Napisano 14.10.2013 - 13:36
Napisano 14.10.2013 - 13:41
Z wzorami się zgadzam i pozwolę sobie ich użyć dla przypadku Łomnicy i Sandomierza. Te oraz pozostałe użyte przeze mnie do czysto geometrycznych obliczeń wzory prezentuję poniżej.miałem nie pisać ale niech będzie
@Mariush
Wszystko pięknie, dla wypukłej ziemi ale widocznie obliczenia muszą być w jakiś sposób kompatybilne
tutaj obliczenia widnokręgu
11 post od góry
http://www.zbawienie...i,1583-225.html
Totalna.Komedia.
Napisano 14.10.2013 - 19:26
Musisz czytać w myślach miałem zahaczyć jeszcze o słońceBzdura. Z czysto geometrycznego punktu widzenia wystarczy wznieść się na 3150 m powyżej kuli o promieniu 6370 km, aby promień widnokręgu osiągnął 200 km. A patrząc od drugiej strony, z powierzchni kuli o tym promieniu można byłoby zobaczyć odległy o 200 km obiekt znajdujący się na wysokości 3150 m (np. szczyt góry). Tyle sama geometria. Sprzyjające warunki w postaci inwersji temepratury pozwalają ten zasięg jeszcze zwiększyć.
ale tuNie dociera do nas ciepło, tylko promieniowanie elektromagnetyczne. A ono w próżni rozchodzi się wręcz doskonale.
czy atmosfera nie powinna rozpraszać promieniowanie równomiernie przecież część pochłania, część odbija. To jak reszta przechodzi w linii prostej?Tak. Bo to nie odległość bieguna czy równika od Słońca decyduje o występujących różnicach temperatur. To kąt padania promieni słonecznych (liczony od pionu), a co za tym idzie ilość promieniowania przypadającego na jednostkę powierzchni. W okolicach podbiegunowych ten kąt jest większy, więc i mniej promieniowania przypada na daną powierzchnię. Z tego samego powodu rano i wieczorem jest chłodniej niż w południe. Jak można tego nie wiedzieć?
Napisano 14.10.2013 - 20:55
Z tego co widzę, to twój rysunek dotyczy zmiany długości cienia mierzonego w jednej lokalizacji w zależności od pory dnia. Mi chodzi o pomiar długości cienia w dwóch różnych lokalizacjach w momencie górowania Słońca.@Lynx
takie coś ? to co za różnica z zewnątrzczy na zewnątrz
Napisano 14.10.2013 - 21:54
Ad.2 i Ad. 3:
Nie dociera do nas ciepło, tylko promieniowanie elektromagnetyczne. A ono w próżni rozchodzi się wręcz doskonale.
Aż trudno mi uwierzyć, że Ci ludzie piszą to na poważnie.
Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 14.10.2013 - 22:01
Napisano 15.10.2013 - 00:18
Czarne linie przedstawiają hipotetyczny przypadek graniczny (tak jak napisałem), określający maksymalną możliwą odległość z jakiej dwa punkty: jeden na wys. h1 (u nas 2632 m, szczyt Łomnicy), drugi na wys. h2 (u nas 216 m, punkt obserwacji), mogłyby być wzajemnie widoczne - jeden z drugiego. Ta odległość równa jest wtedy sumie odległości do obu stykających się widnokręgów i wynosi z = z1 + z2 = 235,6 km. W rzeczywistości warunki widoczności są korzystniejsze, bo wzajemna odległość szczytu Łomnicy i punktu obserwacji wynosi d = 197,6 km i jest mniejsza niż odległość z. To bliższe, rzeczywiste położenie Łomnicy zaznaczyłem liniami czerwonymi. Co jest w tym niezrozumiałego?dlaczego z1 i z2 zostały do siebie dodane?
pozwole sobie wrzucić to dla zobrazowania
http://my.opera.com/...88968412#bigimg
nie podpinam się pod to bo tam gdzieś pod ziemie wprowadzili punkt, ale na chłopski rozum czemu "horyzonty" z obu punktów obserwacyjnych mają się stykaćw tym samym punkcie?
52,463 km jest odległością do horyzontu prawdziwego, który zgodnie z definicją znajduje się na poziomie 0 m n. p. m. Łomnica ma jednak o 2632 m więcej i dzieki owej wysokości, może znajdować się dalej od owego horyzontu i zza niego "wystawać". Teoretycznie z 216 m n. p. m. szczyt Łomnicy mógłby być widoczny z 235,6 km.widok z Sandomierza to 52,463 do łomnicy brakuje 145,037km
183,150 km jest odległością do horyzontu prawdziwego, który zgodnie z definicją znajduje się na poziomie 0 m n. p. m. Punkt obserwacji w Sanodmierzu ma jednak o 216 m więcej i dzieki owej wysokości, może znajdować się dalej od owego horyzontu i zza niego "wystawać". Teoretycznie z 2632 m n. p. m. punkt obserwacji w Sandomierzu mógłby być widoczny z 235,6 km.widok z tatr 183,150.do Sandomierza brakuje 14,45km
Tak, w rzeczywistej sytuacji krzyżuja się i przedstawiłem to na poniższej, nieco zmodyfikowanej wersji pierwszej grafiki.Przecież te linie się krzyżują na 33.413km od Sandomierza jeśli dobrze liczę
Tak, moje słowa. Czego tu nie rozumiesz?Czy to nie Twoje słowa to jak w końcu jest?
Bzdura. Z czysto geometrycznego punktu widzenia wystarczy wznieść się na 3150 m powyżej kuli o promieniu 6370 km, aby promień widnokręgu osiągnął 200 km. A patrząc od drugiej strony, z powierzchni kuli o tym promieniu można byłoby zobaczyć odległy o 200 km obiekt znajdujący się na wysokości 3150 m (np. szczyt góry). Tyle sama geometria. Sprzyjające warunki w postaci inwersji temepratury pozwalają ten zasięg jeszcze zwiększyć.
Oczywiście, atmosfera rozprasza i pochłania promienie. To tzw. ekstynkcja atmosferyczna. Nie jest jednak ona równomierna i zależy właśnie od kąta padania promieni słonecznych. Przykładowo dla światła:czy atmosfera nie powinna rozpraszać promieniowanie równomiernie przecież część pochłania, część odbija. To jak reszta przechodzi w linii prostej?
wszystko po prostu dopasowane do oficjalnej teorii.
Napisano 15.10.2013 - 08:29
Za wiki:Z tego co widzę, to twój rysunek dotyczy zmiany długości cienia mierzonego w jednej lokalizacji w zależności od pory dnia. Mi chodzi o pomiar długości cienia w dwóch różnych lokalizacjach w momencie górowania Słońca.
Użytkownik sigarr edytował ten post 15.10.2013 - 10:33
Napisano 15.10.2013 - 15:27
Jeśli masz zmierzyć długość cienia w dwóch różnych punktach o tej samej porze, to patyki muszą być w różnych miejscach, a Słońce w momencie pomiaru będzie nieruchome. Inaczej się nie da.@lynx
rozumiem że to słońce w południe i mierzymy np. w Warszawie i w Katowicach to nadal nie widze różnicy czy to słońce się przesunie czy patyki będą w różnych miejscach.
Napisano 15.10.2013 - 16:46
Nagrzewa dokładnie tak samo, jak nagrzewa się szklarnia zbudowana z szyb nie przepuszczających promieniowania cieplnego.A jak to promieniowanie elektromagnetyczne nas nagrzewa ?
Skoro w próżni ciepło się nie rozchodzi ...to tak jak z dobrą latarką oświetlamy dowolny punkt, ale ciepło już do niego nie do chodzi, jest tylko dobrze oświetlony więc same promienie słoneczne nie podgrzeją Ziemi, dopiero jego niewidzialne promieniowanie.
Napisano 29.01.2014 - 17:28
6 stron dyskusji z kolesiem, który myśli, że horyzont jest zawsze 5-6 kilometrów od patrzącego. Zawsze, chyba, że patrzy się przez lornetkę. A gęstość i przeźroczystość ośrodka nie mają znaczenia, powietrze przecież też pewnie nie istnieje, albo jest odwrotne, wklęsłe!!!
Gratuluję wam cierpliwości w tej dyskusji, ale czy wysiłek wart zachodu. Sami oceńcie, trola nie zmienicie
Napisano 18.02.2014 - 22:44
Sigarr zazwyczaj nie obrażam ludzi, ale swoim ostatnim postem udowodniłeś jedną rzecz. Jesli naprawde na poważnie wierzysz w wklęsłość ziemi i udowadniasz to filmikiem powyżej, to jesteś po prostu idiotą.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych