Przemo:
Ale czy na prawdę uważasz, że Hitler nie miał "dowodów" na to, że to komuniści?
To w tej chwili dość mało istotne. Istotne zaś jest to, że wina Al-Kaidy jak i jej lidera - Osamy bin Ladena, jest udowodniona ponad wszelką wątpliwość. Zauważ, że teorie spiskowe z największą żarliwością krążą tylko i wyłącznie wśród użytkowników rozmaitych for. Jedynie od czasu do czasu wypłynie jakiś człowiek zmylony przez spiskową propagandę - rzecz jasna sterowaną przez cwaniaków jak Avery czy Jones.
Sytuacja w tej chwili wygląda dokładnie tak, jak opisałem w pierwszym poście: odrzucasz dowody świadczące o winie bin Ladena, bo po prostu nie lubisz tej opcji. Nie podoba Ci się ona. Jak to mówisz - "intuicja Ci tak podpowiada". Tak to już jest, że dowód mówi sam za siebie. Intuicja zaś to dość zawodne narzędzie - dlatego w sądzie dysponując tylko nią nie wygrasz żadnej sprawy
Spisek ma się dobrze - ponieważ istnieją ludzie, którzy z rozmaitych powodów (intuicja, nie podoba mi się, lubię spisek! itp) będą zawsze odrzucać jakąkolwiek myśl, że jednak to mogła być robota Al-Kaidy a rząd USA nie miał z tym nic wspólnego.
Wyszło więc w końcu - nie uwierzysz w prawdziwą wersję wydarzeń, bo tego nie chcesz - i zawsze będziesz już z góry odrzucał cokolwiek Ci się powie. Koniec, kropka. Tyle w temacie można by rzec.
To czemu w takim razie cały naród to łyknął?
Ależ wcale nie łyknął. Bo w przeciwieństwie do 9/11 - tam nie było żadnych twardych dowodów mówiących za siebie.
Kilka stron wcześniej zadawałeś pytanie w stylu : Czy to, że są w historii przypadki spisków oznacza, że tak jest nadal?
A ja zapytam Ciebie, czy rezygnuje się ze skutecznych metod wywierania wpływu mimo, że są wysoce nieetyczne?
Jeśli tak, to większość reklam, które oglądamy na co dzień, powinna być ścigana i karana. Bo zwyczajnie kłamią i wprowadzają konsumentów w błąd.
A polityków za niedotrzymane obietnice wyborcze powinno się rozstrzeliwać.
Moje pytanie nie brzmiało "czy to, że w historii są przypadki spisków oznacza, że tak jest nadal". Moje pytanie brzmi:
Czy to, że w historii bywały najróźniejsze spiski oznacza, że 9/11 musiał być kolejnym z nich?
A to jest różnica. Bowiem spiski były i będą, ale to nie powód aby wybierać sobie jakieś wydarzenie historyczne a potem mówić "no, to na pewno jest spisek, bo przecież Reichstagu nie spalili komuniści".
Co do Twojego pytania zaś - zapewne nie rezygnuje się. Ale i tutaj pada pytanie - skoro z pewnością istnieją jakieś nieetyczne sposoby wywierania wpływu oznacza, że 9/11 musi być spiskiem rządu? No pewnie, że nie oznacza. Ale jak już pisałem - te wszystkie problemy pojawiają się, ponieważ wydarzeniu nie będącemu spiskiem władz USA (9/11) nadaje się status spisku. Tworzy się wóczas urojony spisek - który aby istnieć musi tworzyćsobie kolejne absurdalne teorie. Absurd rodzi absurd. Brak Boeinga w Pentagonie (tak twierdzi teoria spiskowa), czyli absurd główny, rodzi wątpliwości co do strąconych latarnii i przesuniętego generatora - co z punktu widzenia teorii spiskowej musi być wyjaśnione w jakiś absurdalny sposób - na przykład przez "działalność agentów" (biegali z piłami i ścinali latarnie jak nikt nie patrzył
).
Masz rację. Bo wersja oficjalna śmierdzi mi na setki mil. Intuicja podpowiada mi, że to wielka ściema.
Wybacz, ale wolę się opierać na swojej intuicji, niż na sfabrykowanych dowodach. Przez blisko pół wieku swojego życia jeszcze się na niej nie zawiodłem.
No i widzisz. Sam właśnie przyznałeś, że wolisz zamykać oczy i zatykać uszy śpiewając sobie "tralalala" gdy ktoś pokazuje coś, co przeczy teorii spiskowej. To nie jest rozsądne podejście moim skromnym zdaniem. I przykro mi, ale tutaj Twoja intuicja zawodzi Cię w 100%. Wiem jednak, że wolisz zaufać swojemu subiektywnemu przekonaniu bazującemu na "intuicji" niż namacalnym dowodom. Cóż - każdy postępuje jak chce.
Z mojej jednak strony to tak, jakbyś w tej chwili zaczął zatykać uszy za każdym razem gdy ktoś powie "a Ziemia jest okrągła". No cóż - skoro ktoś uzna, że musi być płaska a potem będzie z góry odrzucał wszelkie głosy mówiące inaczej, ponieważ "intuicja tak mu mówi", no to o czym tu więcej rozmawiać?
No i przykro mi, że Twoje osobiste doświadczenia z komunizmem tak wpłynęły na Twoje obecne postrzeganie świata.
Quintus Maximus - wypadałoby abyś dokonał edycji swojego posta i usunął z niego spam.