Skocz do zawartości


Zdjęcie

Legenda rodu "Sawney" Bean


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

LEGENDA RODU "SAWNEY" BEAN



Dołączona grafika
Saturn pożerający jedno ze swoich dzieci, Francisco Goya

Historia rodu Bean jest chyba najbardziej przerażającą ze szkockich legend. Nikt nie zna prawdy o mrocznej działalności tej rodziny, gdyż wszystkie fakty zagubiły się w odmętach czasu. Opis zbrodni legendarnego klanu pojawia się co prawda w XVIII-wiecznym katalogu przestępstw, kryminalistów i seryjnych zabójców - The Newgate Calendar, ale historycy zgodnie odrzucają istnienie posępnej rodziny.

Dołączona grafika

Alexander Bean urodził się najprawdopodobniej pod koniec wieku XIV w małej wiosce East Lothian, 10 mil od Edynburga. Jego ojciec trudnił sie kopaniem rowów i naprawą ulic podróżując w poszukiwaniu pracy. Młody Bean początkowo pomagał ojcu, był jednak wyjątkowo leniwy i próżny, a jednocześnie skłonny do przestępstw. W jednym miasteczku poznał i uwiódł kobietę, z którą uciekł i dotarł do zachodnich wybrzeży Szkocji. "Żona" również nie hańbiła się pracą, a nowy wybranek i jego poglądy na życie były jej wyjątkowo bliskie.

Młoda para zamieszkała w jednej z jaskiń w Galloway (obecnie South Ayrshire) u wybrzeży Oceanu Atlantyckiego - nie stać ich było na dom. Nie stać ich było właściwie na nic (nie mieli bowiem pracy), żywili się owcami kradzionymi z okolicznych pastwisk. Z czasem rodzina zaczęła się powiększać więc należało coś przedsięwziąć - Alexander postanowił utrzymywać się z kradzieży i rabunków dokonywanych na podróżnikach. Jak wiadomo stąd już tylko krok do zabójstw.

Dołączona grafika
Wejście do jaskini Bean'ów

Z racji tego, że nowych członków rodziny przybywało należało pomyśleć nad powiększeniem "domu" i zabezpieczeniem kryjówki. Alexander powiększył jaskinię, tworząc sieć komnat i tuneli. Dostęp do jaskini był otwarty jedynie w czasie odpływu - gdy nadchodził przypływ, woda zalewała pierwszą jaksinię, a rodzina bezpiecznie kryłą się w głębiej położonych pieczarach.

Dorastające dzieci pomagały rodzicom w rabunkach - ich liczba była w stanie odciąć ofiarom wszystkie drogi ucieczki, polowali jak zwierzeta. Czaili się przy drodze na pojedynczych podróżnych, ewentualnie małe grupki. Dochód z kradziezy nie powalał na kolana, a dzieci przybywało - Alexander doczekał się bowiem 8 synów i 6 córek. Ale rodzina rozrastała się dalej tworząc kazirodcze związki i wydając na świat kolejnych 18 chłopców i 14 dziewczynek. Razem klan liczył 48 członków - synów, córek i wnuków. Nie byli w stanie wyżywić się z kradzieży, postanowili więc nie marnować ciał obrabowanych ofiar...

Beanowie napadali na grupy liczące maksymalnie 6 pieszych bądź 2 konnych. Stali się postrachem okolicy, ponieważ każdy mógł zostać napadnięty i zamordowany, niezależnie od wieku i płci. Rodzina zaczęła zabierać martwe ofiary do jaskiń gdzie stawały się ich posiłkiem - ciała ćwiartowano, a następnie zjadano. Resztki marynowano, a szczątki wyrzucano do oceanu. Nie wiadomo ile ludzi miało paść ofiarą morderczej rodziny - miejscowy folklor mówi, że Bean'owie zjedli ponad 1000 ludzi w przeciągu 25 lat.

Mieszkańcy poczatkowo nie potrafili rozwiązać zagadki tajemniczych zniknięć. Z czasem jednak fale zaczęły wyrzucać na brzeg szczątki ludzi - stało się jasne, że zaginieni padali ofiarą kanibalizmu. Wśród okolicznych miejscowości wybuchła panika, osądzono i skazano na śmierć wielu niewinnych. Kryjówka Bean'ów była bardzo dobra - rodzina działała jedynie w nocy, dzień bezpiecznie ukryta w sieci jaskiń. Zaginięcia zaczęto łączyć z właścicielami gospód i karczmarzami - tam zazwyczaj ostatni raz widziano ofiary żywe. Kary jakie spotykały niewinnych godpodarzy sprawiły, że wielu przerażonych karczmarzy porzuciło swój zawód i uciekło do bardziej wyludnionych okolic.

Wieść o niebezpiecznych kanibalach grasujących u zachodnich wybrzezy Szkocji dotarła do samego króla - Jamesa I. Poruszony władca zorganizować miał specjalny oddział zbrojnych, mający za zadanie wytropić i schwytać brutalnych morderców. Oddział ten dotarł do Galloway gdzie prowadził śledztwo.

Niedługo potem grupa członków rodziny zaczaiła się na małżeństwo wracające z hucznej zabawy. Bean'owie w mroku rzucili się na parę i powalili kobietę z konia - "zarżnęli" ją na oczach męża i wypruli wnętrzności. Zrozpaczony mężczyzna rzucił sie do szaleńczej i nierównej walki. Zapewne zginąłby jak żona i stał się posiłkiem wygłodniałych kanibali, lecz z pomocą przyszli mu biesiadnicy wracający z festynu. Usłyszawszy hałas i krzyki, ruszyli w pogoń za Bean'ami, którzy szybko wycofali się z pola walki.

Dołączona grafika

O pogoni za kanibaliami poinformowano królewski oddział, który spiesznie ruszył za tłumem wraz z psami tropiącymi. Prędko odkryto podziemną kryjówkę Bean'ów. Przez lata klan zmienił jaskinię w rodzaj ludzkiej rzeźni - widok jaki ujrzeli wewnątrz zbrojni był przerażający. Po kątach jaskini skuleni tłoczyli się członkowie rodziny, zasłaniający się przed blaskiem pochodni. Wśród nich były dzieci, zaniedbane i zabrudzone krwią i osoczem. Ściany i ziemia w jaskini były całe we krwi, ze stropu zwisały wnętrzności i zakrwawione części ciał. Na ziemi walały się wypatroszone i oprawione korpusy. Część była świeża, inne odnaleziono zamarynowane, ususzone, uwędzone bądź zasolone.

Wszystkich 48 członków rodziny Bean'ów aresztowano i przewieziono do Leith, niedaleko Edynburga. Tam dokonano sądu i skazano ich na śmierć. Początkowo chciano oszczędzić nieletnie dzieci - nie ulegało jednak wątpliwości, że były one przyzwyczajone do kanibalizmu i bezcelowe byłyby starania przystosować je do zycia w społeczeństwie. Nie było więc wyjątków od kary śmierci - dość okrutnej, ale adekwatnej do dokananych zbrodni.

Wszystkim mężczyznom z klanu - z Aleksandrem 'Sawney' Bean'em na czele - obcięto dłonie, stopy i przyrodzenia, czemu przyglądały się kobiety i dzieci. Pozostawiono ich na śmierć z wykrwawienia - na tyle długą, że mogli oni jescze ujrzeć swe kobiety i dzieci wrzucane żywcem do ogromych stosów ognia. Do końca Bean'owie nie wykazywali skruchy bądź żalu za popełnione czyny.

