Bo media mają sprzedawać ludziom sieczkę zamiast informacji. Media nie uczą Cię jak myśleć, tylko co masz myśleć, a to czyni nas bezmyślnymi owcami.
W Japonii znowu zatrzęsła się ziemia, rośnie liczba ofiarWstrząsy sejsmiczne o sile 5,8 st. w skali Richtera nawiedziły w poniedziałek północno wschodnią Japonię krótko po godz. 10.00 czasu miejscowego - poinformowała japońska agencja meteorologiczna. Na wybrzeżach prefektury Miyagi ekipy ratownicze odnalazły zwłoki ponad 2 tys. osób, prawdopodobnie ofiar tsunami. Tysiące osób zabitych i zaginionych
http://www.youtube.com/watch?v=GDGn2_P5YBk&feature=player_embedded
Wstrząsy były silnie odczuwalne w
Tokio, gdzie kołysały się wysokie budynki i na terytorium otaczającej stolicę Japonii prefektury Ibaraki. Epicentrum wstrząsów znajdowało się pod dnem morskim w odległości 150 km na północny wschód od stolicy Japonii.
Równocześnie władze ostrzegły mieszkańców prefektur Fukushima, Aomori i Miyagi przed kolejnymi falami tsunami i poleciły im schronienie się na wyżej położonych terenach. Jednak wkrótce potem alarm odwołano. Japońska agencja meteorologiczna opublikowała uspokajający komunikat, że nie ma zagrożenia nowymi falami tsunami.
Były to - jak poinformowano - wstrząsy wtórne po katastrofalnym trzęsieniu ziemi z ubiegłego piątku, które spowodowało prawdopodobnie ponad 10 tys. ofiar śmiertelnych.
Znaleziono ciała kolejnych 2 tys. ofiar Ciała około dwóch tysięcy ofiar piątkowego trzęsienia ziemi i wywołanego przez nie
tsunami znaleziono w poniedziałek na wybrzeżach prefektury Miyagi w północno-wschodniej części Japonii - podała agencja Kyodo.
Jak podkreśla agencja znacznie zwiększa to podawaną dotychczas liczbę ofiar śmiertelnych kataklizmu. Wcześniej policja potwierdziła śmierć 1647 osób i zaginięcie 1720.
Około tysiąca ciał morze wyrzuciło na brzeg na półwyspie Ojika a kolejnych tysiąc w mieście Minamisanriku, gdzie miejscowe władze nie mogą skontaktować się z około 10 tys. ludzi, czyli ponad połową mieszkańców.
Jak podkreśla Kyodo oficjalna liczba ofiar nie uwzględnia około 200-300 ciał w Sendai, stolicy prefektury Miyagi, których na razie nie udało się wydobyć, ponieważ zostały uwięzione w trudno dostępnych miejscach pod gruzami.
Do niedzieli w Miyagi i pięciu innych prefekturach na północy Japonii ewakuowano około 450 tys. ludzi. Jak pisze agencja w niektórych miejscach, gdzie znaleźli oni schronienie zapasy wody, jedzenia i paliwa są bardzo skąpe.
Kyodo podaje, że w poniedziałek potwierdzono w Japonii śmierć pierwszego obywatela Korei Płd. Z kolei chińscy dyplomaci nie mogą skontaktować się ze 100 praktykantami z miasta Ishinomaki w prefekturze Miyagi, jednak potwierdzili, że 6957 obywateli Chin przebywających w Japonii jest całych i zdrowych.
Japońska agencja podaje, że na razie nie ustalono co stało się z około 2,5 tys. turystów, którzy przebywali na obszarach dotkniętych przez wstrząsy o sile 9 w skali Richtera.
Jak podkreślił japoński premier Naoto Kan ratownicy uratowali dotychczas 15 tys. ludzi.
Najsilniejsze w historii
trzęsienie ziemi w Japonii unieruchomiło kilka elektrowni atomowych i firma energetyczna Tokyo Electric Power zamierza wprowadzić niespotykane dotychczas w kraju racjonowanie energii w otaczającym Tokio regionie Kanto. Przerwy w dostawach, które mogą potrwać aż do kwietnia, mogą dotyczyć około 45 mln ludzi.
www.wp.pl
Użytkownik Muhad edytował ten post 14.03.2011 - 09:20