=pedofil ... :(

Druga rzecz to tylko moja opinia, otóż toleruje homoseksualizm, odmienność i nie jestem rasistką ale nie toleruje tego co dzieje się w kościołach - wiele razy pisałam już na forum jak bardzo się zraziłam do nich i do księży. Wierzę w Boga ale to wiara osobista, nie na pokaz nie uczęszczam do kościoła, tradycje takie jak Wigilia i Wielkanoc do dla mnie zwykłe tradycje. Wierzę ale wierze po swojemu.


Masz prawo, jednak z mojego doswiadczenia wiem, ze jest to pierwszy krok ku ateizmu, później będzie modernizm i "reformatorstwo", buddyzm, a na końcu ateizm. Ja tam od zawsze byłem, jestem i pozostanę agnostykiem, który z dumą pielęgnuje polskie, europejskie, antyczne i chrzescijanskie tradycje :D

W Brazylii istnieje ukryty rasizm, co ma swoje odzwierciedlenie w wewnątrzkościelnym życiu różnych chrześcijańskich wspólnot. Potwierdza to słaba obecność murzyńskich liderów w najróżniejszych, katolickich i protestanckich wspólnotach. W Kościele rzymskokatolickim w Brazylii, na około 400 biskupów jest tylko 8 biskupów Murzynów. A na ponad 15 tysięcy księży, tylko około 550 to Murzyni. Dane te pochodzą z Duszpasterstwa „Afro" Narodowej Konferencji Biskupów Brazylii (CNBB).


Wprowadźcie parytet xD

Najmniejszą religijną wspólnotą murzyńską w Brazylii są czarnoskórzy Żydzi.

Czarny Żyd ?? xD

A co do murzynów, mam taką śmieszną ciekawostkę (nie rozumiem, czemu murzyni walczyli po stronie.. swoich oprawców :P ?) : http://forum.fronda....okaz&id=2897192

I jeszcze o homosiach: http://www.konserwat...Wiadomosc/2567/

Niestety Polska (muszę to powiedzieć) to zdewociały kraj, obywatele mało by wojny domoej nie rozpętali przez jakiś krzyż... a co dopiero czarny człowiek za księdza... wjadę trochę na politykę drugą potężną, nie ukrywajmy, partią zaraz po PO jest PiS ... popierają tę partię w zasadzie same mohery.
A takie opcje w ich głosach raczej nie przejdą, wiemy jak potrafią zbluzgać i zmieszać z ziemią innych ludzi zwolennicy PiSu...


Antyklerykałowie są tacy sami jak ci fanatycy z PiS'u, ta sama nienawiść do drugiego człowieka ... :(
  • -1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych