To bzdura. Tak samo jak bzdurą jest rozmowa o paleniu się paliwa nuklearnego. Tak jak lawa z wulkanu się nie pali tak i stopiony rdzeń nie spala się. Nie mieszajcie do tego procesu spalania czyli utleniania bo nic takiego tam nie zachodzi.
Gwoli ścisłości podstawowa wiedza chemiczna o uranie:
Uran reaguje z tlenem z powietrza pokrywając się stopniowo najpierw złotożółtą a następnie czarną warstwą tlenków. W podwyższonych temperaturach jest reaktywny. Podgrzany do 450 °C reaguje z azotem tworząc azotki, ogrzany w wodzie daje wodorek UH3 a w temperaturze wrzenia wydziela z wody wolny wodór. Uran roztwarza się łatwo w rozcieńczonych kwasach. Zapala się w powietrzu już po umiarkowanym ogrzaniu a sproszkowany nawet w temperaturze pokojowej. Reaguje z kwasami, siarką, chlorem, fluorem. Wszystkie rozpuszczalne związki chemiczne uranu są trujące.
Wiki
Wiec niestety po rozgrzaniu się reaguje intensywnie z piowietrzem-"pali sie".Co gorsza chłodzenie wodą prowadzi do tego ze uran tez w pewnym sensie "spala się" . Rozgrzany uran przyłacza do siebie tlen z różnych źródeł równiez z ...wody . Po polaniu wodą powstaje tlenek uranu i lotny gaz - wodór . A ten tworzy z atmosferycznym tlenem wybitnie wybuchową mieszankę - "gaz piorunujący". W zasadzie metal tak reaktywny wiąże sie nawet z "neutralnym pierwiastkiem" azotem. A tego jest w atmosferze az 78%. Oczywiście związki uranu sa ciezkie -wiec mało lotne. Niestety bezpostaciowe zwiazki tworza błoto które moze być wypłukane np do oceanu.Oczywiście wciaż istnieje jednak szansa rozpylenia areozolu np w czasie wrzenia błota czy wybuchu. W czasie spalania nie zachodzi żadna przemiana nuklearna- sole i inne związki są wybitnie radioaktywne i dodatkowo silnie trujace.