Skocz do zawartości


Marihuana


  • Please log in to reply
995 replies to this topic

#586 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

och Real, czyzbys potrzebowal terapii??? Jak widac- palenie marihuany w niektorych przypadkach wybitnie wplywa na poziom werbalnego wyrazania emocji, co niesmialo pozwoli sobie zauwazyc ten osobnik ayalen z otchlani jego oglupionego swiata...co ma do tego ego, nie pojmuje?
  • 0

#587

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Popadanie w skrajnosci to akurat w dobieraniu argumentow nie pomaga.. bo za przyklad biorac ludzi ktorzy pala od samego rana (np. wiadro na dzien dobry jak kolega wyzej), nie mozna wrzucac z nimi do jednego wora ludzi ktorzy korzystaja z tego normalnie, czyli wtedy kiedy mozna sie odprezyc, a nie isc do pracy, szkoly, jechac autem czy cokolwiek.. tylko po tygodniu ciezkiej pracy, lub i m-cach intensywnych prac kiedy wrescie mozna usiasc i sie odprezyc to jedni wola piwo, flaszeczke inni ziolo, a jeszcze inni wieczor z chlapaczami z pobliskiej wypozyczalni.. lub po prostu durnowate show w tv.. wiec ja nie mowie - tak palimy,pijemy,marszczymy.. calymi dniami tylko ze jak ktos chce, to moze i ma do tego prawo, wtedy kiedy ma na to mozliwosc..

jak ktos pije piwo od rana, codziennie to moze normalnie funkcjonowac? ale nikt nie pisze zaciekle ze od piwa ludzie glupieja i robia sie zulami co im kopa w dupe zamiast reki (za)podac moge..
to samo np. slodycze - jak bedzie je ktos jadl od rana i tak przez caly dzien, to sie roztyje jak prosie i bedzie chorowal na wszystko.. a juz nie wspomne jaka glupia mine robia ludzie obzerajcy sie..
bez umiaru nawet zwykla woda cie zabije (przypadek z usa, na zawodach picia wody, zwyciezczyni zmarla na skutek obrzeku mozgu - od wody wlasnie), wiec odpuscie sobie nierzeczowa argumentacje i beznadziejne obrazanie aby siebie dowartosciowac..
dzisiejsza mlodziez jest taka od coraz nizszego poziomu w szkole, systemu gimnazjalnego, youtuba i ogolnie internetu.. oraz braku szacunku dla innych ogolnie, juz nie mowiac ze do starzych czy chociazby rodzicow..

Użytkownik manitoris edytował ten post 29.04.2013 - 13:40

  • 1

#588

Tenhan.
  • Postów: 758
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ayalen, optymista po co kłócicie się z tymi ćpunami, oni już przegrali życie bo zapalili trawkę. Najlepsze przykłady są na konkretnych osobach i teraz zaprezentuje jeden. Stwierdzam że właśnie wszyscy zwolennicy legalizacji marihuany zostali uciszeni, po takim przypadku nie macie argumentów.

Dołączona grafika

PS. Prima Aprillis
  • -2

#589 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Tenhan, nikt sie nie kloci, nikt tez nie przegral zycia dopoki zyje. Popieram Manitorisa, trzeba wyposrodkowac stosunek, skrajnosci niczemu nie sluza. Ale pamietajac o ryzyku
  • 1

#590

aquamen.
  • Postów: 337
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Cytat:

Badacze amerykańscy wymyślili marihuanę, która ma działanie zmniejszające ból, ale która nie jest psychoaktywna, według La Presse. Ten nowy etap medycznego zastosowania tego narkotyku, pozwoli być może uniknąć jego działań niepożądanych, takie jak zaburzenia czucia oraz zdolności motorycznych, tak samo jak i halucynacji.


Marihuana składa się z ponad 400 związków chemicznych, z których niektóre są zdolne do uśmierzania bólów przewlekłych, ataków epilepsji, depresji, a także skurczów mięśniowych związanych ze stwardnieniem rozsianym, wyjaśnia główny autor badania, Li Zhang, z Narodowego Instytutu badań nad alkoholizmem w Stanach Zjednoczonych.

Ale jej główny składnik ma szkodliwe działanie dla zdrowia, na poziomie psychomotorycznym oraz poznawczym przede wszystkim, ale także w grę wchodzą halucynacje oraz ryzyko psychozy.

