Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zabicie Osamy bin Ladena jako wstęp do III Wojny Światowej


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#1

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wszystko układa się w logiczną całość, ubolewać można tylko nad tym, że niektórzy albo nie widzą albo nie chcą widzieć co się dzieje, być może jest to zwykła ignorancja a być może działania z premedytacją aby wprowadzić zamieszanie ..



Chiny oficjalnie ostrzegły Stany Zjednoczone, iż planowany atak na Pakistan będzie rozumiany jako akt agresji przeciw Pekinowi. To szorstkie ostrzeżenie jest pierwszym jawnym strategicznym ultimatum otrzymanym przez Stany Zjednoczone od pół wieku, cofając się do Sowieckich ostrzeżeń podczas kryzysu berlińskiego lat 1958-1961, i ukazuje realne zagrożenie powszechną wojną wyrastającą ze zderzenia amerykańsko-pakistańskiego.


W odpowiedzi na doniesienia, iż ​​Chiny zwróciły się do Stanów Zjednoczonych o poszanowanie suwerenności Pakistanu w następstwie operacji Bin Laden, rzeczniczka chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jiang Yu wykorzystała konferencję prasową 19 maja, aby wyrazić kategoryczne żądanie Pekinu, iż „suwerenność i integralność terytorialna Pakistanu musi być przestrzegana.” Według pakistańskich źródeł dyplomatycznych cytowanych przez Times of India, Chiny „ostrzegły w sposób jednoznaczny, że jakikolwiek atak na Pakistan będzie interpretowany jako atak na Chiny.” To ultimatum był podobno wystosowane 9 maja podczas strategicznego dialogu Chiny-USA i rozmów gospodarczych w Waszyngtonie, gdzie chińskiej delegacji przewodniczył Wicepremier Wang Qishan i członek Rady Państwa Dai Bingguo. Chińskie ostrzeżenia są domyślnie wspierane przez rakiety atomowe tego kraju, w tym około 66 ICBM (międzykontynentalnych), niektóre mogące uderzyć Stany Zjednoczone, plus 118 pocisków średniego zasięgu, 36 pocisków z okrętów podwodnych, oraz wiele systemów krótszego zasięgu.

Wsparcie ze strony Chin jest postrzegane przez regionalnych obserwatorów, jako kluczowe dla Pakistanu, który inaczej byłby złapany w kleszcze między USA i Indii: „Jeśli presja USA i Indii będzie się utrzymywało, Pakistan może powiedzieć „Chiny stoją tuż za nami. Nie myślcie, że jesteśmy samotni, mamy z nami potencjalne supermocarstwo ” powiedział AFP Talat Masood, emerytowany generał Pakistanu i analityk polityczny.

Chińskie ultimatum zbiegło się w czasie z wizytą premiera Pakistanu Gilaniego w Pekinie, podczas których goszczący chiński rząd ogłosił przeniesienie 50 najnowocześniejszych myśliwców JF-17 do Pakistanu, natychmiast i bezpłatnie. Przed wyjazdem Gilani podkreślił znaczenie sojuszu Pakistan-Chiny, głosząc: „Jesteśmy dumni, że Chiny są naszym najlepszym i najbardziej zaufanym przyjacielem. A Chiny zawsze znajdą Pakistan stojący u swego boku …. Gdy mówimy o tej przyjaźni, jako wyższej niż Himalaje i głębszej niż oceany to to naprawdę dobrze oddaje istotę naszej relacji.” Uwagi te powitał skowyt głosów z USA , w tym republikańskiego senatora z Idaho, Risch’a.

Tlący się strategiczny kryzys między Stanami Zjednoczonymi a Pakistanem wybuchł z pełną siłą pierwszego maja, kiedy to jednostronny i nieuzgodniony rajd amerykańskiego komanda miał ponoć zabić upiornego Osamę bin Ladena w kompleksie budynków w Abottabadzie, z rażącym naruszeniem pakistańskiej suwerenności. Czas tego wojskowego popisu, zmierzonego dla rozpalenia napięć między oboma krajami nie miał nic wspólnego z jakąkolwiek rzekomą Globalną Wojną z Terroryzmem, a wszystko wspólne z późnomarcową wizytą księcia Bandara, szefa Saudyjskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Pakistanie. Wizyta ta zaowocowała de facto sojuszem między Islamabadem a Rijadem, pakistańską obietnicą wysłania wojsk do stłumienia jakiejkolwiek popieranej przez USA kolorowej rewolucji w królestwie, oraz rozciągnięciem ochrony nuklearnej na Saudyjczyków, tym samym czyniąc ich mniej na wymuszenia i groźby USA zostawienia bogatej w ropę monarchii na łasce Teheranu. Wspólny ruch Pakistanu i Arabii Saudyjskiej, by wyrwać się spod imperium USA, cokolwiek by nie sądzić o tych krajach, byłby potężnym ciosem dla blaknącego imperium w południowej Azji.

Jeśli chodzi o USA twierdzenia dotyczące rajdu na rzekomego Bin Ladena 1 maja, są one masą beznadziejnych sprzeczności, która zmienia się z dnia na dzień. Analizę tej historii najlepiej jest pozostawić krytykom literackim i autorom teatralnych recenzji. Jedyny pewny i niekwestionowany fakt jaki się z niej wyłania, to że Pakistan jest głównym celem USA – pogłębiając antypakistański nurt polityki USA, który obowiązuje od niesławnego przemówienia Obamy w grudniu 2009 r. w West Point.

Gilani: Odwet z pełną mocą w obronie strategicznych aktywów Pakistanu

Chińskie ostrzeżenie do Waszyngtonu było wydane tuż po oświadczeniu Gilaniego do parlamentu Pakistanu, gdzie oświadczył: „Niech nikt nie wyciąga żadnych błędnych wniosków. Każdy atak na strategiczne aktywa Pakistanu, czy to jawny czy skryty, znajdzie odpowiednią replikę …. Pakistan zastrzega sobie prawo do odwetu z pełną mocą. Nikt nie powinien lekceważyć determinacji i zdolności naszego narodu i sił zbrojnych do obrony naszej świętej ojczyzny. ” Ostrzeżenie odwetu z pełną mocą ze strony państwa z bronią jądrową, takiego jak Pakistan musi być traktowane poważnie, nawet przez twardych agresorów z reżimu Obamy.

Aktywa strategiczne, o których mówi Gilani to pakistańskie siły nuklearne, kluczowe dla strategii odstraszania przed ewentualną agresją Indii, podpuszczone przez Waszyngton w ramach porozumienia jądrowej współpracy USA-Indie. Siły USA w Afganistanie nie były w stanie ukryć swego zaawansowanego planowania prób przejęcia lub zniszczenia bomb atomowych i głowic Pakistanu. Według reportażu Fox News z 2009, „Stany Zjednoczone mają szczegółowy plan infiltracji Pakistanu i zabezpieczenie jego mobilnych arsenałów głowic nuklearnych, jeśli okaże się iż kraj jest blisko bycia pod kontrolą talibów, Al Kaidy i innych islamskich ekstremistów.” Ten plan został opracowany przez gen. Stanley’a McChrystal’a gdy ten kierował USA Joint Special Operations Command w Fort Bragg w Karolinie Północnej. JSOC, siła podobno zaangażowana w atak na Bin Ladena składa się z Army Delta Force, Navy SEALs oraz „wysokiej klasy specjalne jednostki wywiadu znany jako Task Force Orange.” Małe jednostki mogą przejąć [pakistańską broń nuklearną], zneutralizować ją, a następnie złożyć je w bezpiecznym miejscu,” twierdziło źródło cytowane przez Fox.


Obama już zatwierdził niespodziewany atak na pakistańskie atomówki


Według londyńskiego Sunday Express, Obama już zatwierdził agresywny ruch w tym kierunku: „wojska amerykańskich będzie wysłane do Pakistanu, jeśli jego instalacje jądrowe będą zagrożone ze strony terrorystów chcących pomścić zabicie Osamy Bin Ladena … Plan, który będzie uruchamiany bez zgody prezydenta Zardariego, wywołała gniewną reakcję pakistańskich oficjeli … Barack Obama wydałby rozkaz wojskom spadochronowym w celu ochrony kluczowych obiektów rozmieszczeń jądrowych pocisków rakietowych. Te obiekty to także centralna kwatera sił powietrznych Sargodha HQ, baza dla przystosowanych nuklearnie myśliwców F-16 i co najmniej 80 pocisków balistycznych.” Według amerykańskiego dygnitarza ” Prezydent już pokazał planowi zielone światło i wykazał, że jest gotów do rozmieścić wojska w Pakistanie, czy on czuje to jest ważne dla bezpieczeństwa narodowego.”

Ekstremalne napięcie w tej kwestii podkreśla chojractwo i bezbrzeżne szaleństwo jednostronnego rajdu Obamy z 1 maja, który mógłby z powodzeniem być zinterpretowany przez Pakistańczyków jako długo oczekiwany atak na ich siły jądrowe. Według New York Times, Obama wiedział doskonale, iż kusił natychmiastową prawdziwą wojnę z Pakistanem, i „upierał się, że grupa atakująca Osamę bin Ladena w zeszłym tygodniu była wystarczająco duże, aby walczyć sobie z powrotem drogę z Pakistanu, jeśli miałaby walczyć z lokalną policją i żołnierzami.”

Strzelanina już się rozpoczęła

Strzelanina między USA i siły pakistańskie nasiliła się we wtorek 17 maja, kiedy śmigłowiec NATO USA naruszył przestrzeń powietrzną Pakistanu w Waziristanie. Pakistańskie siły pokazał stan podwyższonej gotowości i natychmiast otworzyły ogień, zaś amerykańskiego helikoptera zaczął strzelać do nich. Dwóch żołnierzy na pakistańskim punkcie kontroli granicy w obszarze Datta Khel jest rannych.

Możliwy odwet Pakistanu za to naruszenie granicy nadszedł w Peszawarze w piątek, 20 maja, kiedy samochód-pułapka najwyraźniej celował w dwu-samochodowy konwój konsulatu USA, ale nie spowodował śmierci lub obrażeń Amerykanów. Jeden pakistański przechodzeń został zabity, a kilku zostało rannych. W innych wojnach wywiadowczych, telewizja Ary One ogłosiła imię szefa placówki CIA w Islamabadzie, drugi kluczowy szpiegowski rezydent USA, który stracił anonimowość w ciągu sześciu miesięcy.

Przedstawiciel USA Grossman odrzuca wezwania Pakistanu do zaprzestania naruszeń granicy

Specjalny Przedstawiciel USA do Afganistanu i Pakistanu Marc Grossman, następca zmarłego Richarda Holbrooke’a, 19 maja arogancko odrzucił pakistańskie domaganie się gwarancji, że nie będzie więcej jednostronnych operacji w stylu Abottabadu w Pakistanie. Odmawiając dania takich zapewnień, Grossman twierdził, że pakistańscy oficjele nigdy w ostatnich latach nie domagali się poszanowania ich granic.

W trakcie tego strategicznego kryzysu, Indie zdecydowały się na z natury prowokacyjne manewry wojskowe zaplanowane przeciw Pakistanowi. To ćwiczenia „Vijayee Bhava”(Zwyciężać), które odbyły się na pustyni Thar w północnym Radżastanie. Te ćwiczenia atomowo-biologiczno-chemicznego Blitzkriegu angażują II Korpus Pancerny, „uznany za najważniejsze z trzech formacji napadowych wojsk indyjskich, których głównym zadaniem byłoby przecięcie Pakistanu na pół w trakcie wojny”.

The Nation: Pseudo-Taliban kontragang CIA-RAW-Mossad

Jednym ze sposobów zapewnienia prowokacji niezbędnej do uzasadnienia amerykańsko-indyjskiego atak na Pakistan byłoby zwiększenie działań terrorystycznych związane z tzw. talibami. Według pakistańskich mediów głównego nurtu, CIA, izraelski Mossadu, oraz indyjski RAW stworzyły własną wersję talibów w postaci terrorystycznego kontra gangu, który kontrolują i kierują. Zgodnie z jednym źródłem „agenci Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) zinfiltrowali sieci talibów i Al-Kaidy i stworzyły własne Tehrik-e-Taliban Pakistan (TTP) siły w celu destabilizacji Pakistanu.” Były dowódca Inter-Service Intelligence (ISI), regionu Punjab z Pakistanu, emerytowany generał brygady Aslam Ghuman, powiedział: „Podczas mojej wizyty w USA, dowiedziałem się, że izraelska agencja szpiegowska Mossadu, za wiedzą agencji RAW z Indii, pod bezpośrednim nadzorem CIA, planowała destabilizację Pakistanu za wszelką cenę.” Czy to kontragang odpowiedzialny za podwójnego zamachu w Waziristanie z ostatniego tygodnia, w którym zginęło 80 paramilitarnej policjantów?

Według tego samego źródła, rosyjski wywiad „ujawnił, że podwykonawca CIA Raymond Davis i jego siatka dostarczyli bojownikom Al-Kaidy broń chemiczną, jądrową i biologiczną, tak że amerykańskie instalacje mogą być zaatakowane i Pakistan byłby obwiniany …. ” Davis, weteran JSOC, został aresztowany za zabójstwo dwóch agentów ISI, ale potem zwolniony przez rząd Pakistanu po podniesieniu podejrzanej wrzawy przez Departament Stanu.

CIA twierdzi, iż nowy szef Al-Kaidy żyje w Waziristanie

Jeżeli USA potrzebuje dalszych pretekstów do dodatkowych najazdów, będzie również łatwo o powoływanie się na rzekomą obecność w Waziristanie Saifa al-Adela, reklamowanego przez CIA jako prawdopodobny następca bin Ladena jako szef al Kaidy. Niezaprzeczalnie wygodnie dla agresywnych intencji Obamy jest to, że można twierdzić że Saif al-Adel przebywa tak blisko najgorętszej granicy na świecie, a nie w Finsbury lub Flatbush.

W wyniku nieuprawnionego nalotu USA 1 maja, szef pakistańskiej armii generał Kayani wydał swoje ostrzeżenie, iż podobne „złe wycieczki” nie mogą się powtarzać, ogłaszając, iż personel amerykański wewnątrz Pakistanu będzie znacznie ograniczony. W oszacowaniu jednego źródła ISI, w kraju jest obecnie około 7000 agentów CIA, wielu z nich nieznanych rządowi pakistańskiemu. Wymiana informacji wywiadowczych między USA, a Pakistanem podobno została obniżona. W odpowiedzi na ruchy Kayaniego, w przedsięwzięcie CIA znana jako Wikileaks po raz kolejny pokazało swoją prawdziwą naturę, próbując zdyskredytować dowódcę Pakistanu wątpliwymi doniesieniami amerykańskich raportów, jakoby zażądał więcej ataków dronami Predator, nie mniej, w ostatnich latach.

Zwłaszcza od ​​przemówienia Obamy z West Point, CIA wykorzystywało do ataków drony Predator do masakr cywilów celem podsycania wojny domowej wewnątrz Pakistanu, co prowadziłoby do rozpadu kraju, wzdłuż linii etnicznych Pendżab, Sind, Beludżystan i Pusztunistan. Geopolitycznym celem jest zniszczenie potencjału Pakistanu jako korytarza energetycznego między Iranem i Chinami. Selig Harrison stał się w USA głośnym zwolennikiem USA sukcesji Beludżystanu.

Od 1 maja, w odnotowanych sześciu atakach bezzałogowych samolotów Predator USA zabito około 42 pakistańskich cywilów, doprowadzając opinię publiczną w szał antyamerykańskiej nienawiści. W odpowiedzi na wspólnym posiedzeniu parlament Pakistanu jednogłośnie w dniu 14 maja zażądał zaprzestania amerykańskich ataków rakietowych, wzywając rząd do przecięcia linii dostaw NATO do Afganistanu, jeśli ataki miałyby kontynuować. Od Karaczi do przełęczy Khyber prowadzi aż dwie trzecie linii dostaw środków potrzebnych przez okupantów w Afganistanie, tak więc odcięcie by spowodowało chaos wśród sił NATO. Wszystko to wskazuje na nieodłączne szaleństwo prowokowania wojny w kraju przez który linia zasilania przebiega.

USA chce wykorzystać szefa talibów mułłę Omara w Pakistanie

Departament Stanu porzucił wszystkie warunki wstępnego rozmowy z talibami w lutym, a USA jest teraz według Washington Post w rozmowach z wysłannikami mułły Omara, legendarnego jednookiego przywódcy Quetta Shura lub rady rządzącej talibami. Jest oczywiste, że USA oferuje talibom sojusz przeciwko Pakistanowi. Wysłannika regionalny USA Grossman jest wrogo nastawiony do Pakistańczyków, ale kiedy przychodzi do talibów był nazywany „Panem Pojednanie.” Za to USA są ponoć zdecydowane dokonać zamachu na szefa sieci Haqqani przy użyciu rajdu e stylu tego na Bin Ladena. Pakistańczycy są równie zdeterminowani by utrzymać Haqqani jako sojusznika.

Jeśli Chiny stoją za Pakistanem, to Rosja może być uznana, za stojącą za Chinami. Czekając na zbliżające się 15 czerwca spotkanie Szanghajskiej Organizacji Współpracy, prezydent Chin Hu pochwalił chińsko-rosyjskie stosunki jako „bezprecedensowo dobre”,z „oczywistym składnikiem strategicznym.” Podczas konferencji prasowej w tym tygodniu prezydent Rosji Miedwiediew był zobowiązany pośrednio do uznania, że ​​głośny „reset” Obamy z Rosją wniósł bardzo mało, ponieważ program tarczy przeciwrakietowej USA w Rumunii i pozostałych państwach Europy Wschodniej, w tak oczywisty sposób skierowany przeciwko Rosji, oznacza, że ​​traktat START jest wątpliwej wartości, podnosząc w ten sposób widmo „nowej zimnej wojny.” Biorąc pod uwagę atak NATO na Libię, nie będzie rezolucji ONZ wobec Syrii, powiedział Miedwiediew. Putin miał rację, a Miedwiediew próbuje naśladować Putina uratować jakieś szanse na pozostanie przy władzy.

Jesteśmy w lipcu 1914 r.?

Kryzys prowadzący do I wojny światowej rozpoczął się od zabójstwa Sarajewie 28 czerwca 1914 roku, ale pierwsze poważne wypowiedzenie wojny nie doszło do skutku do 1 sierpnia. W międzyczasie w lipcu 1914 roku duża część europejskiej opinii publicznej wycofała się do półsnu, idyllicznej ułudy elegijnego złudzenia, w czasie gdy katastrofalny kryzys nabierał tempa. Coś podobnego można zobaczyć dziś. Wielu Amerykanów chce sobie wyobrazić, że rzekoma śmierć Bin Ladena oznacza koniec wojny z terroryzmem i wojny afgańskiej. Zamiast tego, operacja Bin Laden wyraźnie zapoczątkowała nowe zagrożenie strategiczne. Siły, które sprzeciwiły się wojnie w Iraku, od MSNBC po wielu lewicowych liberałów ruchu pokojowego, popierają krwawą agresję Obamy w Libii, a nawet świętują jego lepszą efektywność od Busha-Cheneya z powodu jego rzekomego sukcesu kosztem Bin Ladena. W rzeczywistości, jeżeli kiedykolwiek był czas, aby zmobilizować się do zaprzestania nowej i szerszej wojny, to jest to właśnie teraz.

Źródło : nowaatlantyda.com

Użytkownik BadBoy edytował ten post 24.05.2011 - 20:32

  • 4



#2

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

No jestem bardzo ciekaw, czy ci szaleńcy z USA odważą się podnieść rączkę na państwo, które dysponuje arsenałem atomowym. Myślę, że Pakistańskie atomówki mają w zasięgu Izrael ;) Chyba za dużo się filmów naoglądali, skoro myślą, że są w stanie komandosami opanować pakistański arsenał jądrowy. Po drugie atak na Pakistan nie ma żadnego uzasadnienia, które można sprzedać światu, jako konieczność wywołania kolejnej krwawej wojny. Wspieranie terrorystów to kompletny absurd - skoro Obama potajemnie rozmawia z Talibami, pokazując, że oni byli i są jedynie przykrywką dla prawdziwych imperialnych intencji USA. Tak bardzo żałuje, że Amerykanie nie są odrobinę inteligentniejsi, bo im chyba już wszystko można wcisnąć.

Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 24.05.2011 - 18:46

  • -1

#3

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zuchwały atak talibów


Kolejny bolesny cios w wiarygodność Pakistanu a ściślej jego armii zadali talibańscy bojownicy, którzy bez problemu przeniknęli do pilnie strzeżonej bazy marynarki w Karaczi, zniszczyli przynajmniej jeden samolot a następnie przez 16 godzin bronili się w pomieszczeniach bazy. W walkach z grupą ok. 20 talibów zginęło 12 żołnierzy a 14 zostało rannych. Operacja wyzwalania bazy zakończyła się około południa naszego czasu.


Dołączona grafika


Uzbrojeni w granatniki i pociski przeciwpancerne bojownicy dostali się na teren bazy prawdopodobnie za pomoca sieci kanalizacyjnej. Rzecznik marynarki, Salman Ali mówi o zniszczeniu przez nich patrolowego samolotu P-3C Orion, przekazanego Pakistanowi przez USA i wartego 36 milionów dolarów. Zachodnie agencje donoszą jednak o dwóch zniszczonych samolotach.

Do ataku przyznali się pakistańscy talibowie. "To zemsta za męczeństwo Osamy bin Ladena. To dowód, że nadal jesteśmy zjednoczeni i potężni" - powiedział rzecznik Ehsanullah Ehsan w rozmowie z Reuterem. Ehsan twierdził, że rebelianci wysłani do bazy mieli przy sobie wystarczające zapasy, by przetrwać trzydniowe oblężenie. Powiedział też, że do zadania przydzielono do 22 bojowników. Nie wiadomo ilu zginęło podczas walk, Reuters podaje, że według wstepnych szacunków armia mogła zabić 5 napastników. Być może pomimo oblężenia części udało sie zbiec, o czym może świadczyć, że pomimo zakończenia operacji, armia przeczesuje okolice.


Dołączona grafika


Zuchwałość ataku podkresla dodatkowo fakt, że w odległości zaledwie 30 km od zaatakowanej bazy, znajduje się największa w Pakistanie baza powietrzna, co do której istnieje podejrzenie, że są w niej przechowywane pociski jądrowe. Według talibów, atak był zemstą za śmierć "szejka Osamy", ale kto wie, czy nie chciano się zemścić za zabicie innego z liderów - mułły Omara. Pojawiły się bowiem doniesienia, że jednooki talib został zabity przez dotychczasowych protektorów z ISI. Pakistański wywiad miałby w ten sposób ulec żądaniom Amerykanów i jednocześnie ratować stosunki z Waszyngtonem nadwyrężone po ujawnieniu "opieki" jaką ISI roztaczało nad Osamą bin Ladenem.

Informacje te są trudne do zweryfikowania. Zaprzeczają im talibowie, zaś źródła z których pochodzą (afgański wywiad) są mało wiarygodne. Brak potwierdzenia z Waszyngtonu, który z pewnością pochwaliłby się takim sukcesem, nic o sprawie nie wiedzą w dowództwie NATO. " - Na razie nie możemy stwierdzić czy to prawda czy nie" - mówi rzecznik zachodnich wojsk sojuszu gen. Joseph Blotz.

Mułła Omar, duchowy przywódca talibów, w latach 1996-2001 rządził Afganistanem. Jesienią 2001 r. FBI umieściło go w czołówce listy najbardziej poszukiwanych ludzi za pomoc Osamie ben Ladenowi i al-Kaidzie przed atakami na World Trade Center. Za jego głowę wyznaczono 10 mln dol. nagrody. Nie istnieje jednak żadne oficjalne zdjęcie mułły, o nim samym wiadomo też bardzo niewiele- pewne jest tylko, że jest jednooki.

Źródło : konservat.pl

Użytkownik BadBoy edytował ten post 24.05.2011 - 18:53

  • 0



#4

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli znów ten sam scenariusz te same działania i taka sama manifestacja.
Czy nie wydaje się wam to zbyt podobne do nieco odmiennej adaptacji tej samej sztuki teatralnej (to takie moje osobiste porównanie, gdyż kiedyś pracowałem w teatrach).

Tak czy inaczej, co mogłoby się wydawać głupie i nieracjonalne, te siły tworzące naszą historię nieustannie wykorzystują te same triki, prowokacje i zdarzenia tak jakby używali jakiegoś ograniczonego „programu komputerowego” lub w ten sposób poprzez swój symbolizm i podobieństwa zdarzeń manifestowali swą nadrzędną obecność w naszej rzeczywistości.

Pozdrawiam Erik.
  • 0



#5

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Przemo
Wyobrażasz sobie taką sytuację, że ci niby terroryści zajmują instalacje BMR, Pakistan ogłasza światu, że da sobie z tym radę, a USA, nie zważając na to, atakują Pakistan? Przecież to będzie bardzo widoczne, że wojna będzie przeciwko Pakistanowi, a nie przeciwko Talibom. Zaczną zabijać broniących kraju Pakistańczyków a potem broniących zdobytych instalacji Talibów? Totalna abstrakcja jak dla mnie.
  • 0

#6

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Quintus Maximus - Chyba coś przeoczyłeś .. jak możesz to wróć do postu nr 4 i napisz czy dalej uważasz, że Pakistan sobie poradzi.
  • 0



#7

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

BadBoy
hmmmm
po pierwsze są to informacje przez nikogo nie potwierdzone
po drugie "operacja wyzwalania bazy zakończyła się około południa naszego czasu" czyli jednak dali radę ;) a jak dali radę teraz to dadzą i później.

Przemo

A wyobrażasz sobie taką sytuację, że terroryści atakują 4 cele na terenie nuklearnego mocarstwa, a mocarstwo to w odpowiedzi - poszukując terrorystów, napada na Irak, Afganistan i wykonuje samowolne misje na terenie Pakistanu? Przy czym sprzedaje opinii publicznej cały czas to samo usprawiedliwienie. Wojny z terroryzmem?
Zapomniałem o BMR w posiadaniu Iraku.


Podałem konkretny scenariusz - Talibowie zajmują instalację, Pakistan oświadcza, że opanuje sytuacje, USA atakują Pakistan, zabijają obrońców kraju, a potem zabijają Talibów. Wszystko jest możliwe, tylko gdzie są granice absurdu?

To ja Ci przedstawię swoje nagłówki
"Talibowie zajęli bazę z głowicami atomowymi."
"Zdaniem CIA Talibowie przechwycili kody startowe rakiet."
"Pakistan twierdzi, że terroryści nie są w stanie odpalić rakiet i oświadcza, że w przeciągu doby odbije zajęte instalację"
"USA oświadczają, że mimo zapewnień Pakistanu, nikt nie jest bezpieczny"
"USA atakują Pakistan, trwają naloty bombowe, w walkach ginie 10 tys. Pakistańczyków"
"Talibowie zostają wyeliminowani po dwu dniowej akcji"
"Wojna z Pakistanem trwa już tydzień, gdyż USA obawiają się kolejnych takich incydentów"
"Wojna w Pakistanie trwa już rok, nikt już nie wie, o co w niej chodzi"

Zamach stanu jest jak najbardziej możliwy, jednak otwarta wojna z Pakistanem nie wydaje mi się możliwa. Pakistan z pewnością ma sojuszników, którzy raczej nie będą stać z boku. Wojna z Iranem miała już wybuchnąć z 16 razy i nadal cisza. Myślę, że z Pakistanem będzie podobnie. Obym się nie mylił.

Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 24.05.2011 - 19:58

  • 0

#8

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

po pierwsze są to informacje przez nikogo nie potwierdzone
po drugie "operacja wyzwalania bazy zakończyła się około południa naszego czasu" czyli jednak dali radę ;) a jak dali radę teraz to dadzą i później.


Dali radę po 16 godzinach! W tym czasie terroryści mogli by już 10 razy odpalić rakiety na Izrael. Gdyby teoretycznie taki kryzys wystąpił USA musiałoby interweniować w imię bezpieczeństwa świata a przede wszystkim Izraela. Jeśli Obama wysłałby ekipę w celu odbicia BMR z rąk terrorystów to wtedy Chiny mogą przystąpić do realizacji swojego ultimatum .. niestety jest to bardzo czarny scenariusz ale czy nierealny ?

Użytkownik BadBoy edytował ten post 24.05.2011 - 20:05

  • 1



#9

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No nie wiem, nie wiem... Nawet jeśli USA wyśle swoje wojska do odbicia bazy z BMR, to i tak niezbyt prawdopodobne wydaje się, by weszli w konflikt z pakistańskimi żołnierzami. Nie mogę dostrzec żadnej przesłanki, by obie armie nagle zaczęły ze sobą walczyć.

Użytkownik kamilus edytował ten post 24.05.2011 - 20:31

  • 0



#10

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

BadBoy


po pierwsze są to informacje przez nikogo nie potwierdzone
po drugie "operacja wyzwalania bazy zakończyła się około południa naszego czasu" czyli jednak dali radę ;) a jak dali radę teraz to dadzą i później.


Dali radę po 16 godzinach! W tym czasie terroryści mogli by już 10 razy odpalić rakiety na Izrael. Gdyby teoretycznie taki kryzys wystąpił USA musiałoby interweniować w imię bezpieczeństwa świata a przede wszystkim Izraela. Jeśli Obama wysłałby ekipę w celu odbicia BMR z rąk terrorystów to wtedy Chiny mogą przystąpić do realizacji swojego ultimatum .. niestety jest to bardzo czarny scenariusz ale czy nierealny ?

Ale jakim cudem banda turbanowców z kałachami miałaby odpalić rakiety atomowe? Do tego trzeba znać kody, wiedzieć jak, a z pewnością Pakistan ma całkiem solidny system zabezpieczający przed niepowołanym odpaleniem atomówek. Chyba, że byłaby to kolejna wewnętrzna robota i wcisnęli by ludziom, że jeden z terrorystów, krzycząc Allalallalallalalala wycelował w głowę jednego z pracowników instalacji, który zdradził kody dostępu i instrukcję jak odpalić i wycelować atomówkę. To raczej żartobliwy scenariusz, choć powtórzę, że w dzisiejszych czasach nic nie jest w stanie mnie zdziwić.

Przemo masz rację. Jednak ja wierzę (bo tylko wiara nam została), że III wś nie będzie, bo chyba nawet i ci szaleńcy lubią nasz świat, nasze kobiety, rozrywki, możliwości jakie obecnie mają. Rozpirzając w pył pół świata mogą to stracić, a siedząc pochowani w bunkrach będą raczej mało szczęśliwi. ;)

Użytkownik Quintus Maximus edytował ten post 24.05.2011 - 20:58

  • 0

#11

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dali radę po 16 godzinach! W tym czasie terroryści mogli by już 10 razy odpalić rakiety na Izrael. Gdyby teoretycznie taki kryzys wystąpił USA musiałoby interweniować w imię bezpieczeństwa świata a przede wszystkim Izraela. Jeśli Obama wysłałby ekipę w celu odbicia BMR z rąk terrorystów to wtedy Chiny mogą przystąpić do realizacji swojego ultimatum .. niestety jest to bardzo czarny scenariusz ale czy nierealny ?


Świetny post otwierający BadBoy. Ja to jednak widzę tak:

Całą gra w nutę: "terroryści opanują rakiety i je odpalą więc musimy przeciwdziałać" to celowa gra pod usprawiedliwienie ewentualnego ataku i gra o korzyści, o których dziś nie możemy mieć żadnego pojęcia, ale które mogą widzieć zainteresowani. Gdyby odpalenie rakiet byłoby tak łatwe to w tak newralgicznym miejscu jak Pakistan już dawno, jeśli nie miałoby to miejsca, to przynajmniej byłyby próby ku temu. Nie zapominajmy kto w tę broń uzbroił Pakistan. Chyba nie zakładamy, że zrobiłby to nie mając uprzednio nad tym kontroli i nie wprowadzając zależnych od siebie zabezpieczeń?

Chiny nie przystąpią do realizacji swojego ultimatum, to tylko gra psychologiczna na pokazanie siły. A nie przystąpią z prostego powdu. Nie kalkuluje im się to. Chiny to przede wszystkim potęga gospodarcza. Ich siła militarna, choć cały czas rozwijają się w tym względzie nieprawdopodobnie szybko, w dalszym ciągu nie dorównuje USA ani Rosji. Te kraje przewyższają jedynie pod względem ilości żołnierzy. Mają oczywiście pokaźny arsenał atomowy, ale jego użycie spowoduje odwet, poważne straty,m z pewnością załamanie światowej gospodarki, totalny chaos na rynkach, co dla azjatyckiego tygrysa tak uzależnionego od światowego prosperity jest przyznacie nie do końca na rękę. I question podstawowe. Po diabła uderzać militarnie w USA, skoro w perspektywie kilkunastu lat można wykończyć je ekonomicznie?
  • 0



#12

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Polecam video, w którym m.in. zabiera głos Webster G. Tarpley - autor artykułu otwierającego ten temat :

http://www.youtube.com/watch?v=j8BSokuPUHg


  • 1



#13

AnkylDankan.
  • Postów: 81
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Popieram mefistofelesa w tej sprawie.
Zdaje się że Chiny zaczynają coraz bardziej aktywnie "poburkiwać" żeby zaznaczyć swoje miejsce na arenie międzynarodowej, ale, oni są tak samo uzależnienie od stanów jak stany od chińczyków, tak więc zdaje się że wojny póki co nie będzie. Szczególnie trzeba wziąć pod uwagę to, że gospodarka w chinach cały czas brnie na przód oraz że mają coraz to lepiej wykształcone społeczeństwo. Gdyby miało dojść do wojny, to prędzej ameryka chciałaby ją wywołać żeby zdestabilizować gospodarkę światową co odbiłoby się na chinach w szczególny sposób. Chiny, nawet w przypadku ataku na Pakistan przez USA nie powinny się mieszać, ponieważ jak już to kolega zaznaczył w perspektywie długoterminowej mają zapewnione zwycięstwo gospodarcze, a wojna na dużą skale zachwiałaby chińskim eksportem a dodatkowo zniechęciłaby inwestorów do działania na terenie chin, albo sprawiłaby nawet że co niektórzy wycofaliby się z inwestycji w chinach.

Użytkownik AnkylDankan edytował ten post 25.05.2011 - 08:10

  • 0

#14

dzustin.
  • Postów: 237
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wojna USA-Chiny jest nie na rękę Chinom.
To jest zupełnie inna sytuacja niż USA-Rosja. Tam były dwa mocarstwa, o odmiennych poglądach które miały ochotę skoczyć sobie do gardła. Praktycznie nie zależały od siebie gospodarczo.
USA i Chiny są ze sobą ściśle powiązane gospodarczo i wojna między nimi byłaby katastrofą dla obu mocarstw.

Mam tylko dziwne wrażenie że USA się śpieszy. Czuje na sobie oddech Chin i chce jak najszybciej zdobyć wpływy i jak najwięcej dla siebie wywalczyć. Póki jeszcze ma "pałera" by to zrobić. Za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat światowy gospodarczy środek ciężkości i militarny przesunie się zapewne bardziej w kierunku Chin. I wtedy trudno będzie USA wysyłać swoje wojska by pod byle pretekstem zdobyć kontrolę nad złożami ropy.
  • 0

#15

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy wojna nie jest na rękę Chinom ? Może i nie jest ale czy nie jest na rękę USA ? To już wydaje się mało prawdopodobne. Nie zapominajmy, że Chiny są największym wierzycielem USA a rzekome zabójstwo Osamy Bin Ladena dziwnie zbiega się w czasie z bankructwem Ameryki. Stany osiągnęły ustawowo dozwolony limit zadłużenia i można śmiało powiedzieć, że są niewypłacalni. Aktualne zadłużenie to ponad 14,2 bilionów $. Rząd amerykański ma czas do 2 sierpnia aby coś z tym zrobić, czyli albo podnieść dozwolony limit zadłużania się jednocześnie podnosząc podatki i tnąc wydatki albo ogłosić niewypłacalność. Jest jeszcze trzecia opcja czyli wojna i może właśnie dlatego USA zależy na destabilizacji Pakistanu i sprowokowaniu Chin. Czas pokaże jak to się wszystko potoczy, w każdym razie nic mnie już nie zdziwi.
  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych