Skocz do zawartości


Zdjęcie

Życie po śmierci- moja teoria.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#1

Santorini.
  • Postów: 3
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich czytelników! W tym artykule postaram się odpowiedzieć na takie pytania jak: Czy istnieje życie pozagrobowe? Jak należy postrzegać religię oraz nasze własne poglądy? Co będzie oceniane podczas tzw. sądu ostatecznego? oraz Jaki jest sens życia?

Pierwszą rzeczą nad jaką warto się zastanowić, to w jaki sposób powstaje życie i czym ono właściwie jest. Należy założyć że życie zwierząt (w tym też człowieka) różni się od życia np. brzozy brodawkowatej. Rośliny nie posiadają układu nerwowego ani jednostki centralnej, (mózgu, pojemnika dla duszy) są jedynie symbiozą tysięcy komórek roślinnych, które razem tworzą tkanki. One z kolei wykonując określoną na potrzeby współżycia funkcję, tworzą organizm, który działa według zapisanego od milionów lat wzorca. My ludzie jesteśmy obdarowani świadomością i wolną wolą, czego jednak nie możemy stwierdzić w przypadku innych zwierząt. Być może człowiek jest jedynym gatunkiem na ziemi, który wykształcił, umiejętność opierania się pierwotnym instynktom i działania, według jego własnych przekonań. Zatem zwierzęta, jako organizmy, mogą mieć własną, nieodkrytą świadomość. Część z was, pewnie zastanawia się teraz, po co to piszę. Mam jednak do tego swoje podstawy. Definiując życie jako świadomość, oraz jednostkę centralną (mózg) w charakterze pojemnika na tą świadomość, dochodzimy do wniosku, że świadomość + zasób wiedzy = dusza. To stwierdzenie pozwala nam oddalić się nieco od naszej materialnej formy. Przyjmując że teoria względności Einsteina jest prawdziwa, czas jest rzeczą względną, dzięki czemu nie wyklucza to istnienia życia ponad czasem. I tu dochodzimy do ważnego pytania- czy Bóg istnieje? Bez wątpienia tak. Niestety (albo stety) w filozofii odpowiedź rodzi kolejne pytania. Musimy teraz zdefiniować kim jest Bóg. Jest on istotą żyjącą ponad czasem, która przyjmuje postać niematerialną, wszechmogący, stworzyciel wszelkiej materii. Niewątpliwie zapoczątkowanej jako Big Bang. Twórca życia.

Teraz zapewne spytacie- "No dobra... ale która religia jest tą prawdziwą?" I tu jest jedna, prosta odpowiedź. Wszystkie religie czczą tego samego Boga, tylko pod różnymi postaciami."Jak to, jak można porównywać wizje nieba muzułmanów i katolików, i co w ogóle z ateistami?" Twierdzenie przez katolika że buddysta to ostatni heretyk, który będzie się smażył w piekle, jest błędne. Dlaczego niewinny człowiek, który zupełnie przypadkowo urodził się w Tybecie i rodzice posłali go do klasztoru ma być potępiony? On tylko i wyłącznie broni poglądów religijnych, których go nauczono. A ateista, który jest święcie przekonany, że nie ma życia pozagrobowego? On natomiast i wszyscy inni wyznawcy każdej religii zostaną nagrodzeni za: obronę swoich poglądów mimo próby nawrócenia przez innych oraz przestrzeganie zasad swojej religii (np, 10 przykazań dla katolików). Nawet jeżeli muzułmanin zmieni religie na inną, jednak będzie świecie przekonany, że dokonał właściwego wyboru, zostanie to ocenione pozytywnie. Powstaje teraz nowe pytanie- Jak należy rozumieć reinkarnację? Jest to sprawa trudna do wyjaśnienia. Jak człowiek może zostać zwierzęciem, pozbawionym wolnej woli? Otóż życie nie istnieje jedynie na ziemi, miliardy miliardów różnych planet są zasiedlone przez niezliczone gatunki które mogą posiadać świadomość (a nawet zmysły które pozwalają im, postrzegać nas jako istoty co najmniej upośledzone. Nawet jeżeli trafilibyśmy z powrotem na ziemie forma np. modliszki (męska) pozwoli nam się cieszyć życiem podczas wypełniania naszej życiowej roli. Wtedy, kiedy nasza partnerka odgryzie nam głowę poczujemy uczucie spełnienia. Ale przejdźmy dalej w temacie... przecież jesteśmy na ziemi, dlaczego więc nie pamiętamy naszego wcześniejszego wcielenia? Być może warunkiem ponownego życia na ziemi jest przysięga milczenia. Równie dobrze może być to nasze pierwsze życie. bądź po prostu sami woleliśmy zapomnieć o przeszłości po tym czego się w niebie dowiedzieliśmy. Pomyślcie, czy raj nie znudziłby się wam? Wieczne szczęście, odpoczynek, a pragniecie przygody? *PSTRYK* Macie jej złudzenie które was równie pozornie satysfakcjonuje. Może to prowadzić to utraty naszego człowieczeństwa. Uważam to, za co najmniej niemoralne.

Dlatego radzę abyście jeszcze przed śmiercią, kiedy macie trzeźwy, klasyczny dla świata materialnego- światopogląd, założyli sobie, że po wkroczeniu do królestwa niebieskiego, zażądacie kolejnego życia, w świecie „pod czasem”. A przynajmniej nie poprosicie o wszechwiedze która jest jak wszechświat nieskończony. Decyzja ta pozbawiła by was jedynego sensu życiowego jaki uważam za słuszny a mianowicie- wiedzy. Nie takiej- zdobytej przez prośbę do Boga, ale wiedzy zdobytej samemu. Takiej która nabywa się doświadczeniem, pasją, siedząc przy książkach i badając cały świat. Taka koncepcja sensu życiowego powoduje uczucie samospełnienia. Wiedza jest jedyną wartością którą nabywając tutaj na ziemi, będziemy mogli dysponować jako dusza w świecie niematerialnym. Na koniec, jeszcze parę słów, o katolicyzmie i naszym mesjaszu(tak, jestem katolikiem, jednak patrząc po moich poglądach nie wiem, czy mój przypadek nie podchodzi pod własnowierstwo). Jego nauki zostały tak sformułowane, aby były jasne i logiczne dla ludzi żyjących w tamtym okresie. Gdyby Jezus nauczał że Bóg stworzył życie w postaci małej komórki a następnie ona wyewoluowała przez małpę aż do człowieka skazali by go na ukamienowanie. Dlaczego Bóg który jest wszechmogący nie sprawił że wszyscy by Jezusowi uwierzyli? A to dlatego że dał nam wolną wolę. Toteż nauk Jezusa oraz biblii nie można postrzegać w dosłownym znaczeniu.

To jest już koniec artykułu. Myślę że warto przemyśleć moją teorie funkcjonowania życia. Oczywiście ten pogląd można rozwijać w nieskończoność, ponieważ niczego nie możemy być pewni w stu procentach. Dziękuję za uwagę, jeżeli przeczytałeś cały artykuł, proszę skomentuj go abym miał opinie kogoś z zewnątrz.


Jest to notka z mojego bloga- www.ttmot.blogspot.com
  • 1

#2

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mamy wolną wole ? jesteś pewny ? :> A np czynności odruchowe ? tak jak np unik przed lecącą pięścią - nie zdążysz o tym pomyśleć, a już to zrobisz. Co do instynktów - gdy przychodzi zagrożenie zaczynają działać instynkty - człowiek drapie, gryzie, zabija byle przeżyć. My teraz pozornie odrzuciliśmy niektóre instynkty i pozornie nad nimi panujemy - bo większość żyje w miarę bezpiecznie i bez obaw o życie. Pozorna wolna wola to efekt ewolucji jaką przeszedł człowiek.

Poza tym piszesz, że każdy zostanie nagrodzony po śmierci... stary jesteśmy tylko jednym z miliarda, miliardów czy Bóg wie ilu gatunków zwierząt. Jest nie skończona liczba galaktyk, w których na bank jest życie a Ty myślisz, że ktoś tam patrzy na Ciebie indywidualnie i ocenia Twoje poczynania tutaj ? :mrgreen:
  • 2

#3

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mamy wolna wole, instynkty to juz inna sprawa. Wg mnie po smierci, sam jako wyzsza swiadomosc ocenisz swoje poczynania na Ziemi, i podejmiesz decyzje czy inkarnowac sie dalej aby doswiadczac innych rzeczy.
Ogolnie bardzo sie z tego ciesze, że ludzie (i chyba jest ich coraz wiecej) mysla co bedzie dalej, a nie sluchaja sie ciagle jedynie instynktow ;), pozdrawiam.
  • 1

#4

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

w jakim celu inkarnować dalej. powiedz mi, jeżeli dla doświadczenia to po co ? :> chodzi o to, że jesteśmy jak króliki doświadczalne i zbieramy informacje dla naszego guru, czyli tego jedynego "ja" ?

szczerze mówiąc, to chciał bym żeby teoria o reinkarnacji była prawdziwa. Bo chciał bym żyć w czasach I czy II WŚ. i czasami mam prześwity, lub pragnienia żeby żyć w tamtych czasach. Ale czy to realne ? hehe.. :D
  • 0

#5

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mozesz po smierci w tych czasach przeniesc sie pozniej w czascy 1 czy 2 WŚ, wyobraz sobie ze jestes rezyserem, i widzisz swoje reinkarnacje na tasmie, jak rozsuniesz tasme mozesz przeskoczyc oczami z 20 klatki do 15 :), reinkarnacje nie musza isc liniowo, zrobisz kolejna reinkarnacje tam gdzie bedziesz uwazac ze czegos nowego doswiadczysz.
  • -2

#6 Gość_Niedoskonały

Gość_Niedoskonały.
  • Tematów: 0

Napisano

(...)
To jest już koniec artykułu. Myślę że warto przemyśleć moją teorie funkcjonowania życia. Oczywiście ten pogląd można rozwijać w nieskończoność, ponieważ niczego nie możemy być pewni w stu procentach. Dziękuję za uwagę, jeżeli przeczytałeś cały artykuł, proszę skomentuj go abym miał opinie kogoś z zewnątrz.

Podoba mi się, że szukasz odpowiedzi na różne pytania, że liczysz się ze zdaniem innych. Jeśli zachowasz otwartość umysłu, to może dojdziesz kiedyś do ciekawych wniosków. Warto jednak pamiętać, że "pracujesz" dla siebie, Twoje zdanie nie interesuje innych, choćbyś nawet miał świętą - albo mniej świętą - rację... Wszystko, co wymyślisz pozostanie Twoją wiedzą i tylko dla Ciebie istotną. Warto o tym pamiętać.
  • 0

#7

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Według Micheala Newtona mamy dowolność czasową wyboru czasu, w którym chcemy spędzić kolejny "żywot". Czas "po tamtej stronie" nie istnieje, więc nie ma problemu, żeby wybrać sobie np. epokę kamienia łupanego. :)
  • -1



#8

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tekst całkiem logiczny. Nie popełniasz takich rażących błędów jak inni ludzi, co myślą, że już odkryli prawdę o świecie. Z jednym się nie mogę zgodzić. Z tym, że wszystkie religie prowadzą do nieba, bo we wszystkich czci się jakiegoś boga. Ale to niestety nie jest prawda. W buddyzmie nie ma pojęcia boga. Oni w świetle widzenia formalnych zasad są raczej niewierzący. Dlatego powstaje pytanie, jak wyznawcy buddyzmu zostaną potraktowani przez boga? Przecież w niego nie wierzyli. Zatem czy bóg ich za to ukarze potępieniem. Oczywiście zakładam sobie, że bogu zależy na tym żeby w niego wierzono.
Co do reinkarnacji, to nie wierzę w nią. Nie idę za modą na religie wschodu.
Newton twierdzi, że wszyscy prędzej czy później będą inkarnowani do nowych ciał. No chyba że ktoś bardzo nie chce wracać na ziemię, to nie musi tego robić. Przynajmniej on tak twierdzi. Gdyby to była prawda, to praktycznie to wszystkie albo chociaż co druga osoba pamiętała swoje poprzednie wcielenie. Ale tak nie jest. Przypadków pamiętania jest niezwykle mało. A to znaczy, że cała idea reinkarnacji ma naprawdę wątłe podstawy. Bo co z tego że miliardy ludzi zostały reinkarnowane, skoro nie mieli o tym zielonego pojęcia?

Użytkownik Wszystko edytował ten post 09.07.2011 - 10:36

  • 0



#9

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Bo co z tego że miliardy ludzi zostały reinkarnowane, skoro nie mieli o tym zielonego pojęcia?

dusza ma pojecie :), tak jak czlowiek wysyla robota w kosmos czy w rozne podziemne tunete, tak dusza moze wyslac np. czlowieka na Ziemie.
  • -1

#10

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I co z tego że dusza ma pojęcie, jeśli człowiek nie wie, że został reinkarnowany? Przecież to człowiek kieruje swoim życiem a nie jego dusza.
  • -1



#11

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

jest cos takiego jak sumienie, posluchaj go czasem, ono dobrze Tobie radzi :), to taki 1 krok. Kolejne kroki to glebsze porozumowanie sie z nim podczas medytacji, wtedy z nikad mozesz dostawac rozne pytania i odpowiedzi na nie, to bardzo ciekawa sprawa.
  • -1

#12

żaba.
  • Postów: 1070
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

słuchać sumienia.. gdy bym słuchał sumienia, to bym za wszystko wiecznie żałował. bez sumienia życie łatwiejsze by było
  • 0

#13

iwosz.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Reinkarnacja? wybór nowego wcielenia? nie uważacie że to lekka przesada? :] Wydaje mi się że to dość egoistyczne podejście, w ogóle zauważyłem że ludzie się uważają za lepszych od wszystkiego co istnieje na naszej planecie... fakt że mamy lepiej rozwinięty mózg powinien raczej skłaniać nas do większego szanowania i doceniania tego co jest dookoła nas a nie przeciwnie :) Możecie mi wytłumaczyć czemu tak jest?

Osobiście zauważyłem że ludzie wykorzystując możliwości mózgu tworzą niesamowite teorie, sami próbują bawić się w Boga tłumacząc sobie jak powinno w ich mniemaniu wyglądać życie po śmierci. Szukają sensu w obecnym życiu, co jest w sumie logiczne.

Co do istnienia Boga w rozumieniu biblijnym to pomijając fakt że tak na prawdę nic o tym nie wiemy a o kwestii wiary się nie powinno dyskutować bo to sprawa indywidualna każdego człowieka, trzeba dostrzec że na świecie z jedne strony wszystko jest harmonijne i poukładane ale z drugiej strony jest wiele zła, mutacji itd. Czy za to również odpowiada ten sam Bóg?

Przy tym temacie chciał bym poruszyć jeszcze jedną kwestię, może nie związaną bezpośrednio z życiem po śmierci, ale równie ciekawą. Postrzeganie rzeczywistości - czyli interpretacja bodźców przesyłanych z naszych zmysłów do mózgu w postaci impulsów elektrycznych. Trzeba sobie zatem zdać sprawę że wszystko to co znamy jest tylko zbiorem impulsów elektrycznych. Więc tak na prawdę nie wiemy co się dzieje dookoła nas i jak to wygląda, wiemy tylko tyle idę nasz mózg zdoła przetłumaczyć :) Co o tym myślicie? A może impulsy elektryczne tak na prawdę nie odgrywają tutaj znaczącej roli? No i jak to ma się do impulsów EMP, czemu takie impulsy nie czyszczą nam pamięci?

Myślę że aby zacząć dyskusję na temat życia po śmierci należy najpierw zadać sobie pytanie "czym jesteśmy?" i "gdzie jesteśmy?". Np. Karl Lashley znany neuropsycholog stwierdził:
"Engram istnieje, ale w jakiś zupełnie niezrozumiały sposób rozprzestrzeniony jest w obszarze całego mózgu.
Ponadto, pamięć powstaje dzięki bliżej nieokreślonym "falom interferencji"."


Co o tym myślicie? :]

Pozdrawiam!

Użytkownik iwosz edytował ten post 14.07.2011 - 11:32

  • 0

#14

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Wszystko
Problem niepamiętania poprzednich wcieleń bierze się stąd, że sam proces reinkarnacji jest (moim zdaniem) źle rozumiany. To nie jest tak, że człowiek umiera i ten sam człowiek wciela się w następne ciało. Tak nie jest i tak być nie może, gdyż ani osobowość tego człowieka, ani jego wspomnienia nie mogą przetrwać śmierci ciała, gdyż dostęp do nich jest możliwy tylko poprzez to ciało.

Inkarnacja jest wcieleniem się "istoty subtelnej" w postać człowieka. Proces ten powoduje, że percepcja tej istoty zostaje ograniczona do rzeczywistości fizycznej, a ściślej mówiąc do możliwości jej postrzegania przez bardzo młody jeszcze wtedy mózg. To (jakby nie patrzeć) ogromne ograniczenie powoduje, że właściwa tożsamość wcielającej się istoty nie może się przenieść do rzeczywistości fizycznej co powoduje, że mózg wykształca własną osobowość (w znany nam sposób). I tak powstaje człowiek, który nie pamięta wcześniejszych wcieleń, bo nie wykształciła się możliwość dostępu do pamięci wcześniejszych wcieleń istoty.
Gdy człowiek umiera, wcielenie kończy się, a istota, która się wcieliła odzyskuje w pełni swoje możliwości oraz zachowuje dostęp do pamięci wcielenia (które właśnie się skończyło). Dostęp do pamięci wcielenia nie polega na tym, że nagle pamięć człowieka jest gdzieś kopiowana, ale na tym, że owa istota zachowuje je jako własne wspomnienia, natomiast wspomnienia zapisane w ciele człowieka przepadają. Ma to swoje konsekwencje.

Dlaczego ludzie nie pamiętają wcześniejszych wcieleń? Bo z poziomu umysłu człowieka nie mają do nich dostępu. A nawet gdyby dostęp był, to człowiek nie ma wcieleń.
Żeby się dostać do pamięci poprzednich wcieleń trzeba by uzyskać dostęp do umysłu istoty, która się wcieliła. Może jest to możliwe np. na drodze hipnozy, ale nie jest powiedziane, że umysł ludzki będzie w stanie to pojąć.

@iwosz

Przy tym temacie chciał bym poruszyć jeszcze jedną kwestię, może nie związaną bezpośrednio z życiem po śmierci, ale równie ciekawą. Postrzeganie rzeczywistości - czyli interpretacja bodźców przesyłanych z naszych zmysłów do mózgu w postaci impulsów elektrycznych. Trzeba sobie zatem zdać sprawę że wszystko to co znamy jest tylko zbiorem impulsów elektrycznych. Więc tak na prawdę nie wiemy co się dzieje dookoła nas i jak to wygląda, wiemy tylko tyle idę nasz mózg zdoła przetłumaczyć ../../public/style_emoticons/default/smile2.gif Co o tym myślicie? A może impulsy elektryczne tak na prawdę nie odgrywają tutaj znaczącej roli? No i jak to ma się do impulsów EMP, czemu takie impulsy nie czyszczą nam pamięci?

Wszystko co postrzegasz jest interpretacją impulsów elektrycznych, bo inaczej być nie może. Mózg to jest taka czarna skrzynka z której wystają kabelki. Jeśli podmienisz ciało fizyczne na komputer, który doskonale je symuluje, to mózg nie zauważy różnicy.
Dlaczego EMP nie kasuje nam pamięci? Może dlatego, że to tego potrzeba impulsu nie tyle silnego, co o konkretnym charakterze? Założę się, że technologia kasowania pamięci już od dawna istnieje.

Użytkownik Ill edytował ten post 14.07.2011 - 12:10

  • 2

#15

iwosz.
  • Postów: 50
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Inkarnacja jest wcieleniem się "istoty subtelnej" w postać człowieka. Proces ten powoduje, że percepcja tej istoty zostaje ograniczona do rzeczywistości fizycznej, a ściślej mówiąc do możliwości jej postrzegania przez bardzo młody jeszcze wtedy mózg. To (jakby nie patrzeć) ogromne ograniczenie powoduje, że właściwa tożsamość wcielającej się istoty nie może się przenieść do rzeczywistości fizycznej co powoduje, że mózg wykształca własną osobowość (w znany nam sposób). I tak powstaje człowiek, który nie pamięta wcześniejszych wcieleń, bo nie wykształciła się możliwość dostępu do pamięci wcześniejszych wcieleń istoty.
Gdy człowiek umiera, wcielenie kończy się, a istota, która się wcieliła odzyskuje w pełni swoje możliwości oraz zachowuje dostęp do pamięci wcielenia (które właśnie się skończyło). Dostęp do pamięci wcielenia nie polega na tym, że nagle pamięć człowieka jest gdzieś kopiowana, ale na tym, że owa istota zachowuje je jako własne wspomnienia, natomiast wspomnienia zapisane w ciele człowieka przepadają. Ma to swoje konsekwencje.

Dlaczego ludzie nie pamiętają wcześniejszych wcieleń? Bo z poziomu umysłu człowieka nie mają do nich dostępu. A nawet gdyby dostęp był, to człowiek nie ma wcieleń.
Żeby się dostać do pamięci poprzednich wcieleń trzeba by uzyskać dostęp do umysłu istoty, która się wcieliła. Może jest to możliwe np. na drodze hipnozy, ale nie jest powiedziane, że umysł ludzki będzie w stanie to pojąć.


Ciekawa koncepcja, podoba mi się bo tworzy logiczną całość :) jednak nasuwa się od razu podstawowe pytanie "Po co takowa istota miała by się pchać w jakieś prymitywne ciało które jeszcze dodatkowo ma ją ograniczać?" :)

Dlaczego EMP nie kasuje nam pamięci? Może dlatego, że to tego potrzeba impulsu nie tyle silnego, co o konkretnym charakterze? Założę się, że technologia kasowania pamięci już od dawna istnieje.


To jest ciekawe :] daje podłoże dla wielu teorii spiskowych których nie lubię, ale kto wie co "oni" tam wymyślili. Skoro mózg to "urządzenie" elektryczne, to tak samo można je zresetować lub kontrolować na odległość jak wszystko inne, czyż tak? :]
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych