Skocz do zawartości


Marihuana


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
995 odpowiedzi w tym temacie

#616

marker762.
  • Postów: 81
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

up@
Sugerujesz ze ci którzy tak skończyli zaczęli od razu od kokainy, oraz że nie wiem o czym mówię? Ciekawe.
  • 0

#617

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

sugeruje ze nie masz wogole pojecia o czym mowisz.. a ze piszesz "zaczeli od kokainy" - to tym bardziej to potwierdza :mrgreen:

jako nastolatek gdy palilem trawke to ja bylem tym co dbal o wizerunek rodziny.. ojca nigdy nie bylo, matka byla ale czasem nieobecna, a starszy brat sporwadzal kolegow do picia, ktorych ja gonilem z domu i kazalem im na ulicy glowe odwracac aby mnie z tymi lumpami nikt nie kojarzyl..
jak brat mial dlugi to ja je splacalem - tak! cpun trawkowy wlasnie tak robil i gdybym nie palil to pewnie mialbym to gdzies, jak moj 3ci brat - najstarszy ktory mial wyszystko w 4 literach, bo "on nie moze sie nami przejmowac, bo kariere chce zrobic".. a mi przez to ze palilem wazniejsze bylo aby pomoc bratu i rodzicom, bo mi przykro bylo na to partrzec i palac, palilem zawsze za swoje zarobione pieniadze, roznie zarobione ale nigdy nie kradzione..

ci co "tak skonczyli" to juz pisalem powyzej, ze byli zryci i bylo im pisane skonczyc w rynsztoku, nawet gdyby tylko solone precelki byly im dostepne, to by ich tam one doprowadzily.. a jak ktos tam wyladawal za sprawa hery, kompotu, fety.. alkoholu no to wina tylko i wylacznie tych narkotykow a nie trawki, bo trawka odtraca od innych uzywek, ja dopoki duzo palilem to bylem zarliwym abstynentem a do ciezkich narkotyckow mnie nawet nie ciagnelo i choc znam takich co siegneli to wiem ze zrobili to za namowa kogos i ze bylo kilku co siegnelo po here np. nie widzac nawet nigdy trawki na oczy - wiec to nie ma nic wspolnego z ludzkimi tragediami - bo trawka od nich nawet czesto chroni, gdy ujarany myslisz o czyms, to widzisz odrazu tego konsekwencje i to czesto nawet przerysowane, dlatego po trawce choc top najpopularniejsza uzywka to nie ma po niej przestepstw, ani wypadkow.

Użytkownik manitoris edytował ten post 03.05.2013 - 12:48

  • 2

#618

marker762.
  • Postów: 81
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

monitoris@
To że trawa używana jako „środek znieczulający” pomogła Ci przeżyć ciężkie życiowe chwile, to jeszcze nie dowodzi ze nie wiem o czym piszę. Powiedz szczerze ; chciałeś się przed wszystkimi wypłakać jak to los ciężko Cie doświadczył i jak zwycięsko wyszedłeś z opresji dzięki paleniu trawy , czy właśnie pomimo palenia?
  • 0

#619

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

ja ci pisze fakty - argumenty, a ty tu z falszem na ustach i uporem jak swiadek jechowy.. a jak juz ci brak argumentow to mnie obrazac probujesz..

znieczuleony bylem dbajac o innych? ciekawe..

Użytkownik manitoris edytował ten post 03.05.2013 - 13:08

  • 1

#620

marker762.
  • Postów: 81
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Widziałeś tam cudzysłów? A co , byłeś w pełni władz umysłowych i fizycznych? Nie staram się Ciebie w żaden sposób obrazić, zadałem tylko proste pytanie celem zobrazowania Twojej sytuacji. Argumenty też mi się nie kończą, może jedynie cierpliwość i czas. Aha, oczywiście białego nigdy w życiu nie dotknąłeś prawda?
Piszesz ze gdy paliłeś marihuane to nie ciągnęło Cię do twardych narkotyków( co może sugerować ze nie są Ci obce) i bardzo dobrze tylko że to może być równie dobrze Twoja indywidualna cechą organizmu. Osobiście znam kilku delikwentów którzy bez żadnych problemów, przeskakują sobie miedzy dowolnymi używkami; raz palą trawę , raz wciągają amfe a czasami zarzucą kwasa a jak nie mają na nic floty to Idą do lasu i ścinają żyletką kropki z czerwonych muchomorów a potem to palą. Tych kolesi raczej od niczego nie odrzuca.

Użytkownik marker762 edytował ten post 03.05.2013 - 13:49

  • 0

#621

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Panie marker762, dlatego też ja prowadzę zwyczajną politykę informacyjną. Nie powiem że opio nie jest fajnie, jest fajnie, gdyby nie było nie byłoby popularne, ale nie jest AŻ TAK FAJNE. Problem z heroiną i wszelkimi opiatami bierze się nie z ich "fajności" a z przede wszystkim "i to już to? nie to nie możliwe" a dalej to już jest równia, bo zaczyna się uzależnienie fizyczne i psychiczne. Nikt nie wytłumaczy jak działa heroina. Nikt nie mówi o tym co się odczuwa i nikt nie mówi, że to bardzo specyficzne subtelne działanie.

Co do zwierzątek to nie kwestia przekonań a faktu. Faktem jest że zwierzęta szukają roślin, które pozwalają im poczuć zupełnie odmienny stan. Z tym nie ma co dyskutować. Faktem jest również, że Indianie żuli i żują liście koki, którą można traktować tak jak my traktujemy kawę. Faktem jest również to, że przez tysiące lat we wszelkich rytuałach religijnych fundamentalną rolę odgrywały psychodeliki z DMT z ayahuaski na czele. Zresztą sam pomysł aby połączyć dwie rośliny, gdzie jedna jest inhibitorem monoaminoksydazy a druga dostarcza N,N-DMT oraz 5-MEO-DMT by to jakkolwiek zadziałało nie był dziełem przypadku?. A jednak kultury te wybudowały całkiem prężnie rozwijające się cywilzacje i nie było w nich problemu wynoszenia kamieni z budowy aby mieć na kolejny kubeczek aya. To nasza kultura nie potrafi brać i to nasza kultura ma problem. Problemem nie są użytki w swej pierwotnej formie. Problemem jest ich rozwinięcie w formę, która silnie uzależnia. To jest domena naszej cywilizacji.

Nie są problemem i nie odpowiadają za uzależnienie ani wynoszenie przedmiotów ani mak, ani koka ani konopie ani mimosa. PROBLEMEM JESTEŚMY MY.
To my zachód stworzyliśmy crack, heroinę, methamfteminę, pcp. To nasze dzieła. Pretensję możemy mieć sami do siebie nie do używek jako takich.
Oczywiście stworzyliśmy jako zachód także MDMA i LSD. Więc coś tam się jednak udało ;)

Nie zmienia to jednak faktu, że problemy z uzależnieniami sami sobie wrzuciliśmy na łby przez chorobę jaka toczy naszą kulturę. Przez chciwość. Używki nie mają nic do tego.
  • 1

#622

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Bardzo mnie ciekawi za co te dwa minusy?Za szczerość?
No to szczerzej:
Serdecznie nienawidzę narkotyków i to pod każdą postacią, w ogóle nie mieści mi się we łbie jak można to brać i jeszcze zachwalać ten syf publicznie, rozbrajają mnie komentarze typu; …to IQ mi nie wróci? To będę palił dalej… -wzruszające. Pal i rób sobie nowe dziury we łbie tylko nie chwal się tym człowieku bo naprawdę niema czym, albo idź się pochwalić ojcu i matce ze inwestowali w ciebie paręnaście lat a na koniec okazało się że przeinwestowali bo dorobili się ćpunka. Pewnie jakby mogli spojrzeć w przyszłość , to zainwestowali by w antykoncepcje . Tak czy inaczej każdy ćpun prędzej czy później kończy na wynalazku typu „krokodyl” –smacznego, proponuje aplikować bezpośrednio w główkę.


Osobiście nigdy nie spotkałem się z sytuacją sprzedawania dragów pod podstawówką. Jednak wracając do tematu marihuany, mam dwa pytania, marker;
1) Jakie masz zdanie na temat tytoniu i alkoholu, porównując z marihuaną. Jak oceniłbyś ich szkodliwość?
2) Paliłeś kiedyś?

Teraz dopiero czekam na minusy od ćpaluchów, za kilka słów prawdy!

To nie jest prawda tylko Twój punkt widzenia, który według Ciebie jest prawdą ;).

Osobiście znam kilku delikwentów

To fascynujące, że większość przeciwników marihuany ZNA kogoś, ale sami nigdy nie palili, nie wiedzą w ogóle na czym polega działanie tego środka. Piszę "środka", bo wrzucanie marihuany do wora "narkotyków" (takich jak amfa, metaamfa, koka, hera) to delikatne nieporozumienie.
  • 0



#623 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Nikt zdaje sie nie zauwazac ze nie chodzi o legalizacje tego co oferuje natura a o handel tym, nawet uwzgledniajac niska szkodliwosc marihuany- zalegalizowany obrot stworzylby precedens , na ktorym oparliby sie wielbiciele silniejszych srodkow. Zadziwia beztroski egoizm wielbicieli marihuany ktorzy dla swojej przyjemnosci chca otworzyc drzwi specyfikom o wiele grozniejszym.
  • 0

#624

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Widziałeś tam cudzysłów? A co , byłeś w pełni władz umysłowych i fizycznych?...


Widzialem i wiem co miales na mysli, a odpowiedzialem skrotem myslowym zakladajac ze skoro sam go uzyles to zrozumiesz dalej tez moj (no coz..). Znieczulonym to sie jest po alkoholu albo gdy sie jest ignorantem, to sie ma wszystko gdzies.. mi na innych zalezalo..
Musialem byc w pelni wladz umyslowych skoro nie bylo to proste zadanie, a mi sie jakos udawalo.. fiycznych? po tym nie ma kaca, to nie oslabia - ja wtedy po tym i na tym nieraz na silownie chodzilem, albo w szkole sprawdziany pisalem i mialem srednie oceny nie prowadzac zeszytow itp..
Tknalem i o tym wczesniej pisalem, ze TO jest narkotyk i TO zmienia czlowieka.. zrobilem to za namowa wlasnie - nowe miejsce - nowe znajomoci - nowe priorytety..

Tych kolesi raczej od niczego nie odrzuca

Leza w rynsztoku? Mlodzi sa i moze im przejdzie.. zazdrosisz im? bo na to wyglada ;]
sam widzisz ze marihuana tu niczemu nie winna, bo onni poprostu szukaja takich wrazen i jakby niczego nie bylo - jak kiedys dawniej to by sie moze i klejem "raczyli".. zawsze byli i beda tacy ludzie..

dlaczego tak chcesz uszczesliwiac innych na sile zakazami ktore im szkodza, bo widzisz ze jak ktos chce to zawsze sposob na high znajdzie.. a trawka, to jeden z najmniej inwazyjnych srodkow..

Ayalen juz widzialem wczesniej, ze nie masz pelnej wiedzy odnosnie sytuacji prawnej w tej kwesti, ale nie mialem czasu ci odpisac, a pozniej zapomnialem 8)
w Polsce jest karane posiadanie nawet na wlasny uzytek mikro ilosci marihuany, nawet samo mowienie ze sie palilo np. wczoraj jest przestepstwem w mysl obecnych przepisow i nawet teraz jak o tym piszemy to policja na podstawie tego typu tematow moze zobic nalot na czyjes mieszkanie.. ja na szczescie nie mieszkam w polsce, ale "walcze" o depenelizacje dla rodakow bo wiem ile problemow te durne przepisy robia dobrym i poczciwym ludzion ktorzy nie chca sie uswiniac alkoholem w weekendy..
  • 0

#625 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

przepraszam Cie bardzo Manitoris, odrobina logiki nikomu jeszcze nie zaszkodzila- to powiedz mi skad mozesz miec marihuane skoro obrot nia, a wiec kupno i sprzedaz sa nielegalne?

Użytkownik ayalen edytował ten post 03.05.2013 - 16:53

  • 0

#626

marker762.
  • Postów: 81
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lis@
1) Jeśli chodzi o skutki dla zdrowia , wszystkie trzy ustawiłbym na jednym poziomie , może z małą przewagą marihuany( odkłada się w organizmie no i moim zdaniem znacznie bardziej degraduje mózg)
jeśli zaś mówimy o skutkach po spożyciu, to myślę ze zdecydowanie więcej głupot można narobić po alkoholu niż po trawie.
2) próbowałem kilka razy ale jak już wyżej wspomniałem skutek był opłakany( jeśli zaś chodzi o inne narkotyki jestem czysty jak noworodek)
3) Jeśli to mój punkt widzenia który wg mnie jest prawdą, to przyznasz że nie skłamałem w ani jednym słowie. Choć zgadzam się że mój wybuch w tamtym poście miał podłoże emocjonalne i był niepotrzebny , zwłaszcza że miałem na myśli narkotyki twarde a to się niejako rozmija z tematem)
4) fakt niezażywania nie dyskwalifikuje mnie jako obserwatora skutków działania tego „środka”, poza tym mam święte prawo być przeciwnym legalizacji marihuany ( tak samo jak mógłbym być przeciwnym wykonywaniu kary śmierci – pomimo tego iż takowa nie została na mnie nigdy wykonana)
Tak czy inaczej, wątpię czy kiedyś zmienię swoje zdanie na temat narkotyków, ale też nie mam zamiaru nikogo nawracać.
monitoris@
nie zazdroszczę im , raczej współczuje ich rodzinom. Uwierz mi że nikogo na siłę uszczęśliwiać nie będę.
  • -1

#627

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

z nielegalnych zrodel ryzykujac swoja przyszlosc i zdrowie bo nie ma kontroli nad tym obrotem czyli i jakoscia.. tak samo jak w kraju gdzie przebywasz nie powinno byc alkoholu a jest.. i tak samo jak za Ala Capone i prohibicji w USA bylo..

..
2) próbowałem kilka razy ale jak już wyżej wspomniałem skutek był opłakany( jeśli zaś chodzi o inne narkotyki jestem czysty jak noworodek)
..


WLASNIE! tak sie domyslalem, jestes typem ktory probowal i mu sie nie podobalo albo z niego inni lacha darli i teraz ma wendete aby byc przeciwnym i innych od cpunow wyzywac.. typowe.. zal ci ze innym to radosc sprawia i zachowujesz sie jak pies ogrodnika.. a cpunem kolego to i siebie nazywasz bo kto raz zazyl jest cpunem na cale zycie :P

Użytkownik manitoris edytował ten post 03.05.2013 - 18:02

  • 0

#628

Lis.

    jeden, jedyny i prawdziwy

  • Postów: 638
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@ayalen,
Nie obraź się, ayalen, ale sam (a może nie tylko ja) mam wrażenie, jakbyś pisała na jakimś haju i nie wygląda mi to na "ziołowe" odurzenie.

Nikt zdaje sie nie zauwazac ze nie chodzi o legalizacje tego co oferuje natura a o handel tym

Ale w odniesieniu do czego. Tematu? Temat jest ogólnie o marihuanie (szczególnie o jej wpływie na ludzki mózg i sugerowane w temacie obniżanie IQ), a nie o handlu czy legalizacji.

Zadziwia beztroski egoizm wielbicieli marihuany ktorzy dla swojej przyjemnosci chca otworzyc drzwi specyfikom o wiele grozniejszym.

Mamy legalne środki bardziej niebezpieczne od marihuany (barbituarny, alkohol, benzodiazepiny, tytoń) i chodzi w tym właśnie o to, że absurdalnym jest fakt, iż środki bardziej niebezpieczne mamy legalne, a niektóre mniej nie.

to powiedz mi skad mozesz miec marihuane skoro obrot nia, a wiec kupno i sprzedaz sa nielegalne?


Ja nie palę, ale mam znajomego-czarodzieja, który wypowiada zaklęcie "Accio! Marihuana!" i po chwili ma w ręku gramowy worek ;).

@marker,

1) Jeśli chodzi o skutki dla zdrowia , wszystkie trzy ustawiłbym na jednym poziomie , może z małą przewagą marihuany( odkłada się w organizmie no i moim zdaniem znacznie bardziej degraduje mózg)
jeśli zaś mówimy o skutkach po spożyciu, to myślę ze zdecydowanie więcej głupot można narobić po alkoholu niż po trawie.

Każdy łyk alkoholu zabija pewną ilość komórek mózgowych, na dłuższą metę niszczy wątrobę. Tytoń odkłada się w płucach jako substancje smoliste. Jeśli chodzi o wady to nieważne czy marihuana, czy tytoń, czy alkohol. To jeden i ten sam "syf". Chodzi mi o to, że po spożyciu alkoholu ludzie potrafią drugim robić krzywdę. Po paleniu papierosów nie ma żadnych efektów pozytywnych, a po marihuanie nikt nikomu krzywdy nie zrobił, jest pozytywny, "przymulający" stan.

2) próbowałem kilka razy ale jak już wyżej wspomniałem skutek był opłakany( jeśli zaś chodzi o inne narkotyki jestem czysty jak noworodek)

Zakładając, że każdy, kto raz zapalił jest narkomanem, to nie tylko Ty też nim jesteś, ale każdy, kto wypił łyk piwa, jest alkoholikiem, a to przecież błędne koło.

3) Jeśli to mój punkt widzenia który wg mnie jest prawdą, to przyznasz że nie skłamałem w ani jednym słowie. Choć zgadzam się że mój wybuch w tamtym poście miał podłoże emocjonalne i był niepotrzebny , zwłaszcza że miałem na myśli narkotyki twarde a to się niejako rozmija z tematem)

Niedopowiedzenie w takich przypadkach wprowadza chaos do dyskusji. Jest duża różnica pomiędzy narkotykami "twardymi" a "miękkimi", tak jak jest różnica pomiędzy "Maluchem" a Bugatti Veyron.

4) fakt niezażywania nie dyskwalifikuje mnie jako obserwatora skutków działania tego „środka”, poza tym mam święte prawo być przeciwnym legalizacji marihuany ( tak samo jak mógłbym być przeciwnym wykonywaniu kary śmierci – pomimo tego iż takowa nie została na mnie nigdy wykonana)

Nie dyskwalifikuję Cię, bo nie palisz. Ja sam nie palę, ale się wypowiadam. Chodzi o to, że starasz się zdemonizować marihuanę dodając jej przymioty, których sama nie posiada, bądź wyolbrzymiasz jej wady do tego stopnia, że wychodzi ona na najgorszy narkotyk, gorszy co najmniej 100 razy od heroiny. Przez to Twój punkt widzenia nie jest obiektywny, a mocno subiektywny wobec marihuany.

Tak czy inaczej, wątpię czy kiedyś zmienię swoje zdanie na temat narkotyków, ale też nie mam zamiaru nikogo nawracać.

Znowu myślę, że nie masz racji. Popatrz. Właśnie tym "wybuchem" napisałeś wiele negatywnych rzeczy o "ziole". Nieświadomie bierzesz udział w krucjacie przeciwko marihuanie i chcesz "nawrócić" innych, aby nie palili, a tych, którzy nie palą zmotywować do tego, by nie palili.

***

Każdy ma własny rozum* i każdy powinien samemu wiedzieć, co chce jeść, pić czy palić, a czego nie. Niech każdy oceni, co lubi, a co nie. Co mu się podoba, a co nie. Jeśli ktoś robi coś i nie szkodzi tym w żaden sposób innym, to dlaczego miałby tego nie robić?

* o ile nie jest w jakimś stopniu zdysfunkcjonowany

Użytkownik Lis edytował ten post 03.05.2013 - 18:37

  • 1



#629

Incubus.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sam osobiście palę od czasu do czasu marihuanę. Ani ja, ani nikt z mojego otoczenia nie zauważył we mnie żadnych zmian, rozumuję i myślę tak samo - może na każdego działa to inaczej, nie wiem. Jak już ktoś napisał: Marihuanę pali się od wielu, naprawdę wielu lat i od jakiegoś czasu media to potępiają.

Dość niedawno oglądałem Wiadomości czy też Fakty i mówili akurat o nastolatku(bodajże 16) lat, który palił marihuanę, miał różne problemy, miał depresję, konflikty itp.. Wiecie dlaczego według nich się zabił? Bo palił marihuanę, nie dlatego, że w domu było źle, że miał wiele problemów, to wszystko przez tą marihuanę!
  • 0

#630

frosti.
  • Postów: 654
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Incubus to lepiej spuść swoją działkę w kiblu bo jeśli to co było pisane w wcześniejszych postach jest prawdziwe to za takie wyznania na internecie w Polsce policja może zrobić nalot na twoje mieszkanie, a nawet za gramika Marihuany w Polsce możesz pójść siedzieć na lata.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych