Skocz do zawartości


Marihuana


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
995 odpowiedzi w tym temacie

#271

jamstirling.
  • Postów: 95
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mimo iż ja jak każdy czasem popalam jestem przeciw.
Jednak to [...] wciąga i uzależnia, a kto mówi inaczej jest już tak przećpany że nie myśli logicznie.
1-2 paczki owszem ale 50 to już lekka przesada.
Odsetek narkomanów wzrośnie jak cholera, widzę w koło ludzi jarających tylko zielsko i to są wraki, oczy kobry zero kontaktu ze światem, a jak sobie nie spalą 2-3 blantów dziennie to ich czepie.
prawda taka że najgłośniej za legalizacją krzyczą dzieciaki z gimbazjum, co zjarały w życiu 2 afgańskie skuny i mają sie za dorosłych ale są za młodzi na wybory to w internecie bojkotują.
Sad but true ale nie mam zamiaru patrzyć jak społeczeństwo polskie staje się coraz większymi idiotami.
Mamy przykład z USA, gdzie za dużo było wolno, społeczeństwu odbiło i teraz rząd zaczyna na szybkiego wprowadzać sankcje aby państwo się samo nie wyniszczyło



Popalasz i jestes przeciw? To sie zdecyduj albo to [...]albo to palisz, czy moze ty tylko umiesz palic na calym swiecie a inni to cpuny i trawka tylko dla ciebie powinna byc?

Ja mysle inaczej i wcale sie za przecpanego nie uwarzam, doucz sie troche bo nie masz pojecia o marihuanie wogole. Juz samo to, ze nazywasz marihuane [...]cie dyskredytuje, jak juz cos to lekarstwo lub psychodelik, ale napewno nie [...]. Zal mi takich ludzi jak ty.

Nie wiem co ty tam widzisz, ale ci twoi "ludzie" to chyba heroine pala, bo po trawce tak nie ma. Pale od 15lat, mam rodzine, dobra prace, uklada mi sie w zyciu nie narzekam, mysle.

Co do tych dzieci z gimnazjum, to widze w jakim towarzystwie sie obracasz. Powiem ci dziecino, ze ja mam troche starszych znajomych (30+lat), i wszyscy co do jednego sa za legalizacja.

Odsetek narkomanow nie wzrosnie, bo palacy trawke to nie narkomani. Chyba ze wsadzic wszystkich do jednego worka i tych co pija kawe albo sypia cukier do herbaty to tez narkomani, wtedy okay moge byc narkomanem jesli poczujesz sie z tym lepiej.

Z tym USA cos nabazgral, to mi sie nawet odpisywac na to nie chce, bo to totalna bzdura.
Na pszyszlosc radze zapoznac sie z tematem, poczytac o psychodelikach, polecam ci ksiazke i nie tylko tobie Terence McKenna "Pokarm Bogow" itp.

 Edycja: Kurczak

Dołączona grafika

Dołączona grafika
  • -2

#272

barakudo.
  • Postów: 237
  • Tematów: 6
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Zacznijmy od tego, naucz się czytać ze zrozumieniem, chyba że już ci tak przeżarło że nie jesteś w stanie.
Po 2 tak jestem przeciw, widząc coraz więcej dzieciaków jarających blanty i wciągających kreskę uważam że legalizacja była by czymś debilnym.
lekarstwo jest lekarstwem gdy stosuje się go w leczeniu -_-
Acodin też jest lekarstwem wiesz, widziałem po tym człowieka.
Wrak.
Gimnazjum skończyłem dawno temu ale pierwszego blanta spaliłem tam, mi się udało nie wessało mnie, ale paru kumpli wessało i wiesz co ?
Wraki.
Odsetek narkomanów nie wrzośnie hahahaha, pęknę.
Było takie coś dopalacze identycznie będzie z zielskiem, rzuci sie na to banda debili którym by normalnie to przez myśl nie przeszło ale ze "legalne to można i [...]" i dostęp łatwiejszy
tysiące ludzi wsiąknie głębiej, uwierz mi.
wielu takich właśnie "książkowych jaraczy" tylko czeka
nie czerpie wiedzy z książek, a z życia do chwili gdy nie znasz człowieka od 12 lat i widzisz jak w ciągu roku niszczy sobie życie i zmienia się nie do poznania bo "wsiąkł" [...] wiesz.


 Edycja: Kurczak

Dołączona grafika
  • 2

#273

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ok ale od tego powinno być DOBRE PRAWO. Używki od 21 roku życia i srogie kary na sprzedawców, którzy nie przestrzegają tego przepisu. Chcącemu nie dzieje się krzywda, a przykład prohibicji a także dzisiejsza wojna z narkotykami doprowadziła do sytuacji, w której każdy kto chce może dostać a nikt nie ma nad tym kontroli.

Od nauki o szkodliwości używek SĄ RODZICE. Ja nie mam problemu z nauką i przyswojeniem sobie prostej zasady, że coś czego nie znam, o czym dużo nie przeczytałem i nie mam pojęcia jak działa w sferze chociażby ciała - wazokonstrykcja czy tachykardia jeżeli jest możliwa omijam szerokim łukiem.

Nie rozmawiamy tutaj o cukierkach. Jeżeli dzieciaki chcą się naćpać to mogą a) naćpać się alkoholem b) naćpać się wynalazkami z apteki c) naćpać się bardzo szkodliwymi środkami wziewnymi (benzynę też zdelegalizujesz? zapalniczki?) d) znajdą nielegalne źródła omijając jakąkolwiek kontrolę nad tym. Co zrobisz durną delegalizacją? Absolutnie nic. Zniszczyć cały ekosystem roślinny bo w naszych lasach i łąkach znajdują się rośliny z substancjami psychoaktywnymi? No daj spokój durnie durniami zostaną. Zawsze znajdą sposób by zrobić sobie ała w głowie. Delegalizacja nie jest rozwiązaniem niczego.

Jeżeli rodzice nie wychowają i nie nauczą, że to jest takie i takie, to działa tak i tak, to jest to błąd rodziców w pierwszej kolejności.


Wiesz baracudo wessała ich marihuana, gdyby nie ona wessałoby cokolwiek innego. Taki typ autodestrukcyjny istnieje. Istnieje też coś takiego jak rozum, państwo nie jest od wychowywania. Jeżeli ktoś nie używa rozumu w dobie internetu, smartofnów to jest kretynem i wiesz co? NIE ŻAL MI. Ani trochę. Odpowiada za swoją osobistą tragedię sam przed sobą i przed bliskimi, ale to nie państwo jest temu winne, nie marihuana a on sam.

Co do dopalaczy. Widzisz prawda jest taka, że całe dopalacze to były analogi znanych zdelegalizowanych substancji jak amfetamina/mdma/thc o niezbadanej neurotoksyczności, metaboliźmie, długoletnich skutkach zażywania ani jak bardzo i czy jest uzależniające. Ale pal licho, ktoś kto bierze produkt legalny ale niezbadany, musi mieć cholerną, prostą świadomość że to nie cukierek, że nie wie co to jest i że trzeba być z tym ostrożnym. Inna para kaloszy, że sprzedawcy też się nie wykazywali.

Różnica jest taka, że potrzebna jest zmiana świadomości. Z innej beczki przykład. Stany Zjednoczone i ściąganie. U nas jest piona i plakietka superbohatera tam jesteś skazany za ściąganie na ostracyzm. Tam prowadząc po pijaku jesteś debilem, u nas jesteś niby też, ale tak naprawdę bardziej wzruszenie ramionami i w sumie skoro nic się nie stało to nie ma problemu. To jest pewna różnica mentalna. Ale nad tym trzeba pracować. Pracować by mając 14-15 lat wiedzieć, że nie przybiją ci piony za ściąganie, palenie i picie i że na wszystko jest czas później, u nich to się nazywa collage ;)

Użytkownik wieslawo edytował ten post 10.12.2011 - 17:00

  • 0

#274

barakudo.
  • Postów: 237
  • Tematów: 6
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

ja akurat mam lajtowych rodziców, wiedzą że popalam od dawna, sam im o tym powiedziałem i nie mają nic przeciwko ale odpowiedzieli jednym prostym zdaniem
"nie zmarnuj sobie zycia"
i to jedno zdanie mi wystarcza.
Ale nie zmienia to faktu że ja to ja, mnie zielsko nie zmieniło ale wielu tak i raczej nie na dobre
  • 0

#275

Hourdeau.
  • Postów: 126
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tutaj się po części zgadzam z barakudo, przypomnijcie sobie sytuacje z dopalaczami. Były tańsze niż marihuana, legalny dostęp i zobaczcie ilu wtedy ludzi wylądowało na oddziale ostrych zatruć itp.
Marihuana może być niby bezpieczniejsza jeśli hodujesz sobie sam lub masz "zaufany dostęp", ale cholera wie co można dodać to tego zielska.

Barakudo ma tutaj 100% rację z tym że, większość tych ludzi którzy tak się w internecie wykłócają o legalizację to głównie gimnazjaliści i inni smarkacze którzy się już za dorosłych uważają (ehh, co za pokolenie :F).

"Acodin też jest lekarstwem wiesz, widziałem po tym człowieka.
Wrak.
Gimnazjum skończyłem dawno temu ale pierwszego blanta spaliłem tam, mi się udało nie wessało mnie, ale paru kumpli wessało i wiesz co ?
Wraki."
Z tym również się zgadzam bo znam kilku ludzi którzy tak upadli.

"Popalasz i jestes przeciw? To sie zdecyduj albo to [...] albo to palisz, czy moze ty tylko umiesz palic na calym swiecie a inni to cpuny i trawka tylko dla ciebie powinna byc?"
Zauważ że ci co źle skończyli (nie mówię tu akurat o barakudo) to próbując się odbić z dna próbowali ostrzegać młodzież i innych ludzi. Idź sobie do jakiegoś centrum gdzie znajduje się psycholog lub jakiś inny kolo co zajmuje się uzależnieniami i innymi syfami to dowiesz się że czasami współpracują z nim ćpuny, chorzy na AIDS itp.

"Widziałeś kiedys człowieka po tygodniu non stopowego chlania ?"
Dlatego alkoholizm i narkomania dla mnie się niczym nie różni prócz spożywanej rzeczy.

"Odsetek narkomanow nie wzrosnie, bo palacy trawke to nie narkomani."

Marihuana TO NARKOTYK! Miękki narkotyk, może nie należy do tych silnych ale jest narkotykiem i również może uzależniać. 

 Edycja: Kurczak
Zwróć proszę uwagę na to, by w przyszłości usuwać wulgaryzmy z cytowanych wypowiedzi.



  • 0

#276

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

dziżes marihuna to psychodelik i jak inne psychodeliki jego uzależnienie jest w głównej mierze psychicznie podobnie jak uzależnienie od seksu, telewizji, jedzenia internetu. Nikt nie mówi, że to cukierki.

Dopalacze nie były fajne, były legalne, dla wielu pierwsze i nie znali działania oryginału. Gdyby znali to by tego nie tkneli.

Odsetek narkomanów nie wzrośnie gdyby brać pod uwagę ogół osób uzależnionych. Wychodząc z heroiny, jeżeli już się uda, bardzo bardzo bardzo prawdopodobne jest, że tylko zmienisz uzależnienie na alkohol. Uzależniając się od marihuany nie uzależnisz się od alkoholu. Owszem to będzie wzrost ale spowodowany marihuaną. Po prostu przesunięcie z uzależnionych od użwek A do B. Typ podatny na uzależnienia uzależni się od używek legalnych, lub nie, gdy ma dostęp. Ale taki typ to stała w społeczeństwie.

Nie mówimy tutaj o opiatach, których siła uzależniająca jest jak wodospad.


A jeżeli chcesz delegalizować to wszystko. Depresanty i wziewne na czele. Zapalniczkę, benzynę, kleje i alkohol.

Aha no i bitą śmietanę w puszce i najważniejsze.....TLEN!! Owszem można ;)

Użytkownik wieslawo edytował ten post 10.12.2011 - 17:13

  • 2

#277

Hourdeau.
  • Postów: 126
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Gdyby znali to by tego nie tkneli."
Niestety wielu znało i tak to tknęło.

"Nie mówimy tutaj o opiatach, których siła uzależniająca jest jak wodospad."
Z tego co ja wiem (mogę się mylić) to nie ma podziału na bardziej uzależniające i mniej uzależniające. Tak samo można uzależnić się od fajek, piwa, zielska czy innych używek.