Naszym celem jest pomóc zidentyfikować albo opracować, na podstawie 70 różnych znanych odmian marihuany, lekarstwa, które mają jedynie działanie znoszące ból, dodał specjalista.

Badanie, które zostało przeprowadzone na myszach genetycznie zmodyfikowanych w celu testowania niektórych efektów działania lekarstw na ludzi, zostało opublikowane w przeglądzie naukowym Nature Chemical Biology.

Działanie psychoaktywne zostało zmierzone na poziomie reakcji fizjologicznych u myszy, między innymi hipotermii, którą wywołuje stosowanie marihuany.

Specjalista montrealski od marihuany terapeutycznej, pan Mark Ware, profesor anestezjologii na Uniwersytecie McGill, ocenia, że rezultaty poszukiwań badaczy amerykańskich są na razie bardzo, bardzo wstępne. Trzeba conajmniej 10 lat, aby nowe lekarstwa stworzone na podstawie tego modelu, ujrzały światło dzienne, wyjaśnia doktor Ware. Bardzo dobrze, że tego typu badania są przeprowadzane, ale, w tym czasie, pacjenci niepotrzebnie cierpią.

Kannabinoidy nie są dla wszystkich. Generalnie, doradza się tym, u których wcześniej występowały psychozy, albo u kogoś z ich rodziny, aby unikali marihuany terapeutycznej. Ale kannabinoidy, którymi aktualnie dysponujemy, powinny wejść w skład apteczek medycznych.


Żródło
  • 0

#591

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Temu nie da się zaprzeczyć, osoby które jarają dzień w dzień wolniej reagują i mają wolniejszy refleks, wolniej kojarzą, tak samo jest z piciem , pij browar codziennie a efekt będzie taki sam.

Raz na jakiś czas można zapalić , to tak jakbyś wypił browar raz na jakiś czas ale im częściej to robisz tym większe skutki uboczne. Każda używka ma skutki uboczne i zielsko nie ejst wyjątkiem, nawet kawa wzmaga podatność na stres gdy pijesz ją codziennie. Ba, nawet picie dużej ilości wody jest niezdrowe ( wypicie bodajże 15 litrów wody dziennie = odwodnienie otganizmu).
  • 1

#592

erebeuzet.
  • Postów: 867
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Najlepszy wobec mojej postawy jest fakt, że i tak zawsze odradzam marihuane, każdemu kto nie palił...
  • 1

#593 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

wszystko moze byc lekiem, i rownie dobrze moze stac sie trucizna. Dlatego trzeba rozwazyc potencjalne korzysci i zagrozenia, nie wiem czy ktos pamieta- dawno temu byly takie tabletki na gardlo ,, Akron''. Zapalency poszukujacy odlotow nawet w nich cos tam odkryli i apteki wprowadzily restrykcje przy sprzedazy. Szczegolnie trzeba zwazac na srodki ,,ulepszajace '' postrzeganie rzeczywistosci, bywa ze ciezko potem odnalezc sie bez nich, a organizm stopniowo uzalezniajac sie- wymaga zwiekszenia bodzcow, zeby bylo ,,normalnie''. To niebezpieczny mechanizm, ktory czasami dla osoby uzalezniajacej sie od czegos, niekoniecznie marihuany, przebiega niepostrzezenie, natomiast jest bardzo czytelny dla otoczenia. Moja znajoma lubiaca sobie wypic drinka, od czasu do czasu nie zauwazala ze dobry humor ma tylko wtedy kiedy ma mozliwosc siegniecia po alkohol- nawet nie picie a sama swiadomosc ze ma co pic dodawala jej skrzydel. W okresach gdy byla pozbawiona dostepu do alkoholu, normalnie byla nie do zycia, rozdrazniona, nadpobudliwa, troche nieobecna. A to jeszcze nie bylo uzaleznienie od alkoholu a pierwsze sygnaly ze cos z tym popijaniem jest nie tak, skoro do zycia potrzebna jej byla swiadomosc ze w dowolnej chwili moze sobie wypic drinka. Przy czym kazde, delikatne sugestie, proby zwrocenia uwagi na to ze moze miec problem z piciem konczyly sie gwaltownymi protestami i smiertelna obraza. Bo niby jeden niewinny drink. Jeden sztach. Tylko bez nich jakos trudniej, nienormalniej bywa.
  • 2

