50 replies to this topic

[Stilgar]

W Czechach zbiera się woda. Ostrzeżenie dla południa Polski

Poziom wody w zlewniach dopływów górnej i środkowej Odry przekroczył stan alarmowy. Na szczęście nie ma tendencji wzrostowej - poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wydał jednak ostrzeżenia trzeciego stopnia dla województw lubuskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego. Hydrolodzy obawiają się przekroczenia stanu ostrzegawczego m.in na Dunajcu.
IMiGW spodziewa się fal wezbraniowych na Wiśle i Odrze związanych m.in. ze spływem wód opadowych. - Oceniamy, że będzie to fala wezbraniowa w strefie wody wysokiej z przekroczeniem stanów ostrzegawczych, ale poniżej stanów alarmowych - poinformowała przedstawiciela Instytutu na konferencji prasowej.

Pada, ale wody nie przybierają W Polsce w 16 miejscach - jak powiedział wcześniej dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu - przekroczone zostały stany ostrzegawcze, ale rzeki utrzymują się w korytach. - Jedynie Nysa Łużycka wylała w dwóch miejscach, ale na przygotowane wcześniej poldery. Było to związane ze wzrostem zrzutów wody ze zbiorników retencyjnych - zaznaczył dyżurny.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia trzeciego stopnia dla województw lubuskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego.

Służby, które monitorują rzeki, uspokajają jednak, bo - jak podkreślają - sytuacja się stabilizuje.

Meteorolodzy przewidują, że opady deszczu na Dolnym Śląsku utrzymają się w piątek aż do godzin popołudniowych. Prognozowana wysokość opadów wyniesie od 20 do 45 mm, a miejscami, zwłaszcza na Przedgórzu Sudeckim i w Sudetach, od 50 do 70 mm.

- Mimo opadów stany wód nie przybierają. Spodziewamy się, że pierwsze przejaśnienia wystąpią ok. południa - dodał dyżurny.

Niebezpiecznie na Południu

Dramatycznie wygląda za to sytuacja na północy Czech, w rejonach graniczących z Polską, gdzie rzeki wciąż przybierają. Jak poinformował w piątek Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CHMU), trzeci - najwyższy - stopień zagrożenia powodziowego obowiązuje w czterech miejscach kraju (województwa) libereckiego na rzekach: Smieda (Witka po polskiej stronie granicy), Rasznice, Jerzice oraz Kamenice.

Poziom Smiedy jeszcze w środę wynosił kilkanaście centymetrów, a w tej chwili sięga około trzech metrów. Rzeka miejscami zalała już pola, przydomowe ogrody i drogi. W pełnej gotowości jest ponad 20 zastępów straży pożarnej. Z najbardziej zagrożonych powodzią domów strażacy ewakuowali kilkanaście osób.

http://www.tvn24.pl/...,wiadomosc.html

[Akinci]

Tragiczne osunięcia ziemi w Seulu

Ulewne deszcze przeszły nad północnymi regionami Korei Południowej. W Seulu, który jeszcze nie tak dawno doświadczał suszy, doszło do katastrofalnych osunięć ziemi, które uwieczniono na wideo.

Rekordowe opady deszczu przechodzą nad Koreą Południową. W stolicy, Seulu, oraz w mieście Chuncheon oddalonym na północ, doszło do powodzi i osunięć ziemi.

Lawinisko przeszukiwane jest przez blisko pół tysiąca strażaków. Do tej pory z błota i kamieni wydobyto ciała 13 osób. Byli to głównie studenci uczestniczący w wolontariacie, którzy przebywali w domku letniskowym zrujnowanym przez lawinę ziemną.

Do osunięć ziemi doszło także w samym Seulu, gdzie na górze Umyeon śmierć poniosło 16 osób. W północnej części miasta zginęły kolejne osoby. Łączny bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 53, jest też 14 zaginionych i dziesiątki rannych, niektórzy bardzo ciężko. Pod wodą znalazło się wiele ulic, domy, budynki użyteczności publicznej i zakłady pracy. Strażacy odprowadzają wodę, ale osuszanie zajmie im jeszcze wiele godzin.

Na rejon południowokoreańskiej stolicy spadło już 430 litrów wody na metr kwadratowy ziemi i wszystko wskazuje, że to jeszcze nie koniec ulew.

http://www.youtube.com/watch?v=OddF2YtbTxE


http://www.twojapogo...a-ziemi-w-seulu

Użytkownik Akinci edytował ten post 28.07.2011 - 17:23

[restek]

Japonia pod wodą. Uderzyły gigantyczne ulewy

Tysiące osób ewakuowanych.
Prawie 400 tys. Japończyków musiało uciekać ze swoich domów z powodu nawałnic, które rozszalały się nad krajem.
W wyniku ulewy najbardziej ucierpiały prefektury Niigata i Fukushima. W mieście Tokomachi zginął 67-letni mężczyzna. Jechał samochodem, gdy woda dosłownie zmyła go do rzeki. Innych pięć osób zaginęło - donosi Radio Zet.

Tak intensywnych opadów deszczu nie było w Japonii od dawna. W niektórych regionach kraju zeszły lawiny błotne, które odcięły od świata całe wioski.
Ratownicy musieli ewakuować mieszkańców 11 miast i trzech miejscowości - informuje Radio Zet.
Tymczasem prognozy dla Japonii nie są dobre. Synoptycy ostrzegają, że spadnie tam jeszcze więcej deszczu.

LINK

[kpiarz]

Potop na ulicach Nowego Jorku



W ciągu 6 godzin na ulice Nowego Jorku spadło blisko 180 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi. Mieszkańcy metropolii zostali zbudzeni przez wodę wdzierającą się do ich mieszkań.

To była jedna z najbardziej deszczowych nocy w historii Nowego Jorku, a wszystko zaczęło się od burzy, która dotarła nad miasto około północy czasu miejscowego.

Najpierw zaczął padać drobny deszczyk, który z niecałe pół godziny zmienił się w ulewę. Grzmoty coraz intensywniej rozjaśniały niebo.

Nowojorczycy, którzy włączyli telewizor lub radio nie mieli wątpliwości, że tej nocy nie zmrużą oka. Meteorolodzy przez cały czas uprzedzali przed nawałnicami.

Przez chwilę obowiązywało nawet ostrzeżenie przed tornadem. Po godzinie 2:00 deszcz padał już ulewnie i nadal przybierał na sile.

Pandemonium nastąpiło między godziną 3:00 a 4:00 nad ranem. Wówczas w ciągu zaledwie 60 minut spadło aż 35 litrów wody na metr kwadratowy ziemi.

Mimo iż w Nowym Jorku system kanalizacji jest jednym z najlepszych na świecie, to jednak studzienki nie były w stanie pochłonąć gigantycznych ilości wody w tak krótkim czasie.

Na ulicach tworzyły się coraz większe kałuże, które zmieniły się ostatecznie w olbrzymie jeziora w których grzęzły samochody. Do dzisiejszego poranka suma opadów przekroczyła 140 litrów na metr kwadratowy ziemi, a do przedpołudnia 180 litrów.

W niżej położonych częściach miasta woda sięgała 2 metrów. Tak było m.in. na Amboy Road na wyspie Staten Island. Do tej pory dziesiątki strażaków odprowadzają wodę z dróg, domów i sklepów.

Powodzianie liczą straty, które będą szły w miliony dolarów. Jak wynika z wypowiedzi Nowojorczyków w telewizji, takiej ulewy jeszcze w swym życiu nie widzieli.

Przyczyną ulewy była superkomórka burzowa, która dotarła nad miasto i bardzo powoli przemieszczała się w stronę Atlantyku. Jej wielogodzinna obecność nad Nowym Jorkiem doprowadziła do tak niezwykłych widoków, jakie można zobaczyć na poniższym filmie. www.twojapogoda.pl

http://www.youtube.com/watch?v=pfXNMMDfcgU&feature=player_embedded

Skutki nocnej ulewy w Nowym Jorku.

[BadBoy]

FALE PŁYWOWE NA RZECE QIANTANG - CHINY
Rzeka Qiantang jest jednym z niewielu miejsc na świecie, gdzie występuje zjawisko fali pływowej przemieszczającej się pod prąd rzeki.

Mieszkańcy uciekają przed falą rzeki Qiantang, napis na murze mówi: "Chwila nieuwagi, życie w bólu", Hangzhou - Chiny 17.08.2011 Reuters

http://www.youtube.com/watch?v=1PVJAIvbCFs

[kamilus]

Nagła powódź w Szwajcarii, w jeden dzień spadła miesięczna suma opadów

Nagłe intensywne powodzie nadal doskwierają różnym społecznosciom na świecie. Dla pogody nie ma granic a zjawiska, które zwykle kojarzą nam się z trzecim światem mają miejsce nawet w dobrze rozwiniętych krajach. Tym razem na celowniku zwariowanych zjawisk pogodowych znalazła się Szwajcaria.

Ulewne deszcze spowodowały powodzie w południowej Szwajcarii. W ciągu dnia spadła suma prawie miesięcznych opadów. Następstwem takiej nagłej ulewy było wystąpienie osuwisk oraz przepełnienie rzek.

Zjawiska te nasilają się szczególnie w obszarach górskich gdzie dodatkowo mają gwałtowny charakter. W kantonie Valais powódź praktycznie sparaliżowała transport. Niektóre drogi i mosty są już nieprzejezdne ze względu na uszkodzenia mechaniczne.

Meteorolodzy twierdzą, że pogoda powinna się poprawić w tej okolicy pod koniec tygodnia.



Źródło

[Jarecki]

Włochy: Miasteczka zrównane z ziemią

Zatopione miejscowości, nieprzejezdne drogi, zwalone mosty i wiele ofiar śmiertelnych - to efekt gwałtownych burz i ulew, które nawiedziły północne Włochy. Mimo iż meteorolodzy przed tym ostrzegali, z siłami natury nie udało się wygrać.

http://www.youtube.com/watch?v=J67ajQTSMZg

Po ostrzeżeniach meteorologów Włoska Obrona Cywilna postawiła na nogi wszystkie służby publiczne, aby jak najbardziej ograniczyć skutki nadchodzącego kataklizmu.
Mimo mobilizacji nie udało się jednak powstrzymać sił przyrody. Burze o olbrzymiej sile przetoczyły się nad włoskimi regionami Liguria i Toskania.

W ciągu kilkunastu godzin spadło rekordowe ponad 300 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi. Opady w wielu miejscowościach miały skalę wręcz historyczną.
Ziemia i system kanalizacyjny nie były w stanie pochłonąć tak dużych ilości wody, wobec czego nastąpiły masowe powodzie i osunięcia ziemi.

Kilka miejscowości zostało dosłownie zmytych z powierzchni ziemi przez wodę i błoto. Ratownicy i mieszkańcy przeszukują zwały ziemi, które mogły pochłonąć ludzi. Według ostatnich informacji lokalnych władz zginęło co najmniej 6 osób, a kolejne 8 ludzi jest zaginionych.

Tymczasem nad regionem nadal piętrzą się chmury burzowe, które mogą przynosić nowe ulewy i pogarszać i tak już trudną sytuację. We wszystkich zakątkach Włoch obowiązuje pierwszy lub drugi stopień zagrożenia burzami, ulewami i wichurami.

Najgorzej jest nadal w Toskanii oraz w Wenecji Euganejskiej, gdzie obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia nawałnicami. W pogotowiu są dzisiaj również wszystkie służby miejskie w Rzymie. Ich zadaniem będzie nie dopuszczenie do sytuacji sprzed kilku dni, kiedy potężna ulewa całkowicie sparaliżowała włoską stolicę.

Gdyby zjawisko miało się powtórzyć mieszkańcy będą mogli liczyć na sprawne kierowanie ruchem, ewakuacje z zatopionych samochodów, błyskawiczne osuszanie podtopionych obszarów oraz pomoc medyczną. Poprawa pogody spodziewana jest począwszy od późnego popołudnia.

Przyczyną nawałnic jest układ niskiego ciśnienia z chłodnym frontem atmosferycznym, który przechodzi nad Włochami i kieruje się ku zachodnim Bałkanom. Na wschodnich wybrzeżach Morza Adriatyckiego również ogłoszono zagrożenie burzami i ulewami.

Obok Włoch bardzo niespokojnie jest obecnie również w Portugalii oraz północno-zachodniej Hiszpanii. Tam szaleje porywisty wiatr, któremu towarzyszą intensywne deszcze. Mieszkańcy ostrzeżeni zostali m.in. przed podtopieniami.

[mitazik]

Australia - powódź zagraża kopalniom

Światowe media donoszą o kolejnej tragicznej w skutkach powodzi w Australii. Podobnie, jak w zeszłym roku objęła ona północno - wschodnie wybrzeże stanu Queensland i Nowej Południowej Walii. Według oceny australijskich mediów ma być to jeszcze większy kataklizm niż w zeszłym roku. Takiej powodzi nie było tutaj od 35 lat.

Jest ona tym bardziej groźna, że jest trzecim po kolei tego rodzaju wydarzeniem o zbliżonych skutkach, jakie nastąpiło od 2010 roku. W wielu miastach i zalanych poprzednio odkrywkowych kopalniach węgla nie zdążono posprzątać wszystkiego po zeszłorocznej powodzi.

Jak podają agencje część kopalń wstrzymała już prace, choć nie doszło do ich zatopienia. Pracownicy są ewakuowani śmigłowcami do bezpiecznych rejonów. Z napływających informacji wynika, że wiele miejscowości ucierpi jeszcze bardziej niż w zeszłym roku.

Poziom rzeki Mehi przepływającej przez miast Moree w Nowej Południowej Walii w ciągu jednej nocy podniósł się o 10 m! Podobnie sytuacja powodziowa wygląd w mieście Mitchell w południowej części stanu Queensland. Przepływająca tu okresowo rzeka nagle wystąpiła z brzegów zalewając miasto.

W tej chwili ocenia się, ze ok. 10 tys. ludzi odciętych jest od świata. W akcji ratunkowej uczestniczy 18 helikopterów. Prognozy przewidują, że katastrofalne opady potrwają jeszcze kilka dni. Niektóre obszary będą zalane nawet kilka tygodni. Na terenach tych znajdują się ważne centra wydobywcze węgla kamiennego, którego eksploatacja znacznie ucierpi w wyniku kolejnej powodzi. Zagrożone powodzią jest zagłębie węglowe Newcastle, ważne centrum eksportu tego surowca.


fot. ARC

Zródło:
nettg.pl
losyziemi.pl

[mitazik]

Australia - powódź dezorganizuje górnictwo

Od trzech tygodni trwa powódź we wschodnich stanach Australii - Queensland i Nowa Południowa Walia. Meteorolodzy zapowiadają, że gwałtowne opady mogą mieć jeszcze miejsce w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Część kopalń jest zamknięta, choć nie jest zatopiona. Niektóre z nich nie zostały jeszcze odtopione po zeszłorocznej znacznie bardziej katastrofalnej powodzi. Do odprowadzenia pozostało ok. 300 milionów metrów sześciennych wody z kopalń zalanych w zeszłym roku.

Mimo, że skutki tej powodzi są znacznie mniejsze niż zeszłorocznej, to jednak w niektórych wypadkach opady są nadzwyczaj duże. Trzeba było zamknąć kopalnię miedzi Ernest Henry koncernu Xstrata położoną w pobliżu miasta Clouncurry, na wschód od Mont Isa, po opadach jakie wstąpiły w nocy z 27 na 28 stycznia. W ciągu jednej nocy spadło tu 178 mm wody! Ulewa uszkodziła system wzbogacania i przetwarzania rudy.

Ulewa jaka miała miejsce w nocy z piątku na sobotę (9-10.02) zatopiła przedmieścia stolicy kraju Sydney. Opad wyniósł 100 mm.

Powódź jest kolejnym ciosem dla eksportu australijskiego węgla. Zamykają swoje kopalnie znane koncerny Rio Tinto i wspomniana Xstrata. Eksport węgla sparaliżowany jest przez zawieszenie działalności firm transportowych. Największa z nich QR National wstrzymała dowóz węgla do portów. Zniszczone są drogi, mosty, uszkodzone linie kolejowe.

Porty rzeczne, z których dostarczano węgiel na wybrzeże, są nieczynne. Jak podały australijskie media, w sobotę 11 lutego nie pracowały 34 kopalnie na ogólną ich ilość 51 w stanie Queensland.

Wstrzymał prace też największy terminal eksportowy węgla koksowego Dairymple Bay. Ocenia się, że górnictwo przynajmniej przez pól roku nie wróci tu do stanu z przed tej powodzi.

Źródło:
www.nettg.pl

[Torek]

Powodzie nękają państwa Ameryki Południowej i Australię

W tej chwili punkty zapalne to przede wszystkim południowo-wschodnia Australia gdzie kilkadziesiąt tysięcy osób jest bezdomnych i Ekwador gdzie w wyniku silnych prądów wezbranych rzek śmierć poniosło 20 osób. We wszystkich przypadkach przyczyna powodzi jest taka sama, nadmierne opady deszczu.



W południowo-wschodniej Australii przepływająca woda i błoto zmywa wszystko na swojej drodze, a poziom wody w rzekach wzrósł do 11 metrów. Według lokalnych mediów, służby ratownicze ostrzegają ludzi, których domy znajdują się w zakresie oddziaływania powodzi, aby opuściły domy. Ponad 25 000 osób w regionie Australii pozostaje bez dachu nad głową.



Powodzie są też w kilku prowincjach Ekwadoru gdzie spowodowały śmierć, co najmniej 20 osób, kolejne 65 osoby otrzymały rany o różnym nasileniu. Ponad 160 domów jest zniszczonych przez wody powodziowe, około trzech tysięcy osób zostało ewakuowanych i znajdują się w specjalnych schroniskach dla ofiar.



Kilka regionów Peru również ucierpiało z powodu powodzi. Ponad 450 domów zostało zniszczonych a dziesiątki mostów i autostrad krajowych zostało zablokowane. Według meteorologów, deszcze będą występowały do końca tego tygodnia.

Źródło:
http://zmianynaziemi...iowej-australie

Użytkownik Torek edytował ten post 15.03.2012 - 20:54

[Torek]

Powódź w Ekwadorze spowodowała ofiary śmiertelne

Według najnowszych informacji 20 osób zginęło z powodu nagłej powodzi w Ekwadorze. W wyniku ulewnych deszczy zalane są setki domów i gruntów rolnych. Ewakuowano ponad cztery tysiące osób.



Władze ogłosił stan wyjątkowy w sześciu prowincjach Ekwadoru. Zmobilizowano wszystkie siły służb ratownictwa. Dotknięci powodzią zostali umieszczeni w specjalnych obozach dla poszkodowanych. Władze rozdają tam żywność i zapewniają pomoc lekarską.

Źródło:
http://zmianynaziemi...iary-smiertelne

[Last Sicarius]

No dobra niby odkop ale sytuacja nie na żarty, dotyczy naszego kraju.

W najbliższym czasie w całej Europie może dojść do dużych powodzi,  w tym w Polsce.

 

Należy się spodziewać tego, że w najbliższych dniach czeka nas wiele ulew, które mogą spowodować przepełnienie rzek. Szczególnie zagrożone jest południe i południowy-wschód Polski. Groźnie będzie od wtorku do soboty. Można się spodziewać burz z gradem i obfitym opadem nawet do 180 mm deszczu.

Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy będzie tak zwany niż genueński. Zbudował się on w okolicach ciepłego jeszcze Morza Śródziemnego i zebrał dużo wody, która jest obecnie transportowana jako front pogodowy rozciągający się od Rumunii przez zachodnią Ukrainę aż do Polski. Spodziewana suma opadów może być największa od 4 lat.

źródło:http://zmianynaziemi...-rowniez-polska

Są to tylko prognozy i Trzeba mieć nadzieje że  się nie sprawdzą(do czego często przyzwyczają nas synoptycy). Jednakże w Maju w naszym kraju dochodzi prawie co roku do duzych ulew, czego skutkiem są podtopienia i powodzie. Na wrazie czego można już zaczynać coś działać w kierunku zabezpieczenia domostw. Bo chyba od władz nie ma co liczyć na pomoc, przed tym jak nadejdzie juz powódź...

[Magda72]

Kamerka w Szczawnicy i podgląd na to co się dzieje z rzeką Grajcarek
http://kamery.nocowanie.pl/szczawnica/

[Jarecki]

Warto też czasami zerknąć na tę stronę http://www.twojapogo...relacja-na-zywo

Monitoring zagrożenia powodziowego na bieżąco.

[Last Sicarius]

Już pierwsze kraje ostro ucierpiały przez niż przesuwający sie nad Europą. W Serbi, Bośni i Hercegowinie leżących w Bałkanach wystapiły najwieksze powodzie od 120lat! W wielu miastach stan wody sięga 2-go piętra budynków a ludzie ewakuowani są poprzez śmigłowce i samoloty wojskowe. Rzeki zasilone przez wielodniowe opady pozrywały niektóre mosty i przeprawy rzeczne.

Niektóre miasta sa odcięte od świata i jedyna droga go nich, to droga powietrzna. W Serbii Premier Aleksander Vucic stwierdził. że to największa powódź w historii kraju! Stan jest krytyczny.