"Zapalniczkę, benzynę, kleje i alkohol."
Nie wiem co ma zapalniczka do tego, raczej sam gaz do zapalniczek :P
Benzyna i kleje to ich opary raczej trują i ogłupiają niż dają efekt skurzenia się marihuaną. Co do alkoholu też byłbym za tym aby go zakazano, bądź sprzedawano osobom które mają za co pić (czyli mają prace, a nie wydają ostatnie pieniądze na wódkę), które mają czyste konto (zero wypadków związanymi z byciem pod wpływem alko) lub sprzedawaniem alkoholów po takiej cenie że alkohol wróciłby do formy picia tylko z wielkich okazji a nie rąbania go na codzień.

Użytkownik Hourdeau edytował ten post 10.12.2011 - 17:25

  • 0

#278

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Skoro znali i się wpakowali to dla mnie to głupcy, głupców mi nie żal.

Siłą opiatów jest ich podstępność i styl. Każda używka/narkotyk ma swój unikalny charakter.
Opiaty. To zdradliwe bestie. Ich działanie jest w początkowych stadiach aksamitne. Nie wydają się groźne. Co więcej, nawet nie wydają się fajne. Powodem tego jest fakt, że receptory opioidowe trzeba sobie "wyrobić" ale uzależnienie rozpoczyna się po drugim trzecim razie.

Chodzi o to, że delegalizacja nie jest rozwiązaniem. Jak ktoś chce zażyć substancje psychoaktywną, to zawsze znajdzie coś by się ućpać.

Była prohibicja w USA. Jedyny zysk jaki dała to zysk mafii. Dziś jest tak samo. Stanowisko ONZ jest takie samo. Delegalizacja nie poprawia sytuacji. Owszem to droga do wydawania publicznych pieniędzy na walkę z wiatrakami. Chcącemu nie dzieje się krzywda! Ta reguła powinna przyświecać w pracy nad zmianą prawa. Debile sami się eliminują.

Życie marnujesz sobie sam, nie marihuana nie opiaty, one są jakie są. Nikt nie zmusza, chcesz marnować sobie życie? Śmiało. Ale nie tak jak nie można zabronić samobójstwa tak nie da się zabronić zażywać substancji psychoaktywnej.

Użytkownik wieslawo edytował ten post 10.12.2011 - 18:04

  • 0

#279

jamstirling.
  • Postów: 95
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Gdyby każdy alkoholik palił trawkę, gdyby każdy palacz cracku palił trawkę, zmniejszylyby się negatywne konsekwencje społeczne "problemu narkotykowego". Niestety w naszym społeczeństwie nie potrafimy przyswoic sobie idei prawa każdego z nas do wyboru swego nałogu, prawa, którego wyegzekwowanie z upływem lat stanie się nieuchronne.
  • 1

#280

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

widząc coraz więcej dzieciaków jarających blanty i wciągających kreskę uważam że legalizacja była by czymś debilnym.

Skończ waść, wstydu oszczędź.
Ty na prawdę nie jesteś w stanie zrozumieć, że legalizacja nie spowoduje znacznego wzrostu użytkowników? Prohibicja (zakaz produkcji i sprzedaży alkoholu) w USA w latach 20. ZWIĘKSZYŁA a nie zmniejszyła liczbę pijących. W Holandii i Czechach po legalizacji liczba palących też jakoś tragicznie nie wzrosła (a za to zmalała liczba ćpających twarde narkotyki).
Jak ktoś będzie chciał zapalić zioło, czy wciągnąć jakieś [...], to i tak to zrobi, bez względu na to, czy jest to legalne czy nie.

"Gdyby znali to by tego nie tkneli."
Niestety wielu znało i tak to tknęło.


I to pokazuję, że niektórzy ludzie są po prostu idiotami. Na to nic nie poradzisz. Nie jesteś za legalizacją marihuany tylko dlatego, że jakiś odsetek społeczeństwa to debile i mogą sobie zrobić krzywdę/zmarnować życie? 


 Edycja: Kurczak

Dołączona grafika





  • 2



#281

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mam mieszane uczucia co do tych dragów. Ja osobiście nie ćpam i ćpać nigdy nie zamierzam, bo uważam, że to głupota. Argumentem za jest to, że to ich życie i jeśli się zaćpają na śmierć to przynajmniej będzie mniej głupich na świecie. Argumentami za nie jest to, że mimo, że to ich życie, ale ludzie po dragach są niepoczytalni i mogą dajmy na to usiąść za kierownicę i zabić niewinne osoby, kolejnym zaś to, że ułatwi to raczej dilowanie i nieletni będą mieli do nich łatwiejszy dostęp. Chociaż w mojej starej szkole u jakiegoś typa z 5-klasy ostatnio znaleźli dragi, policja przyjechała itd. - patologia. Więc nie wiem czy to ułatwi gnojom dostęp do dragów czy to będzie nie istotne.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 10.12.2011 - 21:52

  • 1



#282

FunkyPolak.
  • Postów: 98
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Mi się wydaję, że Palikot wie o tym że 50 g nie przejdzie, ale później zaproponuje mniej i w końcu się uda.
  • 0

#283

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Abstrahując od kwestii legalizacji, sytuacja jest bezprecedensowa. Młodzi ludzie traktują używki jako styl życia. Marihuana uzależnia, bo: jest modna, jest świetnym substytutem alkoholu, nie powoduje znaczących zmian w organizmie (chodzi mi tutaj o kaca). Nie porównywałbym uzależnienia od alkoholu do uzależnienia od marihuany właśnie z uwagi na skutki uboczne. Przesadzenie z procentami może na drugi dzień skutecznie zniechęcić do picia na przynajmniej kilka dni. Z marihuaną jest inaczej. Uważam, że obecnie jest znacznie więcej młodych ludzi uzależnionych od marihuany niż od alkoholu. Typowy osiedlowy menel to już gatunek wymierający. Myślę, że legalizacja w formie możliwości samodzielnej uprawy na własny użytek bardzo znacząco zwiększyłaby liczbę uzależnionych z prostego powodu: koszt uprawy byłby dużo niższy niż cena na czarnym rynku. Ludzie pod wpływem kampanii promującej marihuanę szczególnie w formie porównywania jej do alkoholu, bez wahania sięgnęliby po marihuanę, bo nie widzą w paleniu trawki nic złego. Oczywiście w myśl zasady niczym nieograniczonej swobody obywatelskiej "jak sobie pościelisz tak się wyśpisz" i hasła "róbta co chceta" powinno się zalegalizować wszystko co tylko człowiek może wykorzystać bez naruszania wolności osób trzecich, jednak osobiście wolałbym uniknąć sytuacji życia na świecie przypominającym zakład psychiatryczny i stanowić te kilka procent zdrowych aczkolwiek uznanych "demokratycznie" za niespełna rozumu członków społeczeństwa.

Użytkownik rainman edytował ten post 11.12.2011 - 00:59

  • 4

#284

Hologram.
  • Postów: 735
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Co do kwesti uzależnienia. Wszystko zależy od stanu psychicznego człowieka, wydajności jego życia, stanu materialnego - jeśli to jest w porządku, marihuana nie stanowi zagrożenia. Jeśli jest odwrotnie, człowiek popada w prawdziwy problem narkotykowy - bierze kokaine, lsd, heroin itd a marihuana jest stanem przejściowym jako łagodny narkotyk - to moje zdanie. Zalegalizować marihuane, zdelegalizować alkohol po którym człowiek zamienia się w zwierzaka (80 % przestępstw po spożyciu). !
  • 0

#285

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Hologram, nie uważam, żeby osoba pod wpływem marihuany była mniej niebezpieczna za kierownicą niż osoba pod wpływem alkoholu. Co do kwestii zachowania pod wpływem alkoholu również wszystko zależy od stanu psychicznego człowieka, jeśli alkohol zmienia kogoś w zwierzaka to ma poważny problem z samym sobą. Łatwość w dostępie, niska cena i propaganda marihuany jako "używki doskonałej" niewątpliwie stwarza zagrożenie przede wszystkim dla umysłów nastawionych na rozrywkę, tutaj nie chodzi o stan materialny, czy jak to ująłeś "wydajność życia", tylko o sposób spędzania wolnego czasu. Ludzie nie palą bo im źle, nie porównujmy uzależnienia od alkoholu do uzależnienia od marihuany. Buszek tu, buszek tam, na dobre samopoczucie, na lepsze spanie, na imprezę, do kina na komedię żeby było śmieszniej, na ławkę z kolegami.

Użytkownik rainman edytował ten post 11.12.2011 - 01:34

  • 2


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych