Jeśli istnieje stwórca to czy tworzyłby cały wszechświat, diabelsko skomplikowany z kilkoma niedoróbkami które musiałby trzymać w ryzach, czy może stworzyłby system doskonały, który potrafi sam się rozwijać, ewoluować etc? Opcja pierwsza byłaby wg mnie zwyczajnym pójściem na łatwiznę.
Dlatego uważam, że jeśli nawet istnieje ten wszechmogący to nie wyklucza to ewolucji. Wręcz przeciwnie, dowodziłoby to jego geniuszu i potęgi.
W młodości lubiłem klocki lego, a co!!!!
budowałem z nich różne budynki, samochody itp, tworzyłem wirtualne historie i dawałem się ponieść wyobraźni. Ale chyba zgodzicie się ze mną, że byłbym lepszy gdyby za moją myślą, wszystko to co robiłem manualnie tworzyło się "samo", ludziki ożyły i same z własnej inicjatywy pisały historię? Ja tylko "popchnąłbym" pierwsze domino a reszta stała by się zgodnie z moją wolą?
To jest on w końcu wszechmogący czy nie?
Użytkownik Vogozuse edytował ten post 14.07.2011 - 03:07