Dołączona grafika
Kadr z filmu "Wzgórza mają oczy"

Nie ulega wątpliwości, że znaczna część tej historii jest legendą, która na stałe weszła do folkloru brytyjskiego - trudno bowiem uwierzyć w tak ogromną liczbę ofiar, przekraczającą aż 1000 osobników. Równie mało prawdopodobne jest zaangażowanie się w sprawę samego Króla Szkocji. Ale jak powszechnie wiadomo każda legenda posiada w sobie jakieś źdźbło prawdy...
___________________________________

Na podstawie historii Bean'ów w roku 1977 nakręcono film "Wzgórza mają oczy". Doczekał się on popularnego remake'u pod tym samym tytułem w roku 2006.
___________________________________

Opracowanie i tłumaczenia własne
Źródła: I, II, III

  • 10



#2

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Fajna legenda, ale pewnie zmyślona. Nie mniej jednak jeżeli byłaby to prawda, to dosyć szokująca, że tacy ludzie mogli się ukrywać przez tyle czasu, aby zabić i zjeść ponad 1 000 osób. U nas jakby żyli w Polsce, to jakby ich znaleziono w jaskiniach, musieliby zapłacić zaległy czynsz.
  • 0



#3

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Legenda w stylu gore xD całkiem ciekawa, zapewne przez lata podkoloryzowana przez gawędziarzy ... Ale jak napisał autor tematu, w każdej legendzie jest źdźbło prawdy...
  • 0



#4

Komarzyca.

    The daughter of Satan.

  • Postów: 114
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Opis rodem jak z Atakow Tytanow gdzie sie dowiadujemy conieco o krolewskiej krwi, naprawde ciekawe. Czytalam na ten temat kiedys na angielskim forum, ciekawe podejscie do sprawy ze strony rodziny. Ale, nikt sie nie wyrzeknie tego co bylo - plotki, ploteczki, historie i inne rzeczy sie same z siebie nie biora.


  • 0

#5

noxili.
  • Postów: 2850
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taka ciekawostaka. Kanibalizm rytualny- magiczny(między innymi pożeranie serc ofiar jak i nienarodzonych płodów zabitych ciężarnych) wobec swych ofiar często praktykowali bandyci w XVI-XVIIIw. I to w środkowej Europie np na Ślasku.To miało dawać nieuchwytność z pogranicza niewidzialności. Nieudolność aparatu badawczego "policyjno"- sądowego powodowała że wcale jakoś szczególnie niebyli wyjatkowi zabójcy mający po nawet kilkaset ofiar. Zaginięcia samotnych podróżnych w swiecie bez sprawnej komunikacji po prostu niebyły zauważane lub przypisywane zwierzętom czy wypadkom.Był podróżny i niema podróznego...

W 19 lutego 1654 roku w Oleśnicy zabito mordercę -zbójnika-kanibala który zabił ok 251 ofiar .

 

 

Jedną z ofiar – ciężarną kobietę – morderca po uśmierceniu rozciął, aby wydobyć z niej płód, którego serduszko żywcem pożarł. Był to rodzaj rytualnego kanibalizmu, który miał Hedloffowi zapewnić nadzwyczajne umiejętności.

 

 

 

Między innymi Melchior Hedloff zażądał, aby kobiety dostarczyły mu do zjedzenia serduszko niedawno urodzonej przez córkę wnuczki. Ostatecznie żona dała mu w Kątach wieczorem w dzień Bożego Narodzenia 1652 roku jakieś małe serduszko! Nie wiadomo, jakiego ono było pochodzenia.

Złoczyńcy doskonale znali tamtejsze lasy, a ponieważ byli niewielką grupą, mogli przepaść bez śladu, zaszyci w niedostępnych, bagnistych i gęsto zarośniętych ostępach.

 

 

 

http://www.polishclu...a-z-xvii-wieku/

 

Takie opowieści (zapis zbrodni był publikowany ), spora powszechność  takich zbrodni i narastanie opowieści w stylu urban legend mogło ostatecznie dać efekt w stylu opowieści o Sawneyach.

 

 

aHEWqQ8.jpg


  • 0



#6

Self-Luminous Red.

    Kolor chimeryczny

  • Postów: 111
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Opis rodem jak z Atakow Tytanow gdzie sie dowiadujemy conieco o krolewskiej krwi, naprawde ciekawe.

 

Isayama nawiązał do tej legendy, gdy Hanji nazwał/a dwa tytany pojmane żywcem "Sawney" i "Bean".


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych