warte odnotowania...Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,8 miało miejsce niedaleko stolicy Nowej Zelandii, Wellington. Według sejsmologów, epicentrum trzęsienia znajdowało się 74 kilometrów na południowy-zachód od Wellington. Wstrząsy odnotowano na głębokości 10 km. Po pewnym czasie, w regionie doszło do kolejnych zjawisk sejsmicznych, z których najsilniejsze osiągnęło magnitudę 5,7 w skali Richtera.
Lokalne raporty wskazują, że w trzęsieniu ziemi zawaliło się kilka budynków. Poinformowano, że zostały również uszkodzone inne elementy infrastruktury. Ruch lotniczy i kolejowy w kraju został zawieszony. Zaprzestała działalności nowozelandzka giełda New Zealand Stock Exchange. Wyłączono sieci telefonii komórkowej, po części z powodu ich przeciążenia, a po części z powodu tego, że w niektórych obszarach Południowej Wyspy wystąpiła awaria zasilania. Według wstępnych informacji obyło się na szczęście bez ofiar i bez poszkodowanych.
Tydzień temu, 57 km od stolicy Nowej Zelandii również doszło do znaczącego trzęsienia ziemi o wielkości 6,5 stopni w skali Richtera. Wtedy też doprowadziło to do czasowego zatrzymania pociągów podmiejskich oraz przerw w dostawie prądu w wielu regionach kraju.
Wellington jest drugim, co do wielkości miastem w Nowej Zelandii i mieszka tam około 395 000 osób. Poprzednie tragiczne trzęsienie ziemi w Nowej Zelandii miało miejsce w lutym 2011 roku, kiedy potężne wstrząsy nawiedziły miejscowość Christchurch. Wtedy zginęło 185 osób, a centrum miasta zostało niemal całkowicie zniszczone.
źródło