19 odpowiedzi w tym temacie

[Erik]

Kolejna zmiana czasu na letni ma nastąpić w niedziela, 27 marca 2011. Tak więc przestawiamy zegarki z godziny 2:00 na 3:00, i śpimy o godzinę krócej!

Zmiana czasu (wprowadzenie czasu letniego) teoretycznie ma na celu efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego, a co za tym idzie oszczędność energii, lecz tak jest w istocie?
Zmiana czasu – kontrowersje: Na całym świecie trwają dyskusje nad wadami i zaletami wprowadzenia czasu letniego. Główną zaletą jest oczywiście oszczędność energii związana ze zmniejszeniem kosztów oświetlenia, ale czy na pewno?. Oczywiste koszty zmiany czasu, to: przestawienie urządzeń elektronicznych, zmiany rozkładów jazdy/lotów itp., do mniej oczywistych i trudnych do oszacowania należą koszty zmniejszenia produkcyjności pracowników i wypadków przy pracy związanych z potrzebą zaadoptowania organizmu do nowego czasu. (Zostały przeprowadzone poważne badania nad wpływem zmiany czasu na częstość wypadków drogowych, np: Ferguson, S.A. et al. (1995) Daylight saving time and motor vehicle crashes: the reduction in pedestrian and vehicle occupant fatalities. American Journal of Public Health 85, 92­95.).
Wyżej wymienione koszty należą do kosztów jednorazowych i raczej w ostatecznym bilansie przeważają zyski związane z oszczędnością oświetlenia, jednak do kosztów stałych strat (jak zauważają przeciwnicy głównie w USA) należy doliczyć koszty klimatyzacji, która pracuje intensywniej w godzinach dziennych, więc w ostatecznym bilansie, sensowność zmiany czasu, wg. sceptyków stoi pod znakiem zapytania.

Studia i badania: W 2008 roku przeprowadzono badania zużycia energii elektrycznej w stanie Indiana (USA). Sprawdzono wysokość rachunków za prąd przed i po 2006 roku (czas letni wprowadzono w tym stanie dopiero w roku 2006). Okazało się, że po wprowadzeniu czasu letniego rachunki wzrosły!!! , prawdopodobnie z powodu dłuższego używania klimatyzacji, o około 1-4%. Matthew J. Kotchen; Laura E. Grant (2008-02-08). "Does daylight saving time save energy? evidence from a natural experiment in Indiana"
* Badania przeprowadzone w 2007 roku pokazały, że zmiana czasu nie zmiania zużycia prądu w Kalifornii (USA) Adrienne Kandel; Margaret Sheridan (2007-05-25). "The effect of early daylight saving time on California electricity consumption: a statistical analysis"
* Badania w Wielkiej Brytanii przeprowadzone również w 2007 roku pokazały natomiast, że dzięki zmianie czasu zużycie energii elektrycznej spada w miesiącach zimowych o około 2% Brendan Cronin; Elizabeth Garnsey (2007-10-19). "Daylight saving in GB; is there evidence in favour of clock time on GMT?"

Prekursorami wprowadzenia czasu letniego byli Niemcy już w 1916 roku. W Polsce wskazówki zegarów przesuwaliśmy w okresie międzywojennym, później w latach 1957-64, a następnie od 1977 roku.
Czy jednak powtarza się ten błędny stereotyp, czy komuś zależy, aby wprowadzić zamieszanie.

http://halloween.fri...iana_czasu.html

MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR. POZDRAWIAM ERIK.

[Pomaranczka]

A czy przypadkiem nie było by tak, że gdybyśmy tego czasu nie zmieniali 2 razy w roku to po czasie byśmy mieli o godzinie 13.00 noc, a o 3.00 dzień?

[Erik]

Jakoś w Indiach, Afryce i Australii się nic nie zmienia.



http://halloween.fri...iana_czasu.html

Pozdrawiam, Erik.

[Pomaranczka]

Ja właśnie lubię przestawkę na letni mimo, że krócej się śpi to chociaż dzień jest dłuższy, tzn dłużej jest jasno

[restek]

Co do ekonomiczności to być moze jest to bez znaczenia, ale dobrze że idzie godzina do przodu bo jak wracam z pracy to mam słońce jeszcze wysoko

[Ironmacko]

Przeczytałem dwie wypowiedzi użytkownika PiKuS i zadrżałem. 

A czy przypadkiem nie było by tak, że gdybyśmy tego czasu nie zmieniali 2 razy w roku to po czasie byśmy mieli o godzinie 13.00 noc, a o 3.00 dzień?

 

Ja właśnie lubię przestawkę na letni mimo, że krócej się śpi to chociaż dzień jest dłuższy, tzn dłużej jest jasno 

Droga koleżanko, proponuje przed zamieszczeniem posta, chwile się nad nim zastanowić...  

Edit Down: Naprawdę proponuję zastanawiać się nad tym co się pisze...(lub precyzowania zwrotu: "dłużej jest jasno")

Użytkownik Ironmacko edytował ten post 08.03.2011 - 17:06

[Wszystko]

no rację ma, dłużej jest jasno po przestawieniu godziny do przodu.

[Palmæro]

no rację ma, dłużej jest jasno po przestawieniu godziny do przodu.

no nie... bo jasno jest tak samo długo ;D tylko godzina się zmienia

PS. ok... skoro czepiamy się szczegółów to nie jest tak samo długo jasno tylko minimalnie dłużej (o tej porze roku)

[Wszystko]

No tak ale praktycznie jest dłużej jasno. Gdyby tak przestawić zegar o kilka godzin do przodu to w lecie o 2 w nocy byłoby jeszcze jasno.

[Ironmacko]

No tak ale praktycznie jest dłużej jasno. Gdyby tak przestawić zegar o kilka godzin do przodu to w lecie o 2 w nocy byłoby jeszcze jasno.

Nawet jak przestawisz zegarek o 12 godzin, to jedyne co się zmieni, to godziny w których słońce świeci i to tylko UMOWNIE nie ma to żadnego znaczenia na długość świecenia (pomijam detal podany przez Palmaero długości dnia) równie dobrze możesz sobie od jutra przestawić zegarek o 3 godziny i cieszyć się słońcem do godziny 21.00 

Edit down: Widzisz w kontekście Twojego wcześniejszego posta, stwierdziłem że nie koniecznie musisz myśleć tak jak piszesz poniżej. Możesz uznać moje posty za czepianie się, a możesz także na przyszłość starać się tak formułować myśli aby nie pozostawiać sfery domysłów. Wyjdzie to na dobre wszystkim.

Użytkownik Ironmacko edytował ten post 08.03.2011 - 17:30

[Pomaranczka]

No i wiedziałam, że zaraz znajdzie się taki jeden co właśnie czepi się tego szczegółu. Przecież każdy chyba wie o co mi chodziło w tym określeniu.
Specjalnie dla Ironmacko - chodziło mi o to, że po przestawieniu o godzinę do przodu, będzie godzinę dłużej jasno wieczorem, czyli zamiast robić się ciemno o 21.00 będzie się robić ciemno o 22.00.
Jeszcze chcesz się czegoś przyczepić ? Czy już wystarczająco dobrze wytłumaczyłam Panu o co chodziło.

Użytkownik PIKuS edytował ten post 08.03.2011 - 17:23

[Ana Mert]

Jak dla mnie mogliby zachować czas zimowy cały rok. Niespecjalnie zależy mi żeby w letnie wieczory było dłużej jasno ani też żeby Słońce wschodziło o 5 zamiast o 4. Przynajmniej się człowiek wyśpi! Jeżeli ktoś wychodzi z domu do pracy lub szkoły o 5 czy 6 lepiej dla niego jeżeli o 22 jest już ciemno a o 5 już jasno. Jasność nie przeszkadza mu bowiem w zaśnięciu a rano nie czuje się poszkodowany, że wstaje a za oknem mrok lub bardzo wczesny poranek.
Sprawę tę jednak można by również załatwić zmieniając ustawowo godzinę rozpoczęcia szkoły/pracy(przynajmniej tej w biurze) na 9:00 jak to jest w większości cywilizowanych krajów zamiast z księżyca wziętej 7.00 (ostatecznie 7:30 lub 8:00) - wtedy czas letni można by śmiało zachować. Dla mnie rozpoczynanie pracy o 7:00 to absurd. Kiedy człowiek ma znaleźć czas na książkowe 8 godzin snu przy panującym w naszym społeczeństwie stereotypie, że nie wypada się kłaść przed godziną 24? A w lecie? Nawet gdyby ktoś chciał spać od 22 do 6 to się nie da bo trudno zasnąć gdy za oknem w najlepsze trwa życie.

Dodatkowo gdyby w lecie wcześniej zapadała noc byłyby lepsze warunki do obserwacji meteorów bo zamiast do 2 w nocy czekałoby się tylko do 1 na najlepszą widoczność . Ale to taki szczególik.

[nexus6]

Jakby nie można było kazać ludziom przyjść godzinę wcześnie/później do pracy... Ciekawe co za geniusz tą zmianę czasu wymyślił.

[Imb]

@Up

Wiń Franklina, to on chciał zaoszczędzić czas.

Co prawda wiadomo, że zmiana czasu jest tylko umowna, ale w gruncie rzeczy ma to sens - nie przestawiając zegarów, tracilibyśmy tę godzinę słońca dziennie, więc jednak coś zyskujemy.