Skocz do zawartości


Zdjęcie

Europejskie rewolucje - czyli o czym w mediach się nie mówi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
79 odpowiedzi w tym temacie

#61

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W świecie rządzonym przez współczesną ekonomię nie da się działać skutecznie i osiągać sukcesu bez długu, to się tyczy zarówno małych firm jak i całych państw.


Nieustatnnie rosnący dług sam sobie jest klęską. Co to za sukces którego owoce nie pozwalają na spłatę długu który dostarczył środków na jego zaistnienie ?

Kluczem tutaj jest obsługa tego długu, Polska póki co robi to skutecznie, Grecja natomiast doszła do takiego punktu w którym skumulowały się efekty lat nieskutecznej polityki, totalnego nieporozumienia jakim była grecka ekonomia, co sprawiło, że ten kraj nie jest w stanie swojego długu obsługiwać. W tych kwestiach wystarczy spojrzeć na zadłużenie takich gigantów jak USA, Wielka Brytania czy Niemcy, każdy gigant jest zadłużony, ale równocześnie każdy może sobie na to pozwolić.


Tak, faktycznie te państwa sobie świetnie radzą z "obsługą" tego długu - zaciągając nowe długi i podnosząc podatki.
PKB w tych krajach rośnie o 1% rocznie, a w tym samym czasie dług ulega zwielokrotneiniu. Jest zatem tylko kwestią czasu zanim i one pójdą z torbami.
  • 0

#62 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

To co dzis dzieje się na świecie, na rynkach kapitałowych zawdzięczamy bez wątpienia finansistom i ich wizja. Nie wydaje mi się aby zdarzenia, protesty, "rewoilucje" jak zwał tak zwał były tylko czymś chwilowym. Trwa to już od dłuższego czasu. Ma coraz większy zasięg, rzekł bym że kroczy to razem z falą rozlewającego sie kryzysu po całym świecie. W pełni popieram tezy Avenarius'a.

11:28, 05.08.2011 /PAP

20 rannych. Nocna bitwa w Madrycie
"OBURZENI" KONTRA POLICJA

Co najmniej 20 osób, w tym siedmiu policjantów, zostało rannych w nocnej bitwie w Madrycie między protestującymi z ruchu "oburzonych" a siłami porządkowymi.
Hiszpańska policja przez trzeci dzień z rzędu zabroniła manifestantom wstępu na plac Puerta del Sol, by uniemożliwić "oburzonym" ponowne rozbicie namiotów i osiedlenie się na placu. We wtorek o świcie siły porządkowe usunęły namioty oraz punkt informacyjny "oburzonych" z Puerta del Sol.

Celem akcji było "oczyszczenie placu" przez wizytą papieża Benedykta XIV, który do Hiszpanii przybędzie 18 sierpnia. W odpowiedzi na tę akcję na Facebooku i Twitterze pojawiły się apele o udział w demonstracji. W czwartek wieczorem zwołani w ten sposób manifestanci wyszli na przeciw policji krzycząc "Wstyd! Wstyd!" i "Lud nigdy nie zostanie pokonany!". "Oburzeni" skierowali się potem ku centrum miasta. Policja rozpędziła protestujących przed siedzibą ministerstwa spraw wewnętrznych. Według rzecznika służb ratowniczych wszyscy, którzy ucierpieli podczas starcia, są tylko lekko ranni.

"Oburzeni"

"Ruch 15 maja", zwany tak od daty jego rozpoczęcia, sam uważa się za obywatelski i apolityczny. Skupia przede wszystkim ludzi młodych, ale również emerytów, bezrobotnych czy niezadowolonych pracujących. "Oburzeni" protestują przeciwko rekordowemu bezrobociu, korupcji wśród polityków, domagają się też reformy systemu wyborczego. Plac Puerta del Sol był okupowany od 17 maja do 12 czerwca przez "miasteczko" namiotowe, które stało się centrum "Ruchu 15 maja". Później na placu pozostało czynne 24 godziny na dobę centrum informacyjne ruchu "oburzonych". Dwa lata recesji zwiększyły bezrobocie w Hiszpanii do ponad 21 proc., co jest najwyższym wskaźnikiem w całej strefie euro i dramatycznie pogorszyły sytuację finansową państwa.

\\mtom\k

Źródło: www.tvn24.pl


Użytkownik Sentinel edytował ten post 07.08.2011 - 12:24

  • 0

#63

pipi.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jestem człowiekiem stosunkowo młodym. Co prawda przeżyłem już kilka "końców świata", pamiętam rządy wszystkich prezydentów demokratycznie wybranych w III RP, pamiętam zamachy na WTC, pamiętam też olbrzymi "sukces", jakim miało być wstąpienie Polski do UE w 2004 roku. Nie pamiętam jednak PRL-u, nie pamiętam milicji, ani biura cenzury. Wiem jednak, że wokół mnie dzieją się rzeczy, których przeciętny zjadacz chleba jest nieświadomy. Wiem, że media informują nas tylko o tym, co jest wygodne dla elit. Jest mi z tego powodu wstyd, bo sam jestem dziennikarzem. Powiem szczerze, mało rzeczy może mnie poruszyć, mało rzeczy mnie zdziwi, a jeszcze mniej rzeczy jest w stanie skłonić mnie do tego, aby w środku nocy wstać z łóżka, włączyć komputer i podzielić się z internautami, w jakim szoku jestem po tym, czego się dowiedziałem. Ale od początku.

Wojna domowa w Libii i rewolucja w Egipcie doczekały się już nawet swoich haseł na polskiej Wikipedii. Oba te wydarzenia były szumnie komentowane w mediach, zarówno mainstreamowych, jak i tych odrobinę bardziej niezależnych. Przez miesiące mądre głowy wypowiadały się w różnorakich wywiadach, jakoby mieszkańcy Czarnego Lądu zbuntowali się w końcu przeciwko dyktatorom. W Panoramie, Wydarzeniach, Wiadomościach, Faktach i niezliczonych programach publicystycznych każdy starał się przekonać mnie i miliony innych widzów, jakoby Afrykanie zaczęli swój bój o demokrację. Chcą reform! Chcą lepszego życia, na godnym poziomie! Chcą wolności i prawa do decydowania! Te i podobne hasła zdawały się pojawiać na pierwszych stronach gazet od początku tego roku.
Niewielu fachowców odważyło się mówić, że dla tych ludzi demokracja jest czystą abstrakcją. Niewielu z nich starało się wytłumaczyć, że Egipcjanie lub mieszkańcy Libii nie walczą przeciwko ustrojowi, lecz przeciwko ludziom, którzy nie dbają o dobro swych obywateli. Bo w gruncie rzeczy kogo obchodzi, czy żyje w demokracji, monarchii, dyktaturze czy komunizmie, jeśli respektuje się jego prawa, a rządzący zapewniają mu godziwe warunki życia?
Miliony ludzi w kilku afrykańskich krajach wyszło na ulice, by domagać się reform, by domagać się pracy, by domagać się zmian. Tak, zmian! Zmian, które pozwolą im żyć. Nie zmian ustrojowych.
W porządku, każdy kto ma trochę oleju w głowie i potrafi przeanalizować fakty domyśli się, że to co słyszymy w mediach nie do końca jest prawdą. Politycy tzw. świata zachodniego jednogłośnie pochwalali walkę tych ludzi o demokrację, media w Polsce potępiały dyktatorów, bo było to na rękę Eurosocjalistom, którzy w ten sposób mogli łatwo przekonać swych wyborców, że żyje im się o wiele lepiej, niż większości ludzi na całym świecie. Każdy człowiek wie oczywiście, że to jawna kpina. Jednak czy to fakt, że media przekazują nam fakty wyłącznie dla nich wygodne mnie wzburzył? Czy postanowiłem ponownie toczyć przysłowiową beczkę, kiedy wrzawa ucichła? O nie!
Problem pojawił się dzisiejszego wieczora, kiedy natknąłem się na to:

http://www.youtube.com/watch?v=ar2nmOQZEjw&feature=player_embedded


http://moraine.salon...smisja-na-zywo#

Na początku roku, kiedy Afryka walczyła o rzekomą demokrację wystarczyło kilkaset protestujących osób, które wyszły demonstrować w kraju nieogarniętym dotąd rewolucją, aby zjechali się tam dziennikarze z całego świata i transmitowali ku uciesze gawiedzi piękną szopkę. Ba, tego właśnie chcemy: chleba, igrzysk. Ale czy rewolucja w Hiszpanii, o której tutaj rozpisywał się nie będę, bo wszystko napisano w artykule, do którego link podałem powyżej, nie jest równie dobrym sposobem do przyciągnięcia widzów przed ekrany telewizorów? Czy artykuły o tym nie zwiększyłyby nakładów gazet?
Ale chwila... czyż to nie te same media, które obecnie milczą o tysiącach ludziach na hiszpańskich ulicach, kilka miesięcy temu informowały nas, że ludzie walczą o demokrację? Zaraz, czy w szkole nie uczyli mnie, że w Hiszpanii panuje monarchia parlamentarna, czyli de facto demokracja? Czyli że co? Hiszpanie walczą o co innego, niż mieszkańcy Afryki kilka miesięcy temu? Absurd! Hiszpanie walczą o to samo. O pracę, o godne warunki życiowe, o gwarancję spędzenia starości w przyzwoitych warunkach, o odpowiednie pensje. Przecież o to samo walczyli Egipcjanie i setki tysięcy innych ludzi. Każdy z nich chciał odsunąć od władzy parszywe świnie napychające złotem swe kabzy kosztem swych obywateli!
Kłamstwo wyszło na jaw. Nikt z nich nie chciał zmian ustrojowych, nikt z nich nie chciał demokracji. Oni po prostu chcieli żyć, tak jak na to zasługują!
O ile transmitowanie materiałów z odległej Afryki było dla "Eurocwaniaków" bezpieczne, to już pokazanie nam, co dzieje się w państwach tzw. "Starej Unii" może skłonić nas, bezmózgie krówki do zbyt niebezpiecznych refleksji. To u nas, w tej pięknej, bogatej i praworządnej UE dzieją się te straszliwe rzeczy. Ludzie walczą o lepsze jutro! A czy ktoś z was słyszał o tym w dzisiejszych, wczorajszych lub przedwczorajszych wiadomościach? Spójrzcie na datę dodania filmiku z YouTube. Czy od tamtego czasu ktoś z mainstramowych mediów się tym zainteresował?
Ależ skąd, bo to mogłoby skłonić nas do podjęcia podobnej walki. Mogłoby skłonić do walki Francuzów, którym nie podoba się, że Muzułmanie panoszą się w ich kraju, mogłoby skłonić do walki Niemców, dla których nie ma pracy w ich ojczyźnie, bo odebrali im ją Turcy. Mogłoby skłonić do walki wielu innych Europejczyków, którzy wciąż uważają, że żyją na o wiele wyższym poziomie niż gdziekolwiek indziej.
Nie! Mówię stanowcze nie. Nie pozwolę dłużej bezkarnie się okłamywać. Nie chcę dłużej być marionetką w rękach decydentów z Brukseli. Chcę działać.
Jeśli będę musiał wyjść na ulice, to wyjdę. Jeśli będę manifestował w pojedynkę, w porządku. Ale nie pozwolę, by kraj o który walczyli moi dziadkowie był dłużej traktowany w ten sposób.
Polacy, zróbmy coś. Zorganizujmy się, nie musimy już teraz postępować radykalnie. Wystarczy, że pokażemy, że w nas jest SIŁA. Spójrzcie, co potrafili zrobić kibice. Oni zdecydowali się postawić obecnemu estabilishmentowi. My też będziemy do tego zdolni.

Jeśli wy również nie chcecie dłużej żyć w nędznej kloace, w której ludzie demokratycznie przez was wybrani mają was za nic, to odezwijcie się i sprawcie, by nas głos był słyszalny.

Podirytowany, pobudzony, ze szczerymi intencjami
Obywatel UE




Dołączona grafika



[...]

 Edycja: Kurczak



Dołączona grafika

Dołączona grafika
  • 0

#64 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

12:14, 26.09.2011 /PAP

"Kryzys euro rozbudził agresję w Europie". Powrót nacjonalizmów
OSTRZEGA BYŁY AMBASADOR USA W NIEMCZECH

Trwający kryzys euro rozbudził agresję Europejczyków i wywołał nawet powrót nacjonalistycznej retoryki - pisze na stronach internetowych dziennika "Washington Post" były ambasador USA w Niemczech John Kornblum.
W komentarzu, zatytułowanym "Czy bez euro Europa pogrążyłaby się w wojnie?", Kornblum (ambasador w Berlinie w latach 1997-2001) podkreśla, że wspólna waluta euro jest przede wszystkim projektem politycznym, "który miał scementować europejską jedność i odsunąć niebezpieczeństwo wojny".

"Dla Helmuta Kohla i Francois Mitteranda - i każdego europejskiego lidera po nich - świat bez euro byłby światem coraz bardziej zagrożonym konfliktami i może nawet wojną" - tłumaczy. Biedniejsze kraje odrzucają cięcia konieczne, by dorównać do niemieckich standardów. Niemcy odmawiają podjęcia kroków, które są konieczne, by zbudować prawdziwie gospodarczą wspólnotę. W rezultacie mamy pata.

Euro - polityka, nie ekonomia

Dlatego - dodaje Kornblum - projekt euro wprowadzono pospiesznie i nie poświęcając dostatecznej uwagi sprawom finansowo-gospodarczym. "W rezultacie każdy kraj prowadzi swoją własną politykę gospodarczą: Grecja wydaje, a Niemcy oszczędzają. Rynki szybko skupiły się na najsłabszych ogniwach, zagrażając całej strefie euro, poprzez doprowadzenie Grecji czy Portugalii na skraj bankructwa" - pisze były dyplomata.
Powrót nacjonalizmów

O ile groźba wojny wydaje się Kornblumowi przesadzona, o tyle podziela on pogląd ekonomisty z Harvardu Martina Feldsteina, który w 1997 roku przewidział, że wprowadzenie euro bez jednoczesnej wspólnej polityki fiskalnej i gospodarczej niechybnie doprowadzi do tarć między krajami strefy euro i odrodzenia nacjonalizmów. Uwypuklił to obecny kryzys.

Zamiast działać stanowczo (...) europejskie rządy czują się ograniczone swoim przywiązaniem do idei Europy i podejmują jedynie małe kroki, które nie podważą równowagi w UE. Ten obezwładniający lęk przez wywołaniem wewnętrznego konfliktu jest prawdziwym dziedzictwem II wojny światowej, co tak bardzo zaważyło na UE od czasu jej narodzin w 1957 r.

"Biedniejsze kraje odrzucają cięcia konieczne, by dorównać do niemieckich standardów. Niemcy odmawiają podjęcia kroków, które są konieczne, by zbudować prawdziwie gospodarczą wspólnotę. W rezultacie mamy pata. Zamiast działać stanowczo (...) europejskie rządy czują się ograniczone swoim przywiązaniem do idei Europy i podejmują jedynie małe kroki, które nie podważą równowagi w UE. Ten obezwładniający lęk przez wywołaniem wewnętrznego konfliktu jest prawdziwym dziedzictwem II wojny światowej, co tak bardzo zaważyło na UE od czasu jej narodzin w 1957 r. Europejscy politycy wiedzą, że (...) nicnierobienie jest lepsze niż podważanie tak trudno zdobytej stabilności" - pisze Kornblum.

M.in. dlatego autor tak krytycznie ocenia poświęcone kryzysowi nieformalne spotkanie ministrów finansów UE w połowie września we Wrocławiu z udziałem ich amerykańskiego odpowiednika Timothy'ego Geithnera.

"Spotkanie kręciło się nie wokół działania, ale tego, jak w najlepszy sposób nie zrobić nic radykalnego" - podsumowuje.

//gak/k

Źródło: www.tvn24.pl


Użytkownik Sentinel edytował ten post 26.09.2011 - 18:53

  • 0

#65

Kaluzhinsky.
  • Postów: 19
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Aż się zarejestrowałem aby zabrać głos w tym temacie :)

1. To nie kapitalizm jest winien obecnej sytuacji ekonomicznej jaką mamy na świecie, tylko ludzie którzy wypaczyli idee (korupcja itd.) i próbowali połączyć założenia socjalistyczne z kapitalistycznymi (pod naciskiem mas). Dużym problemem cywilizacji jest fakt, iż zawsze piękne idee polityczne, społeczne bądź ekonomiczne były i są wypaczane przez ludzi. I to zarówno tych z góry społecznej piramidy, którzy mają wpływ na kształt świata i jego zasad, jak i nas wszystkich na dole, ponieważ bywa często że sami nie wiemy czego chcemy i żądamy od góry aby robiła rzeczy sprzeczne z ogólnymi, powszechnie akceptowanymi założeniami.

2. Widzę, że niektórym tutaj się udzielają nastroje rewolucyjne. Tylko że rewolucja i powstania nigdy do niczego dobrego nie prowadzą. Sprawiają, że zamiast lepiej to jest gorzej, ponieważ po jej stłumieniu władze mają pretekst i społeczne przyzwolenie do ucisku i represji. Przykład z historii Polski. Przed Powstaniem Listopadowym Książe Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki przyczynił się do rozwoju Królestwa Polskiego jako Minister Skarbu. W państewku wszystko szło ku lepszemu, ale rewolucyjnie nastawiona, patriotyczno-narodowa część społeczeństwa i polityków uznała, że tylko powstanie może zrobić nam lepiej i zorganizowali Powstanie Listopadowe. Nie powiodło się i jaki był efekt? Carskie represje, zmniejszenie autonomii i pogorszenie się sytuacji w "Polsce".

Dzisiaj jaki byłby efekt wielkiej rewolucji w Europie? Głód, zniszczenie, śmierć, wojsko na ulicach. Stłumiona rewolucja i jej efekty przyczyniłyby się do represji ze strony rządów, a także dały by pretekst do wprowadzenia w życie juz osławionych czipów RFID, a to wszystko w ramach "bezpieczeństwa i stabilności społecznej w Europie". Ludzie, których życie uległo destrukcji, szybko by połknęli taki haczyk. Dlatego ja rewolucji mówię NIE!

Natomiast apeluję o zdecydowanie społeczne. Albo socjal albo kapitalizm. Albo państwo opiekuńcze, albo minimalny wpływ państwa na nasze życie. Bo obecnie tkwimy w destrukcyjnym miszmaszu, który prowadzi nas ku upadkowi.

Pozdrawiam Rewolucjonistów! Wiem, że macie dobre intencje i ja te intencje wspieram - intencje zmiany - ale zanim wyjdziecie na ulice, łaskawie przemyślcie czy przypadkiem nie przyniesie to efektów odwrotnych od zamierzonych.

Użytkownik Kaluzhinsky edytował ten post 27.09.2011 - 15:52

  • 6

#66

Serail.
  • Postów: 428
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 26
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Okolo poltorej roku temu zapoczatkowalem ten watek, aby przedyskutowac z wami fakt blokady medialnej na temat protestow, ktore mialy wowczas miejsce w calej Europie. Mijaly miesiace, nasze nadwislanskie podworko rowniez zostalo nawiedzone przez protestujacych mlodych ludzi przeciwko ACTA i wszystko wrocilo do normy. Mamy swoj Internet, nikt nam go nie odebral, a teraz okazuje sie, ze Europa znowu protestuje, ale media nie spiesza sie z tym, aby nas o tym poinformowac.

http://pokazywarka.p...#zdjecie4673581

Kazdego ranka przegladam The Sun, Daily Mirror, Daily Express oraz Financial Times. Przegladam pobieznie, zatrzymujac sie tylko na artykulach ktore mnie interesuja. Dzieki smartfonowi przegladam elektroniczne wydania polskich gazet i magazynow. Co prawda telewizji nie ogladam, ale z Internetem jest za pan brat. Mozna wiec uznac, ze jestem calkiem na biezaco z wydarzeniami ze swiata. Ale do diaska, jak moglo mi umknac, ze pol Europy protesuje?

Jesli jednak wierzyc Wykopowiczom, oto co jest tematem dnia w polskiej telewizji:

Ponad 200 feministek na corocznej marcowej Manifie w Krakowie odczytało swoje postulaty: nierespektowanie praw lokatorek, a także odmawianie przez państwo prawa do decydowania o swojej reprodukcji - relacjoanowała przejęta reporterka TVP INFO w kilku wejściach na żywo

Muj Borze, 200 osób? Takich tłumów to ja nie widziałem od czasu wtorkowej mszy wieczornej...


Zawsze lepiej opowiadać o pandach w zoo czy o ludziach wspinających się na słupy. Typowy Kowalski nie chce się martwić. Typowy Kowalski lubi lekkie materiały, na które będzie mógł się bezmyślnie gapić. Nie każmy mu myśleć, niech TV robi to za niego.


Nie obylo sie bez manipulacji, bo jedna z ilustracji przedstawia swieto narodowe, tj. "dzien katalonii", ale biorac pod uwage to co dzieje sie obecnie w Hiszpanii... coz, mysle ze jest to troche wazniejsze od powiazan syna premiera z Alpen Gold czy czeska wodka "Wehikul Czasu" (pijesz i jest noc). Ale co ja tam wiem, ja tylko bylem dziennikarzem growym.
  • -1



#67

reformator.
  • Postów: 307
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Byłeś growym dziennikarzem? A na jakim portalu. Może czytywałem twoje recenzje albo zapowiedzi. Co do mediów to racja te "newsy" są żałosne. Tym czym żyję mój kraj to jest jakaś pomyłka. Afera amber gold wałkowana już od miesiąca serdecznie mam tego dość. Kto tym się wgl jeszcze elektryzuje albo wgl kto się tym kiedykolwiek elektryzował. Są miliony ważniejszych spraw ale jasne po co się nimi zajmować.
  • 0

#68

Cahir.
  • Postów: 1195
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano



Zaczyna być coraz goręcej podczas gdy w mediach pianie o tematach typu cycki księżnej.

Użytkownik Cahir edytował ten post 26.09.2012 - 13:04

  • 3



#69

ChemicalStimulants.
  • Postów: 160
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Faszyzm ciągle żywy...
  • 2

#70

Jęk Lodowatych Ulic.
  • Postów: 326
  • Tematów: 11
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pod przykrywką demokracji
  • 0

#71

Anders.
  • Postów: 97
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Dlaczego tam tylko sa małe oddziały policji? Do rozgonienia tego czerwonego ścierwa powinni użyć ostrej amunicji tak jak w stanie wojennym na polaków.

3.17 Nie zamieszczaj wypowiedzi szerzących nienawiść rasową, obraźliwych dla cudzych uczuć religijnych, nawołujących do przemocy, godzących w cudzą godność, naruszających cudzą prywatność itp.

7.8 Zabronione są wszelkie formy rasizmu i nietolerancji tj. wypowiedzi antynarodowe i szerzące nienawiść, wypowiedzi wulgarne odnoszące się do innych nacji, kolorów skóry, wierzeń, osób, wypowiedzi obraźliwe skierowane pod adresem innych Użytkowników Forum.

Dołączona grafika
Dołączona grafika

/Ratohnhaké:ton

  • -8

#72

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Do starć z policją doszło w Atenach podczas demonstracji, towarzyszącej strajkowi generalnemu przeciwko programowi drastycznych oszczędności zapowiedzianych przez rząd premiera Antonisa Samarasa. Na ulice Aten wyszło ok. 50 tys. osób.

http://wiadomosci.ga...&lokale=wroclaw
  • -1

#73

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

W Atenach na ulicach było około 100 000 osób

W Hiszpanii strajk w Kraju Basków i duża demonstracja poparcia dla niepokornych z Madrytu w Barcelonie


W Polsce zaś tematem dnia jest - jak zawsze - Smoleńsk ...
  • 1

#74

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie popadajmy w przesadę. Wczoraj kątem oka zauważyłem początek Faktów na TVN. Mówili i o zamieszkach w Grecji i w Hiszpanii.
  • 0



#75

Kelt.
  • Postów: 147
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Że niby te zadymy to nacjonaliści? "Dżizas" ręce opadają, lewaki dymią na ulicach bo nie pasuje im wziąć się do roboty, lepiej żyć na zasiłku i być pasożytem - wielcy anarchiści phi... żenada.
  • 2


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych