Skocz do zawartości


Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (1948)


  • Please log in to reply
22 replies to this topic

Ankieta: Czy przestrzegane są Twoje prawa w zakresie poniższych zapisów Deklaracji Praw Człowieka? (27 użytkowników oddało głos)

Czy przestrzegane są Twoje prawa w zakresie poniższych zapisów Deklaracji Praw Człowieka?

  1. Zdecydowanie tak (2 głosów [7.41%])

    Procent z głosów: 7.41%

  2. Głosowano Raczej tak (8 głosów [29.63%])

    Procent z głosów: 29.63%

  3. Głosowano Zdecydowanie nie (6 głosów [22.22%])

    Procent z głosów: 22.22%

  4. Głosowano Raczej nie (8 głosów [29.63%])

    Procent z głosów: 29.63%

  5. Trudno mi to okreslić (3 głosów [11.11%])

    Procent z głosów: 11.11%

Jakiego nurtu, doktryny politycznej jesteś zwolennikiem?

  1. Etatyzm (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  2. Fiskalizm (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  3. Interwencjonizm (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  4. Katolicka doktryna społeczna (2 głosów [7.41%])

    Procent z głosów: 7.41%

  5. Komunizm (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  6. Głosowano Liberalizm (5 głosów [18.52%])

    Procent z głosów: 18.52%

  7. Głosowano Liberalizm klasyczny (5 głosów [18.52%])

    Procent z głosów: 18.52%

  8. Monetaryzm (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  9. Neokorporacjonizm (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  10. Neoliberalizm (2 głosów [7.41%])

    Procent z głosów: 7.41%

  11. Ordoliberalizm (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  12. Socjaldemokracja (1 głosów [3.70%])

    Procent z głosów: 3.70%

  13. Głosowano Socjalizm (3 głosów [11.11%])

    Procent z głosów: 11.11%

  14. Społeczna gospodarka rynkowa (2 głosów [7.41%])

    Procent z głosów: 7.41%

  15. Głosowano Nie zostało to tutaj określone - inna (7 głosów [25.93%])

    Procent z głosów: 25.93%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#16 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Oto przykład jak zapisy PDPCz rządy państw i zawodowi politycy mają w głębokim poważaniu, mimo iż ratyfikowali te zapisy

[...]

Artykuł 25

(1) Każdy człowiek ma prawo do stopy życiowej zapewniającej zdrowie i dobrobyt jego i jego rodziny, włączając w to wyżywienie, odzież, mieszkanie, opiekę lekarską i konieczne świadczenia socjalne, oraz prawo do ubezpieczenia na wypadek bezrobocia, choroby, niezdolności do pracy, wdowieństwa, starości lub utraty środków do życia w inny sposób od niego niezależny.

(2) Matka i dziecko mają prawo do specjalnej opieki i pomocy. Wszystkie dzieci, zarówno małżeńskie jak i pozamałżeńskie, korzystają z jednakowej ochrony społecznej.

[...]


09:09, 21.05.2011 /PAP

Niecałe 3 tys. na rodzinę z dziećmi, co 8 żyje w biedzie

W NAJTRUDNIEJSZE SYTUACJI RODZINY WIELODZIETNE

2 876 zł. - dokładnie tyle do dyspozycje ma miesięcznie polska rodzina z dziećmi. Kto ma jedno dziecko jest w dość dobrej sytuacji, ale gdy dzieci jest czwórka lub więcej - zaczyna się dramat. W ubóstwie żyje co ósma polska rodzina.
Ogólnopolskie badania sytuacji materialnej dzieci i młodzieży na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka przeprowadzono na 5 tys. 496 rodzin z dziećmi do 18. roku życia.

Jak pokazało badanie, połowa respondentów określa swoją kondycję materialną jako przeciętną. Bez większych problemów wiążą koniec z końcem, ale ich sytuacja finansowa nie uważają za na tyle stabilną, by umożliwiała ona oszczędzanie. Za dobrą i bardzo dobrą uznał ją co trzeci badany (34,77 proc.), zaś za złą i bardzo złą co szósty (15,2 proc.).

Więcej tutaj oraz u źródła: www.tvn24.pl


  • 0

#17

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ONZ i ich deklaracje to farsa. Pomijając już hipokryzję samej organizacji (vel. akcję "błękitnych hełmów" w Afryce) to "prawa i przywileje" są całkowicie oderwane od rzeczywistości.
  • 0



#18 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

I tu się z Tobą zgodzę. Warto obejrzec kilka doskonałych dokumentów poświęconych ONZ.
Natomaist same zapisy są jak najbardziej dobre i dla ludzi. I do tego trzeba się odwoływać.
  • 0

#19 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Ankieta na www.facebook.pl

Czy w Polsce powinna zostać powołana do zycia Polska Liberalna Partia Republikańska ?

zachęcam do głosowania.

Użytkownik Sentinel edytował ten post 22.05.2011 - 09:35

  • 0

#20 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Dziś 10 grudnia mija dokładnie 63 rocznica uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka

Amnesty International podkreśla, że dzięki 24 - godzinnej akcji pisania listów w sprawie obrony więźniów co roku udaje się wpłynąć na poprawę sytuacji kilku lub kilkunastu osób. Idea maratonów pisania listów powstała w Polsce. Maraton odbywa się już po raz 12. W tym roku listy pisane są w osiemdziesięciu krajach na świecie; w Polsce w ok. 250 miejscach - podała organizacja. W Centrum Maratonu Pisania Listów (Teatr Dramatyczny w PKiN) maraton rozpoczął się po godz. 12 zakończy się w niedzielę o godz. 12.

Dzień Praw Człowieka ustanowiony został decyzją Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w 1950 r. 10 grudnia wybrano jako datę obchodów ze względu na przypadającą tego dnia rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (w 1948 r.). Zapisano w niej najważniejsze prawa przysługujące wszystkim ludziom, niezależnie od płci, rasy, wyznania i korzeni kulturowych: prawo do życia, wolności, bezpieczeństwa osobistego i nauki; prawo wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo wolności opinii i jej wyrażania; prawo ubiegania się o azyl i korzystania z niego w razie prześladowania; zakaz zastraszania, torturowania i stosowania niewolnictwa; prawo do życia w godziwych warunkach materialnych.

Na podstawie: www.tvn24.pl
  • 0

#21 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

17:40, 07.01.2012 /Human Rights Watch

HRW: Na Węgrzech prawa człowieka zagrożone
WĘGRY TERAZ "NIE SPEŁNIŁYBY KRYTERIUM WEJŚCIA DO UE"


- Ingerencje węgierskiego rządu w wolność mediów i niezawisłość sądów zagrażają prawom człowieka - twierdzi Human Rights Watch. W ocenie organizacji po ostatnich zmianach w prawie Węgry nie spełniłyby wymogów niezbędnych do przyjęcia przez Unię Europejską. HRW apeluje do Brukseli i Waszyngtonu o reakcję.

HRW wydała specjalne oświadczenie na temat Węgier w związku z niedawną zmianą konstytucji i szeregiem istotnych zmian w prawie dokonanych na przestrzeni minionego roku. Inicjatywy Fideszu wywołały sprzeciw części społeczeństwa i opozycji, który przejawia się w wielotysięcznych demonstracjach na ulicach Budapesztu.

Zagrożenie dla ludzi?

Więcej tutaj ... i tutaj ...


  • 0

#22 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Pozwoliłem sobie na wprowadzenie kilku zmian w obowiązującej Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, które w moim odczuciu zmieniają istotne zmiany z punktu widzenia obecnej sytuacji na świecie w kwestiach bezpieczeństwa osobistego, prawa do ochrony życia, wolności etc.

Chciałbym poznać Waszą opinię o całościowym zapisie i ewentualne uwagi dotyczące zmian jakie byście jeszcze wprowadzili. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu z Was z nas ludzi te słowa zapisane w komputerze, na papierze są pustymi sloganami, które nie stanowią o tym co dziś dzieje się na naszej planecie.

Mimo to proszę o chwilę zadumy, czasu i kilka słów także krytycznych uwag.

PREAMBUŁA

[...] Sesja Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Ziemi, obradująca w […], uchwaliła w dniu […] roku jednomyślnie Powszechną Deklarację Narodów i Obywateli Ziemi.

Dokument ten stanowi niewątpliwie jedno z największych i najtrwalszych osiągnięć rodzaju ludzkiego. Przetłumaczona została na wszystkie języki świata zbiera oraz porządkuje osiągnięcia i postulaty człowieka, który od wielu setek lat toczy nie kończącą się walkę o swoją wolność i godność.

ZWAŻYWSZY, że uznanie przyrodzonej godności oraz równych i niezbywalnych praw wszystkich członków wspólnoty rodzaju ludzkiego jest podstawą wolności, sprawiedliwości, bezpieczeństwa i pokoju,

ZWAŻYWSZY, że nieposzanowanie i nieprzestrzeganie praw Człowieka w historii doprowadziło już wielokrotnie do aktów barbarzyństwa, pozbawienia realnej wolności i bezpieczeństwa, które wstrząsnęły wielokrotnie sumieniem ludzkości,

ZWAŻYWSZY, że ogłoszono uroczyście wszystkim Obywatelom Ziemi jako najwznioślejszy cel rodzaju ludzkiego dążenie do zbudowania takiego świata na Ziemi i w otaczającej ją przestrzeni wszechświata, w którym ludzie korzystać będą z indywidualnego i zbiorowego bezpieczeństwa, prawa do suwerenności decyzji, głoszenia poglądów i wyrażania ich korzystając z nadanej im wraz z urodzeniem wolności słowa, szczęścia oraz z wolności od strachu i nędzy,

ZWAŻYWSZY, że konieczne jest zagwarantowanie Powszechną Deklarację Narodów Ziemi przepisami prawa, aby nie musiał - doprowadzony do ostateczności - uciekać się do buntu przeciw tyranii i uciskowi rządów,

ZWAŻYWSZY, że konieczne jest popieranie rozwoju przyjaznych stosunków między różnymi narodami Ziemi, gatunkami, cywilizacjami,

ZWAŻYWSZY, że Obywatele Ziemi przywrócili swą wiarę w podstawowe prawa Człowieka, jako istoty żywej, jej godność i wartość jako jednostki oraz w równouprawnienie płci, oraz wyraziły swe zdecydowanie popierania postępu społecznego i poprawy warunków życia w większej wolności, bezpieczeństwie i suwerenności,

ZWAŻYWSZY, że państwa członkowskie Organizacji Narodów Ziemi podjęły się we współpracy z Organizacją Narodów Ziemi zapewnić powszechne bezpieczeństwo, poszanowanie i przestrzeganie praw Człowieka i podstawowych wolności,