#594

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

wszystko moze byc lekiem, i rownie dobrze moze stac sie trucizna. Dlatego trzeba rozwazyc potencjalne korzysci i zagrozenia, nie wiem czy ktos pamieta- dawno temu byly takie tabletki na gardlo ,, Akron''. Zapalency poszukujacy odlotow nawet w nich cos tam odkryli i apteki wprowadzily restrykcje przy sprzedazy. Szczegolnie trzeba zwazac na srodki ,,ulepszajace '' postrzeganie rzeczywistosci, bywa ze ciezko potem odnalezc sie bez nich, a organizm stopniowo uzalezniajac sie- wymaga zwiekszenia bodzcow, zeby bylo ,,normalnie''. To niebezpieczny mechanizm, ktory czasami dla osoby uzalezniajacej sie od czegos, niekoniecznie marihuany, przebiega niepostrzezenie, natomiast jest bardzo czytelny dla otoczenia. Moja znajoma lubiaca sobie wypic drinka, od czasu do czasu nie zauwazala ze dobry humor ma tylko wtedy kiedy ma mozliwosc siegniecia po alkohol- nawet nie picie a sama swiadomosc ze ma co pic dodawala jej skrzydel. W okresach gdy byla pozbawiona dostepu do alkoholu, normalnie byla nie do zycia, rozdrazniona, nadpobudliwa, troche nieobecna. A to jeszcze nie bylo uzaleznienie od alkoholu a pierwsze sygnaly ze cos z tym popijaniem jest nie tak, skoro do zycia potrzebna jej byla swiadomosc ze w dowolnej chwili moze sobie wypic drinka. Przy czym kazde, delikatne sugestie, proby zwrocenia uwagi na to ze moze miec problem z piciem konczyly sie gwaltownymi protestami i smiertelna obraza. Bo niby jeden niewinny drink. Jeden sztach. Tylko bez nich jakos trudniej, nienormalniej bywa.


Wow, ja też mam taki sympton , niemniej nie piję codziennie tak co trzeci dzień 2 piwka niemniej faktycznie świadomość tego że mogę wypić poprawia mi humor. Czyli mam to odebrać jako sygnał że mogę się uzależnić od alkoholu? Normalnie na codzień nie mam problemów z humorem czy funkcjonowanie ale gdy moge wypić wieczorem piwo, drinka albo wino to humor mi się poprawia.

edycja: overdose
3.12 Odpowiadając na Post cytuj wyłącznie fragment, do którego się odnosisz.
Dołączona grafika

Użytkownik overdose edytował ten post 01.05.2013 - 15:00

  • 0

#595 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

wiesz co, kazdy moze sie uzaleznic, wlasciwie od wszystkiego. Poobserwuj siebie, mysle ze nikt nie zna Cie tak jak Ty, i takze Ty najtrafniej mozesz okreslic od kiedy zaczyna sie potrzeba. Kiedys, po smierci bliskiej mi osoby zaczela nawiedzac mnie kolezanka, zebym nie pograzyla sie w rozpaczy, za co wdzieczna jej jestem dozgonnie. Tyle ze nawiedzala mnie z flaszka, niby.nic, takie tam babskie drinki, wiecej siedzenia nad szklanka niz w szklance. Tyle ze trwalo to jakies trzy tygodnie, niemal codzien. Ktoregos dnia wstalam rano z przedziwna ochota na cos, sama nie wiedzialam czego chce, przekopalam lodowke, zaparzylam kawe, cos tam i cos tam i kurcze - wszystko bylo nie to. Wtedy olsnilo mnie- po prostu moj organizm domagal sie alkoholu. Naprawde niewiele trzeba zeby przekroczyc prog przyjemnosci za ktorym staje sie ona potrzeba, potem przymusem. I nie dotyczy to tylko alkoholu przeciez, rownie dobrze uzaleznic sie mozna od stanu podwyzszonego nienaturalnie samopoczucia.

Użytkownik ayalen edytował ten post 30.04.2013 - 23:24

  • 0

#596

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jako orędownik legalizacji narkotyków wszelakich - chcącemu nie dzieję się krzywda - to jednak trudno się nie zgodzić z tezą tematu. Jak każdy psychodelik i każda substancja wpływająca na percepcję tak i marihuana nie powinna być zażywana przez osoby poniżej pewnego wieku (prawne 18 lat ma średnie znaczenie, ale to próg zbyt niski, amerykańskie 21 ma większy sens).

Narkotyków (w tym etanol) nie zawsze bierze się aby uciec od czegokolwiek. To taka sama generalizacja jak wejść do pubu i każdego się pyta od czego on w tym pubie ucieka i że jest alkoholikiem. No przecież absurd. Opiaty i opioidy są w tej grupie dość specyficzne ale nawet tutaj raczej postawiłby na ciekawość spróbowania mitycznej Heleny niż ucieczkę (tym bardziej że to zwykle za pierwszym razem nie działa a działa efekt "noż do cholery, niby fajne ale to już to? Muszę jeszcze raz").

Wracając jednak do tematu. Tak, narkotyki z jednych grup bardziej z innych mniej przyjmowane w młodym wieku mogą (ale nie muszą, acz ryzyko jest większe) namieszać w łepetynie co zapewne odbija się na sprawności umysłu. Jako że marihuana działa sobie jako selektywny agonista pobudzając bardzo specyficzne receptory nie ma efektu podobnego do działania czegokolwiek. Tutaj już zdecydowanie etanol jest łatwiejszy do przerobienia przez umysł. Dopaminowy "rush" odczuwamy w wielu sytuacjach w życiu. Marihuanowy stan to zupełnie coś dla mózgu nieznanego.

Wszystko jest dla ludzi. Wiedza, znajomość substancji, organizmu oraz duża samoświadomość to klucz do dobrej zabawy wszystkim. Legalny etanol a nielegalne marihuana czy LSD to czysta hipokryzja rządzących. Podnieść próg do 21 dla marihuany i 25 dla innych psychodelików oraz edukować, edukować, edukować. Wystarczy by rozsądnie się bawić w znacznie bardziej cywilizowany sposób niż przy pomocy etanolu.
  • 0

#597 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

alez oczywiscie - wszystko jest dla ludzi . Tylko nie zawsze i nie wszyscy ludzie o tym wiedza i zaczyna byc odwrotnie. Zreszta, legalnie czy nie, jesli cos zaistnieje to juz nie zniknie, i kto zechce- skorzysta, wiec moze na czyms innym niz legalizacja dobrze byloby sie skupic. Na osiaganiu stanow ,,nieznanych''swiadomie, bez wspomagaczy? Sadzisz ze bariera wiekowa cokolwiek znaczy lub zmieni? Za grosz w to nie wierze.
  • 0

#598

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bariera wiekowa sama w sobie nie. Jako idiotyczny zakaz nie ma szans na to. Bo kto chce ten i tak spróbuje. Jednak jeżeli ktoś chce legalnie a przepis byłby bardzo przestrzegany to jednak wielu poczeka. To oczywiście musi być połączone z dogłębną edukacją, lecz nie na zasadzie zakazów i nakazów głoszonych z tv i billboardów przez medialne głowy. To nic nie da.

Na pewnym forum bardzo konkretnym pod tym względem, jeżeli 16 latek spyta o LSD to dostaje dość "precyzyjnie" wytłumaczone dlaczego nie. Akurat psychodeliki to dość specyficzna grupa, gdzie jednak większość użytkowników ma coś pod beretem więcej i inaczej poukładane. Ale w innych jest to samo. Co zrobić w razie problemów zdrowotnych z czym łączyć z czym nie, co sobie przygotować w razie jakichś problemów, dawkowanie, opis co się zdarzy, negatywne, neutralne i pozytywne. I tak można wymieniać.

Czy to coś zmieni? Absolutnie nie. Będzie odsetek baranów, którzy czy legalne czy nie i tak będą chcieli rozpocząć swoją "przygodę". To jednak nie jest argument przeciwko, bo dostępność w chwili obecnej jest mniej kontrolowana a i chyba morale dilerów się obniżyło. Dobrych dziesięć lat temu nie raz w dość "osobliwy" sposób ktoś kto sprzedał małoletniemu miał powiedziane aby więcej tego nie robił, bo kolejne tłumaczenie będzie bardziej, nomen omen, dobitne. I to była dobra szkoła.

Przede wszystkim edukacja i wzrost świadomości co jest czym, z której grupy, co wywołuje na co i jak działa oraz jakie są przeciwwskazania (leki, choroby, etc.). Tak wiem, znajdzie się stado baranów, ale przecież i dziś można wypić 0,5 "duszkiem" i się przekręcić. Na głupich rady nie ma. Ich należy pominąć tak naprawdę. Jednak jeżeli nawet w stadzie baranów znajdzie się jeden, który baranem jest mniej, może to mieć jakiś pozytywny skutek. Taka praca u podstaw.

Jedynym rozwiązaniem jest EDUKACJA. Przecież w przypadku dopalaczy brak wiedzy co jest czym i jak działa, oraz z czym nie mieszać zapobiegłoby wielu wypadkom. W przypadku dopalaczy problemem był brak wiedzy bo trzeba było stanąć okrakiem między prawem a bezprawiem. A na wspomnianym forum każda substancja wchodząca w skład dopalaczy jest opisana. Również objawy i wpływ na organizm.
  • 0

#599 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

a nie jest to swoisty samouczek z cyklu zrob to sam.kolego? Bo tak.mi sie kojarzy. Raz ze natura ludzka to strasznie ciekawskie stworzenie i lubi sama wszystkiego sprobowac, dwa- edukacja w zakresie potencjalnych korzysci i szkod odnosnie alkoholu czy nikotyny jakos nikogo nie powstrzymuje przed siegnieciem po nie. Pewnie zakazane kusi najbardziej i w tym kontekscie legalizacja bylaby zbawienna, tyle ze nie jest pewnym czy zakres szkod nie przewazylby korzysci. Edukacja - tak, jak najbardziej, ale wedlug mnie polegajaca na nauce osiagania tych stanow w sposob.naturalny- Monika dzis zalozyla ciekawy watek, w ktorym zawarte sa medoty pozwalajace zwiekszyc zakres doznan, uzyskac odprezenie bez ryzyka uzaleznienia. Chyba taka edukacja ma wiecej sensu niz ksztalcenie potencjalnych nalogowcow. Potencjalnych, ale ryzyko zawsze istnieje.
  • 1

#600

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A widziałeś edukację w zakresie korzyści z użytkowania alkoholu czy nikotyny? :) Zupełnie serio pytam. Ja kojarzę tylko akcje anty alkoholowe. Stawarza się obraz jaki ten alkohol zły z jednej strony oraz jego legalność na sklepowych półkach i promocję z drugiej. Nie widziałem akcji rzetelnie traktującej o etanolu. Nie widziałem aby ktoś wymienił, że alkohol potrafi odprężyć, zrelaksować, wywołać dopaminową euforię oraz zwiększyć w rozsądnych dawkach swoistą pewność. Nie widziałem by to była akcja coś za coś - wybieraj. Są reklamy i są akcje anty. To przecież absurd. Bo skoro pozwala się reklamować i jednocześnie prowadzi krucjatę przeciwko temu co się pozwala reklamować to tworzy tak czy owak "zakazany owoc" w dodatku łatwo dostępny.

Pewnych stanów naturalnie nie osiągniemy i nie ma co się oszukiwać, że tak będzie. Jeżeli chodzi o psychodelii to ich potencjał uzależniający jest żaden - z wyjątkiem marihuany, której potencjał fizyczny jest również mizerny za to profil i budowa tolerancji jest zupełnie inny przez co może uzależnić psychicznie. Stany osiągane za pomocą psychodelików to historia naszej cywilizacji. Rośliny pomagające je osiągnąć były i są uważane za święte i nie były wykorzystywane w celach rozrywkowych. Jeżeli dziś nawet sięgać po tę grupę w celach radosnych igraszek to jednak nadal potrzebna jest edukacja czym są, do czego służyły co robią. Również grupa MDxx czyli wszystkie extasy nie wykazuje specjalnego potencjału uzależniającego. Ryzykiem po długich maratonach są psychozy i depresje. Serotonina jest cholerne ważna, ale o tym też nikt nie mówi. Nikotyna poważnie uzależnia, również przede wszystkim psychicznie ale zamiast mówić o plusach i minusach jest kampania anty albo kampania zamienników...opartych na nikotynie. A przecież nikotyna pobudza ośrodek nagrody i uwalnia trochę dopaminy. Nikotyna ma swoje korzyści...ale jest za przeproszeniem ***ja warta - sam palę to wiem ;). Ale ja nie słyszałem o tym, aby ktokolwiek się zająknął na temat profilu działania nikotyny na nasz organizm.

Dochodzimy do sytuacji, w której brak rzetelnej wiedzy zderza się z rzeczywistością powodując postawę "ale bzdury gadali na ten temat". Wystarczy powiedzieć że jest fajnie bo a, b, c, d, kosztem x, y, z.

Użytkownik wieslawo edytował ten post 02.05.2013 - 07:25

  • 2


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych