JB, SyrianRevolutionPL, AFP - 2011-05-16,
Syria: zbiorowa mogiła w mieście Dara
Mieszkańcy syryjskiej miejscowości Dara znaleźli masowy grób na południowo-zachodnich obrzeżach miasta - doniósł Alertowi24 jeden z członków głównej strony syryjskiej rewolucji na Facebooku, Syrian Revolution 2011. To kolejny krwawy zwrot w historii syryjskiej rewolucji wymierzonej w reżim prezydenta Bashara al-Assada. W poniedziałek w tzw. starej części Dary, centrum największych pro-demokratycznych protestów, które od dwóch miesięcy wstrząsają Syrią, znaleziono masową mogiłę - doniósł Alertowi24 "SyrianRevolutionPL".
Stop "brutalnym represjom" reżimu
Wojsko na odkrycie zareagowało natychmiast - odgrodziło teren grobów, argumentując, że nie chce, by ludzie je rozgrzebywali. - Obiecało jednak, że część ciał zostanie zwrócona krewnym ofiar - powiedział Ammar Kurabi z syryjskiej Krajowej Organizacji na rzecz Praw Człowieka, który telefonicznie poinformował o odkryciu mogiły korespondenta AFP.
Aktywista dodał, że wojsko zdecydowało właśnie, by ludzie mogli wychodzić ze swoich domów tylko na dwie godziny dziennie. Kurabi podkreślał także, że reżim syryjski ponosi pełną odpowiedzialność za wszystko, co się dzieje ludności cywilnej kraju. Zaapelował do międzynarodowej społeczności o przedsięwzięcie zdecydowanych kroków przeciwko "brutalnym represjom" reżimu.
Pól bronią czołgi i snajperzy
Kurabi nie był w stanie powiedzieć, ile osób dokładnie pochowano w masowym grobie. Jego doniesienia nie zostały zresztą oficjalnie potwierdzone przez władze - głównie dlatego, że te w ogóle odmówiły współpracy z międzynarodowymi mediami, aresztując ich przedstawicieli w Syrii.
Działacz mógł za to potwierdzić, że w ostatnich dniach zabite zostały co najmniej 34 osoby w dwóch miastach niedaleko Dary - Jassem i Inkhil. - Obawiam się jednak, że ofiar jest dużo więcej i że mnóstwo ciał może leżeć gdzieś na polach poza miastami, terenach, których pilnują specjalne jednostki wojskowe i snajperzy - dodał.
Reżim brzytwy się chwyta
Zamieszki w Syrii wybuchły w Damaszku 15 marca, by szybko się rozprzestrzenić do większości syryjskich miast, których mieszkańcy wzięli przykład z protestujących w Egipcie i Tunezji. Protesty ogromnych mas ludzi stały się najpoważniejszym do tej pory zagrożeniem dla istnienia reżimu prezydenta Bashara al-Assada.
To dlatego przedstawiciele służb z buntownikami rozprawiają się bezlitośnie. Według danych organizacji zajmujących się prawami człowieka, w wyniku zamieszek w Syrii zginęło już ponad 850 osób, w tym kobiety i dzieci. Co najmniej 8 tys. zostało aresztowanych przez służby bezpieczeństwa.
Stan wyjątkowy stanem normalnym?
- Przywódcy syryjscy mówią o wojnie przeciwko terrorystom, ale to, co widzimy na miejscu, to wojna przeciwko zwykłym Syryjczykom: adwokatom, aktywistom działającym na rzecz praw człowieka, studentom, którzy domagają się demokratycznych reform we własnym kraju - oświadczyła w niedzielę Sarah Leah Whitson z nowojorskiej organizacji stojącej na straży przestrzegania praw człowieka, Human Rights Watch.
- Stan wyjątkowy może i został w kraju formalnie zniesiony, ale na syryjskich ulicach represje nadal są regułą - dodała Whitson.
Źródło: www.gazeta.pl
arak, AFP - 2011-05-15
Strzelanina na granicy syryjsko-libańskiej. Są ofiary
- Strzały padły ze strony syryjskiej. Jedna osoba nie żyje, pięć jest rannych - podają libańskie służby graniczne stacjonujące w okolicach przejścia Al-Boqayah przy miejscowości Wadi Khaled.
Nie wiadomo, kto pierwszy otworzył ogień. Pierwsze strzały padły ze strony zgromadzonego przy granicy z Libanem tłumu Syryjczyków. Zginęła kobieta, a pięć osób zostało rannych, w tym jeden libański żołnierz. Trwają oględziny miejsca zdarzenia.
Źródło: www.gazeta.pl
ps, PAP - 2011-05-15
Netanjahu:
Mam nadzieję na szybki powrót spokoju na granicach
Premier Izraela Benjamin Netanjahu wyraził nadzieję, że na granicach kraju szybko zostanie przywrócony spokój. Na pograniczu Izraela z Libanem, Syrią i Strefą Gazy zginęło w niedzielę kilkunastu palestyńskich demonstrantów.
- Mamy nadzieję, że spokój i cisza szybko powróci, jednak niech nikt nie ma złudzeń, jesteśmy zdeterminowani, by bronić naszych granic i suwerenności - oświadczył Netanjahu w przemówieniu telewizyjnym.
- To smutne, że ekstremiści biorą rocznicę powstania demokracji izraelskiej za pretekst do szerzenia nienawiści - powiedział.
Na granicach Izraela z Syrią, Libanem i Strefą Gazy doszło dziś do starć z Palestyńczykami demonstrującymi w dzień Nakby, "katastrofy", jak nazywają oni rocznicę powstania Izraela w 1948 r., kiedy setki tysięcy ich rodaków zostało zmuszonych do opuszczenia domów.
W zamieszkach zginęło co najmniej 16 osób, a ponad 130 zostało rannych. Izraelscy żołnierze strzelali, by zapobiec przedarciu się manifestujących przez granicę.
Źródło: www.gazeta.pl
Użytkownik Sentinel edytował ten post 16.05.2011 - 17:58