Pytasz czy można wygrac, a chodzi Ci o wygrane milionowe za szóstkę czy generalnie? Mogę podzielic się swoim doświadczeniem z Multilotkiem. Kupiłem kiedyś (jakoś w roku 2003 czy 04 chyba) system na multi z allegro...
Działał! To zadziwiające bo przecież to niby gra losowa i kule wypadają całkowicie przypadkowo, a żeby było trudniej to co 2 czy 3 dni podobno wymieniają pojedyncze kule na nowe a co miesiąc albo dwa cały zestaw (podobno osiada na nich kurz i inny syf co powoduje subtelne różnice w masie kulek i wpływa na ową przypadkowość).
Na czym opierał się system? Na parach liczb które wypadały statystycznie częściej niż inne (wiem, lotto to gra losowa i takie zjawisko nie powinno wystąpić, a jednak!). Do takich par należały np. 2 i 42, 10 i 37. Parkę 2 i 42 zapamiętam chyba do końca życia bo przyniosła mi największe 'dochody'

Wypadalnośc par była cykliczna, czyli powiedzmy że od tygodnia już nie wypadało 2 i 42, więc należało zacząć tę parę obstawiać codziennie aż do skutku, przy czym odpowiednio zwiększać stawkę (bardziej niż podwajać) aby nie być stratnym. Magia tej pary polegała na tym, że wypadała najczęściej a jej przerwa wynosiła nie dłużej niż dwadzieścia kilka dni.
Nie pamiętam teraz jak przedstawia się tabelka z mnożnikiem stawki ale chyba było to x8 więc przy 2 obstawionych liczbach i stawce powiedzmy 50zł wyciągało się coś około 400zł. Nie raz obstawiali ze mną członkowie rodziny, jednak mniejsze kwoty bo nie wierzyli w system. To były czasy gdy studiowałem i zdarzało się, że razem obstawiało z 10 osób z akademika i każdy wygrywał jakieś drobniaki po 80zł, na drugi dzień rano pani w kolekturze wypłaciła wygrane pierwszym trzem osobom bo skończyła jej się kasa i trzeba było grzać do centrum do innej kolektury

Niestety skromne studenckie środki do życia nie pozwalały mi na operowanie większą gotówką, bo gdyby zacząć grac np po 200-300zł to z wygranej byłoby... 1600-2400zł

Niestety mój kolega za bardzo dał się ponieść i wybrał jakąś pechową parkę, która akurat przekraczała swoje maksimum i nie wypadła (co się niezmiernie rzadko zdarzało), skończyły mu się pieniądze, stracił ponad 2tys zł a para wypadła 3 dni po tym jak skończył obstawiać...
Kluczem do sukcesu były środki do gry, konsekwencja w codziennej analizie wyników i żelazne nerwy. Wygrana była pewna.
PS. Jakby się znalazł jakiś niedowiarek to mam jeszcze gdzieś wydruki z kolektury potwierdzające moje wygrane

Pozdrawiam i życzę wytrwałości jeśli ktoś zamierza się za to brać!