Aquila, choć nie zgadzam się z tobą w wielu innych sprawach, to teraz jednak przyznaję, że w pełni zgadzam się z twoimi przemyśleniami. Wykonałeś kawał porządnej roboty. Szkoda tylko, że twoja praca, skądinąd bardzo dobra, jest syzyfowa, bo i tak nikogo nie przekonasz i sam o tym doskonale wiesz.
@Frank Drebin (i inni podzielający jego pogląd) - napisałeś na SB: "Przecież ten pan to agent CIA". A więc wierzycie, że bin Laden, jako terrorysta, nigdy nie istniał? Świat jest piękny, a terroryści nie istnieją? I kto jest teraz naiwny? Kto jest naiwny - pytam się??
Panowie, nie wierzycie informacjom z telewizji ani z gazet? OK, ja również podchodzę z dystansem do wielu spraw. Wiem też, że politycy często kłamią, nie spełniają obietnic wyborczych itd. Ale nie można z góry zakładać, że wszystko co powiedzą w TV i że każde słowo polityka to oszustwo, a ci w którzy w to wierzą "łykają papkę medialną". Bez przesady. Niektórzy z was popadają w jakąś dziwną skrajność. Po za tym skoro informację z telewizji nie są prawdziwe, to skąd wy czerpiecie informacje?? Bo skoro wiadomości w TV są kłamstwem to te w Internecie też nim są. Aa już wiem - czerpiecie informacje z tych samych źródeł co np. ja, tylko po prostu odwracacie je o 180 stopni.
Żeby z "kłamstwa" zrobić "prawdę".
Ładnie to opisał Yawgmoth, pozwolę sobie zacytować:
A ja uwierzę, że bin Laden nie żyje jak Obama temu oficjalnie zaprzeczy i zdementuje pogłoski o jego śmierci
Heh, no widzisz, to trochę obrazuje Wasze podejście - zawsze anty. Co powie oficjalna strona trzeba obrócić o 180 stopni. Każda nadzwyczajna sprawa = spisek. Zarówno 11.09, jak i Smoleńsk, czy Chemtrails, itp itd.
Ale to i tak nic w porównaniu z tym, co wczoraj udało mi się przeczytać na onecie w komentarzach - czyli coś w stylu: "nie uwierzę w śmierć Osamy, póki nie zobaczę video, gdzie osobiście mówi, że nie żyje"
Dalej... Kozakiewicz - [02.05.2011 - 17:25]
Fakty, które czerpiecie z telewizji i z gazet nie różnią się wiarygodnością niż bzdury z pudelka
Rozumiem, że ty sam sprawdzasz każdą informacje, aby się dowiedzieć, czy jest prawdziwa? Lecisz do Libii, żeby sprawdzić, czy tam jest wojna? Potem do Pakistanu, żeby zobaczyć czy w rezydencji bin Ladena są ślady krwi? Hmm, polecisz też do Hiszpanii sprawdzić, kto wygrał Puchar Króla, bo przecież media kłamią.
Wasz problem polega na tym, że przyjmujecie za prawdę to, co pasuje to waszych teorii, a to co do nich nie pasuje - uznajecie za kłamstwo. W dodatku w większości przypadków nie macie żadnych (lub macie kilka - ale mało wiarygodnych) argumentów na potwierdzenie owych teorii. Mówię"w większości przypadków", bo są oczywiście teorie spiskowe, z którymi i ja (i może nawet pan Aquila?) się zgadzam.
Kolejny błąd popełniany przez niektórych (nie wspomniał o tym Aquila) - nie odróżnianie faktów od opinii. Nie trzeba zgadzać z OPINIAMI przedstawianymi w TV, ba, nawet powinno się mieć własne zdanie. Ale negowanie FAKTÓW to już kiepski pomysł.
Frank Drebin - [02.05.2011 - 18:00]
Wszyscy wiedzą że Osama b Laden to agent CIA
Kamilus.
Ja we wczorajszą śmierć Bin Ladena uwierzę, jak zobaczę jakieś zdjęcia.
No Ty uwierzysz, a inni powiedzą, że graficy pobawili się trochę photoshopem i przygotowali niezłe podróbki.
Ja oczywiście nie jestem pewien w 100%, że bin Laden nie żyje (bo prawie niczego nie można być pewnym na 100%), ale wydaje mi się to o wiele wiele bardziej prawdopodobne, niż że Osama żyje, lub że był agentem CIA lub co najciekawsze, że w ogóle nie istniał.
Trochę powtórzyłem się po Aquili, przepraszam.
Pozdrawiam.
Użytkownik domino edytował ten post 04.05.2011 - 12:35