388 odpowiedzi w tym temacie

[Tenhan]

Czyli mamy III wojnę światową, to już na pewno i nie ma co się łudzić, że wszystko ostygnie tym razem.



http://www.youtube.com/watch?v=f_j8ID-m1pU&feature=youtu.be

Dlaczego akurat teraz można to nazwać początkiem III WŚ?

[Krzewiciel]

@UP

Ludzie pokroju BrainCollectora każde większe pierdnięcie Putina, Obamy czy Kim Dzong Una interpretują jako początek III Wojny Światowej. Już miało być ich tyle, że zabrakło mi palców u rąk i stóp, aby je zliczyć... Żadnej wojny światowej nie będzie na pewno w przeciągu 10-20 lat, jeśli chcecie możemy się założyć (o przekonanie ).

[Padael]

"Palestyńczycy: Syria nam mówi "atakujcie Izrael"

Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny-Generalne Dowództwo (PFLP-GC), palestyńskie ugrupowanie zbrojne z siedzibą w Damaszku, oznajmiło, że władze Syrii zezwoliły atakować Izrael. Ma to być odwet po ostatnich nalotach izraelskiego lotnictwa na syryjską stolicę.

- Syria dała zielone światło na ustawienie baterii rakietowych, żeby bezpośrednio atakować izraelskie cele - stwierdził rzecznik PFLP-GC Anwar Raja. Zaznaczył, że reżim prezydenta Baszara el-Asada przekazał ugrupowaniu, iż może ono atakować samodzielnie, bez konsultowania się z syryjskimi władzami.

PFLP-GC należy do bardzo radykalnych ugrupowań palestyńskich. Najbardziej aktywne było w latach 70-tych i 80-tych, kiedy przeprowadziło szereg zamachów i ataków na Izraelczyków, zabijając około stu osób. Do niedawna było uspione. Działalność wznowiło dopiero podczas syryjskiej wojny domowej, zwalczając opozycję na rzecz reżimu Baszara Assada.

Słowna odpowiedź na naloty

Siła palestyńskiej bojówki jest nieznana. Jest wątpliwe, aby w krótkim czasie zdołała przeprowadzić znaczący atak na Izrael. Ewentualne uderzenie miałoby być odwetem za dwa naloty przeprowadzone przez izraelskie lotnictwo na cele w Syrii w ubiegłym tygodniu. Damaszek uznał je za "deklarację wojny" i zapowiedział odpowiedź, ale "w swoim czasie".

Izrael tłumaczy, że chciał uniemożliwić dostawy nowoczesnej broni dla Hezbollahu, radykalnego szyickiego ugrupowania z Libanu. Tel-Awiw zapewnił, że nie dąży do eskalacji napięcia w stosunkach z tym państwem.

Przed narastaniem konfliktu w regionie ostrzegły UE i ONZ. Od marca 2011 roku, kiedy wybuchł konflikt wewnętrzny w Syrii, zginęło w tym kraju ponad 70 tys. ludzi. Ponad milion Syryjczyków uciekło za granicę, a podobna liczba uchodźców, którzy musieli opuścić swoje domy, przebywa w granicach Syrii."

http://www.tvn24.pl/...ael,323938.html

[Padael]

"Seria eksplozji w Turcji na granicy z Syrią. Są zabici i ranni.

Do 20 wzrosła liczba zabitych w zamachu w mieście Reyhanli na południu Turcji, przy granicy z Syrią, w której trwa rewolta przeciw władzom; w ataku rannych zostało 46 osób. Ankara zapowiedziała podjęcie koniecznych kroków, by chronić kraj.

O najnowszym bilansie ofiar poinformował premier Recep Tayyip Erdogan, występując w telewizji; zastrzegł, że liczba zabitych może wzrosnąć.

Jak poinformował szef tureckiego MSW Muammer Guler, dwa samochody pułapki eksplodowały przed siedzibą władz i pocztą w Reyhanli.

Na razie nie ma informacji, kto mógł przeprowadzić zamach.

Minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu ostrzegł przed - jak to ujął - "testowaniem tureckiej siły". Podkreślił, że Ankara podejmie konieczne środki, żeby chronić terytorium swojego kraju. - Nasze siły bezpieczeństwa podejmą konieczne kroki - zapowiedział Davutoglu w Berlinie, gdzie przebywa z wizytą."

http://konflikty.wp....,wiadomosc.html

[rewolucjonalista]

Trwa ofensywa wojsk syryjskich przeciwko terrorystom

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=H1JqAVjqbwg

W czasie trwania wojny w Syrii kilkukrotnie już zdawało się, ze wojska rządowe będą w stanie zakończyć tą krwawą wojnę. Potem jednak okazywało się, że terroryści sunniccy dostawali wsparcie ze strony sprzyjających im reżimów takich jak Katar, Arabia Saudyjska, USA, Francja i Wielka Brytania. Wsparcie lotnicze zapewnił terrorystom nawet Izrael, który militarnie włączył się w konflikt stając się niemal jego stroną.

Napędzanie spirali przemocy odbywa się właśnie, dlatego, że Zachód i Arabowie mają swoje interesy, których realizacja będzie możliwa po obaleniu Assada i umieszczeniu na jego miejsce spolegliwego władcę marionetkowego takiego jak w Iraku. Potem będzie można rozkraść ten kraj i budować tam, co się chce, na przykład rurociąg gazowy z Kataru do Europy.

Obecnie jednak wiele wskazuje na to, że żarty się skończyły i wsparcie dla terrorystów będzie zrównoważone przez Rosję, która cały czas uzbraja syryjskie wojska rządowe. Kiedyś robiła to po cichu przez port Tartus, który stanowi bazę militarną Rosji na Morzu Śródziemnym. Skomplikowana sytuacja polityczna zwykle nie jest opisywana w zachodnich mediach, a bez jej zrozumienia konflikt syryjski może wyglądać zupełnie inaczej, zwłaszcza, gdy wiedzę o nim czerpie się z zachodnich mediów, w tym i polskich.



Wycisza się w nich napaści Izraela stwierdzając, że państwo żydowskie ma prawo do "obrony" i wyolbrzymia się rzekome zbrodnie wojsk rządowych a nawet oskarża się je o stosowanie broni chemicznej, co ostatecznie udowodniono terrorystom. Szybko jednak takie informacje są wyciszane i nie zmienił tego nawet ostatni raport ONZ stwierdzający, że sunniccy najemnicy walczący w Syrii użyli gazu bojowego Sarin.

Obecnie trwa kolejna ofensywa wojsk syryjskich i odnosi zdecydowane sukcesy. Terroryści są metodycznie tropieni i likwidowani. Władze informują, że większość z zabitych w walce żołnierzy tak zwanej syryjskiej opozycji to obcokrajowcy. Udało się odbić znajdujące się w okolicy Libanu miasto Qusair. W nalotach zginęły podobno 52 osoby w tym 48 terrorystów. Miasto stanowiło istotny punkt oporu przeciwko Assadowi a jego zdobycie umożliwia legalnemu rządowi Syrii kontrolowanie terytorium od Damaszku do wybrzeża. Oznacza to, że pod względem strategicznym osiągnięto sukces, który może przechylić szalę zwycięstwa.

Biorąc pod uwagę doświadczenie z przeszłości można teraz oczekiwać kolejnej fazy wsparcia militarnego dla walczących w Syrii terrorystów. Zapewne nadal zachodnie media będą ich tytułować "opozycją syryjską" mimo, że są to najemnicy. Bardzo możliwe, ze we wszystko wmiesza się Izrael, który wyraźnie aspiruje do tego, aby być głównym mocarstwem na Bliskim Wschodzie. Sytuacja w Syrii stanie się wtedy jeszcze bardziej niebezpieczna i realnie zagrozi pokojowi na świecie.

źródło: zmianynaziemi.pl

No, no siły rządowe przełamały impas na froncie i każdy dzień przynosi im zwycięstwa. Czyżby doczekamy się końca tej wojny? Być może. Rebelianci bez ciężkiego sprzętu, ani wsparcia lotniczego nie mają najmniejszych szans, dlatego kraje zachodu i kilka Arabskich znowu postanowili dozbroić rebeliantów, aby szerzyć pokój i demokracje. Na chwile obecną Siły Assad'a wygrywają - zobaczymy jak długo.

Użytkownik rewolucjonalista edytował ten post 21.05.2013 - 08:40

[hayashi]

Zastanawia mnie w jaki sposób dozbroją terrorystów, jeżeli w rejon zostało wysłanych 12 rosyjskich jednostek,
armii syryjskiej zostały także dostarczone nowoczesne zestawy do zwalczania samolotów i okrętów. Ciekawe,
w jaki sposób uda im się zorganizować jakiekolwiek dostawy... Moim zdaniem wojna chyli się ku końcowi
i w Syrii zostanie przywrócony porządek.

Użytkownik hayashi edytował ten post 21.05.2013 - 12:00

[Nestar]

http://www.youtube.c...&v=vm7ObVSix7w#!

Użytkownik Nestar edytował ten post 30.05.2013 - 10:11

[hayashi]

Oto z czego m. in. składa się "wolna armia syryjska", która "syryjska" jest tylko z nazwy.


Troje obcokrajowców zginęło w Syrii - wśród zabitych znajdują się m.in. Amerykana i Brytyjczyk, którzy
mieli walczyć po stronie rebeliantów z siłami wiernymi wobec prezydenta Baszara el-Asada.
Obcokrajowcy zginęli w czasie lotniczego ataku na miasto Idlib. Amerykanka, która znalazła się wśród
ofiar nalotu, według FBI była muzułmanką. Wielka Brytania nie potwierdziła dotąd śmierci swojego obywatela,
nie wiadomo też jakiej narodowości był trzeci obcokrajowiec zabity w nalocie."

źródło

[TTT]

Ambasador Rosji przy ONZ: mamy dowody na użycie broni chemicznej przez rebeliantów.

Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin powiedział, że Moskwa ma dowody, iż w Syrii, podczas ataku w pobliżu Aleppo 19 marca, bojowego środka toksycznego, sarinu, użyli powstańcy, a nie wojska wierne prezydentowi Baszarowi al-Asadowi.

Rosyjscy eksperci zebrali na miejscu ataku próbki; dowody na użycie gazu bojowego przez powstańców zostały przekazane sekretarzowi generalnemu ONZ Ban Ki Munowi - miał powiedzieć Czurkin według AFP.

EFE podaje jednak, że rosyjski ambasador powiedział, iż po analizach przeprowadzonych przez rosyjskich naukowców, "istnieją powody, by sądzić, że to opozycja użyła broni chemicznej".

Podczas ataku, który miał miejsce 19 marca, w pobliżu Aleppo zginęło ponad 20 osób. Zarówno siły rządowe jak i powstańcy obwiniają się nawzajem o wykorzystanie broni chemicznej. Każda ze stron konfliktu utrzymuje, że nie użyła gazu bojowego.

Pod koniec czerwca francuski dziennik "Le Monde" poinformował, że w kwietniu i maju w czasie walk niedaleko Damaszku sarinu użyły syryjskie siły rządowe.

Dziennik podał wówczas, że najnowsze wyniki badań potwierdzają "rezultaty przekazane opinii publicznej 4 czerwca przez szefa MSZ Laurenta Fabiusa i 'Le Monde'". Tego dnia Francja oskarżyła reżim Baszara al-Asada o użycie, przynajmniej raz, sarinu przeciwko rebeliantom w Syrii. Dziesięć dni później Biały Dom powtórzył te zarzuty pod adresem reżimu w Damaszku.

LINK

Użytkownik TTT edytował ten post 10.07.2013 - 00:27

[Padael]

Najgorsze w tym wszystkim jest, że z naszej perspektywy nie sposób ocenić co jest prawdą a co propagandą.

Strony konfliktu jak i mocarze światowi są zdolni do manipulowania a media to oręż w ich dłoniach, tak więc nie wiadomo komu wierzyć i czy wierzyć komukolwiek. Możemy dowiedzieć się o faktach, które nie miały miejsca a opinia publiczna urobi większość jak chce. Nawet jeśli ktoś zdemaskuje mistyfikację to większość pukać się będzie w czoło by za lat kilka okazało się, że jednak pozorni szaleńcy mieli rację.

Wybuch wojny w Iraku też postrzegany był na początku jako wojna sprawiedliwa przeciwko tyranowi posiadającemu broń chemiczną i biologiczną, potem okazało się to kłamstwem.

Wojna ma to do siebie, że wystarczy ją wywołać a ludzie sami wsiąkną w jej klimat, gdy zaczną ginąć ludzie to dla ich bliskich i znajomych wojna staje się ich wojną i obojętność zastępuje się nienawiścią.

[Mr. Mojo Risin']

W myśl zasady, żeby znać wiele punktów widzenia w polityce:


Umieszczając materiał, nie muszę się z nim zgadzać.

[Slimok]

Moim skronmym zdaniem cały świat już jest o krok od III WŚ wystarczy małe spięcie jeszcze jakiegoś "nowego"(czyt. jednego z tych gdzie narazie sie nic nie dzieje) narodu, a wszystko posypie się jak domino ;/

[cichy45]

Pamiętajcie, że największe rozróby w wojnach światowych(czytaj dołączenie do nich US&A) były poprzedzone "atakiem" na te państwo - w pierwszej WŚ było to zatopienie "niewinnego" statku Lusitania, w drugiej atak na Pearl Harbour, wojna w Iraku "zamachem" 9/11. Dopóki nikt nie zaatakuje USA dopóty nie trzeba się obawiać wybuchu wielkiej wojny.

[Padael]

Chyba, że amerykańskie jednostki wylądowałyby w Syrii pozostając niby bierne a gdy Syryjczycy Asada zareagowaliby na prowokacje USA powiedziałoby, że nastąpił atak na amerykańskie siły. Interwencja Amerykanów w Syrii doprowadzić by mogła do nieprzewidzianych konskwencji.