Tak postępują USA wobec krajów bogatych w ropę:http://www.youtube.com/watch?v=FNQiL-TPobM&feature=player_embedded
Transkrypt:
Około 10 dni po ataku 9/11 udałem się do Pentagonu.
Zobaczyłem Sekretarza Obrony Rumsfelda i Zastępcę sekretarza Paula Wolfowitza.
Zszedłem na dół zobaczyć się z ludźmi w Połączonym Sztabie Dowodzenia.
Jeden z Generałów podszedł do mnie i powiedzał, że muszę z nim porozmawiać.
Jest Pan zajęty? Zapytałem.
Nie, nie...Właśnie podjęliśmy decyzję o tym, że rozpoczniemy wojnę z Irakiem.
To było w okolicach 20 września.
Odpowiedziałem: Idziemy na wojnę z Irakiem, dlaczego?
On na to odpowiedział: Nie wiem... może nie wiedzą co mają innego robić.
Zapytałem: Czy znaleziono jakieś nowe powiązania pomiędzy Saddamem a alKaidą?
Nie, nie nic nowego się nie pojawiło w tej kwestji. Po prostu podjęliśmy decyzję ataku na Irak. Myślę, że nie wiemy co zrobić z terroryzmem, ale mamy dobrą armię, i możemy przejąć kraje. Jeśli masz w ręku młotek to każdy problem wydaje się być gwoździem.
Parę tygodni później zobaczyłem się z nim ponownie, w tym czasie bombardowaliśmy Afganistan. Zapytałem go: Czy nadal wchodzimy do Iraku?
On odpowiedział: O, jest jeszcze gorzej! Schylił się wziął coś z biurka...i powiedział: Właśnie dostałem to z góry z sekretariatu Sekretarza Obrony. To jest notatka opisująca fakt, że przejmiemy 7 państw w przeciągu 5 lat. Zaczynając od Iraku przez Syrię, Liban, Libię, Somalię, Sudan kończąc na Iranie.
Koniec transkryptu.http://www.prisonpla...n_co,p767002266*******************
A Libia? Ma ropę i nie może mieć za dobrze w kraju:Libia: fakty i analizy
3 Kwiecień 2011
http://piotrbein.wor...facts-analysis/Od kilku tygodni cała społeczność świata, z zapartym tchem obserwuje rozwój sytuacji w Libii. Co wiemy na pewno o Libii? W rzeczywistości nic, przynajmniej z oficjalnych mediów. Media nas przekonują, że Kadafi to krwiożerczy dyktator. Ale czy jest słuszne nazywać Kadafiego dyktatorem, ze wszystkich przywódców arabskich, „ukarać” go i jego naród interwencją na pełną skalę? Spójrzmy na fakty.
Odwołany rosyjski ambasador w Libii, Wladimir Chamow, odpowiadając w wywiadzie na pytanie czy Kadafi uciskał swoich obywateli, powiedział: „O jakim ucisku mówimy? Libijczykom hojnie przyznawano kredyty na 20 dwadzieścia lat bez odsetek na budowę domów, litr benzyny kosztował około 10 centów, jedzenie nie kosztowało nic, a nowy jeep KIA z Korei Południowej można było kupić za zaledwie $7500. Kraj ten już nie istnieje … „Jaki są znane fakty i liczby o Libii i jej przywódcy?
* PKB per capita = $14,192
* każda rodzina otrzymuje rocznie pomoc = $1,000
* bezrobotny otrzymuje $730 miesięcznie
* miesięczna pensja pielęgniarki w szpitalu = $1,000
* każdy noworodek = jednorazowo $7,000
* po zawarciu małżeństwa każda para = $64,000 na zakup mieszkania
* na założenie własnej działalności jednorazowo = $20,000
* zakaz wysokich podatków i ceł
* darmowe edukacja i opieka zdrowotna
* edukacja i staż za granicą opłacane przez państwo
* sieci sklepów dla dużych rodzin z symbolicznymi cenami na podstawowe art. spożywcze
* surowe kary za sprzedaż przeterminowanych produktów, w niektórych przypadkach areszt
* liczne apteki z darmowymi lekami
* podrabianie leków uważane za groźne przestępstwo
* nie ma opłat za czynsz
* nie ma opłat za energię elektryczną
* zakaz sprzedaży i używania alkoholu, prawo „prohibicji”
* pożyczki na zakup samochodu i mieszkania bez odsetek
* zakaz usług w zakresie nieruchomości
* osoba kupująca auto, do 50% ceny płaci państwo, w przypadku milicji = 65%
* paliwo tańsze od wody: 1l. paliwa = $0.14. Zysk ze sprzedaży ropy wydawany dla dobra społeczeństwa i podnoszenie standardu życia
* Kadafi zgromadził ponad 143 t złota. Planował wprowadzić strefę bezdolarową i używać złoty dinar, zamiast waluty w rachunkach z innymi państwami
*duże sumy wydawane na irygację z wód gruntowych, w ilości około 100 odpływów z Nilu. Ze względu na skalę tego projektu nazwano go „ósmym cudem świata.” […] Jest to tzw. „zielona rewolucja.” która rozwiązuje wiele problemów żywnościowych w Afryce, a Libii zapewnia stabilność i niezależność ekonomiczną.
* w 2010 r. Kadafi złożył wniosek w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ o śledztwo ws. okoliczności ataku USA i NATO na Irak, oraz postawienie przed sądem winnych masowych zbrodni. Przedłożył projekt rezolucji ws. odszkodowania byłych państw kolonialnych byłym koloniom za eksploatację w okresie kolonialnym […]
Zachodnia propaganda demonizuje Muammara Kadafiego jako patologicznego tyrana i nieprzejednanego wroga demokratycznych aspiracji Libijczyków. To nie jest prawda. Istnieją pewne mechanizmy powszechnej kontroli i demokracji w Libii: wybierane rady obywatelskie i społeczności samorządowe (gminy). Wszystko to bez nomenklatury partyjnej w sowieckim stylu, nadętej biurokracji, ale przy bardzo wysokim standardzie życia i bezpieczeństwa socjalnego obywateli. Coś w rodzaju społeczeństwa, które w jakiś sposób wygląda jak komunistyczne. Czy dlatego Libię mają demonizować i atakować stare mocarstwa imperialistyczne? …
Sigizmund Mironin w artykule ‘Why is Libya bombed’ [Dlaczego bombarduje się Libię] pisze:
„Libia, która jest uważana za dyktaturę wojskową Kadafiego, jest rzeczywiście najbardziej demokratycznym państwem na świecie. W 1977 r., Libia została ogłoszona najwyższą formą demokracji, w której tradycyjne instytucje rządowe są zniesione, a cała władza należy bezpośrednio do ludzi, przez komitety i kongresy ludowe. Państwo jest podzielone na wiele wspólnot, które są samodzielnie kierowanymi „mini-państwami w państwie,” z pełną władzą w swoim okręgu, łącznie z podziałem środków budżetowych. Ostatnio Muammar Kadafi ogłosił bardziej demokratyczne idee – dystrybucję dochodów z budżetu wśród obywateli…. Według przywódcy libijskiej rewolucji to eliminuje korupcję i pasożytniczą biurokrację.”
Jednak mimo to były konflikty z niektórymi grupami rebeliantów. Dlaczego i jakie są te grupy? Odpowiedź, wsparta dowodami, wydaje się następująca. W Libii istnieje kilka klanów. Podobno USA poprzez własne kanały popchnęła niektóre z nich do walki o kontrolę libijskiej ropy naftowej. Następnie, nazywając rzeczy po imieniu, były specjalnie wyszkolone bandy najemników, jacyś „nieznani snajperzy” – i – bingo! jest rewolucja. To prawda, nie było łatwo zebrać wystarczającej liczby rebeliantów, w rzeczywistości było ich mało – większość z nich bardzo zadowolona z systemu. Dlatego potrzebna była interwencja Zachodu do wszczęcia prawdziwego zamieszania.
Więc jakie są powody nieuniknionej „bezpośredniej” interwencji? Pomijając szczególne powody, W. Brytanii i Francji (i ten pierwszy wydaje się grać pierwsze skrzypce, a drugi, wraz z innymi krajami, należy do graczy), skoncentrujmy się na Stanach Zjednoczonych. To jest to, co wyżej sugeruje S. Mironin. Najważniejszym bezpośrednim powodem agresji Zachodu wobec Libii, z punktu widzenia USA, wydaje się być potrzeba załatania dziury w amerykańskim długu państwa. Jak zapewne wiecie, przed marcem 2011 roku, Japonia była jednym z głównych nabywców amerykańskich papierów wartościowych, w szczególności obligacji skarbowych, nagromadziła tych aktywów w wysokości ponad $880 mld. W sytuacji, gdy straty na skutek trzęsienia ziemi, tsunami i awarii jądrowej w Fukushima-1 szacowane są na około $ 300 mld, to było naturalne, że te rezerwy „złota” zostaną wykorzystane przez Japończyków po katastrofie.
Ale wysocy urzędnicy USA stanowczo ostrzegli stronę japońską, by nie upłynniała swoich skarbów na rynkach światowych. Niemniej jednak nieuniknione odsunięcie Japonii, która była aktywnym nabywcą papierów wartościowych w USA, wciąż sprawia, że ten rynek ma „dziurę” do wypełnienia, co w tej sytuacji można zrobić tylko przy pomocy produkujących ropę krajów arabskich, Rosji i Chin. Wiąże się to z nowym skokiem światowych cen ropy naftowej i, odpowiednio, popytem na dolara. To, zdaje się, ma być osiągnięte dzięki interwencji sił międzynarodowych w Libii w ramach mandatu ONZ.
http://left.ru/2011/...estiuk204.phtmlClick
Użytkownik Muhad edytował ten post 08.04.2011 - 17:06