160 replies to this topic

[Makbet]

Za książki byście się wzięli, a nie tracicie czas na ogłupiające gry. Powiedział niewolnik jednego z internetowych FPSów

[Aquila]

Można bez problemu znaleźć czas na jedno i drugie

[Lis]

Pismire, a podaj mi chociaż jeden ciekawy tytuł, który byłby wciągający, był w nim wątek czarujących kobiet, był klimatyczny, może być mroczny ale głównie ciekawy... i dla utrudnienia, żeby nie był to horror i thriller i fantastyka.

Użytkownik foxxionly edytował ten post 17.10.2010 - 15:24

[Mr. Mojo Risin']

Mix wszystkich trzech, czyli "Mroczna Wieża" Kinga

[mylo]

mylo, ale czy np. ta sama paskudna twarz Brujah z tą śmieszną bandanką będzie z nim do końca gry, albo, czy Tremere będzie np mógł zmieniać swój wygląd? Osobiście najbardziej przychylam się do Tremere, jedynym minusem jest brak siły fizycznej (ale chyba będę mógł walczyć białą bronią obok magii). A co do Malkavianina... no comment , świr też może być fajny ale nie wyobrażam sobie jakichś szeptów i schizującego bełkotu w środku nocy.

Wyglądu zmieniać się nie da. W ogóle modeli postaci jest w grze niewiele, Troika była bardzo poganiana pod koniec dewelopingu.

Mogę dodać Open Transport Tycoon. Zrozumienie prawideł stawiania torów zabiera nieco czasu, ale jakie cuda potem można tworzyć. Grafika oczywiście przedpotopowa, ale czytelna - nie razi.

Minecraft - genialny sandbox. Oglądnijcie co ludzie potrafią tam tworzyć, i jakie historie budować. Grafika... Gry bardzo dobre nie potrzebują czegoś takiego.


Operation Flashpoint, pierwsza część bardzo fajna - niestety stopień trudności wystawił moją cierpliwość na próbę której nie zdałem. Odpadłem przy misji ucieczki z rozbitego patrolu na terenie wroga, czyli gdzieś na początku gry.

Morrowind Jedna z moich ulubionych. Przeszedłem wszystkie dodatki, potem łaziłem po świecie odkrywając smaczki, których była maaaaaaaaasa. Setki ciekawych postaci i lokacji. Oblivion nawet nie może oblizać Morrowindowi palców u stóp.


Co do książek i gier. Czytałem sporo, grałem sporo (teraz mam inne zajęcia) i najmocniej pamiętam genialne gry. Ich przewaga nad książkami to stopień zaangażowania w akcję. Gra z fabułą (nie "fabułą") jest jak książka, tylko możemy wgłębić się mocniej.

Użytkownik mylo edytował ten post 17.10.2010 - 17:50

[Mr. Mojo Risin']

Co do Morrowinda. Jego prym wśród sandboxów jest bezsporny, gra totalnie różna od action adventure z tłem tylko paru drzewek i jednakowych ruin zwanego Oblivionem...
Jako główną wadą Morrowinda wytaczaną przez fanbojów obka jest jego grafika, lecz argument jest to zupełnie nietrafiony, ponieważ istnieje takie cacko jak Morrowind Graphics Extender, które z tej gry potrafi stworzyć prawdziwe cudo z kupą cieszących oko smaczków i szczegółów, lub też takich, zdawałoby się, dupereli jak widok z pierwszej osoby uwzględniający budowę hełmów (widzimy aktualnie to, co byśmy widzieli przez taki, np. ebonowy hełm!).

Pojawiły się też tutaj widzę takie gry jak ArmA czy OF, z dopiskami "realizm", "symulator żołnierza". Wybaczcie, ale OF najrealniejsza może być śmierć od jednej kulki, który to kiepsko w ten sposób budowany obraz realizmu rujnuje kupa skryptów, zaś w Armie nie zobaczyłem dosłownie nic interesującego.
Chcecie prawdziwy symulator żołnierza, ba jeszcze realniejszy bo osadzony w Drugiej Wojnie, czyli bez radarów w pośladach i wspomaganego celowania, a w dodatku rozgrywający się wyłącznie online, zainwestujcie w Red Orchestra.

[Aquila]

Jako główną wadą Morrowinda wytaczaną przez fanbojów obka jest jego grafika, lecz argument jest to zupełnie nietrafiony, ponieważ istnieje takie cacko jak Morrowind Graphics Extender, które z tej gry potrafi stworzyć prawdziwe cudo z kupą cieszących oko smaczków i szczegółów, lub też takich, zdawałoby się, dupereli jak widok z pierwszej osoby uwzględniający budowę hełmów (widzimy aktualnie to, co byśmy widzieli przez taki, np. ebonowy hełm!).

Jest też wiele pluginów zmieniających jakość tekstur - postaci, broni, ubrań/zbroi i terenu. Mój Morrowind wcale brzydko nie wygląda

[SushieEz]

A ja od siebie dodam Devil May Cry 3 i 4. Przyznam, że czas spędzony przy tych grach upływał w bardzo ciekawym nastroju.

[Lis]

Devil May Cry 3 i 4 to moje marzenia, na chwilę obecną po prostu komputer nie pozwala mi prowadzić Dantego przez hordy diabelców i demonów.

[Mr. Mojo Risin']

Jest też wiele pluginów zmieniających jakość tekstur - postaci, broni, ubrań/zbroi i terenu. Mój Morrowind wcale brzydko nie wygląda

MGE to nie kategoria prostych replacerów

[D.B. Cooper]

Ja po katowaniu CoD4 przy wolnej chwili gdy chcę sobie odpocząć od wszystkiego wracam do starego dobrego CoD UO , gdzie na jednym z serwerów sprzedaje soczyste HS-y.

Gry przy których spędziłem trochę czasu i nie uważam go za czas stracony, to:
Max Payne (jak dla mnie klasyk, tylko czekać na część 3)
C&C: Red Alert (C&C to moja pierwsza przygoda ze strategiami)
Company of Heroes (świetna strategia)
GTA (cały czas mam zamiar odpalić w końcu czwóreczkę, poprzednie trochę mi z życia wyciągnęły)
Bioshock (lubię takie psychodeliczne klimaciki )
Far Cry (gierka na niedziele po obiedzie, a jednak coś w sobie miała...)
No One Lives Forever (świetny klimat, świetna fabuła, świetna muzyka - sentyment)

Na najnowsze czasu brak

[D.K.]

Pismire, a podaj mi chociaż jeden ciekawy tytuł, który byłby wciągający, był w nim wątek czarujących kobiet, był klimatyczny, może być mroczny ale głównie ciekawy... i dla utrudnienia, żeby nie był to horror i thriller i fantastyka.

• E.M. Remarque -- Na Zachodzie bez zmian.
• L. Buchheim -- Okręt. (albo H. Werner -- Żelazne trumny. Mąż twierdzi, że ta druga jest o klasę lepsza, ja jeszcze nie znam)
• M. Puzo -- Ojciec chrzestny.
• J. Jones -- Stąd do wieczności.
• J. Thorwald -- Stulecie chirurgów.

Tak można jeszcze długo wymieniać... nie wszystkie spełniają komplet Twoich warunków, ale każdą z nich warto przeczytać. I nie wszystkie z nich to 100% fikcji...

Użytkownik Kurczak edytował ten post 18.10.2010 - 14:59

[Lis]

Hm, dzięki za listę, ale od razu skreślę jeszcze tylko westerny i przygodowe Kurczak . Syk! Chodzę sobie moim Tremere, robię questy i utkłem na queście "Zabij członków Sabat na zewnątrz"... Najbardziej epickie jest to, że nigdzie nie ma członków Sabat, nie można wyjść na zewnątrz i te drzwi na klucz nie chcą nawet dopuścić do lockpickingu...

[D.K.]

Hm, dzięki za listę, ale od razu skreślę jeszcze tylko westerny i przygodowe Kurczak  

Na tej liście nie ma ani jednego westernu, ani książki przygodowej.

[Lis]

Wybacz, słowo "zachód" w pobliżu "okrętów" i "wieczności" skojarzyło mi się z westernem,
1,2,4 - wojenne...
Ojciec Chrzestny mówi sam za siebie, a Chirurdzy zapowiadają się ciekawie, bardzo ciekawie.