Bo gdy wystąpi incydent z elektrownią atomową i radioaktywne cząstki przedostają się do powietrza, wiatr taką "chmurę" (albo chmury) gania po świecie, coś z nią musi się w końcu stać? Nie będzie chyba wiecznie podążać z wiatrem po świecie Jakiś konkretny czynnik musi ją sprowadzić na ziemię. I tego czynnika jestem właśnie ciekaw.
Obieg wody w przyrodzie.
Podsumowując: chyba już skończyły im się pomysły, w jaki sposób mogą zapobiec pogorszeniu sytuacji albo nawet jej naprawy, i teraz tylko biernie czekają na rozwój wypadków.
Oni tam na samym początku problemów już nie mieli skutecznych pomysłów. Improwizowali dając sobie nieco czasu w nadzieji że aktywność reaktora spadnie do poziomu w którym wydajnie chłodzenie nie będzie już potrzebne. Teraz wiadomo że nic z tego nie wyszło.
Co do wcześniejszych postów o ilość reaktorów w Czarnobylu i porównaniu do sutuacji w Japonii - w Czarnobylu problem mieli tylko z jednym. W Japonii problemy występują z 4 reaktorami czyli sytuacja o wiele poważniejsza. Jeśli już reaktor pracuje bez chłodzenia to stopienie rdzenia jest niemal pewne. Jak się stopi to będą go pewnie ołowiem zarzucać czyli to samo co było w Czarnobylu.
Użytkownik PhoeniX edytował ten post 16.03.2011 - 23:49