Skocz do zawartości


Zdjęcie
- - - - -

Terapia i Reinkarnacja. Michael Newton - Past Life Therapy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#16

carrying light.
  • Postów: 13
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To co napisałem w poprzednich postach dotyczy wyłacznie mojej regresji i mojego doswiadczania świata dusz

Samanto co do przewodników to oni ZAWSZE zabierają nas do domu.
za to różna jest Forma witania nas czy to przez samych przewodników czy tez dusze z grupy kolejność dowolna w zalezności od duszy i jej potrzeb. Mnie zawsze wita przewodnik.
Ale to przewodnik przemieszcza nas w stronę domu nikt inny.
Decyzje podejmuje dusza ale "motorem"jest przewodnik.
Przewodnicy dają sygnały... tylko po całej regresji dopiero wiesz przynajmniej ja wiem jak one wyglądaja i jaki mają charakter wobec mojej duszy.
jedni mówia że ma się szósty zmysł a własnie to jest m.in przewodnik. zdolnośc przewidywania jest równiez pomoca przewodnika.
Jeżeli wiesz gdzie masz szukac jest łatwiej.

jeszcze raz pisze nie ma dla mnie piekła jeżeli dusza stwierdza że świat do którego ma podążyć do najtrudniekszych to jest to ziemia.
ja równiez tak sądze.
Nie pytaj sie mnie dlaczego tak jest. tak wybieram ja. podczas moich wyborów trudnych i najtrudniejszym pada zawsze na ziemie. i tak równiez sądzi mój przewodnik.

ja nie jestem Alfa i Omegą na cześc pytań nie moge odpowiedzieć gdyż sama regresja LBL nie odpowiada na pytania o któych wy mówicie lub macie ziemskie wątpliwości. każda regresja ma swój tok i każda dusza ma swoją forme regresji, doznań etc.
Ja mogę odpowiedziec na pytania które znam odpowiedź lub sam czegoś doznałem.

Dexter jezeli sądzisz że regresja /lbl to szamanizm a z drugiej wierzysz w inkarnacje i częśc cyklu to chyba gdzieś jednak leży problem.
Ciesze się że wiesz jaka jest Twoja rola na ziemi ale pamiętaj o jednym że jest jeszcze ludzkie EGO.

moje posty są tego typu że ja wiem a wy nie gdyż regresja dotyczyła mojej osoby, mojej duszy.
ale jeszcze raz powtarzam regresji może doświadczyć każdy nie ma w tym wymiarze specjalnie uprzywilejowanych dlatego jeżeli poddasz sie regresji i powiesz że twój przewodnik ma błękitna aurę a bratnia duszą mieni sie na violotowo czerwono. to jest twoja regresja i twoje doznania. ja tego nie zaneguje.
pisanie o tym na forach zawsze będzie krytykowane i osmieszane czy poddawane wątpliwościom dlatego napisałem jak wyglądała moja regresja i cała droga do jej przejscia.
nie chce wdawać się w dywagacje że ktoś pisze tak a ktoś widzi to inaczej. JA DOZNAŁEM TAKIEJ REGRESJI i moja jestectwo na ziemi tak wygląda i takimi kieruje się drogowskazami.
dlatego mam nadzieje ze zrozumiecie ale nie chce wdawać się w dyskusje gdyż cofając się w pewne sprawy musiałbym zaczerpnąc informacje z prywatnego życia a to jest już nienaruszalne.
dlatego jeżeli ktokolwiek z Was podda się regresji prosze o napisanie tutaj swoich doświadczeń i myślę że to co ja napisałem nie będzie się mieniło juz tej osobie jak garść fantazji z powieści Tolkiena.

aha.. i jeszcze coś..
Mówisz o tym piekle i o duszach które nic o tym do końca nie wiedzą. Bo to jest prawda że nic nie wiedzą o piekle jako takim.
Zresztą w mojej regresji nie wystąpiło nic co w świecie dusz mogło przypominać jakiekolwiek istnienie piekła.
Nikt nie wspominał o piekle. Mój przewodnik tez nic o tym nie wie. W świecie dusz panuje niesamowita miłośc i energia jej towarzysząca.

Jeżeli masz zmysł analityczny to powinnieneś zadać sobie pytanie kto stworzył pojęcie "piekła" i gdzie je stworzono.
Teraz jak już wiesz kto stworzył pojęcie "piekła" to zastanów po co jest stworzono.
a teraz odpowiedź sobie na pytanie dlaczego dusze o tym nic nie wiedzą. ;)

Użytkownik carrying light edytował ten post 13.03.2013 - 18:51

  • 1

#17

samanta.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie. Jak napisałem wyżej, znasz tylko główne wydarzenia - a od ciebie zależy, w jaki sposób je "odreagujesz". Prosty przykład - pijany kierowca zabija Ci żonę/męża i dostaję niską karę w zawiasach. A ty już decydujesz, czy pójdziesz się zemścić na nim czy nie. :P Albo traktowanie zwykłych "Kowalskich" mijanych codziennie na ulicy czy też zwierząt - tego nie wybierasz, ale sam decydujesz, jak ich/je traktujesz.

Tak przy okazji - Newton mówił (chyba w książce), że natknął się na współdzielone życia, czyli że jeden człowiek w danym czasie może "żyć" w kilku różnych ciałach i przeżywać o wiele więcej doświadczeń na raz. Pomyślałem sobie, że kto wie, czy wszystko złe, co nas spotyka, nie jest naszym dziełem - zostaliśmy zaprogramowani tak, by być i ofiarą, i katem. Dzięki temu ci, co nas krzywdzą w danym życiu, nie ładują się negatywnymi emocjami i nie "brudzą" się tym wszystkim.


Pamietam opis podwójnego życia. Na taki krok decydują się mocne dusze. Zalezy też od tego jak duży zasób duszy wzielismy na ziemię. Nigdy nie wstepuje dusza w 100 % tylko część zawsze zostaje. (jako zabezpieczenie czy matryca?) Niektóre dusze zsyłają czasem za mało swej części i bardziej borykają się z życiem. Nie wydaje mi się by byliśmy programowani na dane emocje np złe. To by był bezsens i marionetka. Mamy programy na zdarzenia, doswiadczenia fizyczne,psychiczne. I te zdarzenia są ważne pod kątem wyborów oceny i emocji. Czasem bunt sprzeciw jest tym dobrym wyborem. Wątpię by było tak, że kogoś sie programuje na mordercę i dzięki temu pozostanie czysty no bo program. Dobrana do gry może być osoba o niskich hamulcach, agresywna. Jej zadaniem miało by być opanować morderczą agresję. Z lektury wynika, że dusze znają niektóre zdarzenia i to raczej takie dość neutralne. Wcale nie mają podanego calego programu. Być moze dlatego że wiele z nich by zdezerterowało. Ciekawy był opis tych sal kinowych relanych pokazów danego czasu miejsca i osoby w którą miała by wstąpic dusza. I to wszystko przed narodzeniem. Zastanawiam sie jak to mozliwe? Była poruszana kwestia ciała ludzkiego i duszy, bo Dusza jako tako wchodzi w ciało i manipuluje przy mózgu jest jego lokatorem :)
  • 0

#18

carrying light.
  • Postów: 13
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano



Nie. Jak napisałem wyżej, znasz tylko główne wydarzenia - a od ciebie zależy, w jaki sposób je "odreagujesz". Prosty przykład - pijany kierowca zabija Ci żonę/męża i dostaję niską karę w zawiasach. A ty już decydujesz, czy pójdziesz się zemścić na nim czy nie. :P Albo traktowanie zwykłych "Kowalskich" mijanych codziennie na ulicy czy też zwierząt - tego nie wybierasz, ale sam decydujesz, jak ich/je traktujesz.

Tak przy okazji - Newton mówił (chyba w książce), że natknął się na współdzielone życia, czyli że jeden człowiek w danym czasie może "żyć" w kilku różnych ciałach i przeżywać o wiele więcej doświadczeń na raz. Pomyślałem sobie, że kto wie, czy wszystko złe, co nas spotyka, nie jest naszym dziełem - zostaliśmy zaprogramowani tak, by być i ofiarą, i katem. Dzięki temu ci, co nas krzywdzą w danym życiu, nie ładują się negatywnymi emocjami i nie "brudzą" się tym wszystkim.


Pamietam opis podwójnego życia. Na taki krok decydują się mocne dusze. Zalezy też od tego jak duży zasób duszy wzielismy na ziemię. Nigdy nie wstepuje dusza w 100 % tylko część zawsze zostaje. (jako zabezpieczenie czy matryca?) Niektóre dusze zsyłają czasem za mało swej części i bardziej borykają się z życiem. Nie wydaje mi się by byliśmy programowani na dane emocje np złe. To by był bezsens i marionetka. Mamy programy na zdarzenia, doswiadczenia fizyczne,psychiczne. I te zdarzenia są ważne pod kątem wyborów oceny i emocji. Czasem bunt sprzeciw jest tym dobrym wyborem. Wątpię by było tak, że kogoś sie programuje na mordercę i dzięki temu pozostanie czysty no bo program. Dobrana do gry może być osoba o niskich hamulcach, agresywna. Jej zadaniem miało by być opanować morderczą agresję. Z lektury wynika, że dusze znają niektóre zdarzenia i to raczej takie dość neutralne. Wcale nie mają podanego calego programu. Być moze dlatego że wiele z nich by zdezerterowało. Ciekawy był opis tych sal kinowych relanych pokazów danego czasu miejsca i osoby w którą miała by wstąpic dusza. I to wszystko przed narodzeniem. Zastanawiam sie jak to mozliwe? Była poruszana kwestia ciała ludzkiego i duszy, bo Dusza jako tako wchodzi w ciało i manipuluje przy mózgu jest jego lokatorem :)



ja bardziej sądze Samanto że dusza "zdolna do agresji" to ta która nie jest w stanie zapanować nad ciałem.
Ma problemy ze scaleniem sie z ciałem czyt. z mózgiem
co też nie oznacza że mogła sie przeliczyć z ilością energii zabranej na ziemie, lub inny wymiar.
  • 0

#19

carrying light.
  • Postów: 13
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano



co do samego przewodnika.
Mam nadzieje że Ciebie nie urażę ale nie wiesz o czym mówisz... twój przewodnik jest od tego aby Ci pomóc, twój przewodnik jest po to aby w chwili śmierci mógł zostać przeorietnotwany. On się Tobą opiekuję tu na ziemi i tam w domu. Po tym wszystkim co miałem okazje doświadczyć spotkanie z przewodnikiem było NIESAMOWITE To że nie chcesz nić od niego albo masz wrażenie że coś "załapiesz" oznacza że jeszcze długa droga przed Tobą.


Cieszę się że napisałeś. Piszesz trochę protekcjonalnie o obowiązkach przewodnika. Są dusze które po śmierci nie potrzebują "przeorientowania" Same dążą do swojego 'przeznaczenia, miejsca, bez tych"powitań". Poza tym "przewodnik"ma czasem problemy z dotarciem do człowieka gdy aura jest za ciężka. Wiele dojrzałych starych dusz o barwach kolorowych szukało wsparcia i znalazły go dopiero u Newtona a nie od przewodnika. Bywają "przewodnicy' którzy prowadzą ostrą naukę i nie przylatują nieustajaco na wezwania. Ufa uczniowi że sam sobie poradzi. Pozdrawiam :)


Hej,
w momencie przeorientowania przewodnik jest zawsze.
Wolna wola daje nam to że możesz decydować o sobie samym.
dlatego codziennie musze się oczyszczać z nieharmonijnych energii.
Wolna wola po opuszczeniu ciała przez duszę jest faktem.

Istoty przychodza po coś lub tylko przechodza przez moje pola morfogenetyczne.
Wtedy trzeba je odprowadzić. Dusze nawet najbliższe naszym sercom tu na ziemi po drugiej stronie już generują nam nie harmonię.
To już inny wymiar i inna częstotliwość.
Przewodnicy pracują w 7 wymiarze. my ile mamy wymiarów na ziemi? ;)
Dlatego nalezy odprowadzać istoty do światła. niektóre w momencie pracy automatycznie opuszczają pole gdyż nie sa jeszcze gotowe na impulsy duchowe.


To że dusza podąża prosto do światła to jest element pracy przewodnika.
Kiedy wejdziesz w światło to ZAWSZE jest przewodnik.

Przewodnicy nie musza docierać,dolatywać etc. ONI SĄ ZAWSZE. Oni nie przylatują na wezwania. Przewodnicy są przy nas cały czas :) nie musisz ich zrywać z łózka z drugiego końca wszechświata.. uwierz mi...
tylko pytanie czy Ty jesteś na kontakt tej subtelnej energii otwarta.
Będąc tu na ziemi można podczas seansu poczuć jego subtelną energię.
Zrozumiesz wtedy że jest przy Tobie. Och.
Czy aura jest za ciężka na odczucie jego obecności?
Nie.
To umysł świadomy blokuje możliwość poznania jego obecności.
Newton daje ludziom nadzieje, odblokowuje ich zamknięte umysły (ludzkie)... pewnie wiesz po co dano nam blokadę pamięci wstecznej.

Podam Tobie prosty przykład:
osoba bardzo wierząca (Katoliczka) która jest poddana sesji w tym i zapytana na sam koniec sesji czy chce poznać swojego przewodnika.
Kategorycznie zaprzecza że nie.
Na pytanie dlaczego.. odpowiada.. a kim on jest? TO twój Anioł stróż (odwołuje się do kościoła).
A gdzie on jest? tu przy Tobie.
pisk i wrzask. nie wierzy. etc. (widzisz jak religie zamykają? nie pozwalają wyjść po za pewien narzucony odgórnie schemat. moim zdaniem i nie tylko moim religie uczą lenistwa duchowego i zamykają duszę).
a zobacz w liturgii jest napisane- Wierzę w Stworzyciela rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
gdzie w tym momencie jest ta wiara? a w co wierzy? czy ktoś czegoś nie powiedział do końca?

Kiedy odprowadzam istotę która za życia była bardzo wierząca to powiedz co ona robi w aurze swojego bliskiego?
Przecież wiara dała jej siłe w to aby podążać do nieba i Boga.
a ona jest zawieszona między światami. funkcjonuje w aurze aby móc sie tu utrzymać generując nieharmonijną energię swojemu "dawcy" energii.
na pytanie dlaczego nie odeszła w większości dusza stwierdza że jest w niebie. tylko aniołkom juz odpadają skrzydełka, (często osoby starsze mają pojęcie nieba w postaci obłoków,aniołków etc) i nie che odejśc do domu. Już nie pisze jak odczuwają ludzie te energie tu na ziemi kiedy w aurze jest taka istota lub w najbliższym otoczeniu. i zaczyna dusza bładzić, pojawia sie letarg w przekazach. etc.
wolna wola........

gdzie jest przewodnik? nie doleciał na czas. spóżnił się? uciekł mu autobus? nie... dusza ma wolną wolę.

wracając do tematu
To że trafiły do Newtona to znak że dany człowiek(dusza) szuka swojego jestectwa.
Im dusze starsze tym ciała w których są (tzn. czlowiek) otwarty jest na pewne aspekty życia duchowego.
Na sesje nie przyjdzie czlowiek (dusza) która ma ok 400-500 wcieleń i mniej.
Dusze na sesjach maja min.około 500- 600 wcieleń i dopiero zaczynają szukać.
Przewodnicy są i będą a ludzie są zamknięci na ich obecność. umysł świadomy, pamięc wsteczna. (sesja z Pania powyżej)
dusze prawdę znają.

piszesz o duszach o barwach kolorowych.
o jakich kolorach dusz piszesz?
każda ma swój kolor np szaro różowy, złoto-zielony, błekitno-zielone-brązowe, niebieskie, fioletowe,białe,żółte? które to poszukuja i nie poczuły wsparcia przewodników. A nie sądzisz że wsparciem przewodnika w poznaniu prawdy było spotkanie z Newtonem?

Zwróc uwagę w jak głębokie stany hipnozy Newton wprowadza aby dotrzeć do duszy.do jej delikatnej postaci, energii...ahhh... ile po drodze jest bloków energii, blokad,umysł oraz niedoskonałość ludzkiego ciała (lub doskonałość wraz blokada pamięci wstecznej, zakodowanymi przez lata schematami w róznych religiach, sposobu postrzegania świata i wychowania czy otoczeniu w jakim się dorastało).
Jak by miała wzrastać w swoim rozwoju dusza która ma odblokowana pamięc wsteczna. co to za nauka ze ściągą w kieszeni.

życzę każdemu z Was aby mógł poznać subtelność obecności swojego przewodnika.
nie tam pisania na forach. ale fizycznego kontaktu.

Na zakończenie powiem tak. Skoro istoty bezcielesne mają wpływ na harmonię ludzkiego ciała, na otoczenie to pomyśl jakie jest uczucie kiedy przewodnik daje znać człowiekowi że jest tu i teraz. jest przy nim...
dobrej nocy

p.s mam nadzieję że nikogo nie uraziłem swoim postem Ciebie również Samanto.

Użytkownik carrying light edytował ten post 07.09.2013 - 23:32

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych