995 odpowiedzi w tym temacie

[Art123]

Cześć
Pomożecie mi udowodnić mojej mamie, że marihuana nie jest zła i jest pożyteczna? Akurat przyznałem jej się do zapalenia i teraz chcę jej udowodnić, że bardzo się myli odnośnie jej złego skutki. Jest po prostu zmanipulowana mediami.
Czekam na szybki odzew, pozdro!

[Stilgar]

1) Marihuana niszczy psychikę, wpływa destrukcyjnie na mózg, osłabia pamięć, prowadzi po dłuższym czasie do uzależnienia, wpływa na debilizm i w ogóle czyni całą moc negatywnych skutków
2) tzw. teoria eskalacji, czyli zwiększa szansę na przejście do cięższych narkotyków
3) tzw. teoria syndromu amotywacyjnego — odejście od 'normalnego' życia w społeczeństwie. Zanik zainteresowań, aktywności, oderwanie od życia, etc.
4) demoralizuje, zwiększa przestępczość
5) Wszystko jest nafaszerowane 'chemią' (biznes), syntetyzowane i w jakimś stopniu szkodliwe.
6) Wraz z dłuższym i częstym zażywaniem może wystąpić uzależnienie subiektywne (psychiczne) — czyli przyzwyczajenie i pożądanie przyjemnych doznań, jakie wywołuje palenie.

Ale powiedz, że wszystko jest dla ludzi, lepiej spróbować i żałować niż żałować, że sie nie spróbowało.

Nie ma mocnych argumentów za tym i za tym.
I filmik "za":

Użytkownik Musk edytował ten post 10.07.2011 - 19:35

[Bis]

Niestety mamy nie przekonasz. Koniec kropka. Propaganda tych, którzy sami handlują marychą, jest tak silna, że nie ma szans na przekonanie osoby, która bezgranicznie w tą propagandę uwierzyła. Marycha skłania do myślenia, wódka do bezmyślności. Dlatego jedna jest nielegalna, a druga przelewa się hektolitrami w polskich domach.

[Czarna]

Nie szkodzi? kto Ci takie bzdury powiedział?

[Art123]

Że jest taką samą używką jak alkohol i fajki.

[szymonn]

dobre jest tylko to że człowiek jest wyluzowany i ma dobry humor

[vriFF]

Zobacz z mamą film dokumentalny "The Union" Muskowi też polecam , mozna zobaczyć na YT z polskimi napisami

Użytkownik vriFF edytował ten post 10.07.2011 - 20:06

[Connor]

A czy Twoja mama pali papierosy?

[Art123]

Oczywiście. Kopci równo, tak samo ojciec.

[Watain]

Widać, że większość z was guzik wie o marihuanie...

dobre jest tylko to że człowiek jest wyluzowany i ma dobry humor

...a ty szczególnie.

Jeśli będziesz w dobrym nastroju i zapalisz - będziesz miał dobry humor i "wyluzujesz" się, wszystko będzie happy.
Ale jeśli będziesz w złym nastroju i zapalisz, spodziewaj się depresji i myśli/prób samobójczych.

Poza tym, jeśli zasiądziesz za kółko, marihuana zaszkodzi ci o wiele, wiele bardziej niż flaszka.

Co do tematu, nie próbuj przekonywać matki - nie warto przekonywać innych do nieprawdy.

Użytkownik Watain edytował ten post 10.07.2011 - 20:22

[Art123]

Takie jest Twoje zdanie.

[Wszystko]

Pytanie do autora: masz już 18 lat?
Jeżeli palisz z umiarem i sporadycznie to większa krzywda ci nie grozi. Liczy się umiar i kontrola samego siebie.
Aha no i za czyje pieniądze kupujesz marychę?

Użytkownik Wszystko edytował ten post 10.07.2011 - 20:39

[Syrinks]

Ja tam jestem przeciwna temu, niby się mówi, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ja sama raz spróbowałam, ale więcej nie chcę - bo widzę jak moi znajomi, którzy sporadycznie niby popalają, trzęsą się na samą myśl gdy znów nadarzy się okazja. Podniete mają jak nie wiem co, nosi ich aż gdy tylko wiedzą, że będzie okazja, to nie jest normalne - jak sie idzie wieczorem na piwo ze znajomymi to nie [...] się w gacie już od rana, nie? Dla mnie więc jest duża różnica.

 Edycja: Kurczak

[m4r1u5z]

Poza tym, jeśli zasiądziesz za kółko, marihuana zaszkodzi ci o wiele, wiele bardziej niż flaszka.

Ironia? Jak nie, to male sprostowanie. Po marihuanie za kolkiem osiagniesz predkosc maksymalnie 40 na godzine a to i tak bedzie sie tobie wydawac wielka, wiec zapewne sprobujesz przystopowac i zatrzymasz licznik na dwudziestce. Po flaszce na dwusetce, taka subtelna roznica.

[Art123]

Nie jestem pełnoletni, mam 16 lat. Zioło zapaliłem około 5 razy od grudnia tamtego roku i zawsze było miło, ale potem przystało być. Jestem świadomy tego zejścia. Mam różne zajęcia i pasje i wiem, że nie uzależnienie mi nie grozi. Ćwiczę na siłowni już rok, mam dietę i jest to moja największa pasja i dzięki temu postanowiłem się wyrzec wielu rzeczy. Pieniądze zazwyczaj biorę ze sprzedaży złomu z podwórka oraz tego co tata przywiezie.
Moje zdanie odnośnie drugów jest takie, że każdy człowiek ma kontrolę nad swoim ciałem i co spożywa. Jego sprawa co robi ze sobą i nikogo to nie powinno obchodzić. Podobno jest ryzyko uzależnienia od marihuany, ale ja go nie czuję. Ostatnio paliłem na początku czerwca i od tego czasu raz miałem ochotę zapalić, ale braki w dostawie zaprzestały tym myślom.