Autonomia mogłaby to wszystko przyśpieszyć. Obywatele mieliby wiekszy dostęp do tego co robią władze. Lokalne władze wydawałyby pieniądze na to na co są naprawde potrzebne bo w koncu lepiej sie orientują czego brakuje.
Ja to rozumiem, problem w tym, że może to być tylko przykrywka do rozbicia Polski, a z autonomii zostanie to co z 3x15 Tuska, czyli autonomia po pięć złotych
Nie uważacie, że Unia Europejska jest takim krajem podzielonym na autonimie? Unia-państwo a państwa-autonomia. Silne autonomie wspierają biedniejsze i napędzają rozwój.
No i jak to w tej Unii wygląda? Wszyscy żrą się o kasę, a biedni dostają w d... przy każdej okazji. Polska dostała limity na połowy dorszy we własnych wodach, nie można przekraczać jakichś idiotycznych limitów produkcji cukru czy mleka, a się jak je przekroczy to trzeba płacić kary, mimo że te limity nie wystarczają nawet na zaspokojenie popytu wewnętrznego. Odkąd Polska została anektowana do UE, to pojawiła się taka nutka PRLu, bo w związku z limitami produkcji mleka ciężko jest dostać słodką śmietanę 30% (żeby zebrać tłustą śmietanę, to trzeba zużyć sporo mleka), co we wcześniejszych latach wzbudzało by niedowierzanie bo ta śmietana dosłownie zalegała na półkach Inny efekt to masło po 5 zł i wysyp wszelakich miksów tłuszczowych udających masło.
Użytkownik nexus6 edytował ten post 07.04.2011 - 21:45