Napisano 24.05.2011 - 00:46
Napisano 24.05.2011 - 01:06
Nie bawiłem się w manipulację. Wklejając ten filmik nawet przez myśl mi nie przeszło, że ktoś da się na niego nabrać. Raczej spodziewałem się gromów ze strony oburzonych zwolenników teorii spiskowych, co też się stało. W sumie to nawet nie spodziewałem się, że ktoś weźmie ten filmik na poważnie (tzn. potraktuje zawarte w nim argumenty jako jak najbardziej poważne wywody autora). Ale to akurat jestem jeszcze w stanie zrozumieć. Czasem sam spotykałem się z takimi treściami, że trudno było mi odgadnąć, czy ich autor mówi poważnie, czy po prostu robi sobie jaja.Nie wszyscy wiedzieli że bawisz się w manipulację i znając z góry komentarze, oprócz uogólniania i ośmieszania podepniesz pod swój następny post swą misję krzewienia niezachwianej wiary w najbardziej dziurawą teorię spiskową jaką zna ten świat.
Trudno mi wyobrazić sobie kogoś, kto dałby się tym filmikiem wprowadzić w błąd. Osoba, która dałaby wiarę przedstawionej w nim jakże "poważnej analizie naukowej" musiałaby się cechować wybitną ociężałością umysłową. To po pierwsze. A po drugie, charakter strony autora, z której pochodzi film (adres na końcu) jasno dowodzi, że nie chodzi tu o wprowadzanie w błąd nikogo. Zajrzyj tam i przekonaj się sam.U Ciebie też pojawiły się jakoweś zdolności paranormalne że znasz intencje i cele autora filmu? Czy może to Twój znajomy?
Gdybym opierał się na wierze pewnie byłbym zwolennikiem "Inside Job".Tą mantrę polecam Ci przyjacielu przed każdą próbą szerzenia swej legendarnej wiary w telewizyjną wersję wydarzeń z 11 września.
Wiem, że nikt nie kwestionuje zderzenia z górą lodową. Przecież to nie ulega żadnej wątpliwości.Mariush - Nikt nie kwestionuje tego, że Titanic zatonął w wyniku zderzenia z górą lodową, problem polega na tym czy ktoś nie pomógł mu w tym, żeby właśnie na tą przeszkodę się natknął. Niestety zwolennikom wersji oficjalnej brak po prostu argumentów i dlatego najprościej jest temat wyśmiać, wprowadzić chaos lub sprowadzić całą dyskusję do kwestii, że w ogóle każda teoria spiskowa to stek bzdur wyssanych z palca, krótko mówiąc : nie zgadzasz się z jedyną, niepodważalną prawdą zaprezentowaną przez elity, masz pytania, wątpliwości, coś nie pasuje, coś się nie zgadza - jesteś świrem i tyle.
Dlaczego mamy mieć tu do czynienia z jakimś zbiegiem okoliczności? Jesteś w stanie to jakoś uzasadnić? Napisałeś, że Ci to jakoś nie pasuje i już. Wiem, że masz swoją wizję wydarzeń, ale to przecież nie jest jeszcze żaden argument.Jak wynika z tych informacji kapitan był doświadczony a rejs Titanica nie był dla niego czymś nowym ani wyjątkowym, ponieważ dwa lata testował bliźniaczą jednostkę Olimpic. Miał to być jego ostatni rejs przed przejściem na emeryturę - trzeba to chyba uznać za wyjątkowy zbieg okoliczności, chociaż za dużo trochę tych przypadkowych splotów wydarzeń - nie próbował się ratować ? No jasne skoro cały plan zapewne przewidział uratowanie sprawcy całego tego wydarzenia a w nagrodę za pomoc w przekręcie stulecia pewnie resztę życia spędził gdzieś pod palmami na wymarzonej emeryturce.
Napisano 24.05.2011 - 06:47
No nie wierzę, że pisze to ktoś, kto wierzy bezgranicznie w najbardziej bzdurną, idiotyczną, debilną, niespójną, nielogiczną oficjalną wersję wydarzeń z 11 września 2001 roku Człowiek, który wierzy w pana w jaskini, który wyłączył system NORAD i który w kilkanaście sekund zamienił 3 wieże WTC w pył, pisze o wybitnej ociężałości umysłowej innych No litości proszę. Karmiłeś nas latami swoimi "poważnymi analizami naukowymi" na temat 9/11, próbowałeś nas gojów wszystkich ogłupić i oszukać, więc byłbyś tak uprzejmy i nie wymądrzał się tak, bo tobie akurat to nie przystoi. Ty masz tutaj taką renomę, że ja jestem w stanie uwierzyć w każdą teorię, której zaprzeczasz lub którą wyśmiewasz, także alternatywna wersja wydarzeń z 1912 r. jest dla mnie jak najbardziej prawdopodobna przez sam fakt, kto się wziął za jej wyśmianie - największy orędownik nieprawdy na tym forumTrudno mi wyobrazić sobie kogoś, kto dałby się tym filmikiem wprowadzić w błąd. Osoba, która dałaby wiarę przedstawionej w nim jakże "poważnej analizie naukowej" musiałaby się cechować wybitną ociężałością umysłową.
Napisano 24.05.2011 - 08:20
Nie bawiłem się w manipulację. Wklejając ten filmik nawet przez myśl mi nie przeszło, że ktoś da się na niego nabrać. Raczej spodziewałem się gromów ze strony oburzonych zwolenników teorii spiskowych, co też się stało.
Trudno mi wyobrazić sobie kogoś, kto dałby się tym filmikiem wprowadzić w błąd. Osoba, która dałaby wiarę przedstawionej w nim jakże "poważnej analizie naukowej" musiałaby się cechować wybitną ociężałością umysłową.
Użytkownik Muhad edytował ten post 24.05.2011 - 08:22
Napisano 24.05.2011 - 11:32
Napisano 24.05.2011 - 15:42
A co do teorii spiskowej.
Powiedz mi, dlaczego mam bardzo poważnie podchodzić do czegoś, co jest zbudowane praktycznie na samych, często bardzo swobodnych spekulacjach? Mało tego, spekulacjach, które zwykle same wynikają z innych spekulatywnych założeń. W ten sposób, reinterpretując wszystkie fakty po swojemu można stworzyć praktycznie wszystko.
Użytkownik nexus6 edytował ten post 24.05.2011 - 15:43
Napisano 24.05.2011 - 17:55
http://www.paranormalne.pl/topic/25716-siodme-niebo/page__view__findpost__p__436151Kosmiczny plan.
MUNDUS VULT DECIPI, ERGO DECIPIATUR.
(Świat chce być oszukiwany, niechaj więc go oszukują.)
Walka skrajności
Motywem funkcjonowania i istotą istnienia znanego nam świata jest nieustanne ścieranie się opozycyjnych biegunów dualizmu, gdzie takie przeciwności jak „dobro” i „zło” naprzemiennie napędzają siebie nawzajem.
Niedawno słyszałem wypowiedź pewnego publicysty recenzującego nową książkę dyskredytującą idee teorii konspiracyjnych, tłumacząc między innymi, iż istotą powstawania tych teorii jest podświadoma wrodzona ludzka zdolność do wyszukiwania sobie kultów opartych na dualistycznych zasadach walki „dobra ze złem”. W tym przypadku przeciwnością politycznego „porządku” miałyby być wyszukiwanie przez co niektórych politycznej anarchii, a co za tym idzie również wyimaginowanej konspiracji.
Fałsz tej koncepcji polega na tym, iż choć rzeczywiście tak większość religii, jak i ludowych wierzeń oparta jest na owej walce, to jednak jak uważam światowa konspiracja wynika przede wszystkim z faktu, iż mimo istnienia dobra i zła, światła i ciemności, czy na przykład wszechobecnej fizycznej biegunowości, „konspiracja” jest ogólniejszym fizycznym planem realizowania pewnych zamierzeń przez istoty uzurpujące sobie prawo do zniewolenia przekształconego niegdyś przez nie życia na planecie Ziemia.
Natomiast postrzegane przez nas tak dobre jak i złe aspekty realizowanego tutaj planu działają jedynie na zasadzie „kija i marchewki” lub mówiąc inaczej kary i nagrody, a czasem przez to samo rozumianych „zaworów bezpieczeństwa” czy „zwrotnic” potrzebnych do ukierunkowywania zaplanowanych dążeń.
Dlatego delikatnie mówiąc złudną jest na przykład teoria co niektórych koncepcji New Age, iż zmierzamy do ogólnego „doskonalenia”, którego efektem miałoby być w przyszłości „porozumienie” między obojgiem płci, lub bardziej utopijnych teorii o powstaniu trzeciej płci, tak w ezoterycznym jak i fizycznym rozumieniu tego znaczenia, odnoszącego się do naszego fizycznego świata…
Manipulacja masami
Wielu ludzi w swej szczerości, łatwowierności czy naiwności wierzy na przykład w cuda, objawienia, przekazy transcedentalne i proroctwa, które siłą rzeczy są w jakiś sposób nawet fizycznym faktem zaistnienia danej wizji czy zjawiska, lecz śmiem wątpić czy za którymś z tych fenomenów stoi właśnie ten rozumiany poprzez pryzmat religijnych tradycji jeden jedyny najwyższy Bóg stwórca, czy w niektórych przypadkach jak co niektórzy uważają jego opozycjonista, czyli Szatan.
Tak na marginesie zawsze trudno było mi zrozumieć tak zwanych sceptyków, którzy z jednej strony popierają tezy tak zwanej ścisłej nauki z drugiej zaś strony wierzą w infantylny świat Boga, aniołów, nieba i piekła.
Jednak wszystkie takie objawienia, cuda, proroctwa czy chanelingi mają znamiona super rozwiniętych technologii z telepatią, hologramem i temu podobnymi włącznie, gdzie w różnorodnej palecie objawień w nowej erze dominuje Maria matka Jezusa lub postacie z nią utożsamiane.
Jeżeli więc rzeczywiście mielibyśmy do czynienia nie z „dobrym jedynym Bogiem” i jego ideologicznym „złym podstępnym Szatanem” lecz z technologią wmieszanych w naszą rzeczywistość istot, które właśnie w taki sposób realizują swoje co niektóre dalekosiężne plany, gdzie nie tylko tak jak wspominają to najróżniejsze mity, legendy i religie oni wykorzystują ludzi do swych celów, ale są oni równocześnie w nieustającym konflikcie ze swymi pobratymcami, agitując i dzieląc między siebie swych gotowych na poświęcenie wyznawców.
Jak się powszechnie uważa zasadniczo wojny i konflikty zbrojne rozgranicza się na religijne i polityczno-gospodarczo- terytorialne, jednak prawda jest taka, iż wszystkie one mają naprawdę podłoże ideologiczno-religijne i wszystkie one już począwszy od Wojny Trojańskiej służą realizacji „boskich planów” i kontroli rozwoju ludzkich populacji, tak tych przeciwnych frakcji, jak i potrzeb w określonym historycznie czasie co podobne jest do selektywnego odstrzału zwierzyny w lesie.
Jedyne co jest pocieszające w tych relacjach to jest fakt, iż jak mi się wydaje, istnieje tu pewna możliwość uniezależnienia się od naszych „boskich przyjaciół”, którzy tak naprawdę mogą jedynie nam coś zasugerować czy to przez channeling, czy poprzez zależny od nich tłum, religie, politykę, lub uwięzić czy zabić poprzez stworzone i kontrolowane systemy prawne lub wojsko, ale nie zawsze udaje im się w pełni zawładnąć świadomością co niektórych przedstawicieli ludzkiego gatunku. Z tego między innymi powodu mamy przedstawione w biblino-apokryficznej mitologii zdarzenia, kiedy to Bóg-bogowie obawiają się o to, aby człowiek nie uzyskał zbyt wiele wiedzy i nie stał się zagrożeniem dla bogów.
Kiedy był jeden naród i jedna mowa, wiedza taka mogłaby na zawsze zdyskredytować rolę i miejsce bogów w życiu ludzi, którzy staliby się samo-stanowiący i samowystarczalni, dlatego ówczesne pomieszanie języków (w domyśle dezinformacja i zróżnicowanie wiedzy, wiary itp.) tak aby w natłoku informacji tak naprawdę nikt nic nie wiedział napewno.
Jednym z klasycznych astrologów, wieszczów i wróżbitów był Michel de Nostradame, powszechnie znany jako Nostradamus, O tej kontrowersyjnej postaci, jak i jego jeszcze bardziej kontrowersyjnych zdolnościach, napisano już wiele tomów, lecz mało kto wie, że jego przepowiednie, a czasem ich nieznajomość wykorzystywano do osiągania pewnych sobie wyznaczonych celów.
Jednym z takich spektakularnych przykładów mogłoby być na przykład wykorzystanie przez RSHA (Reichssicherhitshauptamt czyli Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy) i Urząd Propagandy Rzeszy sfabrykowanych przepowiedni Nostradamusa, które w momencie inwazji wojsk hitlerowskich na Francję, radio Saarbrucken nadawało w języku francuskim. Treścią sfałszowanych proroctw były proroctwa, że środkowa i północna Francja ma zostać całkowicie zniszczona przez samoloty, czyli w tym przypadku „żelazne ptaki”. Ostrzegano, iż najbardziej mają ucierpieć miasta Brabant, Boulogne, Rouen i cała Flandria, którą zajmą Niemcy, niszcząc wszystko po drodze „ogniem i mieczem”. Jako, iż jedynie południe i południowy wschód miały być wolne od zniszczeń ludność uciekała właśnie w stronę mających ocaleć terenów, nie blokując Niemcom dróg na kierunkach wschód- zachód, pozwalając armii niemieckiej bez przeszkód przemieszczać się po opustoszałych francuskich drogach…
Użytkownik Erik edytował ten post 24.05.2011 - 17:56
Napisano 24.05.2011 - 18:16
Użytkownik BadBoy edytował ten post 24.05.2011 - 18:21
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych