W listopadzie 2007 roku około 50 lewackich ekstremistów próbowało zaatakować narodowego aktywiste Josue Estebanez de la Hija na stacji kolejowej w Madrycie.Duża grupa "antyfaszystów" wsiadła do pociągu, ktorym samotnie podróżował Josue.Miał na sobie bluze firmy Three Stroke co sprowkowało agresorów, niektórzy ściągali już pasy by "rozprawić się z faszystą"."Antyfaszyści" polowali na samotnie wracających z legalnego wiecu hiszpańskiej partii narodowo-demokratycznej.Po zamieszkach w okolicach wiecu "antyfaszyści" udali się na stacje kolejową, tam w jednym z pociągów spotkali Josue.Postanowił on nie być kolejną ofiara, postanowił bronić własnego życia.Sam przeciwko kilkudziesięciu lewackim bojowkarzom.Josue, 24 letni żołnierz, próbował wydostać się z pociągu lecz drzwi zastawił jeden z "antyfaszystów", Carlos Javier Palomino wypytując go o jego ubranie.Jasnym jest jak kończą się takie spotkania, zwłaszcza gdy "antyfaszyści" są w dużej grupie naprzeciwko pojedynczego osobnika.Rozmowa zwykle nie trwa długo, Josue postanowił nie podzielić losu zabitego przez "antyfaszystów" kilka lat wcześniej w Barcelonie Eduardo Garcia Gelbera, który zginął w podobnych okolicznościach.Otoczony przez agresywnych ekstremistów chłopak nie miał innego wyjścia jak obrona.Aby wydostać się z opresji zaatakował bojówkarza, który zastawił drzwi w wyniku czego "antyfaszysta" stracił życie.Udało mu się uciec, banda rzuciła się za nim w pogoń.Hiszpańskie media rozpoczęły nagonke na Josue, na każdym kroku podkreślając jego "neonazistowskie" poglądy, próbując uczynić z nich motyw działania choć Josue stanął przed wyborem: bronić się lub dać się zabić.Sam przeciwko 50 agresywnym anarchistom.Josue został uwięziony i oskarżony o morderstwo, choć zapis monitoringu z pociągu, skwapliwie pomijany przez hiszpańskie media, nie pozostawia złudzeń: Josue bronił się przed agresywną bandą!Hiszpańskie środowiska patriotyczne prowadzą kampanie na rzecz uwolnienia Josue i przedstawienia prawdziwej wersji zdarzeń, zniekształconej przez główne media.Kampania odbywa się pod hasłem "Obrona własnego życia nie jest zbrodnią".
Wolność dla Josue!
Wynik sprawy to 26 lat za obronę własnego życia. Czy została w tym przypadku przekroczona granica ? Czy w ogóle prawo do obrony własnego życia powinno podlegać pod przepisy prawne ? Chętnie poznam waszą opinię na ten temat.