Skocz do zawartości


Zdjęcie

Granice obrony osobistej


  • Please log in to reply
61 replies to this topic

#61 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Poniżej przykład kiedy broń najpewniej uratowała życie, w tym także dziecka. To także przykład kiedy ktoś stosując środki współmierne do możliwości obrony i zagrożenia zostaje już na etapie prokuratorskim uniewinniony oszczędzając kasę z budżetu i stresu osobie broniącej się.

Czy w Polsce było by to możliwe???

12:32, 05.01.2012 /FOX News

"Mam dwie bronie. Mogę go zastrzelić?"
ZABIŁA NAPASTNIKA, ROZMAWIAJĄC PRZEZ TELEFON Z POLICJANTEM


Późnym wieczorem do przyczepy, w której mieszka 18-letnia Sarah McKinley, zbliżyło się dwóch mężczyzn. Po chwili zrozumiała, że chcą się włamać. Przerażona kobieta zabarykadowała drzwi i zadzwoniła na policję.

- Mam w rękach dwie bronie. Czy mogę go zastrzelić, jak stanie w drzwiach? - zapytała funkcjonariusza. Po chwili padły strzały. Kobieta mieszka z 3-miesięcznym synkiem w przyczepie na obrzeżach Oklahoma City. Jej mąż zmarł pierwszego dnia świąt, w wyniku komplikacji po przejściu raka płuc. Pierwszego stycznia była w swoim domu tylko z dzieckiem.

Obrona konieczna


McKinley:
Mam w rękach dwie bronie. Czy mogę go zastrzelić jak stanie w drzwiach?
Policjant: Musi pani zrobić wszystko co możliwe, aby zapewnić bezpieczeństwo swojemu dziecku. Nie powiem pani, że może pani strzelić, ale musi pani zrobić co tylko możliwe w swojej obronie
Ffragment telefonicznej rozmowy McKinley z policjantem.

Po zmroku zorientowała się, że pod przyczepą stoi dwóch mężczyzn. Jeden z nich już dzień wcześniej chciał wejść do środka, twierdząc, że jest znajomym jej zmarłego męża. Kobieta wtedy kazała mu "iść do diabła", ponieważ w życiu go nie widziała. Tym razem był jednak z kolegą i miał w ręku duży nóż myśliwski. Gdy McKinley nie chciała otworzyć, mężczyźni zaczęli walić w drzwi. Przerażona kobieta zabarykadowała wejście kanapą, wyjęła strzelbę oraz pistolet i zadzwoniła na numer alarmowy 911. Nagranie rozmowy policja później opublikowała.

- Dwóch mężczyzn próbuje się włamać. Jestem tu sama z niemowlakiem. Proszę, przyślijcie kogoś jak najszybciej - rzuciła do telefonu. Po chwili zapytała po raz pierwszy, czy może strzelić. Policjant poprosił ją jednak, aby najpierw sprawdziła, czy dobrze zamknęła i zabarykadowała drzwi. Wtedy kobieta znów zapytała.
- Mam w rękach dwie bronie. Czy mogę go zastrzelić jak stanie w drzwiach? - powiedziała McKinley.
- Musi pani zrobić wszystko co możliwe, aby zapewnić bezpieczeństwo swojemu dziecku - odparł policjant. - Nie powiem pani, że może pani strzelić, ale musi pani zrobić co tylko możliwe w swojej obronie - dodał.

Po chwili napastnik sforsował drzwi i stanął przed blokującą mu drogę kanapą. W tym momencie kobieta wystrzeliła mu w pierś ze strzelby. Mężczyzna zidentyfikowany jako Justin Martin zginął na miejscu. Jego pomocnik uciekł, ale później sam zgłosił się na policję. Cały incydent trwał około 20 minut.

Sprawiedliwość po śmierci

Prokuratura poinformowała, że kobieta działała w obronie własnej i nie zostaną jej przedstawione zarzuty. W stanie Oklahoma dozwolone jest użycie broni, gdy napastnik wtargnie na teren prywatny. Za śmierć Martina będzie natomiast odpowiadał jego towarzysz, 29-letni Dustin Louis Stewart. - Kiedy bierzesz udział w przestępstwie takim jak włamanie i w jego trakcie ktoś zginie, jesteś za to odpowiedzialny - wyjaśnił prokurator James Walters. Kobieta w wywiadzie dla telewizji KOCO stwierdziła, że decyzja o strzeleniu nie była łatwa, ale nie ma wyrzutów. - Nie ma nic groźniejszego niż matka z dzieckiem - podsumowała McKinley.

mk//gak

Źródło: www.tvn24.pl


  • 0

#62 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Polecam zapoznanie się z poniższym newsem w całości w świetle tematów:

Jak dostać pozwolenie na broń?
Liberalizacja dostępu do broni palnej w Polsce
Kara śmierci...

a także przeczytanie postów zamieszczonych zawierających sentencje tutaj... i tutaj ... oraz obejrzenie filmu poświęconego wydarzeniom na wyspie Utoya.

07:42, 07.01.2012 /TVN24

Przeżył masakrę. Wciąż widzę moment, kiedy do mnie celuje
REPORTAŻ O MASAKRZE NA WYSPIE UTOYA


Ponad pięć miesięcy po masakrze Andersa Breivika, w Norwegii wciąż trudno zapomnieć o wydarzeniach w Oslo i na wyspie Utoya. - Bardzo dużo o tym myślę. Nawet z otwartymi oczami widzę tą czerwoną wodę, co była dookoła nas, ten moment jak do mnie celuje. Ta blizna będzie w mojej głowie, nie da się tego wymazać - stwierdził Adrian Pacoń, który przeżył strzelaninę. Według niego "człowiek, który dokonał czegoś takiego nie może być normalny, ale też chce się widzieć go w więzieniu".

Więcej tutaj ... i tutaj ...


Użytkownik Sentinel edytował ten post 07.01.2012 - 10:06

  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych