Nie było mnie kilka dni, myślałem że coś mądrego na nowych 3 stronach w tym temacie znajde a tu jakieś głupie gadki.
uforaport jeżeli podajesz jakieś info to przecież musiałeś gdzieś to przeczytać więc podaj link - w przeciwnym wypadku oznacza to że tą historyjkę sam sobie wymysliłeś albo wysniłeś - przypominam że o snach dyskutujemy w innym temacie :-D
Ad rem,
miałem okazję rozmawiać chwilę z Polakiem który wrócił z Libanu. Uświadomił mi że mówienie że Izrael zaatakował Liban to przesada. Otóż rząd libański jako tako kontroluje jedynie północną częśc kraju natomiast całe południe i pół Bejrutu to państwo Hezbollahu. Wszystkie struktury państwowe należą tam do tej organizacji:
- jesteś chory - idziesz do szpitala Hezbollachu
- masz dziecko w wieku szkolnym - posyłasz je do szkoły Hezbollahu
- okradli cię - nie idziesz na policję tylko do milicji Hezbollahu
- nie masz pieniędzy - Hezbollah ci pożyczy
- nie masz pracy - Hezbollah da ci pracę
- chcesz otworzyć sklep czy zakład usługowy - pytasz o pozwolenie Hezbollah
- sklepy, usługi i wszystko inne należy do Hezbollahu
- władze lokalne to Hezbollah - innych nie ma.
Rząd Libański nie ma nic do gadania na południu. Po części to jego wina bo przez lata nie zrobił nic tylko biernie przyglądał się jak Hezbollah zawłaszcza kolejne struktury państwowe. A Hezbollah działał w najprostszy z możliwych sposobów - przekupywał ludzi. Płacił za donoszenie, pozyczał pieniądze, załatwiał żywność, mieszkania, ubrania, pomoc lekarską a w zamian oczekiwał tylko lojalności. Np. w budynkach w których ma swoje bazy/kwatery osiedlał "normalne" rodziny z dziećmi. Piszę "normalne" w cudzysłowie bo te rodziny były zależne od Hezbollahu i w zamian za to co od niech dostali musieli robić to co oni im kazali. Często Hazbollah proponuje komuś współpracę (np. ludziom z wyższym wykształceniem, pracującym dla zagranicznych firm itp.) - jeżeli odmówisz to już możesz zacząć się pakować.
Obecnie cywilna ludność uciekła z południa, zostali głównie ludzie związani z Hezbollahem, bardzo często tylko po to żeby być żywymi tarczami dla kwater Hezbollahu. Są to albo fanatycy albo ludzie którzy Hezbollahowi zawdzięczają wszystko i nie mają innego wyjścia jak słuchać ich rozkazów.
Przypomniała mi się scena z Ojca Chrzestengo kiedy przyszedł do niego grabarz z prośbą żeby wymierzył sprawiedliwość gwałcicielom jego córki a Don Corleone powiedział wtedy po dłuższym wywodzie - "Dobrze, pomogę ci ale kiedyś mogę przyjśc do ciebie i wyświadczysz mi przysługę". I przyszedł do niego kiedy zabito mu syna Sonnyego. Tak samo jest teraz w Libanie - Hezbollah przychodzi po spłatę długów i często zapłatą jest życie całych rodzin. Nie jest prawdą że Izrael wali w ludność cywilną bo tą ludność rozstawia na celach Hezbollah. Taktyka parszywa ale wiadomo nie od dziś że zycie ludzkie dla tych idiotów się nie liczy.
