A mnie jakos ciaga do "porzadkow" w szerokim tego slowa znaczeniu, wiec probuje swoich sil w tym temacie. Skupiam dodatkowo mysli na tym co robie, czyli porzadkuje, ukladam, wyrzucam stare i szukam nowych rzeczy w miejsce starych, ciagle majac na mysli, ze tak sie dzieje od "wewnatrz".
Rece i mysli sa zwrocone w kierunku do "srodka". Wlasciwie tak jestem tym zajeta, ze przestalam myslec o efektach i oczekiwaniach cudow. Sama praca wewnatrz/zewnatrz jest ta sama czynnoscia, czyli robie miejsce na "nowe".
Shinji77
A wzięliście pod uwagę to, że świat nie chce się zmieniać ?
A wziales pod uwage, ze swiat to my, a nie Ty?
Uszczęśliwianie na siłę, brzydko pachnie czerwienią.
Tego tez nie rozumiem, czy ktos Cie zmusza do robienia czegokolwiek? Nie chcesz to nie, masz swoj swiat/rzeczywistosc i skoro jest Ci dobrze to Twoja wola. Temat jest do przemyslen dla tych co chca cos pozmieniac, posprzatac u siebie.
Mylo
Tylko zwykle kończy się to projektowaniem dla wielkich korporacji, trzeba się poruszać bardzo delikatnie żeby nie stracić celu.
Tu sie bardzo zgadzam, poniewaz bardzo latwo jest stracic glowny cel. Jestesmy tylko ludzmi i bledy sa ludzkie, nie jestesmy tez wszystkowiedzacy. Jest tez wielu ludzi, ktorzy moga chciec wykorzystac nasz potencjal i zapal do zmian, ale czy tylko dlatego mamy przestac myslec i dzialac? Jesli poddamy sie strachowi, wtedy nic sie nie zadzieje. Trzeba znalezc "zloty srodek".
Alembik_Vina
Ciekawi mnie. Jak sobie radzicie z naciskiem? Jak sobie radzicie z tym, że inni się krzywią, gdy im wspomnieć o własnych poglądach? Poza tym jest tendencja. Im więcej osób tym mniej można powiedzieć.
Ja roznie, zalezy od dnia, nieraz wykazuje anielska cierpliwosc, ale ostatnio czuje gniew i rozgoryczenie, ale nie rezygnuje, staram sie nadal pracowac nad emocjami.
Mowisz chaos jest dobry, no nie jest, bardziej wytrwala stalosc, nie poddajaca sie przeciwnosciom, chocby byly niewiadomo jak beznadziejnie wielkie. Pamietaj, ze krople draza skaly. Kropla, za kropla, dzien po dniu, bo nic nie ma na pstryk, ale im wiecej kropli, tym skaly robia sie bardziej podatne, same. Ty tylko kapiesz.
Jeszcze raz Shinji77
To zaledwie garstka, kilka procent (może nawet jestem zbytnim optymistą w tej kwestii) w skali światowej - reszta to szara masa o mentalności niewolnika
Nie zdajesz sobie sprawy ile ta garstka potrafi. Na jednej polkoli wystarczy piecioro, zeby rezonans morfogenetyczny uruchomil zmiany w DNA calego gatunku.
Użytkownik mag1-21 edytował ten post 18.06.2011 - 22:11