Skocz do zawartości


Zdjęcie

Cyberatak a stan wojenny


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#1

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Komorowski proponuje nowy stan nadzwyczajny

Możliwość wprowadzenia jednego z trzech stanów nadzwyczajnych w razie zagrożenia w cyberprzestrzeni przewiduje projekt nowelizacji, który prezydent Bronisław Komorowski skierował do Sejmu - poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Prezydencki projekt przewiduje zmiany w trzech ustawach o stanach nadzwyczajnych: o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom RP, o stanie wyjątkowym oraz o stanie klęski żywiołowej.

Jak napisano w uzasadnieniu, celem projektu jest uwzględnienie zagrożeń wynikających z działań i zdarzeń w cyberprzestrzeni jako okoliczności uzasadniających wprowadzenie jednego z trzech stanów nadzwyczajnych. Podkreślono też, że państwo powinno być przygotowane na odparcie ataków hakerów, jak i na zwalczanie ich skutków.

W ustawie o stanie wojennym ma zostać zdefiniowane pojęcie zewnętrznego zagrożenia państwa. Ma ono oznaczać celowe działanie, w tym o charakterze terrorystycznym, godzące w niepodległość, niepodzielność terytorium lub ważny interes gospodarczy RP, a także zmierzające do uniemożliwienia wykonywania lub zakłócenia przez organy państwowe ich funkcji. Takie działanie musiałoby być podejmowane przez podmioty z zewnątrz kraju nie tylko na lądzie, wodzie oraz w przestrzeni powietrznej lub kosmicznej, lecz także w cyberprzestrzeni.

Działania w cyberprzestrzeni mają stać się także przesłanką wprowadzenia stanu wyjątkowego. Taka możliwość - zgodnie z projektem - zachodziłaby, gdyby stwarzały zagrożenie dla konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego.


Z kolei zmiana w ustawie o stanie klęski żywiołowej ma polegać na dopisaniu do niej, że katastrofa naturalna lub awaria techniczna, będące przyczyną ogłoszenia tego stanu nadzwyczajnego, może zostać wywołana nie tylko przez działania terrorystyczne, ale również przez zdarzenia w cyberprzestrzeni.

Pod koniec maja projekt był jednym z tematów posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent dyskutował o nim także z szefami sejmowych komisji: obrony narodowej, administracji i spraw wewnętrznych oraz ds. służb specjalnych. Komorowski już wcześniej mówił, że ma nadzieję, iż parlament przyjmie te rozwiązania jeszcze w tej kadencji. Do Sejmu został on przesłany w piątek.



Chyba nie muszę dodawać jak bardzo taka ustawa pozwoli władzom na pełną kontrolę internetu i mozliwość jego wyłączenia w razie prawdziwego lub sfingowanego cyberataku...a ponadto usuwanie z życia publicznego co bardziej niewygodnych internautów.

Stan wojenny w Polsce

Wprowadzenie stanu wojennego oznacza możliwość ograniczania zagwarantowanych Konstytucją wolności i praw człowieka i obywatela, a także zmiany kompetencji organów władzy publicznej.


Użytkownik Mehitabel edytował ten post 14.06.2011 - 08:44

  • 1

#2

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Precz z władzą! Nowych do polityki!
  • 0

#3

Anders.
  • Postów: 97
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Zrobią sztuczny atak hakerski i wprowadzą od nowa stan wojenny
  • 1

#4

Kurdimol.
  • Postów: 102
  • Tematów: 3
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Niesamowite jest wezwanie zaka !:)
Moim zdaniem problem jest w internautach i z tym powinno się walczyć.
Gdyby chcieć określić nasze społeczeństwo na podstawie wypowiedzi z przeróżnych forów ,generalizując, to nic celniejszego od zdania Lema w tej materii nie przychodzi mi na myśl.

Użytkownik Kurdimol edytował ten post 14.06.2011 - 12:31

  • 0

#5

Serail.
  • Postów: 428
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 26
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Problem polega na tym, że już obecnie istnieją przeróżne prawa, które mogą sprawić, że wolność i prawa obywatelskie zostaną ograniczone. Czy jednak ktoś je ogranicza? Owszem, ale nie w takim stopniu, w jakim mają do tego prawo rządzący. Gdyby zatem nowelizacja, o której mowa powyżej, weszła w życie, to mamy dwie główne możliwości:

1) Nic się nie zmieni. Bądźmy szczerzy, Polska nie widnieje jako numer 1 na liście jakiejkolwiek grupy terrorystycznej. Wątpię, czy znajduje się nawet na top 10.
2) Sytuacja rodem z Australii czy Danii, gdzie internauta chce wejść na jakąś stronę, a nie może (http://www.wykop.pl/...czasem-w-danii/). Spróbujcie wejść na adres podany w przeglądarce, który widnieje na screenie. Jesteśmy w Polsce - możemy odwiedzić tamtą witrynę... Jeszcze. ;)

Ale od razu przypomniał mi się stary rosyjski żart.

- Ej stary, wiesz że Putin może w każdej chwili podać się do dymisji?
- No co ty? Jak to?
- Słuchaj, artykuł 3 konstytucji mówi: "prezydent może w każdej chwili podać się do dymisji".

I to jest właśnie najlepsza pointa. Nawet, gdyby nowelizacja pozwalająca ingerować w treści znajdujące się w internecie weszła w życie, to można by z niej korzystać, ale może też zostanie zapomniana jak dziesiątki innych dotyczących bezpieczeństwa narodowego.
  • 0



#6 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Działania w cyberprzestrzeni mają stać się także przesłanką wprowadzenia stanu wyjątkowego. Taka możliwość - zgodnie z projektem - zachodziłaby, gdyby stwarzały zagrożenie dla konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego.

Jeżeli za noszenie transparentów wyśmiewających rząd dostaje się 500 zł0towe mandaty a za napis "Je........ć rząd" 10 miesięcy więzienia to okaże się że fala wpisów w internecie niewygodnych dla rządu może być powodem zablokowania internetu w ramach stanu wyjątkowego.
Wydaje się że taki pomysł jest kuriozalny ale jeśli podchodzi się tak surowo do transparentów i napisów na murze jakby to był zamach stanu to nie wiadomo czego się spodziewać.
Wydaje mi się, że rząd szykuje się po zwycięskich wyborach na druga Grecję i muszą wtedy zablokować internet aby mieć pod kontrola całe społeczeństwo.
W stanie wojennym od razu wyłączono telefony i sparaliżowano skutecznie opozycję.
Chyba też Tunezja dzięki internetowi obaliła władzę więc rząd szybko uczy się od innych dyktatorów jak skutecznie wybić opozycji cyber-broń z ręki.
Internet jest skutecznym mechanizmem do kierowania antyrządowych ruchów protestu więc rząd przyszykowuje się do kontrataku.
Chyba zbliżają się gorące chwile dla naszego kraju.
Jaruzelski nie przygotował się prawnie do wprowadzenia stanu wojennego ale Tusk nie popełni takiego błędu i stan wyjątkowy zostanie wprowadzony zgodnie z litera prawa więc w przyszłości nic im nie będzie można zarzucić.

Użytkownik osiris edytował ten post 14.06.2011 - 18:48

  • 2

#7

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Aby wyeliminować zagrożenie proponuję zamknąć Internet. Internet wolny od Internautów wpisze się w politykę rządu.
  • 2

#8

BadBoy.
  • Postów: 737
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

STAN WYJĄTKOWY W INTERNECIE ?



Wspólną cechą wszystkich regulacji prawnych, proponowanych przez obecny rząd w zakresie bezpieczeństwa państwa, było skupienie całej władzy w rękach szefa ABW Krzysztofa Bondaryka. Formalnym pretekstem uzasadniającym wydawanie nowych aktów prawnych stał się rządowy „Program ochrony cyberprzestrzeni RP na lata 2009-2011", przyjęty przez rząd Tuska w marcu 2009 roku. Podstawowe założenia tego programu przewidywały przekazanie szczególnych uprawnień w zakresie „ochrony infrastruktury krytycznej kraju, w przede wszystkim krytycznej infrastruktury teleinformatycznej” Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Miało to doprowadzić do „zwiększenia poziomu bezpieczeństwa krytycznej infrastruktury teleinformatycznej państwa, zwiększenia poziomu odporności państwa na ataki cyberterrorystyczne, oraz stworzenia i realizacji spójnej dla wszystkich zaangażowanych podmiotów administracji publicznej oraz innych współstanowiących krytyczną infrastrukturę teleinformatyczną państwa polityki dotyczącej bezpieczeństwa cyberprzestrzeni”.

W praktyce, zapisy zawarte w rządowym programie posłużyły głównie do tworzenia regulacji zwiększających uprawnienia służby Krzysztofa Bondaryka. Taki cel zdawał się przyświecać nowelizacji ustawy o zarządzaniu kryzysowym, przeforsowanej w ekspresowym tempie 6 miesięcy czy uchwalonej niedawno nowelizacji ustawy o ochronie informacji niejawnych, której przepisy powierzają szefowi ABW funkcję krajowej władzy bezpieczeństwa - instytucji odpowiadającej za kontakty m.in. z NATO, ale także udzielają mu prawa wydawania upoważnień do dostępu do informacji niejawnych oraz arbitralnego określania definicji informacji ściśle tajnych i tajnych. Ten sam cel przyświecał założeniom nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną i pomysłom w zakresie tzw. retencji danych telekomunikacyjnych. Dzięki ciągłemu poszerzaniu uprawnień inwigilacyjnych służb przez rząd Donalda Tuska, III RP awansowała na zaszczytne pierwsze miejsce wśród państw UE w ilości stosowanych podsłuchów. Wiemy również, że cały czas trwają podchody zmierzające do ograniczenia „wpływu szkodliwych treści w Internecie”, jak eufemistycznie określa się cenzorskie zapędy obecnej władzy, dążącej do ukrócenia internetowej „samowoli”.

Nie dziwi zatem, że ze środowiska najbliższego partii rządzącej wyszedł obecnie projekt „ustawy o cyberbezpieczeństwie”, a dokładnie „projekt ustawy o zmianie ustawy o stanie wojennym oraz kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw.” Choć samo zjawisko cyberwojny, czyli wykorzystania Internetu jako przestrzeni agresji motywowanej politycznie, jest znane od dawna i stanowi jak najbardziej realne zagrożenie, ten projekt mówi o szczególnych regulacjach.

Autorem noweli, skierowanej dziś do Sejmu jest Bronisław Komorowski i stanowi ona jedną z nielicznych inicjatyw ustawodawczych obecnego prezydenta. Ponieważ mamy do czynienia z człowiekiem, który w kwestiach bezpieczeństwa państwa polskiego uznaje za eksperta sowieckiego agenta zbrodniczej Informacji Wojskowej, należy z wielką uwagą przyjrzeć się regulacjom wychodzącym z tego środowiska i ocenić – czy są one zgodne z interesem obywateli czy raczej z optyką „przyjaciół Moskwy”?

Już pobieżna lektura tekstu nowelizacji pozwala dostrzec, że zawarto w niej zapisy, o których istnieniu nie sposób dowiedzieć się z oficjalnych informacji. Trudno też zrozumieć, na czym konkretnie miałby polegać wzrost naszego bezpieczeństwa.

W komunikacie BBN-u i na stronie prezydenta można przeczytać, że „Zasadniczym celem projektowanej ustawy jest wprowadzenie do porządku prawnego kategorii cyberprzestrzeni, jako jednego z ważniejszych elementów bezpieczeństwa narodowego. Projektowane regulacje dotyczą uwzględnienia problematyki związanej z bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni w działaniach państwa w sytuacjach szczególnych zagrożeń, wymagających wprowadzenia jednego ze stanów nadzwyczajnych.[...]

Tymczasem nowela ustawy wita nas zapisem:

„W razie zewnętrznego zagrożenia państwa, zbrojnej napaści na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub gdy z umowy międzynarodowej wynika zobowiązanie do wspólnej obrony przeciwko agresji, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej może, na wniosek Rady Ministrów, wprowadzić stan wojenny na części albo na całym terytorium państwa”oraz niemniej groźnie brzmiącą dyrektywą zmieniającą ustawę o stanie wyjątkowym:

„W sytuacji szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, w tym spowodowanego działaniami o charakterze terrorystycznym lub działaniami w cyberprzestrzeni, które nie może być usunięte poprzez użycie zwykłych środków konstytucyjnych, Rada Ministrów może podjąć uchwałę o skierowaniu do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego.”

Tekst przynosi również definicję „zewnętrznego zagrożenia państwa” oraz „cyberprzestrzeni”. Ta ostania ma oznaczać „przestrzeń przetwarzania i wymiany informacji tworzoną przez systemy teleinformatyczne, w rozumieniu art. 3 pkt 3 ustawy z dnia 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne (Dz. U. Nr 64, poz. 565, z późn. zm.) wraz z powiązaniami pomiędzy nimi oraz relacjami z użytkownikami”, a zatem każdy system teleinformatyczny służący przetwarzaniu i przechowywaniu, wysyłaniu i odbieraniu danych poprzez sieci telekomunikacyjne.

Ciekawsza jednak wydaje się definicja „zewnętrznego zagrożenia państwa”. W ustawie proponuje się ,by pojęcie to oznaczało „celowe działania, w tym o charakterze terrorystycznym, godzące w niepodległość, niepodzielność terytorium lub w ważny interes gospodarczy Rzeczypospolitej Polskiej, a także zmierzające do uniemożliwienia wykonywania lub zakłócenia przez organy państwowe ich funkcji, podejmowane przez zewnętrzne w stosunku do niej podmioty, na lądzie, wodzie, w przestrzeni powietrznej, przestrzeni kosmicznej lub cyberprzestrzeni”.Z uzasadnienia projektu możemy się dowiedzieć, że chodzi tu o „szkodliwe z punktu widzenia żywotnych interesów i celów strategicznych Polski działanie podmiotu zewnętrznego, niezależnie od miejsca podejmowania przez niego tych działań (zarówno w Polsce, jak i poza jej terytorium).

Nie dowiemy się natomiast, co oznaczają sformułowania „sytuacja szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa” ani czym jest działanie zmierzające do ” uniemożliwienia wykonywania lub zakłócenia przez organy państwowe ich funkcji”.Nie wiemy, kim miałby być ów „podmiot zewnętrzny, niezależnie od miejsca podejmowania przez niego tych działań”.

Ponieważ definicja tych zagrożeń będzie zależna od ludzi dzierżących dziś władzę, a rzecz dotyczy szeroko rozumianej „cyberprzestrzeni” ( w tym działań portali internetowych) i tzw. walki z terroryzmem – pod którą można podciągnąć dowolne działania skierowane przeciwko „organom państwowym”, sądzę, że prezydencka nowela winna stać się przedmiotem szczególnego zainteresowania opozycji. Dodatkowo z dwóch powodów: ekspresowego tempa w jakim została przygotowana oraz postaci, jakie z woli Bronisława Komorowskiego zajmują się dziś kwestiami naszego bezpieczeństwa. Przegląd niektórych zaprezentowałem w tekście "EKSPERCI OD BEZPIECZEŃSTWA".

Warto się zastanowić: czy mocno nierealna wydaje się sytuacja, w której grupa rządząca wprowadza stan wyjątkowy posiłkując się zapisami prezydenckiej nowelizacji, powołując się przy tym na „działania w cyberprzestrzeni o charakterze terrorystycznym” ? Czy na postawie tej ustawy potrafimy sobie wyobrazić, jakie przesłanki musiałby zaistnieć, by Polacy mieli pewność, że nie staną się obiektem symulacji zagrożeń, a będą mieli do czynienia z rzeczywistym niebezpieczeństwem? Jaki ważny interes wymusza tę właśnie inicjatywę Bronisława Komorowskiego w okresie przedwyborczym i na czym miałoby polegać „zwiększenie bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni”?

Dzisiejszy tekst zaledwie sygnalizuje ten ważny temat. Wymaga rozwinięcia i pogłębienia, choćby o przykłady realnych zagrożeń, jakie niesie z sobą prezydencka nowelizacja.

Z całą pewnością będę do niego powracał.

Aleksander Ścios

Salon24
  • 0



#9

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Apropos bezpieczeństwa polskiego Internetu. Jak się centralizuje wszystko w jednym miejscu to efekty mogą być takie jak rok temu...

Awaria prądu w Marriotcie odcięła Polakom internet

Poważna awaria prądu w Marriotcie była przyczyną kłopotów z internetem w całej Polsce - informują internauci.

Do awarii doszło około południa. - Nastąpiła awaria głównego urządzenia z powodu braku prądu. Potwierdziły to firmy ROBBO COMPUTER, eTop, ATM, Netia i Skynet - donosił internauta.

Poważna awaria prądu w Marriotcie była przyczyną kłopotów z internetem w całej Polsce - informują internauci.

Więcej informacji ze stolicy na tvnwarszawa.pl.

Do awarii doszło około południa. - Nastąpiła awaria głównego urządzenia z powodu braku prądu. Potwierdziły to firmy ROBBO COMPUTER, eTop, ATM, Netia i Skynet - donosił internauta.

- Nie działają serwisy: TVP, gadu-gadu, money.pl, bankier.pl i wiele innych - alarmował inny.

Jak nieoficjalnie dowiedział się portal tvnwarszawa.pl, większość operatorów telekomunikacyjnych, którzy mają w hotelu swoje punkty przesyłowe, miało problemy. Teraz większość serwisów, o których pisali nasi internauci działa normalnie.

Biuro prasowe Telekomunikacji Polskiej poinformowało w mailu wysłanym do redakcji tvnwarszawa.pl, że "awaria nie powstała w sieci TP. Z naszych informacji wynika, że w budynku hotelu Marriott w Warszawie wystąpiła dziś około godz. 12.00 awaria prądu. W związku z tym mogą wystąpić również trudności z korzystaniem z usług telekomunikacyjnych - tym bardziej, że w budynku znajduje się centrala jednego z operatorów telekomunikacyjnych".

Zarządca budynku, firma LIM przyznała reporterowi TVN Warszawa, że tuż po godz. 12.00 nastąpiła awaria. Przez prawie dwie godziny nie było prądu. Sytuacja już wróciła do normy, ale cały czas mogą występować utrudnienia w korzystaniu z sieci.

Tylko fragment Marriotta zajmują hotel i biura. Nieliczni wiedzą, że to także bardzo ważny węzeł telekomunikacyjny. - Budynek przy Jerozolimskich 65/79 jest najważniejszym punktem w mieście. To tam zaczęła się historia polskiego internetu - opowiada Michał Bensch z firmy telekomunikacyjnej eTop.

- Jest tam podłączonych bardzo wielu operatorów, więc awaria wywołała problemy z dostępem do sieci w sporej części kraju - tłumaczy Bensch. Jak wyjaśnia, internet przypomina system naczyń połączonych. Jeżeli do awarii dojdzie w jednym miejscu, cała sieć zaczyna szwankować. Tak właśnie było w przypadku dzisiejszej usterki. - Część ruchu przejęły łącza awaryjne, ale szybko się zapchały - mówi.

src



Podobno system przeciwpożarowy serwerowni zasilany jest wodą...


(...)

Bardzo ciekawa i pouczająca dyskusja na temat tego zdarzenia toczyła się na pl.internet.polip. Wszystko wskazuje na to, że problemy z zasilaniem to nie jedyna bolączka wieżowca LIM. Okazuje się, iż pomieszczenia budynku, także te, w których znajdują się np. urządzenia PLIXa, wyposażone są w system gaszenia… wodą!


src


Użytkownik nexus6 edytował ten post 14.06.2011 - 23:45

  • 1

#10 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie dowiemy się natomiast, co oznaczają sformułowania „sytuacja szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa”

Jak to nie wiemy.
Takie sytuacja i takimi podmiotami są kibole i ich działania.
Najciekawsze jest to że postępowanie prokuratorskie w sprawie prawdziwych stadionowych kiboli (bandytów) umorzono puszczając do nich oko że są bezkarni a retorsje są prowadzone w stosunku do zwykłych kibiców którzy śmią obśmiewać na transparentach rząd i Tuska.
Wobec nich właśnie rząd będzie bezwzględny, bo Ci spokojni kibice są najwyższym zagrożeniem dla rządu.
Podobnie będzie ze zwykłymi internautami.
Jeśli będą za dużo podskakiwać to jak kibicom zamykano stadiony tak im zamknie się dostęp do internetu i po krzyku.
Rząd tak obstawi się sprytnie sformułowanym prawem że będzie miał bata na każdą okazję na niepokornych obywateli.

Użytkownik osiris edytował ten post 15.06.2011 - 07:15

  • 0

#11

Mehitabel.
  • Postów: 758
  • Tematów: 45
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Akcja przeciwko projektowi już się rozpoczęła:

Bronimy wolności internetu!

Bronisław Komorowski skierował do Sejmu projekt ustawy umożliwiającej ograniczenie wolności i praw z powodu „działań w cyberprzestrzeni”.

W świetle ustawy o stanie wyjątkowym cele tej nowelizacji to:

1) wyłączenie sieci internetowej lub jej zakłócenie emisją sygnałów,

2) wprowadzenie cenzury prewencyjnej oraz kontroli wszystkich przekazów informacji,

3) uniemożliwienie dostępu do informacji publicznej,

4) wkroczenie sił bezpieczeństwa publicznego na teren szkół wyższych wbrew woli rektorów,

5) zakazanie przeprowadzania zgromadzeń publicznych,

6) zakazanie akcji protestacyjnych studentów organizowanych przez samorządy studenckie i stowarzyszenia,

7) zakazanie zrzeszenia się w formie ruchów obywatelskich i stowarzyszeń,

8 ) zakazanie działania ruchów obywatelskich i stowarzyszeń,

9) zamknięcie osób w wieku ponad 17 lat na podstawie decyzji wojewody w ośrodkach odosobnienia,

10) uniemożliwienie przemieszczanie się i zmianę miejsca zamieszkania.

Zamordyści posunęli się o krok za daleko. Ruch Wolność i Godność organizuje społeczny sprzeciw wobec praktyk rodem z PRLu dokonywanych przez ludzi o PRLowskiej mentalności. Akcja w obronie wolności i demokracji rozpoczęła się w dniu 14 czerwca 2011 r. w internecie na portalu społecznościowym Facebook. Zapraszamy wszystkich, którzy cenią wolność i prawa obywatelskie do współpracy.

Na początek wystosowujemy żądanie do Bronisława Komorowskiego ([email protected]) o treści:

„Żądamy odstąpienia od projektu ustawy umożliwiającej wprowadzenie stanu wyjątkowego z powodu „działań w cyberprzestrzeni”. Projekt ten godzi w wolność słowa i ma na celu ograniczenie dalszych wolności i praw człowieka w tym prawa do publicznego protestu i działania w formie ruchów obywatelskich i stowarzyszeń. Jego skierowanie do Sejmu hańbi urząd Prezydenta Rzeczypospolitej.”

Obywatelski przeciw koordynujemy na http://www.facebook.com/ruchwig.

Dla wrogów wolności nie może być miejsca w polskiej polityce!
Tomasz Urbaś



Wprawdzie trudno mi powiedzieć czy powyższe wynika ze szczerej troski o społeczeństwo czy też chęci zbicia kapitału społecznego przez pana Urbasia,niemniej jednak kierunek protestu wydaje mi sie słuszny.

Użytkownik Mehitabel edytował ten post 15.06.2011 - 07:52

  • 0

#12 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Wprawdzie trudno mi powiedzieć czy powyższe wynika ze szczerej troski o społeczeństwo czy też chęci zbicia kapitału społecznego przez pana Urbasia,niemniej jednak kierunek protestu wydaje mi się słuszny.

Mnie nie interesuje kto chce co ugrać przy okazji tej akcji tylko do czego prowadzi ta nowelizacja prawa umożliwiająca - w danym momencie dogodnym dla władzy - totalną kontrolę internetu i duszenie wolności słowa za wszelką cenę.
Możecie gromy słać na głowy kaczystów ale takich kuriozalnych pomysłów rodem z Białorusi nie było.
Już raz internauci wybili Tuskowi pomysł cenzurowania i duszenia internetu.
Mam nadzieję że i tym razem postawią się skutecznie.

Użytkownik osiris edytował ten post 15.06.2011 - 09:03

  • 0

#13

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co takiego dzieje się w Białorusi? Chyba tam już jest normalniej niż w Magdalenkostanie.

Pomysły PiSu wcale nie były lepsze. Ta wzajemna pseudo-opozycja opozycja zawsze zajadle krytykuje wszystkie poczynania rządu, ale jak się dorwie do tek to ma identyczne pomysły. Jedni udają lewicę, drudzy liberałów, trzeci narodowców, zaspokajając wyborcze potrzeby, ale kierunek zmian jest zawsze ten sam.

To czego się boją, to że władzę stracić może cała czwórka: PiS, PO, SLD, PSL.
  • 1

#14 Gość_osiris

Gość_osiris.
  • Tematów: 0

Napisano

Mnie nie interesuje kto się dorwie do władzy tylko to aby był normalny.
Każda władza która chce cenzurować wszystko i mieć kontrolę nad wszystkim nie jest normalna.
To jest cofanie się do czasów głębokiej komuny i stalinizmu.
  • 1

#15

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

anonymous

co oni kręcą, boją się ?
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych