Napisano
27.06.2011 - 14:53
Jeżeli ktoś szuka sensacji, to może spokojnie sobie ten dokument odpuścić. Jeżeli zaś, ktoś szuka potwierdzenia na brak owych sensacji, to... może sobie też odpuścić. To jeden z tych filmów, który jest o niczym, choć kilka maleńkich ciekawostek odnotowałem. W sumie, to taki lakoniczny pamiętnik kilku emerytowanych pracowników bazy. Ten latał, ten budował, ten pilnował, etc. Nic konkretnego, poza jednym (pisał już ktoś powyżej), że kłamali, kłamią i w myśl tego wnioskować można, że kłamać będą. Oglądnąłem i całe szczęście, że wiele sobie po tym dokumencie nie obiecywałem.
Warty odnotowania, oprócz wspomnianego kłamstwa jest jeszcze taki mały szczególik. Chodzi mianowicie o „trzymanie gęby na kłódkę”, otóż z wypowiedzi można wnioskować, że ludzie tam pracujący nie mieli z tym najmniejszych problemów. Nawet żony/mężowie nie mieli pojęcia co robią i gdzie. Małżeństwa/rodziny się rozpadały, bo oni tak kochali swoją pracę i kraj. Podobno w kwestii milczenia to były tylko prośby ... taaa, kolejne kłamstwo.
ps.
Szczerze, to gwoździem programu w mojej ocenie był wątek wprowadzania ruskich w maliny, malując na pasie startowym farbą karykaturę samolotu i symulowanie silnika nagrzewnicą. Ja to zobaczyłem pierwszy raz. Zawsze myślałem, że to zbyt banalne by oszukać wroga, a tu jednak.