Skocz do zawartości


Marihuana


  • Please log in to reply
995 replies to this topic

#451

Force.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Powiedz mi, co się dzieje z uzależnionym od marihuany w sytuacji gdy jest zmuszony odstawić, np. gdy leci samolotem za granicę i nie może zabrać narkotyku?


totalnie nic ;) uważam że małe ilości powinny być legalne, a uzależnionych powinno się leczyć a nie zamykać.

Użytkownik Force edytował ten post 02.03.2013 - 17:47

  • 0

#452

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zasadniczo są dwa główne typy marihuany jest sativa i indica. Sativa jest popularniejsza w naszym kraju. Dla obserwatora jest to przymulenie, co nie znaczy, że jest się po tym przymulonym. Jest to bardziej introspektywna podróż w głąb siebie. Indica jest zdecydowanie bardziej żwawa, euforyczna ale też płytsza w swym spectrum działania.

Pisanie o czymś o czym się nie ma bladego pojęcia...tak się kończy. Przeciwnicy, zrozumcie, mylicie się...ale większość zwolenników również się myli ;)
  • 0

#453

~pleyades.
  • Postów: 139
  • Tematów: 5
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Zasadniczo są dwa główne typy marihuany jest sativa i indica. Sativa jest popularniejsza w naszym kraju. Dla obserwatora jest to przymulenie, co nie znaczy, że jest się po tym przymulonym. Jest to bardziej introspektywna podróż w głąb siebie. Indica jest zdecydowanie bardziej żwawa, euforyczna ale też płytsza w swym spectrum działania.

Pisanie o czymś o czym się nie ma bladego pojęcia...tak się kończy. Przeciwnicy, zrozumcie, mylicie się...ale większość zwolenników również się myli ;)

To indica jest tym przymulaczem, a sativa euforyzująca. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. I nie typy marihuany tylko konopii, a po za tym jest jeszcze odmiana ruderalna.

Raczej powiedziałbym że to indica jest bardziej popularna w polsce.

Użytkownik ~pleyades edytował ten post 03.03.2013 - 18:19

  • 0

#454

Mistrz Relonikiv.
  • Postów: 70
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

@wieslawo= czyli wszyscy sie mylą? Po co komuś marihuana ja pytam? Lepiej poprosić władze o lepsze zarobki niż legalizacje jakiegoś "gówna" dla pryszczatych gimbusów.

Użytkownik Relonikiv edytował ten post 03.03.2013 - 18:19

  • 0

#455

~pleyades.
  • Postów: 139
  • Tematów: 5
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@wieslawo= czyli wszyscy sie mylą? Po co komuś marihuana ja pytam? Lepiej poprosić władze o lepsze zarobki niż legalizacje jakiegoś "gówna" dla pryszczatych gimbusów.

A jak rząd będzie Ci kazał jeść kupę to też będziesz jadł? Każdy robi ze swoim życiem na co ma ochotę, bynajmniej ja tak uważam. Nikt mi nie będzie mówił co mam robić, co jeść, co palić a tym bardziej mi tego zabraniać. Jeżeli chcę sobie szkodzić to tylko z własnego wyboru.

Według mnie może pozostać zdelegalizowana, mi to nie przeszkadza... bo jak mam ochotę zapalić to i tak rząd mi w tym nie przeszkodzi ;), biorę spliffa i siadam na ławeczce, odpalam i tyle z zakazu. A jeżeli jest taka grupa która domaga się jej legalizacji, to proszę bardzo i pod tym się podpisze.

Użytkownik ~pleyades edytował ten post 03.03.2013 - 18:26

  • 0

#456

Mistrz Relonikiv.
  • Postów: 70
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

^ Tyle że mi chodzi o takich pryszczatych co sie popisuja tym nawzajem a nie robią tego na poważnie.Legalizacja OK ale myślisz tylko o swojej osobie ponieważ jak ktoś młody sie uzależni? To przez twój podpis na jakiejś smiesznej kartce spierdolisz mu życie zastanów sie co piszesz.;p
  • -1

#457

pjentak.
  • Postów: 12
  • Tematów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Hej - fajnie, że ktoś założył taki interesujący temat.
Co do pytania autora - nie przekonasz rodziców, że marihuana jest fajna, zdrowa itd, bo po prostu to nie prawda. Żadna użwka nie jest dobra dla naszego organizmu, tymbardziej taka, którą musisz spalić, a płuca muszą ją przefiltrować zanim odpowiedni składnik trafi do mózgu. Ale to prawda - jest "zdrowsza" od papierosów - potwierdził to nawet lekarz z karetki (długa, inna, zupełnie niezwiązana z tematem historia), kiedyś oglądałem na jutubie takie dwa filmy dokumentalne o bohaterce tego tematu. Oolecam każdemu: KLIK oraz KLIK 2. Mnóstwo faktów, oczywiście każdy przeciwinik będzie mówił, że oba filmy manipulowane, nakręcone, żeby mieć taki a nie inny wydźwięk. Raport WHO też zmanipulowany, mimo dostępu do oryginalnych skanów. Cóż, niektórych ludzi nie da się po prostu przekonać. Dużo zależy od wieku, co za tym idzie czasów w jakich ci ludzie dorastali. Generalnie był socjalizm - nie bylo czegos takiego jak narkotyki. Potem pojawiła się heroina, polski kompocik, która jak wiadomo zabijała ludzi (i faktycznie jest najbardziej niebezpiecznym narkotykiem - mimo, że sama heroina jest w zasadzie niegroźna) i dopiero potem - etapami - dochdozily do nas inne narkotyki, a ludzie sobie zakodowali słowo narkotyk z heroiną i ostrym ćpaniem i po prostu uważają, że przy innych narkotykach zmienia się forma, efekt jest ten sam. To tak odnośnie pytania.

Teraz troche mojej prywaty. Człowiek z natury jest wolny, póki nie krzywidz nikogo innego, może robić co mu sie podoba. Ale ludzie sami pozbawiają się tej swojej wolności, co jest dla mnie mega smutne, a zarazem interesujące, ale to temat na inna rozmowe. Nie wiem czy widzieliście raport na temat tego ile w Polsce jest wydawanych naszch pieniędzy na szukanie i karanie za posiadanie jointów? Nie moge teraz znaleźć, jak znajdę to wkleje. Sam kilka lat temu miałem przygode z policją w tej kwesti. Nic fajnego, kajdanki się zaciskają, spisz pod kocem, który śmierdzi bejem z dworca, a w "łóżku" obok siedzi typ, który następnego dnia rana pojechał na Białołękę na 15 lat. Miałem 19 lat, byłem przed maturą, którą swoją drogą zdałem śpiewająco (i dostałem się na dzienne studia w Warszawie, skąd też jestem) i trauma jest straszna. Za co? Za 0,85g nielegalnego środka odurzającego w postaci marihuany - dostałem w pysk, weszli do mojego mieszkania - ok procedura, ale mogli sobie oszczędzić podjeżdzania pod dom "suką" i prowadzania mnie przez dwóch (za przeproszeniem) psów w kajdankach. Wiece jaka jest reakcja sąsiadów. Potem wymiana z 10-20 pism, każde po kilkanaście stron, 2,5 roku oczekiwania na wyrok - i faktycznie miałem szczęście - kara grzywny w wysokości 500zł wymienna na kare więźienia, haha. Ojciec nawet się śmiał, że nie zapłaci i będę miał nauczkę. Czy mnie to czegoś nauczyło? Chyba tylko ostrożności. Powiedzcie jaki ma sens takie postępowanie? Gdzie tu logika?

Użytkownik pjentak edytował ten post 04.03.2013 - 18:43

  • 1

#458

Tempter.
  • Postów: 413
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nastawienie większości obywateli do tzw. narkotyków lekkich jest takie a nie inne przede wszystkim z powodu braku szczegółowej wiedzy. Aby można było myśleć o legalizacji, najpierw potrzebne są zmiany w obszarze polskiej mentalności ogólnospołecznej, która lubi posługiwać się powielanymi w nieskończoność stereotypami.

Ja osobiście nie widzę niczego złego w legalizacji marihuany jako jednej z używek o właściwościach odurzających. Nałożenie akcyzy na jej sprzedaż pociągnęłoby ze sobą wymierne zyski finansowe dla budżetu państwa i co ważniejsze pozytywnie wpłynęłoby zarówno na cenę tego artykułu, jak i jego czystość składnikową (z rynku dzięki kontroli zniknęłoby wzbogacane chemiczne świństwo). Już nie mówiąc o tym, że Cannabis sativa to zdrowsza alternatywa dla papierosów.

Użytkownik Tempter edytował ten post 03.03.2013 - 20:55

  • 2



#459

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Relonikiv, generalnie tak, chociaż prawdziwszym jest, że większość się myli.

Psychodeliki, w tym i marihuana, to rośliny od tysiącleci uważane za święte. Wiele ludów określa to jako kontakt z Bogiem/Absolutem/duchami ja bym to nazwał jako kontakt samego z sobą z naszą prawdziwą naturą. Psychodeliki były stosowane w psychiatrii i przez wiele lat, doskonale leczyły. Nawet dziś, chociaż to w większości nielegalne, znajdziemy psychiatrów, którzy wykorzystują terapię psychodeliczną. Psychodelikami zachwyceni byli zarówno wykładowca Harvardu Timothy Leary jak i nasz sąsiad zza miedzy Stanislav Graaf, którzy wydali mnóstwo książek. Psychodeliki LSD/Ibogaina/psylocybina dziś wracają na katedry - ABY LECZYĆ. Skuteczność LSD w leczeniu alkoholizmu to około 60%. Ibogaina doskonale leczy z narkotyków jeszcze cięższych niż etanol. Leczy z uzależnienia od opiatów. Psylocynina leczy z depresji. Niestety wszystkie psychodeliki mają poważną wadę, lecząc zmieniają też często ludzi. Pieniądze i pogoń za dobrami materialnymi przestaje odgrywać najważniejsze rolę w życiu. Oczywiście to nie jest sedno sprawy. Psychodeliki pomimo dobrego tripa potrafią też, o czym pisałem wyrządzić niebagatelne szkody, katalizując ukryte schorzenia psychiczne i wywlekając je na wierzch. Dlatego też tak ważne jest aby nie traktować ich jak zabawek, bo nimi nie są. Bliżej im do leków niż używek.

Pozwolę sobie jeszcze zilustrować działanie psychodelików. Klasyczne jak LSD/psylocybina/meskalina/dmt/ibogaina, działają selektywnie na receptory serotoninowe 5HT budując bardzo szybko tolerancję. Dlatego też, na drugi dzień dawka aktywna musi być znacznie wyższa aby zadziałało a i tak nie zadziała ze 100% mocą, kolejny dzień to dawka jeszcze wyższa i jeszcze wyższa tolerancja a działanie jeszcze słabsze. Już po kilku dniach, działanie psychodeliczne przestanie być wyczuwalne a jedyne co może zostać to działanie fizyczne, które jednak występuje (jak chociażby wrażenie "ciasnego sweterka" przy LSD). Dlatego też klasyczne psychodeliki są dla organizmu wyjątkowo bezpieczne i zagrożenie utraty życia, poprzez nawet dużą dawkę psychodeliku jest marginalne. Oczywiście mamy jeszcze całą gamę nowo powstałych gdzie LD jest stosunkowo niskie ale nie o nich tu mowa, jeżeli rozmawiamy o klasycznych psychodelikach. Co nie zmienia faktu, że psychodeliki mogą namieszać w głowie, gdy się nie wie po co jak i dlaczego oraz gdy się siebie nie zna. Stąd też, we wszystkich kulturach wstępuje szaman, który jest przewodnikiem i który kieruje całą podróżą a u nas takim odpowiednikiem jest terapeuta.

W zasadzie to wszystko co opisałem w przypadku klasycznych psychodelików jest współne z marihuaną. Chociaż jej działanie to obszar receptorów w naszym mózgu, które tylko reagują na THC (i strukturalnie podobne związki) a mianowicie CB1 i CB2. Tolerancja na marihuanę rośnie wolniej, przez co, można tak naprawdę zażywać marihuany dzień po dniu. I to jest zasadniczy problem. Dostęp do marihuany posiadają osoby, które nie wykazują się nawet cieniem chęci aby poznać czym jest marihuana oraz aby zgłębić samego siebie i dowiedzieć się dlaczego i po co. Nie jest to nieszkodliwe ziółko ale nie jest to też narkotyk. Psychodeliki bym wystawił poza nawias narkotyków, ponieważ nimi nie są. Nie ma uzależnienia fizycznego, a w takim razie, narkotykiem trzeba by nazwać wszystko co powoduje uzależnienie, włącznie z porno i grami komputerowymi. Marihuana może pomóc, może zaszkodzić. Można eksplorować swój umysł, można lepiej się poznać, może dojść do ukrytych problemów (nie trzeba w tym przypadku terapeuty, ponieważ trip nie jest intensywny oraz nie gmera zbyt głęboko). Gdy nie ma problemów, można dość beztrosko bawić się absurdem, abstrakcją, muzyką, smakiem, zapachem i obrazem. Niestety, gdy głowa użytkownika pusta jak bęben, lub gdy problemy są zbyt głębokie, można też sobie samemu sprokurować kłopoty. Ułożyć miejsce, sztuczne pełne iluzji w głowie, do którego dostaje się dostęp poprzez marihuanę. Ale czy to naprawdę problem marihuany czy użytkownika?

O marihuanie należy mówić rozsądnie. Mówić co daje co może odebrać, co może wywołać. Mówić należy o przygotowaniu do tej czynności jaką jest marihuana. O stanie umysły w jakim się znajdujemy. Co czytam to nieszkodliwe ziółko albo narkotyk zabijający ludzi. Ani jedno ani drugie. Zabija się człowiek, który nie potrafił sam siebie poznać i rozwiązać swoich problemów. Myśl o własnej śmierci chodziła po głowie prędzej. Marihuana ani inne psychodeliki niczego nie tworzą ale...potrafią wywlec tego typu myśli z czeluści. Te myśli już były, to pragnienie już było, ono nie powstało z dymu. Marihuana nie rozwiążę problemu, ani go nie schowa. To człowiek może się z nim zmierzyć i go pokonać, lub schować i przykryć ciepłym kocykiem gdzie problem będzie rósł. Marihuana przy odpowiedniej wiedzy na temat samego siebie może także dostarczyć mnóstwo atrakcji. Atrakcji, której koniec nie będzie zjazd narkotykowy zwany kacem jak po etanolu, nieprzespana noc i śmierdzący pot oraz wygląd jak zombi na drugi dzień jak amfetaminie. Będzie to zwykły poranek, może radośniejszy jak gdyby nigdy nic, albo radośniejszy, zauważając piękno świata.

Psychodeliki to nie narkotyki ani nie zabawki. To doskonali nauczyciele, jednak do każdej lekcji trzeba być świetnie przygotowanym. Brakuje merytorycznej dyskusji. Klasyfikowane wszystko 0/1. Tak się nie da. Jeżeli spojrzycie, to na tej planecie wszystko powstało w jakimś celu. Ludzie już tysiące lat temu, jakimś sposobem (JAKIM?) wpadli na pomysł, że łącząc dwie rośliny otrzymają ayahuaskę, wino duszy. Że ten a nie inny gatunek grzyba i kaktusa jest tym wyjątkowym, że ta roślina a nie inna po spaleniu wywołuje takie stany. Psychodeliki NATURALNIE występują w przyrodzie. Nie można zabronić naturalnych rzeczy ani natury nazywać narkotykiem. Czysta natura narkotykiem nie jest, nie była i nigdy nie będzie.
  • 7

#460

daVinciPL.
  • Postów: 48
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie jestem pełnoletni, mam 16 lat. Zioło zapaliłem około 5 razy od grudnia tamtego roku i zawsze było miło, ale potem przystało być. Jestem świadomy tego zejścia. Mam różne zajęcia i pasje i wiem, że nie uzależnienie mi nie grozi. Ćwiczę na siłowni już rok, mam dietę i jest to moja największa pasja i dzięki temu postanowiłem się wyrzec wielu rzeczy. Pieniądze zazwyczaj biorę ze sprzedaży złomu z podwórka oraz tego co tata przywiezie.
Moje zdanie odnośnie drugów jest takie, że każdy człowiek ma kontrolę nad swoim ciałem i co spożywa. Jego sprawa co robi ze sobą i nikogo to nie powinno obchodzić. Podobno jest ryzyko uzależnienia od marihuany, ale ja go nie czuję. Ostatnio paliłem na początku czerwca i od tego czasu raz miałem ochotę zapalić, ale braki w dostawie zaprzestały tym myślom.

Co do siłowni po ziele to nawet nie próbuj. Na 90% z tej siłowni nie wyjdziesz już na swoich nogach. Imo za młody jesteś na narkotyki bo organizm się jeszcze rozwija i wpłynie to niekorzystnie na twoje zdrowie. Do tego trawa też kosztuje więc to kolejny minus. Kofeina to też narkotyk xD
  • 0

#461

Niecodzienny.
  • Postów: 278
  • Tematów: 9
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

@wieslawo
nie bede cytował poszczególnych partii tekstu ale to co wypisujesz to są kompletne bzdury. Marihuana pomaga zgłębić samego siebie i pozwala poznać nam naszą prawdziwą nature i nasze ja? Do tego mieszasz te "ponadnaturalne" bzdety z psychiatrią jakbyś chciał dodać temu wiarygodności mimo że każdy szanujący się psychiatra powie ci że marihuana nie otwiera trzeciego oka ani nie udziela odpowiedzi na pytania egzystencjalne. Do tego to twoje zainteresowanie psychodelikami znasz działanie każdego z nich, gdzie się ich używa w medycynie. Obawiam się, że regularnie lubisz się narkotyzować a narkotyki to twój życiowy cel i główne zainteresowanie.

Użytkownik Niecodzienny edytował ten post 06.03.2013 - 23:17

  • 1

#462

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Robienie z marihuany jakiegoś świętego zioła i biadolenie o jej cudownych właściwościach czy też używanie jej jako specyfiku do jakiegoś "poszerzania horyzontów myślowych" zawsze wzbudzało u mnie odruchy wymiotne. Ludzie pod wpływem potrafią sobie na prawdę wkręcić coś niesamowicie odmiennego od rzeczywistości. Czym większa, fanatyczna obrona tego ziółka, tym bardziej jestem przeciwko legalizacji, bo dla niektórych to widzę, już prawie religia.

Użytkownik Tsu edytował ten post 06.03.2013 - 23:32

  • -1



#463

owerfull.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@wieslawo
nie bede cytował poszczególnych partii tekstu ale to co wypisujesz to są kompletne bzdury. Marihuana pomaga zgłębić samego siebie i pozwala poznać nam naszą prawdziwą nature i nasze ja? Do tego mieszasz te "ponadnaturalne" bzdety z psychiatrią jakbyś chciał dodać temu wiarygodności mimo że każdy szanujący się psychiatra powie ci że marihuana nie otwiera trzeciego oka ani nie udziela odpowiedzi na pytania egzystencjalne. Do tego to twoje zainteresowanie psychodelikami znasz działanie każdego z nich, gdzie się ich używa w medycynie. Obawiam się, że regularnie lubisz się narkotyzować a narkotyki to twój życiowy cel i główne zainteresowanie.

To nie są bzdury, Wieslawo pisze mądrze. Ale jeśli chodzi o legalizację dla wszystkich, to jak pisałem - jestem zdecydowanie na NIE. Społeczeństwo jest za głupie i nie każdy będzie mądrze używał enteogenicznych środków, jeden będzie się chciał po prostu naćpać, a drugi rzadziej będzie chciał zgłębić odmęty swojego umysłu, ewentualnie zmierzyć się z własnymi lękami.

@Tsu, akurat Marihuana ma tutaj dość małe pole do popisu, dużo większe mają silne enteogeny typu DMT, ibogaina, czy też LSD, no może jeszcze meskalina i psylocybina, jeszcze parę pochodnych tryptaminy by się znalazło.

One mają duże pole do popisu jeśli chodzi o mistyczne przeżycia i potrafią nawet zdewastować uzależnienie, silne depresje, a nawet stresy pourazowe. I właśnie ogólnie jestem za tym by podawać właśnie takim ludziom( z problemami) i w ostateczności takie środki. Jeśli chodzi o DMT, to głównie mam na myśli Ayahuasca, bo free base DMT nie ma takiego potencjału leczącego, chociaż z pewnością ma duży, ale nie aż taki, głównie z powodu krótkiego czasu trwania - około godziny, a po wypiciu Yage mroczne wizje trzymają bardzo długo, potem ogarnia nas uczucie nieograniczonej miłości i wiary.

Tak swoją drogą, Ayahuasca pochłonęła już jedno życie : http://newsfeed.time...huasca-in-peru/ To najprawdopodobniej pierwszy taki przypadek. Moim zdaniem zawiniła dieta, ale mogły być inne powody.

Użytkownik owerfull edytował ten post 06.03.2013 - 23:38

  • 0

#464

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Terapeuci mają do czynienia z jednostkami "uszkodzonymi". Ich ogląd nie jest obiektywny. Ne pisałem o trzecim oku. Pisałem o tradycji psychodelików obrzędach religijnych od tysięcy lat stosowanych. Ludność ta nie jest uzależniona ani zepsuta. Widzisz różnicę?

O terapii LSD pisali kilka miesięcy temu w Journal of Psychopharmacology. Terapie psychodeliczne i badane psychodelików na neo prowadzi m.in. Johns Hopkins University School of Me­dicine. W 1990 roku amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zezwoliła na badania i eksperymenty z udziałem DMT. Badania prowadzi także stowarzyszenie Multidisciplinary Association for Psychedelic Studies. Nad MDMA badania prowadzi doktor Michael Mithoefera, badając wpływ ecstasy w pomocy radzenia sobie ze strsem pourazowym. No i nasz sąsiad Stanislav Grof, psychiatra napisał kilka książek o terapii psychodeliczne. Polecam również Leariegio, wykładowca Harvardu.

MDMA w psychiatrii było używane do 1986 roku a jej wycofanie wzbudziło protesty. Jak na kogoś kto wg. Ciebie jedynym celem jest ćpanie to całkiem spora wiedza prawda? Powtarzaz mity a prawda leży po środku. Pisałem wiele razy. Psychodeliki są poważną "zabawą" i niedpowiedzialne ich używanie może narobić wiele szkód. Tego nie doczytałeś prawda?

Na koniec mały cytat

Na łamach pisma „Social History of Medicine” dr Erica Dyck pisze: „Doświadczenie działania LSD wydawało się pozwalać pacjentom na duchową podróż, która ostatecznie pozwalała im wyleczyć się i jest tonaprawdę zadziwiający sposób leczenia. Akceptujemy wszelkiego rodzaju leki, ale myślę, że „uliczna” popularność LSD ostatecznie doprowadziła do jego porażki. To wielka szkoda, ponieważ uważam, że między innymi badacze z Saskatchewan wykazali, że lek jest wyjątkowy i ma pewne intrygujące właściwości, które wymagają dalszych badań”.
Wydaje się, że zakaz stosowania LSD w eksperymentach medycznych może zostać zniesiony. Amerykańscy naukowcy otrzymali ostatnio pozwolenie, by prowadzić takie doświadczenia. W Wielkiej Brytanii niektórzy psychiatrzy wezwali do rozpoczęcia projektów badawczych dotyczących LSD i podobnych środków. Na dorocznym, marcowym zjeździe Royal College of Psychiatrists po raz pierwszy od 30 lat dyskutowano o stosowaniu narkotyków w leczeniu.

Użytkownik wieslawo edytował ten post 06.03.2013 - 23:46

  • 2

#465

zajaczek.
  • Postów: 62
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Po prostu niech nam przestaną ograniczać wolność osobistą i tak nachalnie zaglądać do domów. Ludzie i tak to palą, ale narażają się na więzienie (choć nic złego nie zrobili), do tego mają nie do końca wiadomo co, bo nikt nie kontroluje jakości sprzedawanych środków, różnych niebezpiecznych dodatków (gdyby była legalna producentowi nie opłacałoby się dokładać nielegalnych substancji i tracić koncesję). Państwo by zarabiało na tym, na czym obecnie zarabia co najwyżej mafia. Niewiele by się zmieniło na niekorzyść, za to więcej osób by sobie paliło legalną trawkę zamiast ryzykować z bardzo niebezpiecznymi, uzależniającymi, nielegalnymi narkotykami. Jak można nie rozumieć tych prostych argumentów? Czemu państwu tak szalenie przeszkadza, że ktoś sobie zapali zioło, a już alkohol i nikotyna, które są bardzo szkodliwe, mogę sobie spokojnie używać? To, że mamy coraz bardziej zatrute i podłe jedzenie też nikomu nie przeszkadza.
O kwestiach prozdrowotnych już mi się nawet nie chce pisać, ale wiele badań potwierdziło, że konopie pomagają ludziom chorym, więc jakim prawem pozbawiać nas czegoś co ma mniej skutków ubocznych i jest tańsze niż wiele obecnie dostępnych leków?
Uważam, że to zwykły spisek na naszą szkodę.
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych