żeby sprzedawać muszą dawać część pieniędzy (albo pracować dla niego) temu, kto trzyma interes w garści na mieście. Nie możesz wejść sobie od tak i sprzedawać bo to dla nich konkurencja i strata potencjalnych pieniędzy. A i tak się dowiedzą co, od kogo, ile i zrobią porządek. Wiem bo kiedyś można powiedzieć obracałem się w dziwnym towarzystwie i trochę poznałem
ale i tak mysle ze wiekszosc pochodzi od zwyklych prywatnych ludzi ktorzy sadza a potem sprzedaja bezposrednio ludziom albo poganiaczom ktorzy dopiero potem sprzedaja ludzia.
to o czym gadasz raczej nie tyczy się handlu ziołem, bardziej by podchodziło pod koke czy here
edit
@Down
smieszne jest wasze postrzeganie... PROPONUJE SIE PIERW NAJARAC, potem pogadac. A najgorsze jest to, ze w ziole widzicie wroga, innych psychoaktywach rowniez a najwiekszych zabojcow czyli alkoholu i tytoniu sie nie czepiacie...
Użytkownik ViRuS edytował ten post 02.05.2011 - 11:58