Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kosmonauci z Toro Muerto


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przed wielu laty zwyczajny przypadek sprawił, że uwagę archeologa Eloya Linaresa Malaga zwróciła ciężarówka
wypełniona kamieniem przeznaczonym do jakieś budowy. Wyćwiczone oko don Eloya dostrzegło na powierzchni
jasnego kamienia dość niezwykłe rysunki. Kierowca nie czynił problemów ze wskazaniem miejsca pozyskania tufu.
Leżało ono w pobliżu Toro Muerta, małej miejscowosci nad rzeką Majes, na płaskowyżu wyniesionym 600 m n.p.m.
Tak doszło do odkrycia przez świat nauki olbrzymiej ksiegi obrazkowej. stworzonej na pampie Martwego Byka
przed tysiącem lat przez artystów nieznanej cywilizacji.

Dołączona grafika

położenie Toro Muerto

Kartami tej księgi są cięzkie kamienie o kilkumetrowych rozmiarach. Tkwią zasypane w jasnym piasku, a na ich
gładkiej powierzchni wyryto tysiace rysunków odtwarzajacych na wpół koczownicze życie pradawnych mieszkań-
ców tego płaskowyżu. Jedne - naturalistyczne, zadziwiają bogactwem szczegółów : inne - stylizowane, przypo-
minają obrazy ludzi-jaguarów, znajdujace się na płytach reliefowych w Sechin, światyni zaliczanej do kregu kultury
Chavin. Najbardziej jednak zaskakuje widok zagadkowych postaci, jak żywo przywodzacych na mysl współczesnych
kosmonautów. Postacie te są wszedzie, z zadziwiającą lekkością unoszą się nad ziemią, ponad głowami innych,
mniejszych, bardziej ludzkich istot.

Dołączona grafika

kamienne petroglify

Pierwszą wyprawę naukową w ten rejon zorganizował w 1953 roku dyrektor berlińskiego Muzeum Etnograficznego
Hans Dietrich Disselhof. Plonem tej i paru nastepnych było odkrycie kilku tysiecy petroglifów.
Rysunki naskalne nie są dziś czymś szczególnym. Znaleźć je można na licznych stanowiskach archeologicznych
obydwóch Ameryk, a także na pozostałych kontynentach. To, co wyróżnia rysunki z Toro Muerto, to postacie
ludzi i humanoidów uzupełnione znakami oraz symbolami. Wśród ludzkich sylwetek, wyróżniają się owe humano-
idalne postacie ubrane w dokładnie wymodelowane kombinezony, z głowami osłonietymi charakterystycznymi
przezroczystmi kaskami. Dawni Indianie nigdy nie nosili podobnej odzieży. Zupełnie rewelacyjny w swej wymowie
jest pełen ekspresji rysunek, na którym "astronauta" wysiada z jakiegoś pojazdu, witany przez biegnących
naprzeciw tubylców. W przezroczystym kasku widać zarys głowy :

Dołączona grafika

Na innych rysunkach postacie w kaskach lewitują, wykonując ewolucje przeczace istnieniu grawitacji. Pomagają
im w tym urządzenia przypominające latające dywany, na których oglądamy postacie zastygłe w charkterystycznej
pozie dla istot balansujacych dla utrzymania równowagi. Rysownik starał się także oddać wrażenie pedu, co
ilustrują rozwiane włosy :

Dołączona grafika

Taka "bajkowa" interpretacja, łamiąca utarte schematy, nie mogła oczywiście zostać zaakceptowana przez
archeologów. Uznano więc owe "latające dywany" za łódki wzglednie czółna, nie przejmując sie tym,że nie
widać na rysunkach żagli, sterów, masztów,żadnego elementu czyniącego prawdopodobnym podobne skoja-
rzenia. Nie przejmowani się również faktem,że w pobliżu owych hipotetycznych łódek prekolumbijscy artyści
nie narysowali ryb ani poziomych falistych linii, symbolizujacych w wielu pradawnych kulturach wodę.

Na innych petroglifach widzimy obiekty latające :

Dołączona grafika

oraz postać przypominającą lądującego spadochroniarza na charakterystycznie ugietych nogach :

Dołączona grafika

Inne rysunki przypominające kosmonautów :

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Sensacyjne w treści malowidła są oczywiście w mniejszości. Przeważają sceny z codziennego życia wiejskiego.
Christine Dequerlor, urodzona w Boliwii Francuzka, prowadząca przez wiele lat badania w Toro Muerta, pisze :

"Nie mozna powątpiewać w autentycznośc tych rysunków wyrytych w skałach. Uwagi moje to nie jakieś fantasty-
czne bajdurzenie na temat pojedynczych rysunków znalezionych przypadkowo na terenach, których umiejscowie-
nie owiane jest tajemnicą. Przeciez to sanktuarium dobrze jest znane archeologii i specjalistom.(...) W tym sanktuarium wszystko krzyczy, wszystko świadczy na tysiacach skał,że pojawiły sie tu niegdys istoty z kosmosu.
Pojawiły sie na kształt czyniacych dobro bogów, przynosząc Indianom wiedzę i starając sie kierować ich na
drogę postepu. Indianie zarówno wdzięczni, jak i wstrząśnięci przyjmowali ich z otwartymi ramionami, tak własnie,
jak potwierdzają to liczne reportaże naskalne znad rzeki Majes".

To dość odważne, jak na naukowca, stwierdzenie. Takich głosów, szczególnie wśród archeologicznej młodzieży,
jest coraz wiecej. Ale nie oni rozdają karty. Te znajdują się w rękach tych, którzy wszystkie niewiarygodne
odkrycia i fakty odkładają na samo dno szuflad swych biurek. Archeologia jest bowiem dziedziną nauki, gdzie
z niezrozumiałych powodów stopień zawiści, pieniactwa, hipokryzji, jest znacznie wyższy niż w innych dyscyplinach
nauki.

Źródło :

Tropami synów Słońca - Andrzej Kapłanek

Użytkownik kpiarz edytował ten post 09.04.2011 - 09:39

  • 1



#2

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przypomina mi to jakaś taka cechę szamanizmu. Ludzkość od bardzo dawna czci i wspomina jakieś takie dobroduszne duchy -istoty o dość podobnym przedstawieniu w sztuce.Najbardziej znana wersja tych postaci to Kaczyni[1] (Kaczina, Kachina, Katsina) — mitologiczne nadprzyrodzone istoty z legend Indian Hopi, Zuni i innych Indian Pueblo, duchy natury. Niektóre źródła kojarzą Kaczynów z kultem przodków.Inna nazwa to Kokopelli .Kokopelli sa przedstawiane w rysunkach na kamieniach (W Ameryce, Azji Afryce czy nawet w Polsce)czy w czasie rytuałów przez szamanów całego swiata . Trafili nawet do kultury masowej: są podkoszulki a nawet tatuuja sie kobiety.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika
Kokopelli z Polski
Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Artykuł o "polskich" kokopeli
Kokopeli spod Miniowa
  • 1



#3

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

noxili, bardzo ciekawe zdjęcia, widać,że temat ten masz opanowany ;) .
Ciekawą sprawą jest podobieństwo niektórych rytów z Toro Muerto do rysunków naskalnych z Val Camonica.

Wygląda, jakby ten sam artysta wykonał te podobizny. Val Camonica jest to miejscowość leżąca we Włoszech.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika
  • 0



#4 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Przypomina mi to jakaś taka cechę szamanizmu. Ludzkość od bardzo dawna czci i wspomina jakieś takie dobroduszne duchy -istoty o dość podobnym przedstawieniu w sztuce.Najbardziej znana wersja tych postaci to Kaczyni[1] (Kaczina, Kachina, Katsina)


Te duchy wg indian Hopi przetransportowały ich na swych latających spodkach z Lemurii, nazywanej przez Hopich Kasskara.
Więcej info w wywiadzie z Białym Niedźwiedziem "Kasskara i 7 światów".

Mały fragment:

"W ucieczce pomagali im Kaczynowie. Biały Niedźwiedź wyjaśnia, że słowo „Kaczynowie" znaczy tyle co „dostojni i poważani wtajemniczeni", elita, z którą jego lud miał zawsze kontakt. Kaczynowie, którzy co pewien czas odwiedzali Ziemię, byli istotami cielesnymi, pochodzącymi z planety Toonaotekha oddalonej od Układu Słonecznego."

...ale możemy przyjąć że to były jakieś duchy, wszak Indianie mogą tylko bredzić, oni nie wiedzą co to nauka.

Od razu zwrócę uwagę na związek z Kahunami - mistrzami śmigającymi po lawie z Hawaji.
Max Freedom Long odnalazł w Afryce plemię które do przekazywania nauk szamańskich uzywało ...hawajskiego dialektu.

Jest też dużo zbieżności pomiędzy plemionami polinezyjskimi i amerykańskimi:
link


A wracając do petroglifów - są duże zbiezności na całym świecie:

Dołączona grafika


A tutaj komputerowe symulacje zachowania plazmy i porównanie z kilkoma:
Dołączona grafika

Cała praca fizyka plazmowego który zauważył zbieżność wyglądu petroglifów na całym świecie z tym co widzi w laboratorium i na komputerze:
link


przepraszam za lakoniczność, pozdawiam




p.s. znajomy był ostatnio na Tajwanie. Spotkał dam plemię indian czerwonoskórych bardzo zbliżone do Apaczy.
Nasza nauka szybko się z nimi uporała - ochrzczono ich aborygenami i po sprawie :mrgreen: link
  • 2

#5

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Te duchy wg indian Hopi przetransportowały ich na swych latających spodkach z Lemurii, nazywanej przez Hopich Kasskara.


Po pierwsze - wątpię, aby indianie Hopi w coś takiego naprawdę wierzyli. Tak właściwie to bardzo chciałbym zobaczyć jakiegoś Hopi mówiącego o tym. Póki co jednak jedyni Hopi o jakich mi wiadomo piszą, że stali się ostatnio ofiarami rozmaitych oszustów, którzy rozgłaszają w internecie nieprawde na ich temat. Proszą tez, aby wszelkie przypadki takich oszustw zgłaszać im, aby mogli bronić swojego dobrego imienia oraz swojego dziedzictwa. Ale cóż - wygląda na to, że Radosław wie lepiej od samych Hopi jakie sa ich wierzenia ;)

Poza tym nie wiem skąd ta fascynacja Lemurią. Bo jeśli chodzi o tę Lemurię:

Lemuria - hipotetyczny zatopiony kontynent na Oceanie Indyjskim , nazwany tak przez Philipa Sclatera, wskazywany przez XIX-wiecznych darwinistów w celu wyjaśnienia izolacji lemurów na Madagaskarze i występowania skamieniałości ich przodków w Afryce i południowo-wschodniej Azji. Ernst Haeckel, niemiecki darwinista, użył teorii o istnieniu Lemurii dla wyjaśnienia braku skamieniałości "brakującego ogniwa" między ludźmi a małpami, twierdząc że znajdują się one pod morzem.

Wszelkie spekulacje na temat tego typu "pomostów lądowych" straciły sens po przyjęciu przez ogół geologów na pocz. XX w. hipotezy izostazji.

W międzyczasie jednak, Helena Bławatska publikowała swoje teksty o Lemurii, twierdząc, że miała wizje starożytnej, przed-atlantydzkiej Księgi Dzyan. To ona sprawiła, że Lemuria stała się w powszechnej świadomości mistycznym, zaginionym kontynentem poprzedzającym Atlantydę i urosła od lądowego pomostu do ogromnego kontynentu w rejonie pasa okołorównikowego , zajmującego większość obszarów Oceanu Indyjskiego i Oceanu Spokojnego. Zdaniem ezoteryków Australia, Oceania i Madagaskar to współcześnie dostępne pozostałości po Lemurii. Również Rudolf Steiner prowadził wykłady o Lemurii.


WIKI

No to porażka. Ponieważ Lemuria została wymyślona w XIX wieku aby wyjasnić (ta teoria jest jak już wiemy błędna) w jaki sposób na Madagaskarze znalazły się lemury - stąd nazwa. Dopiero później jakieś nawiedzone istoty zmieniły tę naukową (chybioną) koncepcję w jakąś niby-Atlantydę.
  • 1



#6 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Po pierwsze - wątpię, aby indianie Hopi w coś takiego naprawdę wierzyli. Tak właściwie to bardzo chciałbym zobaczyć jakiegoś Hopi mówiącego o tym.


Biały człowieku!

Właśnie zacytowałem Ci oryginalne słowa wielkiego wodza Hopi, Białego Niedźwiedzia.
Co prawda Biały Niedźwiedź jest w Krainie Wiecznych Łowów, ale zostały przepisane z transkryptu wizyty niemieckiego pisarza w obozie Hopi.
Pozwolę sobie wkleić jeszcze kilka cytatów bo widzę że Twa wiedza w temacie jest poniżej zera:

"
Legenda Indian głosi, że ludność opuszczająca Kaskarę, została podzielona na trzy grupy.
Pierwszą grupę stanowoli najważniejsi przedstawiciele ludności Kaskary- przywódcy.
Ta grupa została przeniesiona za pomocą latających tarcz, o których była owa wcześniej.
"

"
Z pewnego rodzaju mistycznego związku między Kaczynami i kobietami ludzkiego rodzaju, przychodziły na świat dzieci.
Legendy podkraślają ten mistyczny właśnie stosumek.
Wprawdzie ludzie zamieszkujący Kaskarę, mogli dotykać Kaczynów, ale nie było kontaktów płciowych pomiędzy Kaczynami, a mieszkankami Kaskary.
Dzieci które przychodziły na świat z takich kontaktów, posiadały wielką wiedze i mądrość.
Były istotami wspaniałymi, nawsze gotowymi do poświęceń i niesienia pomocy.

Kaczyni używali do dalekich podróży, a przede wszystkim do lotów na ojczystą planetę statków kosmicznych.
Biały niedźwiedź potrafił Blumrichowi wyjaśnić jak te statki wyglądały.
Opis jest realistyczny, jakby indianin miał te statki przed oczami :
"Były to statki o różnych kształtach. Różne też nosiły nazwy. Nazwa jednego z tych statków brzmiała Paatooa, co znaczy "rzecz którą można lecieć nad wodą.
Górna ich powierzchnia była zakrzywiona, dlatego też często nazywano je katającymi tarczami. Wyjaśnię ci jak one wyglądały Jęłibyś odciął dolną część dyni, otrzymasz coś, co wygląda jak spodek. Jeśli połączy się takie dwa spodki, otrzyma się formę latającego statku, za pomocą którego można osiągać dalekie planety.
My Indianie z plemienia Hopi, mówimy że także niektórzy z nas ( mowa o mieszkańcach Kaskary) podróżowali na takich statkach.
na podobnych przybyli do nas Atlanci....
Niedaleko Oraibi, znajduje się rysunek naskalny, na którym widać kobietę w takiej latającej tarczy....strzała pod rysunkiem symbolizuje szybkość"

Jak ierowali tymi statkami Kaczyni? na to pytanie też potrafi udzielić odpowiedzi Biały Niedźwiedź:
"Obydwie połowy są połączone rodzajem steru. Kiedy skręca się nim na prawo, statek się wznosi, kiedy skręca się w lewo, statek się cofa.
Statek nie ma żadnego motoru, jaki mają np. dzisiejsze samoloty i nie potrzeba żadnego paliwa....Porusza się w polu magnetycznym. Trzeba znać tylko wysokość, która niezbędna jest do kiwrunku lotu. Kiedy się zamierza lecieć na wschód, należy korzystać z innej wysokości, kiedy na północ, także z innej, itd.
Wystarczy więc dla poruszania się w odpowiednim kierunku osiągnięcie odpowiedniej wysokości.
W ten sposób mogli Kaczyni osiągać każde miejsce na Ziemi, a także mogli Ziemię opuścić"
"

"
Kaczyni potrafili w błyskawiczny sposób przenosić się z miejsca na miejsce.
Słowa Białego Niedźwiedzia:
"Kiedy mówię to zdanie, oni w tym czasie mogliby pokonać olbrzymie przestrzenie. Potrzebowali na to kilku sekund. Posiadali bowiem statki powietrzne, które poruszały się za pomocą siły magnetycznej"
"

link


A tutaj mapka Kasskary/Lemurii sporządzona przez Białego Niedźwiedzia:

Dołączona grafika

...ale Biały Człowiek nie widzi...

Ale cóż - wygląda na to, że Radosław wie lepiej od samych Hopi jakie sa ich wierzenia ;)


Na to wygląda Bracie, na to wygląda.

pozdrawiam
  • 1

#7

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aquila
"No to porażka. Ponieważ Lemuria została wymyślona w XIX wieku aby wyjasnić (ta teoria jest jak już wiemy błędna) w jaki sposób na Madagaskarze znalazły się lemury - stąd nazwa. Dopiero później jakieś nawiedzone istoty zmieniły tę naukową (chybioną) koncepcję w jakąś niby-Atlantydę."

Nie kwestionuję,że nazwa Lemuria została wymyslona w XIX wieku. Raczej chodzi tu o Mu - praojczyznę mieszka-
ńców wysp Pacyfiku , kontynentu azjatyckiego i ludności zamieszkującej obie Ameryki. Wyraz "mu" powtarza się w wielu okresleniach dotyczacych przodków, bogów i pierwotnej ojczyzny wielu ludów wymienionych rejonów. Podam kilka przypadków wskazujących na wspólne korzenie ludności wywodzących się z jednej, wielkiej praojczyzny oraz wzajemna komunikację między wyspami Pacyfiku, Azją i Ameryką :

WYSPA WIELKANOCNA - gospodarka tej wyspy była oparta na uprawie bananów, ananasów, kokosów, morw,
trzciny cukrowej, kolokazji i batatów pochodzace z płd-zach Azji. Słodkie ziemniaki, tykwy i chili zostały sprowadzone
z Am. Płd. Domniemanymi pierwszymi osadnikami na Wyspie Wielkanocnej było 300 długouchych ludzi z jasną skórą,
którzy rozciagali płatki uszu. Ten sam zwyczaj był stosowany w Azji /Angkhor/ oraz u Inków w Peru. Wizerunki
lam na WW i uprawy trzciny totora wskazują na kontakty z Am. Płd. Wspólnym instrumentem uzywanym w
państwie Inków i na WW była tzw. fletnia Pana" Również podobna była technika budowy murów.

INDIANIE CUNA - Panama. Topograficzne nazwy Cuna i imiona głównych bóstw wyraźnie świadczą o ich
lemuryjskim pochodzeniu. Mu z kosmologii Indian Cuna była panamską boginią- matką. Inne wcielenie tej
bogini to Mu Alesop, Mu Olokundil, Mu Olotagisop, Mu Olotakiki i Mu Sobia. Szczególne znaczenie w mitologii Cuna
ma Wielki Potop, który zalał ląd na zachodzie, po drugiej stronie morza. Ocaleni poszukali schronienia w Panamie
bardzo dawno temu. Potop ma nazwę - Mu-osis.

INDIANIE ARAWAKOWIE
- Bóg Ca-Mu, dosłownie "on z Mu", bohater Indian Arawaków. Opisali go jako wysokiego,
białoskórego, jasnowłosego i brodatego boga, który przybył na wybrzeża Panamy, wygnany zw swojego królew-
stwa po drugiej stronie morza przez straszliwy kataklizm. Ca-Mu jest uważany za cywilizatora, od którego po-
chodzą wszyscy Arawakowie.

NOWA ZELANDIA - przodek Maorysów miał na imię Mu-tu. Przybył on na wyspy nowozelandzkie z podwodnego
królestwa Li-Mu

Mniej znaną nazwą wspólnej pacyficznej praojczyzny, okreslanej przez niektórych Polinezyjczyków jest Uru.
Istnienie preinkaskiego Uru znad jez. Titicaca, Uru-kea przodków Polinezyjczyków i Ure mieszkańców WW
dowodzi,że wszystkie uległy wpływom zewnętrznej potegi jakim była praojczyzna Mu-Uru.

To tylko niektóre przykłady istnienia w dalekiej przeszłości imperium pacyficznego zwanego Mu. Na pewno nie
był to kontynent, raczej gęsto rozsiane po Pacyfiku wyspy, które zatonęły w wyniku jakiegos kataklizmu.

Źródło :

Tajemnica najstarszej kultury ziemi - Frank Joseph
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych