Skocz do zawartości


Marihuana


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
995 odpowiedzi w tym temacie

#796

kaczor54.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja właściwie nie mam nic do legalizacji "m". Ale wolałbym, by było to jakoś kontrolowane na początku odgórnie. Gdyby się okazało, że poprawia także wzrok ... to sam bym może i zażywał od czasu do czasu leczniczo :D

 

W ogóle jestem za tym, że społeczeństwa dają sobą manipulować przez rząd coraz bardziej. Niby szczegół, ale wystawianie mandatów za przekraczanie jezdni w niedozwolonym miejscu to dla mnie głupota. Wlepiamy mandat, za nieprzestrzeganie przepisów, czy za stwarzanie zagrożenia? Bo jest różnica, a przepis powinien być po to, by zagrożenie zminimalizować i tak ludzie powinni myśleć. Jeżeli ja przechodzę przez jezdnię nie na pasach i nic nie jedzie, to z jakiej racji mam płacić karę? Karę powinno się płacić za stworzenie zagrożenia ( czyli podjęcie decyzji niezgodnej z panującymi warunkami). A ja sam tym zagrożeniem nie jestem.

 

Przykład pierwszy z brzegu. Jadę autem w mojej mieścinie i 7 latek na pasach wyskoczył zza auta wprost pod koła. Odbiłem w lewo on biegł dalej i nic się nie stało. Zachowałem ostrożność zwolniłem i jechałem powoli, ale zagrożenie zostało stworzone i to nie małe. Teraz pytanie, czy pasy to bezpieczne miejsce? Nie. Prawo uczy przestrzegania przepisów, a nie logicznego i analitycznego podejmowania decyzji. Bo to co zrobił ten chłopak przebywając w towarzystwie swojej starszej siostry, nie było logiczne. Bezpieczne miejsce do przejścia na drugą stronę to miejsce, które sami potrafimy sobie stworzyć, by na tą drugą stronę się dostać. Jeżeli widzę, że mam kiepską widoczność na drogę w miejscu gdzie nie ma pasów, idę tam gdzie są i tam przechodzę.

Ale hej, gdyby nie to, policjanci by nie zarabiali. A te napisy na murach "JP" paradoksalnie wypisują gówniarze, którzy życia nie znają. A najśmieszniejsze jest to, że policja przez niejednego policjanta i swój status prawny na podobne określenie zasłużyła. Nie potępiam teraz sensu istnienia tej instytucji, ale czasem ręce opadają po prostu.


  • 0

#797

owerfull.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No dają sobą manipulować, tak to jest jak się ma super "racjonalną" wizję świata i wiarę w to, że rząd złożony z technokratów stworzy świat, gdzie ludzie nie robią sobie kuku, taki progresywizm trochę. Niby konserwa zakazywała tego i tamtego, ale jak się spojrzy na ostatnie 100-200 lat, to ona już niewiele ma z tymi zakazami wspólnego. Wiadomo, że każdy chce żeby było jak najlepiej, ale okazało się, że delegalizacja ma dużo wad. Już nie liczę tego, że ci którzy tworzą te ustawy są z obozu innego niż mój i na pewno wrogiego, bo ci ludzie wsadzają wszystko co może zrobić kuku do jednego wora - alkohol, marihuanę, metamfetaminę itd. W ich świecie to rząd ma być coraz bardziej odpowiedzialny za zdrowie obywateli, bo w ten sposób można coś ulepszyć, kogoś uratować itp. Nie mają na pewno złych zamiarów, chcą lepiej jak każdy, ale w drodze do celu potrafią porzucić tradycyjne wolności. Ja osobiście brzydzę się wizją świata, gdzie nie ma jakiejkolwiek wolności, odpowiedzialności za swoje czyny, a ludzie żyją jak rośliny pod opieką wielkiego rządu, tak dla bezpieczeństwa ... Brzydzę się też wizją świata w którym nie ma całego syfu który jest teraz. Mi tam świat idealny niepotrzebny, byłby strasznie nudny, hehe.


  • 0

#798

AlanX.
  • Postów: 88
  • Tematów: 0
Reputacja Bardzo zła
Reputacja

Napisano

Jakieś 2 tygodnie temu podsłuchałem w autobusie rozmowę dwóch chłopaków.

 

- A ty na kogo będziesz głosował?

- Na Palikota!

- Co?! Dlaczego?!

- Bo będę mógł legalnie się zjarać.

 

Ja myślę, że ci co tak krzyczą o tych wszystkich uzdrawiających efektach zielonego mają to tak naprawdę w *****. Im chodzi tylko o to, żeby móc w pełni legalnie kupić i ujarać swój umysł, bo to takie fajnie przecież.

 

wulgaryzmy.gif

/Connor


  • 1

#799

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bo wiesz Kaczor - każdy trochę inaczej pojmuje kwestię co to jest bezpieczne przejście. Podejrzewam że gdybyś zatrzymał tego chłopaka, to powiedziałby "jak wbiegałem to pan miał jeszcze kilka metrów no i uskoczyłem o metr, więc to nie było niebezpieczne". Pozostawianie tego wyłącznie dla uznania pieszych prowadzi do sytuacji gdy piesi wyskakują przed maskę i uważając, że jak nie było zderzenia to nie było niebezpieczeństwa. Podobnie myślą ludzie przebiegający przez tory tuż przed pociągiem. Kiedyś widziałem jak na dziko przez trójpasmową ulicę przebiega chłopak, pchający swojego zagipsowanego kolegę na wózku.

 

Inna sprawa, że mimo wszystko powinni  odstępować od kary, gdy na danym odcinku jezdni nie było akurat samochodu żadnego, a już słyszałem o sprawach w rodzaju mandatów za przejście przez drogę zamkniętą na czas remontu.


  • 0



#800

OpenYourMind.
  • Postów: 272
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jakieś 2 tygodnie temu podsłuchałem w autobusie rozmowę dwóch chłopaków.

 

- A ty na kogo będziesz głosował?

- Na Palikota!

- Co?! Dlaczego?!

- Bo będę mógł legalnie się zjarać.

 

Ja myślę, że ci co tak krzyczą o tych wszystkich uzdrawiających efektach zielonego mają to tak naprawdę w dupie. Im chodzi tylko o to, żeby móc w pełni legalnie kupić i ujarać swój umysł, bo to takie fajnie przecież.

Dziwne podejście do sprawy. Teraz zamieńmy zamiast marihuany dajmy alkohol. Takim schematem mozna podstawić wiele uzywek, nawet te legalne.


Użytkownik OpenYourMind edytował ten post 25.03.2015 - 21:07

  • 1

#801

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Marihuany nie kupią to zainwestują w Sudafed/Acatar/Acodin/Thiocodin/Tussipect skrajnie Tantum Rosa, a dla zdolniejszych GBL czy strony z "odczynnikami chemicznymi". Dla tych skrajnie głupich zostaje lulek i inne roślinki, ew. kupowanie w ciemno na kolekcjoner.nl [ale to już dopalacze]. Jak wiedzą gdzie to kupią marihuanę jako "Rozpałkę, nie do spożycia!!!" - bo tak też sprzedają. Nie to to tamto. Żeby myśleć, że nielegalność marihuany powstrzyma nastolatków przed ćpaniem to chyba trzeba był nigdy nie być nastolatkiem...

 

I te kampanie: "złe bo tak". Nic o działaniu, skutkach psychicznych i fizycznych (jeśli uzależnia tylko psychicznie - o tym), wpływie na organizm CHEMICZNIE i BIOLOGICZNIE, a nie "źle bo tak żyśmy napisali, a jak się dalej interesujesz to nazwisko proszę". Fajnie by było coś wiedzieć od strony biol-chemicznej (mój profil :P ), a nie dostawać gotową opinię.

 

Z takim podejściem do młodzieży nie trafią, nigdy, problemowi zażywania czegokolwiek z substancjami psychoaktywnymi też nie zaradzą. W ogóle także kampanie przeciwko alkoholowi/tytoniowi/energy drinkom są beznadziejne - po prostu ci z foteli urzędasów nie potrafią trafić do młodzieży, ale plakaty "STOP [tu wstaw słowo w celowniku]" muszą powiesić, bo wypada.

 

 

Holenderskie prawo rozróżnia narkotyki “miękkie” (softdrugs) oraz “twarde” (harddrugs), ponieważ różnią się one szkodliwością dla zdrowia i stopniem uzależnienia.

I ja bym był właśnie za takim rozróżnieniem. Nie rozumiem, dlaczego:

- ćpających heroinę naprawdę nałogowo i bliskich "złotego strzału"

- popalających sobie nastolatków

- całkowicie legalnie ćpających powiedzmy Acatar

 

Ma się wrzucać do jednego worka...


Użytkownik McNugget edytował ten post 25.03.2015 - 22:05

  • 1

#802

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Temat którym wznowiłem tą jałową jak się okazuje dyskusję, traktował o o tym iż lekarze w szpitalu  nie chcieli podać legalnie nabytej marihuany chłopcu, któremu nie dawali szans przeżycia.  Zrobiła to Matka  po zabraniu syna ze szpitala. Ku zdziwieniu antynarkotykowych lekarzy podziałało i chłopak nie dość że żyje to jeszcze jeszcze dzięki terapii marihuaną jego stan się polepsza. Pewnie  szlachetnym i mądrym przeciwnikom nie chciało się czytać o co chodzi (http://kobiecefinans...orota-gudaniec/ ) więc jeszcze raz wklejam link. dodatkowo cytat z zalinkowanego wywiadu 

 

 

To trudne i bolesne wspomnienia… Walka o życie Maxa uświadomiła mi, jak cenne jest każde życie, jak każda chwila jest ważna i nie można jej marnotrawić. Ratując życie Maxa (właściwie ratowali lekarze, ja tylko ciągle przy Nim byłam) patrzyłam na śmierć innych dzieci… W czasie 4 tygodni śpiączki Maxia umarło przy mnie pięcioro dzieci… Max mógł w każdym momencie do nich dołączyć… Na OIOMIe jest alergia na nadzieję, tam żaden lekarz nie powie, że będzie dobrze… Tam mówią o godnym odchodzeniu, o pogodzeniu się z nieuchronnym…

Ale ja nie mogłam i nie chciałam się pogodzić. W głowie mi się nie mieściło i nadal nie mieści, że można proceduralnie umrzeć, a nie wolno nieproceduralnie ratować życia. Max był w ciężkim stanie padaczkowym, gdzie pomimo śpiączki jego mózg nie odpoczywał – istniało realne zagrożenie obrzęku mózgu i śmierci. Lekarze powiedzieli, że nie ma już czym Maxa leczyć… Zapytałam wtedy, gdzie nie ma? W tym szpitalu? W tym mieście? W tym kraju?! Przecież są na świecie metody, które są skuteczne i bezpieczne i co z tego, że nie w Polsce?? Marihuana medyczna (MM) jest może i kontrowersyjna w naszym kraju, ale jest też skuteczna i z powodzeniem wykorzystywana w wielu innych państwach.

Dorota i Max GudaniecDorota Gudaniec wraz z synkiem, Maxem
Dzięki ogromnemu zaangażowaniu doktora Marka Bachańskiego z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, dzięki ogromnej pomocy internautów udało się pozyskać lek w TYDZIEŃ!!! Ale co z tego, kiedy względy proceduralne nie pozwoliły na zastosowanie go wtedy, kiedy był najbardziej potrzebny.

Lekarze na OIOMIE nie pozwolili na podanie leku, grozili mi sankcjami prawnymi, komisją bioetyczną , prokuraturą… Nie wiem do dzisiaj, co by się stało, gdyby Max sam nie postanowił przeżyć… Nikt Mu wtedy nie dawał szans na przeżycie, ale On przeżył i po 4 tygodniach został skutecznie wybudzony.

Mam żal do służby zdrowia i dlatego będę ze wszystkich sił walczyła z systemem, który nie pozwala ratować ludzi, bo procedury nie pozwalają…

Marihuanę medyczną podaliśmy już po wyjściu ze szpitala i od tamtej pory Max zrobił ogromne postępy w rozwoju, nie ma napadów padaczkowych, żyje i ma się coraz lepiej zadając kłam niemocy systemowej…

Teraz skupiam się na tym, aby ta metoda leczenia była ogólnodostępna, organizuję seminarium z udziałem lekarzy, prawników, lobbystów, profesorów i pacjentów, bo oni muszą wiedzieć, że mają szansę.

 

 I jaki odzew? Tak jak zwykle : Ćpuny, heroina, amfetamina, Wszyscy mądrzy chociaż ich wiedza w tym temacie ogranicza si ę do tego co zobaczyli w TVN. :facepalm:

 To Naprawdę żałosne.

 Jedynie @Zaciekawiony próbował rzeczowo wyjaśnić swoje stanowisko. Ale i on nie unikną błahych błędów logicznych będących efektem braku wiedzy o tej kontrowersyjnej roślinie jaką jest Konopia Indyjska. Le po kolei @Zaciekawiony

 

 

Główny składnik decydujący o antypadaczkowym działaniu rośliny nie jest substancją psychoaktywną. Jestem więc za legalizacją leków opartych na odmianach o bardzo niskiej zawartości THC, które byłyby stosowane doustnie lub iniekcyjnie

 

 KI (konopia indyjska) Jest skutecznym lekiem także w innych chorobach. W wielu z nich to właśnie  THC jest substancją aktywną i pożądaną. Dodatkowo jeżeli chodzi o stosowanie doustne to zależy tylko od danego przypadku. Matka Maxa podawała mu marihuanę w formie masełka. Wystarczy liście rośliny podsmażyć na maśle, poczekać do wystygnięcia i można smarować pieczywo. Działa tak samo a może nawet i mocniej jak palenie. Dodatkowo w jak sobie wyobrażasz zastrzyki z  KI. W życiu nie słyszałem o takiej formie podawania KI. 

 

 

Wtedy będzie można skorzystać z leczniczych własności nie dopuszczając do działania euforycznego, które do leczenia padaczki jest całkiem niepotrzebne.

 Tak jak wyżej do leczenia padaczki nie ale działanie euforyczne jest jak najbardziej pożądane w leczeniu bólu np. u ludzi z nieuleczalną postacią nowotworu.

 

 

Tylko że narkomani wolą legalizację skrętów z odmianami używkowymi.

 

 No właśnie widzę że na potrzeby tej dyskusji stworzyłeś nowe pojęcie : "odmiany używkowe"  :wtf:  naprawdę nie wiem co powiedzieć :facepalm:

 Z innego wątku:

 

 

Niedawno naukowcy izraelscy donieśli o stworzeniu odmiany, która niemal nie zawiera THC.

 

 Żadne cuda. Odmianę  zawierającą poniżej 0.2% THC uprawia się w polce od lat. Nazywa się konopia "siewna" lub "przemysłowa"

 

zastosowanie:

 

 

Konopie dają trzy rodzaje użytecznego surowca: włókno, łyko i nasiona. Zwykło się uważać, że konopie są uprawiane wyłącznie dla włókna, mimo że łyko i nasiona mają jeszcze więcej zastosowań w gospodarce.
Włókno:
Łodygi konopi składają się w 20% z włókna. Jest to najmocniejsze na świecie włókno pochodzenia naturalnego [9,10], cenione ze wzgledu na swą wytrzymałość i długowieczność, jako składnik tkanin, sznurków i papieru.
Tekstylia: Z włókna konopnego można stworzyć wszelkie tkaniny, od delikatnej bielizny począwszy, na szorstkim płótnie kończąc [3]. Od czasów gdy konopie uprawiano i u nas, techniki obróbki włókna tak posunęły się naprzód, że konopne ubranie nie musi już oznaczać ciężkich i szorstkich szmat. Współczesny materiał z konopi jest silniejszy, cieplejszy, delikatniejszy, a przede wszystkim bardziej długowieczny niż bawełna [2].
Sznurki: Nie bez powodu floty żaglowców wyposażano w olinowanie konopne. Spośród wszystkich włókien naturalnych, to właśnie jest najsilniejsze i najbardziej odporne na gnicie i słoną wodę [9].
Papier: Wręcz idealny do sporządzania archiwów. Nie żółknie z czasem, ani nie traci na wytrzymałości tak jak papier drzewny [11]. Z konopi można produkować papier dowolnego rodzaju [3].
Łyko:
Łyko stanowi 80% łodyg konopi. Są to miękkie części rośliny pozostałe po oddzieleniu długich włókien, złożone w 50% - 77% z celulozy [3,12], dzięki czemu są doskonałym surowcem do produkcji papieru i plastiku.
Papier: Jeden hektar konopi daje tyle masy papierowej, co cztery hektary lasu [12]. Co więcej, konopie jako rośliny jednoroczne, dostarczają surowca co rok, a ich skoszenie nie przynosi szkody środowisku, w odróżnieniu od wycinki lasu. Papier konopny może być wybielany bez produkcji szkodliwych dioksyn i jest dużo bardziej trwały niż papier drzewny [13].
"Dioksyny należą do grupy związków określanych jako "parszywa dwunastka" (z racjii tego, że jest ich 12, ang. POP - persistent organic pollutants). Ich wspólną cechą jest duża stabilność w przyrodzie. Związki te były tematem dwóch konferecji (w Hadze i Johanesburgu) mających na celu wyeliminowanie ich z użycia. Dioksyny dobrze rozpuszczają się w tłuszczach, dlatego akumulują sie w organizmach z końca łańcucha pokarmowego - rybach, ptakach, ssakach (również w ciele czlowieka). Skutki - uszkodzenie układów rozrodczego, nerwowego i odpornościowego; uszkodzenie płodów; uszkodzenie nerek i wątroby; alergie. Nowa konwencja, zakazująca produkcji i stosowania POP, ustalona ostatecznie w Johanesburgu zacznie obowiązywać gdy zostanie ratyfikowana przez 50 krajów."[22]
Płyty paździerzowe: Sprasowane łyko konopne po sklejeniu żywicą fenolową daje odporne na ogień i wodę płyty, o dobrych właściwościach izolacyjnych [14]. Ocieplenia budynków były do niedawna jednym z powodów, dla którego hodowano w Polsce niewielkie ilości konopi.
Plastik: Pierwsze tworzywa sztuczne produkowano na bazie celulozy (np. celofan, celuloid). Konopne łyko jest jednym z najbogatszych źródeł celulozy [3]. W odróżnieniu od plastiku wytwarzanego z ropy naftowej, tworzywa celulozowe ulegają biodegradacji [11].
Nasiona:
Nasiona konopne dają dwie cenne substancje: olej i śrutę.
Olej stanowi 30% składników ziarna konopnego [15].
Jedzenie: Olej konopny w 70% składa się z nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dzięki tak wysokiemu wskaźnikowi plasuje się w ścisłej czołówce olejów roślinnych [16]. Wspomniane kwasy są, szczególnie dziś, bardzo istotnym składnikiem pokarmowym, gdyż zwalczają cholesterol.
Paliwa: Mieszanka oleju z konopi i 15% metanolu to zamiennik dla oleju napędowego w silnikach diesla [17,18]. Jego spalanie produkuje o 70% mniej sadzy niż w przypadku oleju z ropy naftowej, a przy tym nie wprowadza do biosfery szkodliwych substancji z zewnątrz.
Farby i lakiery: Olej konopny szybko wysycha, pozostawiając cienką, elastyczną warstwę [19].
Śruta to stała pozostałość po ekstrakcji oleju z nasion. Mączka z nasion konopnych ze względu na wysoką (25%) zawartość białka, może stanowić świetny dodatek do mąki pszennej [18].
Całe ziarno w 20% składa się z lekkostrawnego białka [15] i jest smaczną przekąską podobnie jak nasiona słonecznika. Jest też doskonałe jako pokarm dla ptaków lub przynęta na ryby i do tych właśnie celów jest w Polsce najczęściej wykorzystywane.

http://hyperreal.info/node/1663

 Dodatkowo THC jest pomocne w leczeniu stwardnienia rozsianego

 

 

 

Sativex
Brytyjska przedsiębiorstwo farmaceutyczne jest producentem preparatu o nazwie handlowej Sativex, który jest stosowany u pacjentów chorujących na stwardnienie rozsiane w celu uśmierzenia bólów neuropatycznych i zmniejszenia spastyczności mięśni. Ten preparat jest podawany w postaci aerozolu na błonę śluzową jamy ustnej, ale działa psychoaktywnie.
Czynnikami aktywnymi Sativeksu są uzyskiwane z konopi indyjskich tetrahydrokanabinol (THC) i kanabidiol (CBD). Każda aplikacja sprayu zawiera ustaloną dawkę tych substancji: 2,7 mg THC i 2,5 mg CBD.[a]

 http://pl.wikipedia.org/wiki/Konopie_siewne

 

I tak na koniec pewnie nie wiesz ale konopia do zastosowań medycznych rórzni się do konopii jak to nazwałeś "używkowej" tym iż dzięki odpowiednim warunkom hodowli  i doborze odmiany, kupując takie ziele wiemy ile THC zawiera. dzięki temu możliwe jest odpowiednie dawkowanie dobrane do pacjenta.  Co do sposobu przyjmowania to terz jest związane z rodzajem schorzenia.  Nie jest to możliwe w przypadku czarnego rynku.

 

@Daniel

 

Pomimo steku bzdur które tu napisałeś udało Ci się napisać coś sensownego 

 

Ciekawe też czy nie doszłoby do paradoksu, że w momencie legalizacji, popyt by spadł, bo jak wiadomo, największa część ćpających to zbuntowane dzieci w wieku gimnazjalnym, które w momencie zapalenia skręta czują się ponad prawem(JPJP)

Wprawdzie niczym nie poparte stwierdzenie iż 

 

bo jak wiadomo, największa część ćpających to zbuntowane dzieci w wieku gimnazjalnym

 Jest kolejną wymyśloną przez ciebie bzdurą ale  prawdą jest iż legalizacja marihuany wiązała by się z ograniczeniami takimi jakie mamy w przypadku alkoholu i papierosów. A więc przede wszystkim ograniczenia wiekowe i specjalne licencje na sprzedaż. Co znacznie ograniczyło by dostęp do marychy dla nieletnich. Jeżeli ktoś może handlować ziołem legalnie, to zazwyczaj nie będzie ryzykował utraty tego prawa i do dotkliwych sankcji prawnych i finansowych sprzedażą marihuany nieletnim. Z drugiej strony rzecz biorąc możliwość legalnego handlu tą rośliną na pewno ograniczy sprzedaż nielegalnego towaru, oczywiście sprzedawca musiałby określić zawartość substancji aktywnych na opakowaniu a zwłaszcza THC analogicznie do legalnych narkotyków które można kupić w osiedlowym sklepiku.  Kwestia odpowiednich przepisów. Wiem że istnieje czarny rynek alkoholu i papierosów ale w porównaniu z obecnym rynkiem nielegalnej marychy to margines. 


  • 2



#803

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Żadne cuda. Odmianę  zawierającą poniżej 0.2% THC uprawia się w polce od lat. Nazywa się konopia "siewna" lub "przemysłowa"

Ale te odmiany przemysłowe zawierają też mało cannabidiolu, a to on ma działanie antypadaczkowe. Z kolei odmiany używkowe zawierają jak najwięcej THC a jak najmniej CBD, ten drugi powiem hamuje działanie euforyczne. Charlotte's Web, zawiera w wyciągu 0,3% THC i 10% DBC; jest stosowana jako dodatek do pożywienia na zimno, lub jako oleisty ekstrakt. W preparatach nie podgrzewanych nie następuje dekarboksylacja do THC, dlatego właśnie pisałem o preparatach spożywanych na zimno.

W stanie Kalifornia leczy się tak wiele dzieci, jakoś DBC wystarczy do tego aby mógł leczyć.

 

DBC nie wpływa na pamięć krótkotrwałą tak jak THC. Ma działanie antypsychotyczne, czyli odwraca pro-schizofreniczny wpływ THC. Zmniejsza fobię i stany izolacji, wywoływane przez THC. W odpowiednim stosunku hamuje działanie euforyczne i halucynogenne ThC. Ma właściwości przeciwbólowe.

 

Jak widzisz - same plusy.

Tylko zwolennicy legalizacji konopi nie chcą plusów DBC, chcą THC.


  • 0



#804

owerfull.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja tam nie chce ani jednego ani drugiego, tak nie mozna? :D Za to bardzo chcialbym zeby nie robic z ludzi roslinek.


  • 0

#805

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To, że największy popyt na ziele jest w wieku 15-20 to żadna bzdura i nie wiem jak można twierdzić inaczej. Masz w innym temacie(a może i w tym) wypowiedzi lekarzy i tam jest napisane w jakim wieku jest największy odsetek pacjentów z problemami z narkotykami. Dorośli ludzie powyżej powiedzmy tego 25go roku życia mają masę zajęć i obowiązków na głowie i ledwie czasu na swoje przyjemności i nie w głowie im latanie, dzwonienie po dilerach i załatwianie palenia(choć są takie przypadki, ale to mały procent).


Użytkownik Daniel. edytował ten post 26.03.2015 - 16:24

  • 0



#806

OpenYourMind.
  • Postów: 272
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

To, że największy popyt na ziele jest w wieku 15-20 to żadna bzdura i nie wiem jak można twierdzić inaczej. Masz w innym temacie(a może i w tym) wypowiedzi lekarzy i tam jest napisane w jakim wieku jest największy odsetek pacjentów z problemami z narkotykami. Dorośli ludzie powyżej powiedzmy tego 25go roku życia mają masę zajęć i obowiązków na głowie i ledwie czasu na swoje przyjemności i nie w głowie im latanie, dzwonienie po dilerach i załatwianie palenia(choć są takie przypadki, ale to mały procent).

Byś sie jeszcze zdziwił.


  • 1

#807

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Kwestia odpowiednich przepisów. Wiem że istnieje czarny rynek alkoholu i papierosów ale w porównaniu z obecnym rynkiem nielegalnej marychy to margines.

Ograniczenia na fajki i alkohol też nic nie dadzą. Młodzież się zmawia i wie, gdzie kto sprzedaje nieletnim. Albo tak, jak w pewnej małej miejscowości pod moim miastem (miałem tam osobę w związku) - dzieci po na oko >11 lat palą, bo im starszy kolega kupuje. Takiego starszego kolegę czy kolegę, który wie gdzie można fajki/alkohol kupić każdy chyba ma.


  • 0

#808

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Do tych, co są na nie i tak żadne argumenty naukowe nie dotrą. To może dotrze argument ekonomiczny?
http://innpoland.pl/...giczne-startupy
  • 1



#809

OpenYourMind.
  • Postów: 272
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Pomijając kwestie praktyczne, bo Ci co palili wiedzą o co chodzi ( i szczególnie pozdrawiam z tego miejsca ludzi, którzy nie palili, a wydają osądy, strzelają ślepakami), sa tez kwestie naukowe, jest i było wiele badań i stawiaja marihuane w pozytywnym świetle, czego nie można powiedziec np. o legalnym alkoholu i tytoniu. Szukanie zajeło dosłownie moment, a było/jest wiecej podobnych badań, wystarczy chcieć poszukać.

 

http://www.geekweek....zy-od-marihuany

 

http://www.geekweek....sza-niz-sadzono

 

Polecam również wykłady pana, Jerzego Vetulaniego.


Użytkownik OpenYourMind edytował ten post 26.03.2015 - 20:07

  • 1

#810

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Tylko zwolennicy legalizacji konopi nie chcą plusów DBC, chcą THC.

 

 Poważnie ? dokładnie wiesz czego chcą zwolennicy? np. Matka małego Maxa którego historia sprowokowała mnie do odgrzebania tego tematu. a co z chorymi na stwardnienie rozsiane. Oni też chcą się tylko naćpać ? Dodatkowo co takiego jest strasznego jest w tym THC. Masz dostęp do jakichś badań wykazyjących jego destrukcyjny charakter? Zacytuję panią Dorotę Gudaniec matkę chłopca któremu marihuana uratowała życie ( i to ta z THC)

 

I nie da się tego opatentować. To jest największy problem. Tu nie chodzi o to, Ze ktoś się boi, czy konopie ludziom pomogą czy zaszkodzą. Absolutnie nie! Od dawna wiadomo że marihuana medyczna może pomóc, albo nie zrobić nic. No ale nie da się na tym zarobić w takim stopniu, w jakim zarabia się środkach farmaceutycznych i na pacjentach...

 

 

 

Kwestia odpowiednich przepisów. Wiem że istnieje czarny rynek alkoholu i papierosów ale w porównaniu z obecnym rynkiem nielegalnej marychy to margines.

Ograniczenia na fajki i alkohol też nic nie dadzą. Młodzież się zmawia i wie, gdzie kto sprzedaje nieletnim. Albo tak, jak w pewnej małej miejscowości pod moim miastem (miałem tam osobę w związku) - dzieci po na oko >11 lat palą, bo im starszy kolega kupuje. Takiego starszego kolegę czy kolegę, który wie gdzie można fajki/alkohol kupić każdy chyba ma.

 

 Masz rację, w pełni zdaję sobie z tego sprawę. Ale na dzień dzisiejszy dzieciakowi łatwiej jest kupić jointa niż flaszkę czy paczkę fajek. Nie twierdzę też iż legalizacja jest panaceum na palenie zioła w gimnazjum ale kontrola państwa nad sprzedażą i dystrybucją konopi na pewno pomoże ograniczyć w jakimś stopniu skalę tego problemu.

 

To, że największy popyt na ziele jest w wieku 15-20 to żadna bzdura i nie wiem jak można twierdzić inaczej. Masz w innym temacie(a może i w tym) wypowiedzi lekarzy i tam jest napisane w jakim wieku jest największy odsetek pacjentów z problemami z narkotykami.

 A jaki procent tych pacjentów stanowią dzieciaki, które mają problem z marihuaną ?

 

 

Dorośli ludzie powyżej powiedzmy tego 25go roku życia mają masę zajęć i obowiązków na głowie i ledwie czasu na swoje przyjemności i nie w głowie im latanie, dzwonienie po dilerach i załatwianie palenia(choć są takie przypadki, ale to mały procent).

  Chłopie na jakim ty świecie żyjesz? Ja mam 42 lata. wielu znajomych zarówno młodszych jak i starszych. Nie jestem menelem, mam rodzinę dom dobrą pracę. Nie masz racji. 


  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych