Aż się zarejestrowałem aby zabrać głos w tym temacie
1. To nie kapitalizm jest winien obecnej sytuacji ekonomicznej jaką mamy na świecie, tylko ludzie którzy wypaczyli idee (korupcja itd.) i próbowali połączyć założenia socjalistyczne z kapitalistycznymi (pod naciskiem mas). Dużym problemem cywilizacji jest fakt, iż zawsze piękne idee polityczne, społeczne bądź ekonomiczne były i są wypaczane przez ludzi. I to zarówno tych z góry społecznej piramidy, którzy mają wpływ na kształt świata i jego zasad, jak i nas wszystkich na dole, ponieważ bywa często że sami nie wiemy czego chcemy i żądamy od góry aby robiła rzeczy sprzeczne z ogólnymi, powszechnie akceptowanymi założeniami.
2. Widzę, że niektórym tutaj się udzielają nastroje rewolucyjne. Tylko że rewolucja i powstania nigdy do niczego dobrego nie prowadzą. Sprawiają, że zamiast lepiej to jest gorzej, ponieważ po jej stłumieniu władze mają pretekst i społeczne przyzwolenie do ucisku i represji. Przykład z historii Polski. Przed Powstaniem Listopadowym Książe Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki przyczynił się do rozwoju Królestwa Polskiego jako Minister Skarbu. W państewku wszystko szło ku lepszemu, ale rewolucyjnie nastawiona, patriotyczno-narodowa część społeczeństwa i polityków uznała, że tylko powstanie może zrobić nam lepiej i zorganizowali Powstanie Listopadowe. Nie powiodło się i jaki był efekt? Carskie represje, zmniejszenie autonomii i pogorszenie się sytuacji w "Polsce".
Dzisiaj jaki byłby efekt wielkiej rewolucji w Europie? Głód, zniszczenie, śmierć, wojsko na ulicach. Stłumiona rewolucja i jej efekty przyczyniłyby się do represji ze strony rządów, a także dały by pretekst do wprowadzenia w życie juz osławionych czipów RFID, a to wszystko w ramach "bezpieczeństwa i stabilności społecznej w Europie". Ludzie, których życie uległo destrukcji, szybko by połknęli taki haczyk. Dlatego ja rewolucji mówię NIE!
Natomiast apeluję o zdecydowanie społeczne. Albo socjal albo kapitalizm. Albo państwo opiekuńcze, albo minimalny wpływ państwa na nasze życie. Bo obecnie tkwimy w destrukcyjnym miszmaszu, który prowadzi nas ku upadkowi.
Pozdrawiam Rewolucjonistów! Wiem, że macie dobre intencje i ja te intencje wspieram - intencje zmiany - ale zanim wyjdziecie na ulice, łaskawie przemyślcie czy przypadkiem nie przyniesie to efektów odwrotnych od zamierzonych.
Użytkownik Kaluzhinsky edytował ten post 27.09.2011 - 15:52