ZWAŻYWSZY, że jednakowe rozumienie tych praw i wolności ma olbrzymie znaczenie dla ich pełnej realizacji celu zapisanego w niniejszej Powszechnej Deklaracji Narodów Ziemi,

PRZETO ZGROMADZENIE OGÓLNE NARODÓW ZIEMI

Ogłasza uroczyście niniejszą Powszechną Deklarację Narodów Ziemi jako wspólny najwyższy cel wszystkich narodów i wszystkich ludzi aby wszyscy ludzie zamieszkujących Ziemię i inne ciała niebieskie w otaczającej naszą Planetę Ziemia przestrzeni wszechświata oraz wszystkie organy społeczeństwa - mając stale w pamięci niniejszą Deklarację - dążyły w drodze edukacji powszechnej i wychowania swoich następnych pokoleń do rozwijania poszanowania tych praw i wolności i aby zapewniły za pomocą postępowych środków o zasięgu lokalnym i ponadlokalnym powszechne i skuteczne uznanie i stosowanie tej Deklaracji zarówno wśród narodów Ziemi będących członkami Organizacji Narodów Ziemi, jak i wśród ludzi narodów zamieszkujących obszary otaczającej ją w przestrzeni wszechświata.


Artykuł 1
Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa rodzaju ludzkiego i poszanowania praw innych form życia.

Artykuł 2
Każdy człowiek posiada wszystkie prawa i wolności zawarte w niniejszej Powszechnej Deklaracji Narodów Ziemi bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, koloru, płci, języka, wyznania, poglądów politycznych i innych, narodowości, obywatelstwa i pochodzenia społecznego, majątku, urodzenia lub jakiegokolwiek innego stanu.

Nie wolno ponadto czynić żadnej różnicy w zależności od sytuacji politycznej, prawnej lub międzynarodowej kraju, obszaru, planety do którego dana osoba przynależy, bez względu na to, czy dany kraj, obszar, planeta jest niepodległy, czy też podlega systemowi powiernictwa, nie rządzi się samodzielnie lub jest w jakikolwiek sposób ograniczony w swej niepodległości.

Artykuł 3
Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby także do posiadania i zastosowanie takich środków i urządzeń technicznych lub zdobyczy cywilizacyjnych jakie uzna za wystarczające by skutecznie chronić powyższe przynależne mu wartości.

Żaden rząd nie ma mocy prawnej nadanej ani przynależnej aby przez zapisy prawa lokalnego ograniczać człowiekowi możliwości indywidualnej czy zbiorowej, zorganizowanej ochrony życia, wolności i bezpieczeństwa osobistego. Rząd zawsze powinien kierować się dobrem całości wspólnoty narodu i dążyć do takich rozwiązań by te prawa człowieka były przestrzegane mając jednak na uwadze prawa indywidualne człowieka.

Artykuł 4
Nie wolno nikogo czynić niewolnikiem ani nakładać na nikogo służebności; niewolnictwo i handel niewolnikami są zakazane we wszystkich swych postaciach.

Artykuł 5
Nie wolno nikogo torturować ani karać lub traktować w sposób okrutny, nieludzki lub poniżający.

Artykuł 6
Każdy człowiek ma prawo do uznawania wszędzie jego osobowości prawnej.

Artykuł 7
Wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo, bez jakiejkolwiek różnicy, do jednakowej ochrony. Wszyscy mają prawo do jednakowej ochrony przed jakąkolwiek dyskryminacją, będącą pogwałceniem niniejszej Deklaracji, i przed jakimkolwiek narażeniem na taką dyskryminację.

Artykuł 8
Każdy człowiek ma prawo do skutecznego odwoływania się do kompetentnych sądów krajowych a także międzynarodowych przeciw czynom stanowiącym pogwałcenie podstawowych praw przyznanych mu przez Powszechną Deklarację Narodów Ziemi, konstytucję lub przez prawo.

Artykuł 9
Nikogo nie wolno samowolnie aresztować, zatrzymać lub wygnać.

Artykuł 10
Każdy człowiek ma na warunkach całkowitej równości prawo, aby przy rozstrzyganiu o jego prawach i zobowiązaniach lub o zasadności wysuwanego przeciw niemu oskarżenia o popełnienie przestępstwa być słuchanym sprawiedliwie i publicznie przez niezależny i bezstronny sąd.

Artykuł 11
(1) Każdy człowiek oskarżony o popełnienie przestępstwa ma prawo, aby uznawano go za niewinnego dopóty, dopóki nie udowodni mu się winy zgodnie z prawem podczas publicznego procesu, w którym zapewniono mu wszystkie konieczne środki obrony.

(2) Nikt nie może być skazany za przestępstwo z powodu działania lub zaniechania nie stanowiącego w chwili jego dokonania przestępstwa według prawa krajowego lub międzynarodowego. Nie wolno także wymierzać kary wyższej niż ta, która była przewidziana w chwili popełnienia przestępstwa.

Artykuł 12
Nie wolno ingerować samowolnie w czyjekolwiek życie prywatne, rodzinne, domowe, ani w jego korespondencję, ani też uwłaczać jego honorowi lub dobremu imieniu. Każdy człowiek ma prawo do ochrony przeciwko takiej ingerencji lub uwłaczaniu.

Artykuł 13

(1) Każdy człowiek ma prawo swobodnego poruszania się i wyboru miejsca przebywania.

(2) Każdy człowiek ma prawo opuścić jakikolwiek kraj, obszar, planetę włączając w to swój własny, i powrócić do niego.

Artykuł 14
(1) Każdy człowiek ma prawo ubiegać się o azyl i korzystać z niego w innym kraju, obszarze, planecie w razie prześladowania.

(2) Nie można powoływać się na to prawo w przypadku ścigania wszczętego rzeczywiście z powodu popełnienia przestępstwa pospolitego lub czynu sprzecznego z celami i zasadami Powszechnej Deklaracji Narodów Ziemi.

Artykuł 15
(1) Każdy człowiek ma prawo do posiadania obywatelstwa.

(2) Nie wolno nikogo pozbawiać samowolnie obywatelstwa ani nikomu odmawiać prawa do zmiany obywatelstwa lub jego zrzeczenia się całkowitego.

Artykuł 16
(1) Mężczyźni i kobiety bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, narodowości lub wyznania mają prawo po osiągnięciu pełnoletności do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny. Mają oni równe prawa w odniesieniu do zawierania małżeństwa, podczas jego trwania i po jego ustaniu.

(2) Małżeństwo może być zawarte jedynie za swobodnie wyrażoną pełną zgodą przyszłych małżonków.

(3) Rodzina jest naturalną i podstawową komórką społeczeństwa i ma prawo do koniecznej ochrony ze strony społeczeństwa i Państwa.

Artykuł 17
(1) Każdy człowiek, zarówno sam jak i wespół z innymi, ma prawo do posiadania własności.

(2) Nie wolno nikogo samowolnie pozbawiać jego własności.

Artykuł 18
Każdy człowiek ma prawo wolności myśli, sumienia i wyznania; prawo to obejmuje swobodę zmiany wyznania lub wiary oraz swobodę głoszenia swego wyznania lub wiary bądź indywidualnie, bądź wespół z innymi ludźmi, publicznie i prywatnie, poprzez nauczanie, praktykowanie, uprawianie kultu i przestrzeganie obyczajów.

Artykuł 19
Każdy człowiek ma prawo wolności opinii i wyrażania jej; prawo to obejmuje swobodę posiadania niezależnej opinii, poszukiwania, otrzymywania i rozpowszechniania informacji i poglądów wszelkimi środkami, bez względu na granice.

Artykuł 20
(1) Każdy człowiek ma prawo spokojnego zgromadzania i stowarzyszania się.

(2) Nikogo nie można zmuszać do należenia do jakiegoś stowarzyszenia.

Artykuł 21
(1) Każdy człowiek ma prawo do uczestniczenia w rządzeniu swym krajem bezpośrednio lub poprzez swobodnie wybranych przedstawicieli.

(2) Każdy człowiek ma prawo równego dostępu do służby publicznej w swym kraju.

(3) Wola ludu jest podstawą władzy rządu; wola ta wyraża się w przeprowadzanych okresowo rzetelnych referendów, wyborach, opartych na zasadzie powszechności, równości i tajności, lub na innej równorzędnej procedurze, zapewniającej wolność wyborów.

Artykuł 22
(1)Każdy człowiek ma jako członek społeczeństwa prawo do udziału w wartości posiadanych zasobów i dóbr naturalnych państwa, obszaru do którego poprzez narodowość przynależy w postaci udziału w części przypadającej mu majątku narodowego.

(2)Każdy człowiek ma jako członek społeczeństwa prawo do ubezpieczeń społecznych;

(3) Każdy człowiek ma jako członek społeczeństwa prawo do urzeczywistniania - poprzez wysiłek narodowy i współpracę międzynarodową swych praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych, niezbędnych dla jego godności i swobodnego rozwoju jego osobowości.

Artykuł 23

(1) Każdy człowiek ma prawo do pracy, do swobodnego wyboru pracy, do odpowiednich i zapewniających mu godne warunki oraz do ochrony przed bezrobociem.

(2) Każdy człowiek, bez względu na jakiekolwiek różnice, ma prawo do równej płacy za równą pracę.

(3) Każdy pracujący ma prawo do zadowalającego wynagrodzenia, zapewniającego jemu i jego rodzinie egzystencję odpowiadającą godności ludzkiej jako istocie i uzupełnianego w razie potrzeby innymi środkami pomocy społecznej.

(4) Każdy człowiek ma prawo do tworzenia związków zawodowych i do przystępowania do związków zawodowych dla ochrony swych interesów.

Artykuł 24
Każdy człowiek ma prawo do urlopu i wypoczynku, włączając w to rozsądne ograniczenie godzin pracy i płatne urlopy.

Artykuł 25
(1) Każdy człowiek ma prawo do takiej stopy życiowej jaka zapewnia zdrowie i dobrobyt jemu i jego rodziny, włączając w to wyżywienie, odzież, mieszkanie, opiekę lekarską i konieczne świadczenia socjalne, oraz prawo do ubezpieczenia na wypadek bezrobocia, choroby, niezdolności do pracy, wdowieństwa, starości lub utraty środków do życia w inny sposób od niego niezależny.

(2) Matka i dziecko mają prawo do specjalnej opieki i pomocy. Wszystkie dzieci, zarówno małżeńskie jak i pozamałżeńskie, korzystają z jednakowej ochrony społecznej.

Artykuł 26
(1) Każdy człowiek ma prawo do nauki. Nauka jest bezpłatna, przynajmniej do stopnia szkoły średniej. Nauka w szkole powszechnej na szczeblu podstawowym jest obowiązkowa. Oświata techniczna i zawodowa jest powszechnie dostępna i bezpłatna, a studia wyższe są dostępne dla wszystkich na zasadzie równości w zależności od zalet i talentów osobistych.

(2) Celem nauczania jest pełny rozwój osobowości ludzkiej i ugruntowanie poszanowania praw Człowieka i podstawowych wolności. Krzewi ono zrozumienie, tolerancję i przyjaźń między wszystkimi narodami, grupami rasowymi lub religijnymi.

(3) Rodzice mają prawo w wvborze nauczania, które ma być dane ich dzieciom.

Artykuł 27
(1) Każdy człowiek ma prawo do swobodnego uczestniczenia w życiu kulturalnym społeczeństwa, do korzystania ze sztuki, do uczestniczenia w postępie nauki i korzystania z jego dobrodziejstw.

(2) Każdy człowiek ma prawo do ochrony moralnych i materialnych korzyści wynikających z jakiejkolwiek jego działalności naukowej, literackiej lub artystycznej.

Artykuł 28
Każdy człowiek ma prawo do takiego porządku społecznego i międzynarodowego, w którym prawa i wolności zawarte w niniejszej Deklaracji byłyby w pełni realizowane.

Artykuł 29
(1) Każdy człowiek ma obowiązki wobec społeczeństwa, bez którego niemożliwy jest swobodny i pełny rozwój jego osobowości.

(2) W korzystaniu ze swych praw i wolności każdy człowiek podlega jedynie takim ograniczeniom, które są ustalone przez niego samego lub prawo wyłącznie w celu zapewnienia odpowiedniego uznania i poszanowania praw i wolności zawartych w Powszechnej Deklaracji Narodów Ziemi w celu uczynienia zadość słusznym wymogom moralności, dobru publicznemu i powszechnemu dobrobytowi społeczeństwa do którego przynależy.

Artykuł 30
Żadnego z postanowień niniejszej Deklaracji nie można rozumieć jako udzielającego jakiemukolwiek Państwu, grupie lub osobie jakiegokolwiek prawa do podejmowania działalności lub wydawania aktów zmierzających do obalenia któregokolwiek z praw i wolności zawartych w niniejszej Deklaracji.

Opracowanie własne na podstawie Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku


Użytkownik Sentinel edytował ten post 29.01.2012 - 09:26

  • 1

#23 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

11 stycznia 2012 - Edwin Bendyk

Czy społeczeństwo to fikcja? Książę sieci

Bruno Latour, 65-letni francuski socjolog i antropolog, jest jednym z największych odnowicieli nauk społecznych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych uczonych. Społeczeństwo nie istnieje – dowodzi francuski uczony. I przekonuje, że istnieją jedynie aktorzy – istoty podejmujące działania, które wpływają na inne istoty.
Darwinowska wizja rzeczywistości

Aktorem może być człowiek, instytucja, a także obiekt pozaludzki, np. wirus grypy, który w przestrzeni publicznej oddziałuje bezpośrednio na zachowania ludzi. Co ważniejsze, owi aktorzy nie tworzą trwałych hierarchii, lecz płaską, dynamiczną sieć, która określa ich wzajemne relacje. To jeden z powodów, dla których koncepcja Latoura nosi miano teorii aktora-sieci, w skrócie ANT (Actor-Network Theory).

Wirus w takiej sieci nie jest z definicji ani mniej, ani bardziej ważny od człowieka – wszystko zależy od jego zdolności do działania. Jeśli jest szczególnie silny, jak w czasach epidemii grypy hiszpanki, to on zaczyna dominować w sieci, oddziałując na pojedynczych ludzi i instytucje społeczne. Przewagę może jednak uzyskać człowiek w wyniku swojej aktywności, wytwarzając np. skuteczną szczepionkę, która zmniejsza skutki wirusa w przestrzeni publicznej. Podobne relacje występują między innymi aktorami w sieci – instytucje nie stoją ponad ludźmi, ich pozycja w danym momencie zależy od zdolności do działania.

To wszystko, co jawi się jako rzeczywistość społeczna, jest po prostu wynikiem gry wszystkich aktorów, która – choć wydaje się chaotyczna – buduje struktury ładu społecznego. Podobnie jak krzątanie się pojedynczych termitów może doprowadzić do powstania sprawnie funkcjonującej termitiery. Termity zresztą też bywają aktorami szerszej rzeczywistości społecznej. Tak się stało w kwietniu 2011 r., gdy zaatakowały i zjadły pieniądze w jednym z indyjskich banków.

Latour przyznaje, że proponuje – w sensie dosłownym – darwinowską wizję rzeczywistości. Tak jak w oryginalnej koncepcji Karola Darwina istnieją jedynie organizmy i ich zdolność do działania. Nie potrzeba dodatkowych wyjaśnień i odwołań do wyższych zasad i reguł, jak wola Stwórcy, Niewidzialna Ręka Rynku, Niewidomy Zegarmistrz.

Jednak to nie radykalne podejście do świata decyduje o oryginalności Bruno Latoura. Źródłem jego inspiracji jest nie tylko Karol Darwin, lecz bogata tradycja intelektualna. Istotne w niej miejsce zajmuje wielki niemiecki XVII-wieczny filozof Gottfried Wilhelm Leibniz, twórca monadologii (zgodnie z tą koncepcją rzeczywistość składa się z monad – pojedynczych, niepowtarzalnych bytów pierwiastkowych) i Gabriel Tarde, francuski socjolog końca XIX w., który koncepcje Leibniza wykorzystał w swej wizji ładu społecznego. To właśnie Tarde twierdził z przekonaniem, że społeczeństwo nie istnieje, a rzeczywistość społeczną tworzą monady – niepowtarzalne jednostki.

Latour nie tylko przywraca tę zapomnianą tradycję intelektualną, lecz radykalnie ją rozwija stając się, według opinii niemieckiego filozofa Petera Sloterdijka, „jednym z największych odnowicieli nauk społecznych”.

Badania terenowe w laboratorium

Trudno było spodziewać się takiego uznania dla uczonego, który znaczną część swej kariery naukowej poświęcił badaniom nad samą nauką. A dokładniej, nad praktyką życia naukowego. Latour potraktował kolegów uczonych podobnie jak traktuje się nieznane plemiona w amazońskiej dżungli. Uzbrojony w oręż antropologa udał się razem ze współpracownikiem Stevem Woolgarem na badania terenowe do laboratorium neuroendokrynologicznego w prestiżowym Instytucie Salka w Kalifornii. W efekcie ich pracy powstała w 1979 r. książka „Laboratory Life: the Social Construction of Scientific Facts” (Życie laboratorium: społeczna konstrukcja faktów naukowych).

Latour i Woolgar piszą, że rzeczywista praca uczonego niewiele ma wspólnego ze ścisłymi i powtarzalnymi procedurami. Bardziej polega ona na walce ze sprzętem laboratoryjnym i nieustannych decyzjach, które wyniki obserwacji należy uznać za ważne, a które odrzucić, bo nie pasują do konstruowanej, naukowej wizji rzeczywistości. Tak więc uczeni nawet w najbardziej szanowanych i słynących z precyzji dyscyplinach nauk ścisłych nie tyle odkrywają, ile konstruują obrazy rzeczywistości.

Oczywiście taka wizja nauki i metody naukowej uznana została przez znaczną część naukowego świata za groźną herezję i poddana bezwzględnej krytyce. Bruno Latour stał się nawet jednym z bohaterów głośnej książki „Modne bzdury”, autorstwa fizyków Alana Sokala i Jeana Bricmonta. Jednak on, niewiele przejmując się krytyką, zaczął wnikliwie przyglądać się historii nauki.

Jak pasteryzowano Francję

Jedną z najważniejszych prac uczonego jest książka poświęcona procesowi „pasteryzacji Francji”. W mniejszym stopniu interesował Latoura fakt naukowego odkrycia przez Ludwika Pasteura mikrobów jako czynnika chorobotwórczego. O wiele bowiem ważniejsze i ciekawsze jest wyjaśnienie, jak owo odkrycie zostało wprowadzone do przestrzeni publicznej. W jaki sposób mikroby zostały uznane przez establishment naukowy, medyczny i polityczny za aktora, którego istnienie wywołuje konkretne skutki: zachorowania na wściekliznę, gruźlicę czy tężec, którym można się przeciwstawić, stosując odpowiednie procedury higieniczne, szczepienia i środki farmakologiczne.

Odpowiedź na to pytanie ma olbrzymie praktyczne znaczenie dla różnego rodzaju działań publicznych, a doskonałą współczesną ilustracją problemu była kwestia szczepień przeciwko świńskiej grypie. Francja, ojczyzna Pasteura, zdecydowała się zakupić szczepionki dla wszystkich obywateli, Polska takiej operacji nie podjęła. Oba rządy odwoływały się do głosów ekspertów i obiektywnej wiedzy naukowej. Na końcu i tak politycy musieli po prostu podjąć decyzję, kalkulując ryzyko: czy nowy, ujawniony przez uczonych aktor w postaci wirusa świńskiej grypy może zagrozić ludziom, czy nie?

Latour na przykładzie Pasteura pokazuje, że samo odkrycie mikrobów nie wystarczało, by osiągnąć sukces, czyli zmienić ówczesną rzeczywistość medyczną, opartą na teorii miazmatów – mówiącą, w uproszczeniu, że źródłem chorób jest złe powietrze. Zgodnie z tym poglądem, ważniejsze jest wietrzenie pomieszczeń w szpitalach niż mycie rąk przed odbiorem płodu podczas porodu. Pasteur zdołał jednak nie tylko odkryć rzeczywistą przyczynę zakażeń. Stał się także, jak twierdzi Latour, rzecznikiem mikrobów, organizując wyrafinowane działania mające przekonać społeczeństwo i konkurencyjne lobby naukowe do nowego obrazu rzeczywistości.

Służyły temu działania czysto naukowe – pokazując wyhodowane w warunkach laboratoryjnych kolonie, Pasteur przekonywał, że mikroby istnieją i że mogą być groźne. Skutek jednak nie zostałby osiągnięty, gdyby nie działania publiczne. Uczony świadomie wykorzystał media, które rozpisywały się o cudownym ocaleniu Józefa Meistera, 10-letniego chłopca pogryzionego przez wściekłego psa. Życie uratowała mu szczepionka Ludwika Pasteura.

Wbrew pozorom marsz nauki i postępu nie odbywa się szybko od odkrycia do praktycznego wykorzystania jego konsekwencji. Jak oporna na wiedzę może być materia społeczna, pokazuje historia walki ze szkorbutem. Szkorbut zamordował więcej marynarzy brytyjskiej Royal Navy niż bitwy morskie i sztormy razem wzięte. Znalezienie więc skutecznej metody leczenia szkorbutu wydawało się sprawą wielkiej wagi. I rzeczywiście, terapię taką przez przypadek odkrył kapitan Royal Navy James Lancaster już w 1601 r., podając swym marynarzom cytrusy. Admiralicja zmieniła jednak regulamin żywienia marynarzy dopiero w 1795 r. Brytyjska flota handlowa ze zmianami czekała aż do 1865 r.

Porównanie historii walki ze szkorbutem i pasteryzacji Francji pozwala zrozumieć koncepcje Bruno Latoura. Uczony nie kwestionuje roli nauki i tego, co robią badacze w laboratoriach. Uważa tylko, że tzw. fakty naukowe nie mają specjalnego znaczenia, dopóki nie staną się aktorami, czyli nie zostaną dostrzeżone i uznane przez innych aktorów. Nauka ma tu do spełnienia kluczową rolę, bo tak jak w przypadku Pasteura naukowiec odkrywa nowy element rzeczywistości, lecz także staje się jego rzecznikiem, nadaje mu rangę i znaczenie, tłumacząc, jak ten nowy element może działać i co to znaczy dla dotychczasowego ładu społecznego.

Ludzie o rozdwojonych językach

Po wielu latach pracy antropologicznej polegającej na badaniu życia laboratoriów i uczonych, analizie wdrażania wielkich projektów technicznych i obserwacji, jak pracują instytucje publiczne odpowiedzialne za stanowienie prawa, Bruno Latour uznał, że nadszedł czas syntez.

W książce „Nigdy nie byliśmy nowocześni” dowodzi, że projekt nowoczesności, polegający na przekonaniu, iż człowiek zdoła poddać cały świat kontroli rozumu zamkniętego w metodzie naukowej i technice, okazał się iluzją. W efekcie prób realizacji tego projektu człowiek żyje współcześnie w rzeczywistości, którą oprócz ludzi zamieszkują nieludzie: mikroby, wirusy, sieć Internetu, samochody, łosie na Bemowie i niedźwiedzie w Pirenejach. W tej gmatwaninie nie sposób rozpoznać, co jest czysto ludzkie, co jest wytworem człowieka, a co ma charakter naturalny. Podział świata na odseparowane terytoria Społeczeństwa, Kultury, Techniki i Natury, w którym człowiek pełni z definicji rolę nadrzędną, nie był i nie jest możliwy do utrzymania.

Ludzie nowocześni, jak mówi Latour, mają rozdwojone języki, rozdzielają skwapliwie działania praktyczne od ich teoretycznego uzasadniania. Z jednej strony ich zależność od natury rośnie (choćby od złóż ropy naftowej), z drugiej zaś, zgodnie z nowoczesną wizją, miała nastąpić emancypacja od natury. Z tej hipokryzji wynikają zalety, bo pozwala ona ludziom skutecznie funkcjonować, ma też jednak poważną wadę – nie pozwala kontrolować skutków ubocznych, czyli tego, co niemiecki socjolog Ulrich Beck nazywa ryzykiem.

Czas wrócić do początków nowoczesności – do czasów, kiedy żył nie tylko wspomniany Leibniz, lecz także Tomasz Hobbes, twórca „Lewiatana”, jednej z pierwszych nowoczesnych teorii państwa i społeczeństwa. Koncepcje Hobbesa rozwijały się w cieniu sporu z Robertem Boylem, wielkim uczonym tamtych czasów, o rolę nauki. Hobbes przekonywał, że warunkiem pokoju społecznego jest wyeliminowanie z przestrzeni publicznej religii. Uprzedzał jednocześnie, że nie należy zastępować religii Boga innymi formami kultu, z rozumem włącznie. Że nauka nie powinna mieć uprzywilejowanego statusu w społeczeństwie.

Wygrał Boyle, nie Hobbes. Nauka być może na tym zyskała, współczesne społeczeństwo znalazło się jednak w kryzysie, bo uczeni w roli kapłanów Prawdy ciągle przekonują, że prawdę znają, a skoro tak, to można zaoszczędzić na demokratycznej debacie, robiąc po prostu to, co zaleci ekspert. Prosty teoretycznie spór, jak wytyczenie trasy obwodnicy Augustowa, pokazuje jednak, że każda strona jest w stanie przywołać swoich ekspertów z tytułami naukowymi, a każdy z nich przekonany jest do obiektywnego charakteru swoich argumentów. W rezultacie spór przekształca się w konflikt przypominający wojnę religijną.

Polityka natury

Bruno Latour przekonuje, że jedynym rozwiązaniem jest zmiana modelu polityki i demokracji, polegająca na uznaniu rzeczywistości, w której obok ludzi występują inni pozaludzcy aktorzy. Główny z nimi problem polega na tym, że choć są obecni, to jednak nie potrafią mówić, a to właśnie zdolność do mówienia jest podstawową kompetencją demokratyczną. W ich imieniu powinni więc występować uczeni, lecz nie w roli kapłanów Nauki i Prawdy, tylko jako przedstawiciele różnych nauk, którzy podobnie jak Ludwik Pasteur uruchamiają różne środki wyrazu na rzecz swojego „klienta”.

Latour swą propozycję rozwija w szczegółach w książce „Polityka natury”. Na 2012 r. zaplanował publikację kolejnej wielkiej syntezy swojej myśli. Jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych współczesnych uczonych: krytykują go przedstawiciele nauk przyrodniczych za antynaukowość, nie ma dla niego miejsca w wielu podręcznikach socjologii za antyspołeczność. Mimo to należy do pierwszej dziesiątki myślicieli pod względem liczby cytowań publikacji książkowych, a rozwijana przez niego i grono intelektualnych przyjaciół teoria aktora-sieci nabiera nowego blasku w dobie wszechobecności Internetu i innych sieci technicznych. I nawet krytycy muszą przyznać, że trudno dziś sobie wyobrazić poważne myślenie o relacjach między nauką, techniką, ekologią a społeczeństwem (nawet jeśli ono nie istnieje) bez odniesień do dorobku Latoura.

Dziękuję za pomoc w przygotowaniu tekstu dr. Andrzejowi W. Nowakowi z Uniwersytetu Adama Mickiewicza.

Źródło: www.polityka.pl

Nie wiem dlaczego u Pana Bendyka teoria, a raczej metoda analizy społecznego działania autorstwa Latoura i Collona urosła do wniosku, że "społeczenstwo to fikcja". Pewnie dla tego samego powodu, dla którego w sąsiednim artykule zaproponował "kres motoryzacji".

Gdyby tylko chodziło o chwytliwy tytuł to byłoby pół biedy. Gorzej, że artykuł tak naprawdę niczego nie wyjaśnia, a wprowadza nieporozumienie. Dla Pani Kopytowskiej zrobił z Latoura wariata.

Pan Latour napisał książki, które stały się modne wśród ludzi zainteresowanych tym, jak w społecznej rzeczywistości działa innowacja naukowa i techniczna. Jak w tym procesie rozgrywa się skomplikowana interakcja indywidualnych osób, grup, instytucji, idei, informacji i czynników materialnych. Oryginalne było samo podjęcie tematu. Pan Latour zafunkcjonował bardziej jak reporter (czy może antropolog) i zajął się ważnym zjawiskiem w dobrym momencie kolejnego przyspieszenia technologicznego. Sam to kiedyś czytałem ze sporym zainteresowaniem z punktu widzenia członka plemienia zajmującego się projektowniem.

Do stworzenia z tego jakiegoś "naukowego" modelu socjologicznego, potrzebne było włączenie czynników "nie-ludzkich" (idei, infrastruktury, technologii etc.). Czyli ciał "obcych" socjologii. Według mody terminologicznej tego czasu, dla współzależności przyjęto koncepcję "sieci". Dla wspólnego oznaczenia "węzłów sieci" wybrano termin "aktanta", czyli pojęcia wspólnego dla ludzkich "aktorów" i "nie-ludzkiej" reszty. W obu chodziło o obejście gorsetu sztywnych terminologii żargonu dyscypliny. "Aktant" źle się przyjął i został "aktor". "Sieć" jest dobra, bo oznacza powiązania generowane przez aktanty bez konieczności udowadniania jakiejś stałej morfologii.

Jedyne stwierdzenie, które jakoś mogłoby sugerować "śmierć" lub zanik "społeczeństwa" było uznanie faktu, że formacja łącząca swoje aktywne elementy ludzkie, materialne i semantyczne, tak długo istnieje, jak długo aktywna i produktywna jest sieć wzajemnych powiązań stymulowanych przez te aktanty. Jak przestają działać, to formacja po prostu przestaje być czymś, czym zajmują się socjologowie i wsiąka w tło. A społeczeństwo ma się dalej równie dobrze bez socjologów, jak pogoda bez metereologów.

Odwołanie do Darwina i Leibnitza to już intelektualne i filozoficzne dekoracje. Akolici budują markę pod tytułem ANT (actor-network theory) zgodnie z własnym spostrzeżeniem, że jest to konieczne do przeżycia i rozwoju ich wynalazku, który musi podłączyć się do sieci innych projektów. Ich "teoria" nabiera inercji, raz dlatego, że można ją "stosować" w zarządzaniu innowacją i badaniami, a dwa, bo jest dobrą ilustracją samej siebie. W epoce Google, życie teorii o sieci w sieci bardzo dobrze ilustruje obserwację, że obiekty (aktanty?) semantyczne funkcjonują i mają społeczne wpływy, pomimo tego, że nie mają swojej własnej woli działania. Kiedyś żyły głównie w książkach albo w plotkach, i też potrafiły płatać nam figle, rewolucje o palenie na stosie. Ale chyba dobrze że NASA powstała wcześniej niż ANT, bo po jej rozwiązaniu mógłby zniknąć księżyc.

Artykuł o "kresie motoryzacji" też pokazuje tylko, że nie dobrze jest jak dziennikarz trochę poczyta, i zaraz pisze. Niestety, jest to tylko mieszanina interesujących, ale zupełnie nie powiązanych cudzych obserwacji zakończona westchnieniem filozoficznym na poziomie science fiction. Nie wiadomo co to jest ta "motoryzacja" i dlaczego miałaby zaniknąć, lub nie. A może zachodzi tu perfidny wpływ cyfrowych aktantów semantycznych z NBP?


Użytkownik Sentinel edytował ten post 31.01.2012 - 19:49

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych